Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam się wieczornie, jejku ja ostatnio jestem tak styrana, że nawet pisać nie mam siły. Ja już nie wiem co mam myśleć o zdrowiu Ady ale od poniedziałku jest zasmarkana, z poniedziałku na wtorek miałyśmy tak ciężką noc, że rano jak wstałam to nie wiedziałam jak się nazywam. Adzie zapychał się nosek i trudno jej się oddychało i tym samym źle spało. A kontynuując moją myśl to już sama nie wiem czy ten katar to wina przeziębienia, ząbkowania czy osłabienie organizmu po szczepieniu, mam tylko nadzieję, że szybko młodej przejdzie.
Co do snu to my też zaliczamy się do tych wcześnie wstających w sensie pobudka pomiędzy 6-7 rano a pomyśleć, że kiedyś zdarzało się, że Ada spała do 9-tej.
No i emocje tez u nas górują. Jak coś Adzie nie wyjdzie albo jak się w coś uderzy to oddaje bez względu na to co to jest :) jak uderzy się w stół to wali ręką w stół, jak w ścianę to bije ścianę, jak uderzy się o wózek to bije i gryzie wózek, czasami patrzę i nie dowierzam :)
Mila gratulacje dla córki R :)
No i oczywiście wielkie gratulacje dla Ciebie Edziulka i przy okazji dużo zdrówka dla maleństwa :)

Odnośnik do komentarza

Mila jeszcze raz współczuję ciężkich dni. Gratulacje dla córki R. Kurcze, a ja myślałam że R ma tylko jedną córkę. To która to tak daje Ci popalić, starsza czy młodsza? To Igor będzie młodym wojkiem.
Karolina, tak tak, wiem że już nie potrzebuje mm. tak jakoś napisałam że wygląda jakbym się tym zmartwila , a tak naprawdę to mam nadzieje że już niedługo całkiem się odzwyczai to może nocki będą lepsze. I tak mu robie tylko dwie miarki na 120 ml wody, z czego wypija połowę.
Mam nadzieje że Gosia dziś ładnie zasnęła i nie bierze ja żadna infekcja.
Alilu, przykro mi ze tak się z Ada męczycie przez ten katar. Może podloz coś pod materac aby główka była wyżej. Polecam też maść majerankowa pod nosek, no i spacery jak nie ma gorączki dobrze robią na katar bo wtedy wszystko wyleci. Mój jak ostatnio miał katar (chyba drugi raz w życiu )to ciężko mu było odciągnąć gilusy, a na dworze samo ładnie splywalo.
Mój wojtus albo rośnie albo co, ale taki mi się zarlok zrobił że szok. Zawsze lubił jeść, ale ostatnio to przesadza. Kupę walnie na caly nocnik a dziś to zrobił na drzemce w pieluche, a się chwalił am że dawno nie było w pieluche.
Jutro jadę do fryzjera i zabieram małego do siostry bo u nas swiniobicie i teściowa nie będzie miał czasu z nim siedzieć. Mam nadzieje że wojtus będzie grzeczny , bo kilka godz mi zejdzie.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hejka wieczornie:)
Pierwszy raz dałam dziś dziecku przeciwbólowy,pomijam oczywiście sytuacje z gorączką. Tak mi od rana marudził,pokazywał,że boli go w buzi,że stwierdziłam,że spróbujemy i może mu się polepszy humorek i faktycznie pomogło,do wieczora dziecko zadowolone:) Oczywiście wyrżnął radośnie czołem w ścianę nie wyrabiając się na zakręcie i byĺ wielki płacz,ale poza tym było ok. Nie je nic oprócz cyca i owoców/warzyw. Na obiad zjadł miseczkę mizerii i to w sumie wszystko na cały dzień:( Mam nadzieję,że to przejściowe od ząbkowania i wróci ten nasz chociaż malutki apetyt. Zauważyłam dziś przebite czubeczki górnych trójek,więc myślę,że mamy winowajcę.
Trochę się pożalę,ale dziś z innej beczki niż zwykle:) Powiem Wam,że w tym kraju to naprawdę człowiek nie może się cieszyć. Pomijam całą moją sytuację z R. to pisząc.
R. jakiś czas temu sprowadził sobie auto ze Stanów. Marzył całe lata o takim i jedyną opcją,żeby stać go było na takie auto było sprowadzenie go lekko rozbitego ze Stanów. Tak też zrobił i korzystnie kupił,a tu w Polsce naprawił,powymieniał części itd. Z pięć miesięcy to trwało,naczekał się,nadenerwował,ale w końcu ze dwa tygodnie temu mógł nim wyjechać. Koledzy udają,że nie wiedzą,że ma nowe auto,moja matka skomentowała 'no tak,niektórzy to się z byle czego cieszą' itd. Ogólnie atmosfera,która nie pozwalała mu się cieszyć tym na co ciężko lata pracował i ile go kosztowała ta cała akcja z tym samochodem.
I powiem Wam,że dziś miał stłuczkę,pierwszą w swoim życiu,wjechał w inne auto,a to auto w jeszcze jedno. Na szczęście nic się nikomu nie stało,przód auta rozbity z jednej strony,zresztą zdążył je ubezpieczyć,na szczęście. Rozmawialiśmy jakiś czas temu,że znajomi jakoś dziwnie zareagowali na wieść o tym aucie i ja odczuwam,że jest w tym coś,jakaś zła energia,która gdzieś się skumulowała i stąd to wydarzenie dzisiaj. I najgorsze w tym wszystkim dla R. jest to,że nawet,jak to stwierdził 'najbliższi' mają cichą satysfakcję z tego co się stało i w sumie zero wsparcia od nikogo. Ja tam zawsze na wszelki wypadek się umartwiam,żeby uniknąć takich sytuacji,ale uważam,że to chore. Fajnie z kimś dzielić jego cierpienia?oj,wtedy jest cudownie,ale dzielić radości nagle okazuje się,że nie ma z kim... Nie myślcie,proszę,że chciałam się tu Wam wychwalać,staram się być od tego daleka.
A u mojej mamy dziś cały dzień na nas czekał mój czteroletni bratanek,który miał przedwczoraj urodziny i specjalnie na nasz przyjazd moja mama urządziła mikro imprezkę. A tu taka lipa z tą stłuczką i jeszcze R. miał w aucie prezent urodzinowy,więc dopiero jak wrócił wsiadłam w tramwaj i pojechałam chociaż na chwilkę. Tak się biedny naczekał,ale końcem końców widziałam,że i tak był zadowolony:)
Natrułam,namarudziłam.
Alilu,zdrówka dla Ady:)
Quarolina,akcji z menelem współczuję.
Dobrej nocy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hejo.

Calineczka udanego fryzjera :) to świeżynka pewnie będzie z mięska świnki , mniami. Co do turbulencji to po prostu kłótnia z M. ,czasem nam się trudno dogadać.

Mila wiesz coś w tym jest, że ludzie nie umieją się cieszyć z czyichś radości i sukcesów, tego niestety nie przeskoczy, powinno się to mieć gdzieś i nie patrzeć co myślą mówią inni ale to wszystko łatwo się mówi a gdy robią tak bliskie osoby czy tzw. przyjaciele to boli po prostu :/
Gratulacje dla córki R. a i Ty będziesz "babcią" ;) te trójki faktycznie mogą umęczyć, my mamy przebite dwie i kolejne dwie właśnie dają nam popalić, ręcę i palce pcha do buzi, rozkapryszona i humorzasta, no ale liczę , że to już niedługo potrwa.

Alilu powiem Ci, że nie wiadomo co robić gdy dziecko tak reaguje na uderzenia, zapewne trzeba tłumaczyć , dawać dużo ciepła i przeczekać itp.

My wczoraj padliśmy już przed 21 usypiając naszą pannę, ja w całym opakowaniu w makijażu, tylko biustonosz zdjęłam, w nocy pobudka na mleko a już na całego o 5,20 :/ przemęczenie robi swoje bo mi było mało snu próbowałam jeszcze coś dospać ale przy małej kwękawce to mało realne :/

miłego kobietki

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej , ja już od 9 u fryzjera. Dzwoniłam do siostry to mały hej poplakiwal za mamą.
Mila, ludzie są po prostu zawustni i xazdrosni. U nas przez tą budowę tez z niektórymi się pogorszyły relacje. Bo myślą nie wiadomo co. a mój mąż ciężko pracuje na to, kredyt tez sam się nie spłaci. Wszystko robimy za swoje pracę , nikt nic nam nie dał za fri. nie mamy bogatych rodziców czy jakichs spadków.
Sevenka współczuję nocy. Kiedy to się skończy w końcu .
A wojtus dziś obudził się o 7, jakby wyczuł że musi wcześniej wstać. Oby nie był przez to marudny, bo siostra wpadnie w panikę.
Miłego dnia laski.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

hej
Sevenka ja wczoraj zasnęłam o 20.30. Gosia padła po 19, a ja nawet wzięłam książkę do ręki, ale co z tego jak po 2 kartkach oczy mnie szczypały i nie było sensu.
Mila to będzie żona dziadka ;)
Mila współczuję sytuacji ze stłuczką, a ludzie to właśnie tacy są. Często lepiej reagują obcy, niż rodzica.
Calineczka udanej wizyty u fryzjera. Ja po świętach jakoś pójdę.

Gosia wczoraj ze żłobka z czerwonym okiem wyszła. Znowu jakaś ropa. Nie wiem. Miałam jeszcze te krople, co prawda 6 tyg ważności minęło w poniedziałek, ale jeszcze użyłam. Najgorsze, że praktycznie nie idzie temu dziecko zakropić tego oka. Drze się, krzyczy, ryczy, zaciska oczy. Masakra. Nie przetłumaczysz, że to dla jej dobra.
Do tego znowu kaszel w nocy plus rano. Rano to chyba przez ściekanie glutków, ale jutro mam zapisaną popołudniu wizytę u lekarza. W nocy zaczęło się tak jak w lutym. 3 kaszlnięcia i koniec. Alergia?! No ale w marcu jeszcze nie brałam L4, więc czas najwyższy. Przecież co miesiąc musi coś być :(

dobrego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Ja dziś nieżywa:) Dzisiaj się kładę o 20-tej,amen:)
Calineczka,odpoczywaj u fryzjera:) Ja tydzień temu siedziałam od 9 do 14:)
Quarolina,mam nadzieję,że to oczko tylko zatarte i nic się nie zadzieje więcej. Igor nie daje sobie ostatnio NIC zrobić,jeden wielki krzyk i ucieczka:) Ostatnio zdejmuje sobie skarpety i zwiewa w te pęde przed siebie,żeby tylko mu nie założyć,a jak go dorwę to awantura. Ostatnimi czasy na ogół pół dnia cbodzi w jednej skarpecie,albo boso:)
Alilu,mój Igor też oddaje różnym rzeczom:) I wystawia rączki do całowania,jak się gdzieś uderzy,R. go nauczył:)
Mały śpi,a ja wstawiłam zupę i tak siedzę jak flak zwisający,bez życia,a morda opuchnięta jak u menela,mogłabym,Quarolina z powodzeniem siedzieć Ci dziś na wycieraczce:))))
Spokojnego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hejo wieczornie.
Dziewczyny moja już śpi 10 minut, muszą jej strasznie zęby znowu dokuczać bo jest nie do wytrzymania, skwarka, jęczybuła i wymuszacz mały, nawet na spacerze wrzała. Teraz można odpocząć, wykąpać się i wcześniej pójść spać bo zapewne pobudka będzie o 5.
Qarolina jak Gosi oczka? I kaszel?
Mila pamiętaj dziś o 20 masz spać ;) śpij dobrze :)

Calineczka jak się czujesz w nowych włosach i jak Wojtuś u siostry, dali radę?

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Calineczka czekamy na foto. Jak Wojtuś sprawował się u siostry?
Mila takiego menela jak Ty mogę mieć na wycieraczce :)
Monikae jak rytmika? A byliście wczoraj w sali zabaw?
Sevenka oczka lepiej. Po żłobku nie było ropki i Panie też nic nie mówiły. W żłobku nie kasłała ale teraz śpi od godziny i przed chwilą było odkaszlnięcie. Tylko, że to może być jeszcze pokłosie jej wrzasków sprzed zaśnięcia jak próbowałam jej zabrać pudełko papierowe, bo chciała z nim iść do wanny. Gośka też się ślini jak nigdy ale ja tam nawet zalążków tych 3 nie widzę. Chyba, że to 5 najpierw idą, ale jak tu zajrzeć do paszczy.
Szczęściara a jak u Was?
No i wywołam Mind? Monmonka?
Dobranoc :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Qarolina dziękuję za wywołanie. Czytam Was kochane ale mam taki natłok obowiązków że chodzę spać po 1 a wstaje po 5 + pobudki Maćka których niezapeszajac jest nareszcie tylko 3-4. Ale i tak ledwo żyję. Marzę żeby się wyspać.

U nas dobrze, Maciek pokaszluje nadal już trzeci tydzień... Miła doskonale rozumiem to co mówisz ja to wolę nawet jak mogę niczym się nie chwalić nawet tak symbolicznie bo zawsze wyczuwam jakieś dziwne reakcje. Dziwni ten świat się staje.

I najważniejsze mój Królewicz je. Jestem przeszczesliwa. A Miła jeśli pamiętasz to moje Dziecie też się tylko cycem raczyło ostatnio. U nas to taka sinusoida z tym jedzeniem. Ale teraz nadrabia i kamień z serca.

Odnośnik do komentarza

Szczęściara to super że Maciuś ma taki apetyt, oby tak dalej. Oj biedna Ty, tylko nie padnij nam z przemęczenia.
Mila mam nadzieje że smacznie juz chrapiesz.
Dziewczyny foto fryzury nie wstawię bo identycznie jak poprzednim razem, to co mam na fcb profilowe. Kurcze, ja to zawsze jakaś rozczarowana wychodzę od fr.niby kolor ok itd, ale jakiś taki niedosyt mam że mogłam zrobić jakąś dużą zmianę a wychodzi tak jak zwykle. Zrobiłam odrosty i lekkie pidciecie końcówek i 120 zł poszło. A Wojtas ok, potem już się udobruchal siostrze. Poszła z nim na spacer i nawet grzecznie dał jej się ubrać a mi to cyrki odstawia tak że cała spocona jestem. Jak wróciłam od fr to strzelił taką xawstydzona minke, ale takie urocze to było.
Ja to chodzę spać kolo 23 bo wcześniej nie zasne, a kolo 24 juz pobudka.
Spokojnej nocki.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

u nas dziś szaro, ponuro, mgliście :(
Gosia niestety w nocy kasłała. Nawet wydawało mi się, że więcej niż ostatnio, więc o 16.45 idziemy do lekarza. Ciekawe ile będzie obsuwy. Już na samą myśl mi niedobrze.
Wczoraj w żłobku podobno miała mega apetyt, więc jak zobaczyłam zupę krem z zielonego groszku, ogórek kiszony to wiedziałam, że nie wróży to nic dobrego. Skończyło się espumisanem o 22.
za to pospała do 6.30, no ale w nocy ten kaszel ją trochę męczył :/

calineczka to może trzeba iść do innego fryzjera, który sam zaproponuje Ci coś fajnego. Ja tak chodziłam właśnie do pierwszej lepszej fryzjerki, zawsze to samo, aż poszłam gdzie indziej i różnica olbrzymia.
Szcześciara to faktycznie mało sypiasz, ciesze się że Maciek w końcu ma apetyt :)
Mila mam nadzieję, że Ty się wyspałaś :) Igor tez na pewno zacznie jeść tylko musi sam do tego dojść :)
Imbir? Natuśka?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Quarolina,trzymamy kciuki za dzisiejszą wizytę. Niestety,słabo z tym moim spaniem,zasnęłam po 22,w nocy z dziesięć pobudek,do tego wszystko mnie boli,pomijam kłębiące się myśli i bzdurne sny. Teraz Igorek ma drzemkę i stwierdziłam,że w dupie ze wszystkim,chociaż poleżę i odpocznę,bo zasnąć nie zasnę. Poza tym gdzieś nad nami jakiś remont się robi i to chyba solidny,bo pod blokiem postawili kontener,więc nie wiem jak mi malutki długo pośpi. Dobrze,że ma być coraz cieplej,to będziemy wychodzić na spacery w porze drzemki,żeby dziecko spokojnie pospało. U nas też pogoda chyba najgorsza z możliwych,mgła,zimno i wilgotno. Ale wiosna już tuż tuż:)
Calineczka,ja ostatnio pogadałam z fryzjerką,że po poprzedniej wizycie się średnio czułam,żadnej konkretnej fryzury i kolor też był sino szary zamiast blond. Zagadałam tak,żeby jej nie urazić i zapytałam co by zaproponowała i chyba potraktowała to jako wyzwanie,bo bardzo się tym razem postarała:) Zaproponowała mi spore skrócenie,mimo,że zapuszczam i z kolorem też pokombinowałam. I muszę przyznać,że na dobre to wyszło moim włosom,chociaż trochę żal było mi skracać,ale z drugiej strony lepiej niech rosną dobrze przycięte niż takie długie nie wiadomo co,bez ładu i składu:)
No,popisałam radośnie,to teraz się pożalę. Umówiłam nas do dentysty,idziemy we wtorek. Udało mi się dziś obejrzeć ząbki i jest dramat. To na pewno próchnica i to postępująca ekspresowo:( Jestem załamana. Już się nastawiam psychicznie na to lapisowanie(= czarne ząbki) i jestem mega zdołowana. Ale tłumaczę sobie,że ludzie mają gorsze zmartwienia niż czarne zęby u dzieci,najważniejsze to,żeby nie stracił tych ząbków i żeby nie zrobiły się stany zapalne. Nic,na razie pójdziemy do stomatologa,oby tylko udało się obejrzeć te ząbki. Ja mam od dzieciaka problemy z ubytkami szkliwa i myślę,że to może mieć wpływ,plus moje odżywianie w ciąży i zła higiena:( Czuję się potwornie winna,ale nic już nie zmienię,niestety.
Igor zaczął mi włazić na krzesła,nie mogę na sekundę spuścić go z oka,bo już stoi na krześle inpróbuje wchodzić na stół. Czy oprócz pochowania krzeseł jest na to jakiś patent?
No i wczoraj mój przekochany pies delikatnie przejechał łapką Igorkowi po buzi,bo tak się cieszył,jak weszłam do domu. Córka się śmiała,że Igor wygląda jak Popek:) Na szczęście dziś nie ma śladu. Wstawiam zdjęcie,tylko przepraszam za jakość,mam porysowany obietyw w aparacie.
Ehh,załamana jestem tymi ząbkami,nie potrafię przestać o tym myśleć:(
Miłego dnia:)

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_66193.jpg

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_66194.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila jesli Cie to pocieszy to ja w temacie zabkow synka tez poleglam. Strasznie mi to lezy na sercu. Mlody kompletnie nie chce ich myc. Za kazdym podejsciem jest dramat. Placze tak az sie zanosi. Mam wyrzuty bo nie uczylam go od pierwszego zabka i teraz sa efekty tego mojego zaniedbania. Nie mam juz pomyslu jak go przekonac.

Odnośnik do komentarza

Mila, o kurcze ale szrama. To dobrze że już nie widać dzisiaj. Małe dzieci chyba tak mają, mój też jak się za drapie czy uderzy to na drugi dzień spoko.widzę ze Wojtek z Igorem by się dogadali. Wojtek uwielbia śrubki, kluczyki, tego typu rzeczy, wszystko co mógłby pokrecic, przykrecic, włożyć, przełożyć. Uwielbia dlubac w każdej dxiurce jaka znajdzie.
A z tymi zabkami to nie zazdroszczę. sama też od zawsze się o to bałam. A co ty tam widzisz? Jakieś plamki na zębach, czy czarne kropki?
Ruda, a ty się nie obwiniaj. po prostu taki typ ci się trafił z synka. Jeden nie lubi się kąpać, drugi nie lubi jeść itd.
My przykładowo myjemy od pierwszego zabka i różnie z tym jest. Na początku to była niezła zabawa dla małego, jak miał dwa czy cztery ząbki. Później to już wydziwial, bardziej ssal tą szczoteczkę. najgorzej to umyć górne zęby .u nas to wygląda tak że najpierw mały się bawi sam a potem ja poprawiam.ale ogólnie chętnie myje, tyle że nie dokładnie ale to zawsze coś. A może pokaż mu piosenkę na YouTube jak dzieci myją ząbki, albo reklamę o zębach, mój uwielbia jak taka ładna pani szczerzy zęby i puszcza oczko.
A jeszcze co do fryzjera, to ja mam gęste włosy ale strasznie nie podatne na układanie i zawsze jak pójdę do nowej fryzjerki to jest na początku wielkie wow a przy kolejnych wizytach juz im zapał mija i mam wrażenie ze się ze mną męczą. Wczoraj robił mi chłopak (fryzjer )i stwierdził że przy moich włosach nie trzeba siłowni, bo go ręce bolały jak musiał mi układać.
Karolina i jak po wizycie, jak Gosia?

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Calineczka dzieki za rady. Z piosenkami juz probowalam i nic z tego. Ale nie poddam sie. Teraz ida mu trojki wiec moze go boli. Eh..od zawsze tak sobie to tlumacze.
Sa tu jeszcze dzieci ktore nie byly szczepione na odre, swinke i rozyczke? Do mnie dzwonila Pani z osrodka ze mamy zalegle. Wkurzyla mnie bo ja doskonale o tym wiem ale boje sie tego szczepienia. Poza tym za każdym razem jak pomyslalam ze moze bysmy poszli to albo maly zaczal kaszlec, albo mial wysypke albo siostry synek chorowal a mieszka z nami. I powiedzialam jej ze przyjdziemy jak sie rozciepli to byla niezadowolona.

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie, jak Qaroliba wywołała to trza cos skrobnąc;) naprawde chciałabym więcej pisać ale totalnie nie mam jak zajrzeć w dzień a nasze wieczory to porażka. dzis zasnęła o 21.30. na drzemke zaśnie tylko lulana na rękach - wymiękam. czy ktoras z Was zostawia dziecko same w pokoju do zaśnięcia? zaczęłam tak robić zeby troche wyciszac Nine np. dziś kiedy ściągnęła sobie spodnie od piżamy i dobierala sie do pampersa- mowie Wam wariuje totalnie:/ jak kweka to wracam do niej oczywiście ale zachwile znowu impreza mimo ze mamy zgaszone światło nie rozmawiam z nia, nie mamy kontaktu wzrokowego...liczę ze samo sie wyprostuje.
Calibneczka ja tak nieraz mialam po fryzjerze, niestety moja stała fryzjerka jest na wychowawczym a próby u innych nie kończą sie dobrze. W styczniu dalam szansę osiedlowej i skończyłam z krzywo wygolonym tyłem który6 bez mojej wiedzy za wysoko pojechała maszynka:/jedynie ok wydawała mi sie babka ktora zmieniła mi kolor z blond na braz- pamiętacie jeszcze moje lamenty;))))) ale do niej umówić sie to cud , mimo to dzis zadzwoniłam i jestem umówiona na uwaga.... 13.07:)))))) dzis tez umowilam Nine do innej prywatnej rehabilitantki, idziemy po swietach. bede pewnie prosić o kciuku zeby oba znalazła patent na te nasze stopy. Nawet wam tu nie pisze ze ciągle ciagnie sie ten temat, wojny z lekarka prowadząca itd. no nie poddaje sie, wkoncu musi sie ulozyc;)
Mila Boże jak ty sie przejmujesz:( ja mysle ze jesli faktycznie to próchnica to mogłabyś stanąć na głowie a i tak by wyszła. widac Igorek to taki typ. oczywiście szkoda maluszka ale przed całym złem nie da sie ich uchronić ... a szkoda;( moze pocieszy cię to ze zla matka to jestem ja- serio Nina nie myje zębow jak nie ochoty i zazwyczaj robi to sama jako formę zabawy.
Edziula serdeczne gratulacje, mimo Waszych klopotow zazdroszcze takiej niespodzianki;)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

U lekarza ok osłuchowo. Mamy robić inhalacje i dostaliśmy jakiś syrop łagodzący. W nocy nie kasłała ale jak już się obudziła to kaszel był. Zobaczymy jak w ciągu dnia. Ja ogólnie już słabo to widzę :(
Co do szczepienia MMR - dziewczyny wyluzujcie. Jeśli nie jesteście przeciwnikami szczepień to bez sensu to odwlekać. Oczywiście nie mówię jak dziecko chore, ale pamiętajcie że lekarz bada Wasze dziecko przed szczepieniem.
U nas Gośka zasypia przy cycu a wczoraj też świrowała do 21. Żadne zostawianie samemu w pokoju nie wchodzi w grę.
Co do mycia zębów to u nas też różnie. Raz da sobie coś tam posmyrać, raz sama sobie pogryzie a niekiedy nie i juz. Płacz, krzyk i po prostu nie idzie.
Mila ja też uważam że dużo może mieć wpływu genetyka. Po prostu Igi podatny a nie Ty zła matka. Jeszcze przecież braliście to żelazo. I nie daj sobie czasem wmówić że to przez kp.
Dobrego dnia laski :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Quarolina,zdrówka dla Gosi:)
Ruda,my się jeszcze nie szczepiliśmy mmr,mam zamiar poczekać do okolic września,jak mały skończy dwa lata. Nie jestem przeciwniczką szczepień,ale ignorancja lekarzy co do działań nieporządanych po tej szczepionce mnie poraża, wszyscy wiedzą,że są,ale żaden lekarz nie przyzna,że po szczepieniu. Czekam też,aż nabierzemy trochę masy.
Przyznaję,Imbir,że bardzo się przejmuję tymi zębami,wiem,że są gorsze rzeczy na świecie,ale niestety to nie sprawia,że przejmuję się mniej. Tak,wiem,Quarolina,że to muszą być jakieś uwarunkowania,córka też nie była orłem w higienie zębów,a nigdy nie miala problemów z próchnicą,więc tak czy siak tej próchnicy byśmy z Igorkiem nie uniknęli. Wiem,że lapisowanie ratuje ząbki i wiem,że to najważniejsze,ale wiem z autopsji,jak ciężko jest być choć trochę innym i jakie dzieci potrafią być okrutne. Ja nosiłam 'tylko' okulary,kiedyś to był ewenement i po ponad trzydziestu latach pamiętam,że z tego powodu byłam wyzywana i wyśmiewana. Moja córka zanim założyliśmy aparat jeszcze ze trzy lata temu była w szkole wyzywana,mimo,że teoretycznie młodzież już powinna wiedzieć jak się zachować. Dla mnie te czarne ząbki nie będą miały znaczenia,ale wiem jacy są ludzie. Czasem cięższa,ale niewidoczna choroba jest łatwiejsza do zniesienia niż błahostka,ale widoczna. Taka jestem,przeżywam wszystko nadmiernie i panikuję. No i wiek też robi swoje:)
Unnas kolejna fatalna noc. Rano miałam się zdrzemnąć,miałam obiecane,ale mały zrobił R. taką histerię,że dupa,musiałam wstać. Kolejny dzień chodzę jak cień... Coś nam dzisiaj śmierdziała pielucha po nocy,mam nadzieję,że coś tam się nie przyplątało do pęcherza.
Robimy mini remont u córki w pokoju z okazji tej wymiany z Francją:) I okazuje się,że nie tylko my:) Było w szkole spotkanie osób,które biorą udział w tej wymianie i tu malowanie,tu remoncik i większość matek rozmyśla o jedzeniu dla gościa:))) A to już tuż tuż:) Ja już studiuję rozmówki polsko angielskie:))
Miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Cześć dziewczyny. Qarolina i jak tam Gosia dziś?

Monika co porabiacie?

Imbir mam nadzieję że te stopki rusza na dobre tory.
Maciek też brzydko chodzi i ćwiczymy.

Miła nie martw się tak zębami będzie dobrze. Na szczęście to mleczne. Jak widzę jakie niektóre dzieci mają tragiczne a potem ładne Mleczne. Te syropy, żelaza też mają wpływ.

Mnie cos rozkłada przeziębienie. Ale pogoda cudowna.

Edziula jeszcze raz gratuluję. Ja marzę o 3 ale na razie sobie drugiego nie wyobrażam.

Są jakieś piżamki w Pepco? Rzuciły Wam się w oczy?
Wracamy z zakupów kurczak śpi w aucie. Cały ubłocony.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...