Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Maaag oczywiście buraczki wyszly tak jak powinny, znaczy dolem :)

U nas dzisiaj dzien bez spania prawie co sie Stasiowi bardzo rzadko zdarza, także już spi przy piersi. Ale malo zjadl takze na pewno za mala godzine sie obudzi. Zresztą u nas zawsze po zasnieciu kilka pobudek jest. O nocnych nie wspomnę, bo ostatnio nasze noce duzo gorzej.

Byłam dzisiaj w pracy i szef mnie wyhaczyl. Dostałam propozycję zmiany pracy. Jego zona jest dyrektorka u mialabym pracowac u niej. Tylko ze juz od teraz. Takze bardzo bardzo grzecznie odmówiłam. Oczywiście cala bylam zdenerwowana, robota u prywaciarzy ma ten minus, ze trzeba dobrze.z szefem.zyc, bo jak nie to Cie wywali ma zbity pysk.. :/

Odnośnik do komentarza

Tak glonojad to idealne określenie mojego dziecka :)
U nas święta raczej bez spiny. Okna mamy umyte już od 2 tyg. Ja dziś ogarnęłam trochę chatę bo przyjechała teściowa i wsjo. W sobotę jeszcze się odkurzy i można świętować. Gotowanie to też broszka mojego J. Ja mogę zrobić sałatkę :D
Ja to chciałabym żeby można było iść na spacer w święta. Już nawet nie marzę o słonku ale żeby chociaż nie padało i mega nie wiało.
Czuje że dziś szybko zasnę. Najpierw nocka do d a potem jeszcze sprzątanie. Agness niestety Gosia nie spala w dzień za dużo. Mam tylko nadzieję że dziś będzie w nocy grzecznie spać a nie szaleć ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Dużo zdrowia dla wszystkich chorowitków!!
Dużo sił dla Emilki w szpitalu!
Złoty medal w BLW dla Stasia! :)
Mam nadzieję, że Maciuś jednak zdrowy? (wciąż nadrabiam)
Jeszcze do kilku wpisów miałam się odnieść, ale za dużo tego było i wyleciało mi z głowy :(

Jak ostatnio pisałam że Błażejkowi idzie trzeci ząbek, następnego dnia wyłonił się czwarty. Idą nam górne jedynki. Wydawało mi się, że najgorsze już za nami, ale coś się stało mojemu dziecku i od kilku dni są lamenty w kąpieli, marudki cały dzień, problemy z zasypianiem...
Dzisiaj od 18 do 20:00 cały czas przy cycu... jak wydawało mi się że śpi i wyciągałam, to w ryk :( Nie wiem co mu jest. Może opóźniony skok??? Może pełnia???
Jetem wykończona ale o dziwo od dwóch dni funkcjonuje bez kawy! Trochę posiedziałam w interencie i dzięki Wam zamówiłam mu zabawki :) Idzie do nas Kula hula, interaktwna kostka simly play i trzy klocki z grzechotkami.

Co do klocków, wydawało mi się że któraś z Was polecała coś konkretnego ale nie pamiętam oni kto, ani co to dokładnie było... Proszę o przypomnienie co to za klocki :)

Zamówiłam też krzesełko do karmienia i książki: Pucio uczy się mówić, Ojej! mały kurczak, i jedną z serii Onomato.
Sama staram się edukować wychowawczo i czytam teraz: Wyzwoleni rodzice wyzwolone dzieci. W kolejce czekają kolejne pozycje. Tylko z czasem problem.
Przygotowania do Świąt w pełni. Mam zamiar zrobić 2 mazurki, ciasto kinder country i sałatkę śledziową. Po Świętach zostaję z Małym na jakiś czas u rodziców. Nie mogę się doczekać :)

Co do kołysanek to mnie za każdym razem wzrusza ta:

. W ogóle często się wzruszam. I śpiewam Błażejowi piosenki z reklam, np. Bebilonu: "Jestem przy Tobie gdy dobrze i źle....." ;-)

Spokojnej nocy!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3ko4mkw3ce.png

Odnośnik do komentarza

Natusia bardzo się cieszę ze z mama już lepiej :) i ze zabieg się udał ! Życzymy jej dużo zdrowia :*
dużo zdrówka dla chorujących dzieciaczków!! :)
Natusia dziękuje ze pytasz z Nusia lepiej :) w sumie to ona codziennie ulewa raz mniej raz więcej. Przyzwyczaiłam się ale ciagle się łudzę ze może ten nowy dzień będzie tym w którym przestanie ulewac i zapomnimy o tym raz a dobrze ! Może kiedyś się doczekam :p
Monmonka Nusia tak samo jak Zuzia nie lubi się przytulać i jak ja nieraz tak przytule to kweka i jęczy. Za to całować się lubi :) Hihi od niedawna zaczęła się śmiać w głos. Strasznie słodkie to jest !
My na święta idziemy do moich rodziców na 9:00 a zaraz potem do rodziców mojego R. W sobotę jedziemy do mojej rodzinki na Lubelszczyznę. Chce dowiedzieć babcie i dziadka no i pójść na cmentarz do drugich dziadków...
ma przyjechać tez moja kuzynka która jest w ciazy ! Termin ma na październik :) cieszę się ze rozwiązałam worek w rodzinie !
Byłam dzisiaj na kawie z koleżankami. Super bylo się wyrwać z domu ale o tak non stop mówiłam i myślałam o Hani. Matka wariatka !:p
Nusia śpi od 20:00. Dzisiaj coś ciężko jej szło usypianie. Bardzo płakała i zwykle jak zajmuje to 10 min tak dzisiaj pół godziny zeszło i suma sumarum musiałam ja głaskać po pleckach żeby usnęła. Wiec trochu jej pomogłam zasnąć.
Marzą mi się piękne i słoneczne święta. No ale na to raczej nie mogę liczyć :(

Odnośnik do komentarza

Hehe!! Mala09 - ja też śpiewam tę piosenkę z bebilonu :-)
Dziękujemy za życzenia i składamy wszystkim obecnym solenizantom!
Natusia, zdrówka dla Mamy!
Chorowitkom - zdrówka!
My na swięta przyjmujemy gości u siebie - moich rodziców, teścia i szwagierke z partnerem, a w drugi dzień do mojej babci. Ja robię sałatkę jarzynową, śledzie pod pierzynką, jajka faszerowane, żurek na obiad i karkówkę na kilogramie soli :-). Moja mama robi roladę szpinakowo - łososiową, ciasta a szwagireka też ciasta, wedliny...oj dużo tego będzie! Ja dodatkowo robię tort dla mojego starszego synka, bo 27 kończy 11 lat ale wyprawiamy w święta.
U nas ząbków jeszcze nie ma, mam nadzieję że niedługo wyjdą bo Franuś ślini się jak buldog...i przebudza mi się w nocy często...tylko cycek pomaga...ehhh facet :-)

Odnośnik do komentarza

Hej mamunie!
Widzę że coraz więcej z Was dołącza do grona ciężkich nocy. Ehh u nas nadal trwają. Tak od 2 m-cy. Ja już straciłam nadzieję na możliwość wyspania się. Jeszcze słowa pediatry, że oby szybko z tego wyrósł mnie dobiły, ale cóż.
Kurcze, dziewczyny, skąd Wy macie czas na te porządki i gotowanie? Mi dziś udało się sprzątnąć łazienkę. Co od kilku dni próbowałam zrobić. Mam nadzieję jutro odkurzyć chociaż, ale np mycie okien to dla mnie abstrakcja! Zazdroszczę!
Co do świąt ja piekę babkę twarogową, faszeruję jaja majonezem i ogórkiem konserwowym z rzeżuchą, zrobiłam już dwie pasty z wędzonego pstrąga i mój M robi inne jeszcze jaja faszerowane.
Ogólnie my nie jesteśmy katolikami ale wychowywaliśmy się w rodzinach katolickich i większość tych obrządków religijnych odbywała się. I np. Święcenie jaj to coś, co nadal kultywuję jako tradycję i chodzę z koszykiem na tą święconkę, tyle że nie modlę się. Z tym że mój koszyk jest dość specyficzny, bo mam tylko jaja i słodycze. I mam nadzieję, że nikogo nie urażę tym co napiszę. Najbardziej uwielbiam kiedy takie starsze ciekawskie baby (najczęściej te kolorowe ptaki wykąpane w litrach tanich perfum) zaglądają mi do koszyka i zauważają co ja tam mam! Ciężko wtedy powstrzymać się od śmiechu widząc te miny:-)
A dziś udało mi się dodzwonić i zapisać młodego do kardiologa w związku z tym szmerem. Pierwszy wolny termin: 28.06. ... W sumie i tak nie najgorzej, bo do neurologa nie ma szans na NFZ się dostać!
Natuśka również trzymam kciuki za zdrówko mamusi!
I zdrówka dla chorowitków!
A dla tych, co wstają w nocy po kilkanaście razy tak jak ja - cierpliwości!!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Igorowi zrobila sie taka gulka na dolnym dziasle,moze w koncu cos sie pojawi w tej paszczy:) Caly dzien na wariackich papierach,ale obiecalam sobie,ze po swietach wprowadzamy staly rytm dnia i w miare mozliwosci sie go trzymamy. Juz tak bylo przez kilka tygodni,ape ostatnio wszystko nam sie rozjezdza.
Ja,jak jestem sama z Malym,to zrobienie obiadu uwazam za spory sukces,ale prawie zawsze odbywa sie to przy buczeniu,wiec ciezko mi sie skupic:) Ze sprzataniem leze juz bardzo dlugo,pomijam,ze Mlody jest absorbujacy,ale po kolejnej nieprzespanej nocy zwyczajnie nie mam sily i odpuszczam. Wole pobawic sie z Malym,wyjsc na spacer,albo zdrzemnac sie razem z nim przy dobrych wiatrach:) No i moj Igor to wielka przylepka,uwielbia przytulaski,caluski i gilgotki:) Wiec nie odmawiamy sobie,oczywiscie kosztem sprzatania(bez zalu:))))
A w sobote pewnie znowu bedzie panika,bo zawsze nam czegos w koszyczku brakuje,najczesciej kurczaczka:) No i nie pomaluje w tym roku jajek,pierwszy raz odkad pamietam. Zawsze malujemy z moja Mama:) Ja nie mam talentu,wiec jade wszystkie w jeden motyw:) Mama nadrabia,zdolniacha.
Do kosciola pojdziemy,ale raczej ze wzgledu na tradycje.
I mamy w koncu krzeselko do karmienia:) Z Ikei. I chyba z nami zostanie na dluzej,bo bardzo nam odpowieda,poki co:)
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

U nas kolejna noc taka sama do kitu. I kupa też jest szok. Ale kupy są twarde. Dzisiaj żadnych owoców nie dawalam. Nie wiem czy to przez ząbki.
U nas bez spinania. Wszystko na spokojnie. A niedzielę u nas w domku później do teściów. W poniedziałek dalej u nas. Ciasta zamówione dania robimy. Także tort i urodziny mojej starszej czyli 7 też będziemy obchodzić w niedzielę:))
Kurde zawsze zastanawiałam się jak to jest właśnie nie u katolików. nie obrazajac nikogo bo to przecież typowe katolickie święto . Skoro się w Niego nie wierzy to co wtedy świętować??

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Milutka kochana no my nic nie świętujemy. Ewentualnie dzień wolny od pracy. I gdyby nie to święcenie jajek to zupełnie żadnej różnicy by nie było. Trochę inaczej w grudniu. Bo świętujemy przyjście Mikołaja:-) poza tym lubię te grudniowe święta mimo wszystko. Jest tak rodzinnie, mimo, że inaczej niż w Waszych domach:-) poza tym uwielbiam choinki (to kolejna tradycja, którą zachowuję, mimo, że katolicka). No i wszystko to jest kolejnym powodem do dawania prezentów, co uwielbiam najbardziej:-)

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Mój J jest niewierzący. Dla niego to po prostu wolne. I o ile w Boże Narodzenie daje prezenty o tyle w Wielkanoc to po prostu dla niego dzień jak co dzień. Oczywiście teraz się trochę zmieniło. Ja poszcze dziś to i on. Ze święconką też idziemy. Poza tym zgodził się na chrzest Gosi więc musi kultywować wiarę. Jak to ksiądz powiedział na katechezie przedchrzcielnej: nie wysyłaj dziecka do kościoła tylko idź z nim i mu pokaż.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie. U nas noc tragiczna :( Hania dostała kataru. Cała noc nie spałam tylko sprawdzałam czy oddycha a ona i tak się budziła co chwile bo się krztusila. Byłyśmy już u lekarza. Przepisała syrop na kaszel, krople do nosa i wapno jakieś. Do czwartku ma wszystko brać. Życzę wszystkim spokojnych Świat a tym co ich nie obchodzą to udanego rodzinnie spędzonego czasu :)!!

Odnośnik do komentarza

Witamy się w piątek, piąteczek, piątunio :-)

No Natuśka, lepiej posprawdzać wszystko, bo po ciąży organizm nieźle wariuje. Ja już miałam w listopadzie nawrót choroby.
Staram się wszystko kontrolować, bo czym szybciej się wyłapie chorobę, tym większe szanse na szybsze wyleczenie.
U dentysty też już byłam i ku mojemu zdziwieniu nie jest najgorzej ;-)

Mind, ale Lilka dużo mówi :-) Ty to masz rozgadane te dziewczyny. A Allah Agbar świetne ;-) Niezły musicie mieć z niej ubaw. U nas też bardzo dużo dźwięków, ale tylko dźwięków. Zuzia krzyczy, śmieje się, parska, robi prrrryyy, cmoka i pluje ;-) Najwięcej jest krzyku, tak wyraża wszystkie swoje emocje i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Czasami to aż uszy więdną.
A Lilka jaka pełnia szczęścia z nowymi zabawkami :-) Ależ ona ma urocze spojrzenie :-)

Sevenka, dokładnie tak jak piszesz. U nas istne ADHD, nawet przez sen ;-) Tak było od samiuśkiego początku, nawet w brzuchu.

Dziewczyny, piszecie o tych kołysankach, a ja uwielbiam jak leci reklama wody Żywiec Zdrój, a w tle piosenka "Sugar Baby Love" i najlepszy w tym jest tekst: "Słodziaków nie trzeba dosładzać" :-D

Monikae, może Cię to zaskoczy, ale choinka to akurat pogańska tradycja, podkradziona i zaadaptowana przez chrześcijan.
Ja mam bardzo duży dystans do tych wszystkich świąt i tradycji chrześcijańskich, dużo w nich nieścisłości, ale uwielbiam tę rodzinną atmosferę. To jest ten czas, kiedy wszyscy na chwilę się zatrzymują i skupiają tylko na najbliższych :-) Uwielbiam ten czas :-)
A na co dzień do kościoła nie chodzimy, nawet moi rodzice, którzy są bardzo wierzący, przestali chodzić przez to co się dzieje w rządzie i w instytucji kościoła. Ale mimo naszego pogubienia się w tym wszystkim, to dzieci (bo planujemy kolejne) zamierzamy wychowywać w wierze chrześcijańskiej, chcemy, żeby same w przyszłości dokonały wyboru :-)

Mag, dużo zdrówka dla Hanusi. Oby szybko katarek przeszedł. Baaa, oby się nawet nie zdążył zbytnio rozwinąć, skoro tak szybko zareagowałaś ;-)

A my kokosimy się nadal w łóżeczku :-) Mąż jednak wziął urlop i sobie leżymy razem w trójeczkę ;-) Zuzia jeszcze dosypia, leżąc między nami. Ja to mam tego małego śpiocha ;-)
W nocy mąż miał mnie odciążyć z karmieniem, bo przez brzuszek ostatnio Zuzi zdarza się pobudka koło 2-3, no i owszem nakarmił dziecko, tylko oczywiście zrobił to tak, że Zuzia puściła na mamusię pawia, także i tak miałam pobudkę :-(
Zaraz ruszamy tyłki i na zakupy lecimy :-)

Odnośnik do komentarza

Monmonka, akurat znam etymologię tradycji choinki, jednak aktualnie jest uważana za tradycję chrześcijańską i nie chciałabym już mieszać tym, którzy tego nie wiedzą. Mam nadzieję, że nie rozpocznę tu tematu wiary, bo uważam, że każdy ma prawo do swojego zdania i swoje racje. A temat jest kontrowersyjny tak jak polityka i nie chciałabym żeby nas podzielił:-) o sobie napisałam przy okazji, bo zapewne będziemy się chwalić swoimi koszykami do święconki - przynajmniej ja!:-) No i wyjaśniam z góry dlaczego będzie wyglądał tak a nie inaczej:-)
A ja już od 7 zaczęłam robić babkę twarogową, bo inaczej dziecko nie dałoby mi jej zrobić. I tak grzecznie się bawił te 2h. Ależ pięknie pachnie!! Niedługo będzie gotowa! Oby wyszła!
Miłego dnia Mamusie!!
Aaa no i spokojnych i wesołych świąt!!!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej,Dziewczynki:)
Maaag,kciukaski za Hanusie,niech szybko dochodzi do siebie.
U nas od rana robota pelna para:) Dziewczyny zajmuja sie Mlodym,a my sprzatamy:) Ale tylko z grubsza:)
Pisalam wczoraj o koszyczku i okazalo sie,ze jedyne co mamy do niego to wlasnie kurczak! Ale jaki,ha,ha,jak po przemarszu wojsk:) I jakis stary cukrowy baran nam sie ostal:) Co roku marze o pieknym koszyczku i co roku gdzies mi to umyka,wiec wyglada to srednio:) Ale przeciez nie to jest najwazniejsze:)
Ja juz od dawna unikam tematow polityki,wiary itp na wszelkich imprezach. Mnie bardzo takie dyskusje wciagaja i podchodze do tych tematow powaznie,wiec wole unikac. To samo jesli chodzi o choroby,bardzo nie lubie takich rozmow przy stole. O polityce rozmawiam tylko z osobami,ktore maja takie same poglady jak ja:) i nie przy stole:)
Moim reklamowym hitem jest 'pakuj sie do miski' m&m's:) Ale ta reklama o dziadku tez podbila moje serce. Ja pamietam jeszcze taka piosenke z reklamy johnson&johnson jak corka byla mala,tyle lat,a czasem sobie nuce 'trudno uwierzyc w ta nowa milosc,ktora ma zaledwie pare chwil...' I tez sie zawsze wzruszam:)
Milego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Monika, spodobalo mi sie okreslenie barwnych ptakow:))chyba w kazdej parafii takie sa,hihi. Ale z jednej strony sa takie babki ktore obczajaja nie tylko twoj koszyk ale i mierza wzrokiem cala twoja rodzine od stop do glow.A z drugiej sa takie ktore dziwia sie ze ktos uczestniczy w tradycji danej religii byc moze nawet jej nie znajac.Mysle ze katolikom i nie-katolikom łatwiej przyjdzie niezastosowanie sie do tradycji rodzimej, niz do obcej.ze szybciej zdejmiemy buty wchodzac do meczetu chcac jedynie poogladac freski na scianach niz klękniemy w kosciele na wzniesieniu itp.Jakos tak bardziej czlowiek sie trzesie zeby nie urazic muzulmanina, żyda, a chrzescijanina juz mniej, pomimo ze to w wiekszosci religia naszych babc.Ja tam wyznaje zasade "nie mow mi jak mam zyc"(jak to żartobliwie mowi moj mąż)ale tez staram sie zrozumiec takie reakcje iinych ludzi.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

To i ja napisze króciutko jak jest u nas, ale nie zeby tu kogos do czekos przekonywac. Moj mąż jest niewierzący. Ja wierzę w to, ze cos jest po smierci i ze ma ona jakis głębszy sens a nie tylko śmierć ciała. Nie utożsamiam tego "boga" z żadnym bogiem konkretnym. Święta chrześcijańskie obchodzimy bardziej ze względu na rodzinę. Odwiedzamy się i gościmy ale nie przeżywamy tego jakos głębiej. Stasia nie chrzcilismy i poki co nie zamierzamy. Mimo ogólnego sprzeciwu babć. Dla mnie chrzest w takiej sytuacji bylby szczytem zakłamania. Tosia jest ochrzczona, ponieważ zanim ja zdążyłam wyrobić sobie pogląd na te sprawy zdecydowała za mnie moja mama :) tyle o nas..

Stasio spi, świeżo zmielona kawa zaparzona, zabieram się za obiad i okno w kuchni bo tu przyjmujemy gości a nic przez nie nie widac. Resztee olewam :)

Odnośnik do komentarza

Monikae ale ciacho - mniami :)
Ja jeszcze ad vocem. Mój J nie został ochrzczony. Taki wybór był jego rodziców, ale na religię chodził. Dużo dyskutował z księdzem i się bardzo interesował. O wierze chrześcijańskiej wie więcej niż ja. Nigdy nie zmusiałabym go do przyjęcia sakramentów bo np marzy mi się ślub kościelny - w razie w weźmiemy jednostronny :) ale zgodził się na chrzest Gosi bo wiedział że mi zależało (mimo że nie chodzę co ndz do kościoła). Dlatego też pierwszy raz w tym roku przyjęliśmy kolędę. Mimo że nie mamy ślubu, ale u nas są jezuici i są bardzoooo spoko :)
Co do kawy. Ostatnio jestem przywalona jakaś. Przedwczoraj zapomniałam w kawiarke założyć uszczelki i sita i tak zakręciłam i się zasklepiło że nie dało się odkręcić i musiałam wywalić i kupić nową. Dziś za to zapomniałam wsypać kawy. Mój to mówi że coś ćpam :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...