Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Rozwarcie, ma na 3cm, fajna położona z mojej miejscowości, i mój lekarz na zmianie:) Mieli podłączyć jej znieczulenie i narazie milczy. Dziewczynka tez ma byc.
U nas ogolnie zlot dzis na ginekologii druga bratowa ma miec zabieg, nie mowila nikomu nic a tu klops bo wszyscy się spotkaliśmy, bo ja miałam wizyte:)
Moja mala przekroczyła juz 1kg, szyjka ma 4cm. Ale obróciła się poprzecznie co mnie zmartwilo:(
Od wczoraj same stresy, kolezance umarl, ojeciec ktorego dobrze znalam, pozniej tej bratowej co rodzi babcia....
I teraz z pierwszej reki bratowa wlasnie urodzila:)

Odnośnik do komentarza

Fiolka, a czemu nie może być granatową? Jak jest Ci wygodnie i dobrze się w tej sukni czujesz, to jest jak najbardziej ok ;) Ja na cywilnym miałam czerwoną ;)

Moi bliscy znajomi sami od czasu do czasu proponują się położyć na chwilkę :D, ale to było w knajpie więc nie bardzo pasowało :D

Marta_joanna, już się pogodziłam z tym rozstępem :) Jest tak naprawdę mały i prawie niewidoczny. Ale sam fakt :D Mi niestety smarowanie (smaruje się od 3 mieś) nie bardzo pomogło, no ale cóż, M mówi, że tak jeszcze bardziej kocha moje cyce :D

Anula, gratulacje dla bratowej ;) niech malutka rośnie zdrowa i szczęśliwa. A ty się poprzecznym położeniem nie przejmuj na razie. Jest jeszcze czas, żeby dziecko się obróciło. Mój maluszek też raz jest jest główką w dół, raz poprzek. Ale mają jeszcze ponad miesiąc żeby się dobrze ustawić :)

A u nas jest chmurnie i ja cały czas się stresuje żeby nie padało. Mieszkamy w bloku i sypialnie mamy na poddaszu. Ostatnio w sobotę wieczorem zaczęła nam po ścianie z dachu lecieć woda. Normalnie jakby ktoś kran otworzył O_o
Byłi dziś ze spółdzielni i mają po 14 zrywać dach i coś robić.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! ;)

Evee – powodzenia i dużo zdrówka!!! Trzymamy kciuki i ściskam mocno. Powodzenia życzę.

Kukurydza – składam szczere kondolencję, naprawdę jeszcze w tym okresie :( Bardzo mi przykro. Dobrze, że nie wiedziałaś i tak to się wszystko potoczyło, że dałaś radę. Będzie dobrze, odpoczywaj i słuchaj lekarzy. Zdrówka!

Apropo żylaka,
ja mam na prawej łydce już od kilku lat – niestety genetycznie. I teraz w ciąży jak siedzę cały dzień w pracy to wieczorem mam tak spuchniętą nogę, że tragedia. Też się powiększa żylak ale i puchnie. Kupiłam taki żel dla kobiet w ciąży i po porodzie. Niestety nie pamiętam firmy (jak będzie trzeba to sprawdzę w domu), ale trochę pomaga szczerze mówiąc. Jest taki chłodny i wieczorami działa cuda. Wiadomo, żylaka nie usunie, ale troszkę łagodzi :)

Też mam problemy ze spaniem czasem, z piątku na sobotę nie spałam całą noc, a jak już się ułożyłam nad ranem to mnie Mała tak kopała, że po spaniu. A z tym lewym bokiem macie rację, ile można?! ;D

Powiem Wam, że ciesze się, że troszkę spadła temperatura :) nie czuje się jak hipopotam. I tak Nas nie ominą upały ale to zawsze dłużej lżej bez ciepła :D Idę jutro rano do lekarza, zobaczymy jak tam Mała :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziś zmierzyłam obwód brzucha i mam już 111 cm !!!!!!! A do końca jeszcze daleko.
Jak wasze maluchy mają czkawkę, to długo? Nie wiem czy to to, ale dwa razy zdarzyło mi się, że mały podskakiwał rytmicznie, ale nie trwało to zbyt długo. Za każdym razem może 1 min.
Wczoraj byłam na komunii u chrześniaka. Cały dzień za stołem. Poza tym chyba ostatnio często mam doła. Jestem jak słoń, a do końca jeszcze daleko :( Wszystko mnie męczy.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie!:)

Udało mi się nadrobić weekendowe zaległości i bardzo się cieszę z pozytywnych wieści

Kukurydza - ojjj trzymałaś nas wszystkie w napięciu, jak czytałam co przeżyłaś to pewnie nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie jaki to był, i właściwie wciąż jest, stres dla Was. Bardzo się cieszę że sytuacja się ustabilizowała i jesteś w domku. Przesyłam Ci ogrom energii, siły i pozytywnych myśli. Mocno trzymam za Twoich chłopaków kciuki:**

Evee - ulga że i u Ciebie poszło w dobrą stronę, zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka:*

Fiolka - koniecznie pochwal się zakupem jak coś jednak upolujesz nowego:)

Anula11 - dołączam się do gratulacji jeśli chodzi o nowego członka w rodzince;)

Miniony weekend minął mi mega szybko, dlatego nawet nie miałam kiedy wpaść na forum. W sobotę byliśmy u kumpeli na grillu, na którego de facto od jakiegoś czasu miałam mega ochotę więc świetnie się złożyło. Było trochę znajomych więc pewnie przez te wszystkie nowe skumulowane głosy synek caaały czas się ruszał w brzuszku.
A niedziela pod znakiem wprowadzania się z powrotem do nowego pokoju.
Ja z kolei trochę tęsknie za słonkiem, bo jak jest deszczowo to jakaś jestem bardziej ospała i nic mi się nie chce, żadna pożyteczna praca nie idzie... Dlatego chyba jednak zdecydowanie wolę słoneczko, nawet kosztem upałów (mam nadzieje że nie pożałuje tych słów:P), zawsze dobrze je znosiłam choć teraz wiem że może być różnie:)

Ściskam mocno wszystkie mamy, życzę udanych wizyt i dobrego samopoczucia na nowy tydzień!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Wchodzę na konto, wypłaty nadal brak(zawsze brałam 10tego). Dzwonię do księgowości, jak się okazało szef "zapomniał" dostarczyć im zwolnienie i w środę dopiero dowiózl moje dwa miesięczne zwolnienia za kwiecień i maj. Księgowa w piątek wysłała zwolnienia do zusu. Wypłatę robi mi zus, nie pracodawca. I co teraz? Pomniejsza mi wypłatę? Chociaż zawinił pracodawca? Jeszcze szef sklamal, że zawiózl zwolnienie jak go dostał. Kiedy wogole mogę się spodziewać pieniążków? Miała tak któraś z Was? Ale jestem zła.

14.06.2019- 38tc Lenka
08.07.2016- 32tc Piotruś
05.01.2015- 6tc Aniołek

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry,

Antoninka,
w pełni cie rozumiem ja wczoraj u znajomych wysiedziałam 4h i juz po prostu nie moglam:P wszystko mnie juz bolało i miałam dosc..mimo ze mi dali podnóżek i prawie tam leżałam :)
współczuje Ci przecieku dachu! mam nadzieje ze to szybko naprawia i nie bedzie problemu

Fiolka
tak jak pisały dziewczyny jesli dobrze sie czujesz wtej sukience to ja nie widze problemu:D
u mnie tak czasami wariuje, ze ja panikuje czy to nie skurcze tak mi sie spina brzuch no ale to ona bo ewidetnie po jej kopnieciu sie spina:D

Marta_joanna
super ze tyle wytrzymałas na weselu i tak dobrze sie bawiliscie:D i uwazaj na swojego kawalera:D

Anula11
gratulacje dla bratowej!! zazdroszcze, ze ma juz to za soba:D
ułożeniem sie nie przejmuj ja widze jak moja co minute jest inaczej:P i tylko widze taka górke na brzuchu i ciagle kopie w innym miejscu wiec spokojnie ma jeszcze czas:D

Mmj,
ja mam 105 własnie zmierzyłam. wspolczuje wczorajszego siedzenia bo to musialo byc meczace. Ja mam doła apropos mojej sprawności ktora jest coraz mniejsza...wiec Cie w pełni rozumiem.

Lenka
nie mam pojecia i wspolczuje zainstanialej sytuacji!

Fizka,
super zdjecie Ci zrobili

Natalia
ładne zdjecie w plenerze:D

Ja dzisiaj mam drugie spotkanie w szkole rodzenia, nie rozumiem tylko czemu to trwa az 4h i siedzi sie na twardych krzesłach pozatym jest super:P

ja juz w krk, ale warunki ciężkie bo kuchnia dalej nie sprawna, ale jest lodowka i mikrofala wiec przezyje:D a w czw montuja juz meble i agd i wkoncu normalne warunki:D

wczoraj jak co tydzien robilam fotke zamieszcze ja na prywatnym bo brzusio coraz wieksze:D

milego dnia & buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Cześć! Witam po chłodnym weekendzie!

Natalia, Antoninka, Edzia - dzięki!

Natalia, Edzia - wasze brzuszki takie malutkie... ja mam już taki końcówkowy... co to będzie w sierpniu...

Anula - gratulacje dla bratowej!

Fiolka - do cywilnego granatowa będzie pięknie wyglądać. Jak chcesz coś jasnego to bolerko, albo szal ecru i już.

U mnie weekend pod znakiem rowerka i sal zabaw. Od piątku codziennie Olek śmigał na biegówce, a ja za nim... Tata w pracy, więc zostawałam sama na placu boju. Dla chwili oddechu poszłam z małym do sali zabaw w sobotę to się wyskakał. A wczoraj byliśmy na 4 urodzinach mojego siostrzeńca, też w sali zabaw i się dzieciaki wybawiły na maxa.
W sobotę byłam na kiermaszu ogrodniczym, kupiłam sobie pelargonie na balkon, ale czekam z sadzeniem na lepszą pogodę, bo mnie tam wywieje na razie...

Młoda dwa dni była taka spokojna, że juz miałam w głowie wizytę na IP, ale w sobotę się rozszalała i już nie dała o sobie zapomnieć. Teraz też fika w kółko.

Ja zabieram sie za prasowanie. Może w tym tygodniu uda mi się już ogarnąć co nie co, bo tamten tydzień to jakaś gonitwa była...

Spokojnego dnia życzę!!!

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję za wszystkie dobre słowa. Chciałabym podziękować każdej z osobna, ale ostatnio mój mózg nie współpracuje najlepiej :) Powiem Wam, że zmieniłam o 180' podejście do tej ciąży i o ile wcześniej byłam bardzo zatroskana, ale żyłam normalnie, to teraz wszystko "inne" przestało się dla mnie liczyc. Przez cały pobyt w szpitalu nie miałam przy sobie kremu na rozstępy, teraz po powrocie tez go nie użyłam (masowanie brzuszka niestety również jest teraz dla nas niebezpieczne ), przestał mnie interesować kolor ścian w pokoiku, ubranka, cokolwiek. Nie stanęłam na wadze ani raz. Po prostu żyje tylko tym,żeby wszystko było dobrze. Wiem, ze to skrajne i może niezdrowe podejście, ale w tej chwili nie umiem inaczej. Cale moje życie zmieniło się z chwilą kiedy uslyszalam, że mogę urodzić wczesniaki w 24tc.
W szpitalu bardzo wypadały mi włosy. Wyciagalam je dosłownie garściami, myslalam, że to przez tarczyce (jutro idę na morfologie a w środę do endo ) ale przez ostatnie dwa dni włosy juz tak nie wylatuja. Wygląda na to,ze to przez stres. Powiem szczerze, że mierzylam się w życiu z różnymi sytuacjami, ale żadna nie doprowadzila mnie do "takiego stanu". Ciesze się każdym dniem z brzuszkiem, każdymi 10 zloczonymi ruchami. Martwi mnie zbyt długa cisza. Na szczęście skurcze naprawdę mocno się zmniejszyly odkąd leżymy bez żadnego wstawania.
Przepraszam, że piszę tylko o sobie, ale mocno przeżywam całą tą sytuację.
Za tydzień kończę drugi trymestr.

Pipii poznałam dziewczyne, która urodziła blizniaki w 33tc (poród nagły). Po 4 dobach mogła je wziąć ba ręce, po 17 wyszły do domu zdrowiutkie. :)
Wiem, jak ogromna presją jest to byle jak najdłużej. Ciąża blizniacza to oprócz tego,ze podwójna radość, także podwójne zmartwienie. Trzymam mocno kciuki za Twoja szyjkę, pessar i cały trójpak. Musi się udać i wszystko będzie dobrze. Lez jak najwięcej możesz! :* Najbardziej niebezpieczny czas jest juz za nami, teraz z każdym kolejnym dniem jest lepiej.

Lenka Tobie też życzę, żebyś jak najdłużej wytrzymała. :* Wszystko się uda. Najważniejsze to się nie forsowac.!

Edzia, teraz trafiłam na Ujastek. Leżałam na patologii ciazy i o ile zawsze miałam mieszane odczucia na temat tego szpitala, teraz jestem do niego bardzo mocno przekonana. Dali mi skierowanie na uj do poradni patologii (niestety to jedyna w krakowie) i jeśli w związku z opieką tej poradni położa mnie na Kopernika (tez maja 3st ) to na własne żądanie wyjdę i się przeniose na ujastek, bo o koperniku słyszałam wiele opinii i wszystkie negatywne ;) Poza tym wielu lekarzy z uj przeszło właśnie na ujastek no i tam mają jednak najlepszy i najnowszy sprzęt. Ale mówię tu o skrajnych WCZESNIAKACH, nie orientowalam się odnośnie normalnego porodu bo mnie to raczej nie dotyczy juz teraz. Jeśli uda mi się donosic do bezpiecznego terminu to zostaje Rydygier bo wtedy cc będzie mógł robić mój lekarz.
Natomiast procedura przyjęcia na IP na ujastek w razie nagłej sytuacji jest dla mnie bardzo niezrozumiała i trochę się boje, że w razie czego zanim poczekalabym na swoją kolej to już mogłoby się coś stać. Nie wiem jak w Koperniku ale byłam w kilku szpitalach na IP i na ginekologie kierowali od razu po 5min czekania. W Ujastku spędziliśmy sporo czasu zanim ktoś nas przyjął, a mieliśmy wypisane czarno na białym rozwarcie i zagrożenie porodem. Wiec to jedyne, co budzi moje obawy. No ale przypuszczam, że na uj jest jeszcze gorzej :/

My zabieramy się za pakowanie torby do szpitala żeby była już gotowa w razie czego. Na razie tylko dla mnie, bo jeśli urodza się wczesniaki, i tak nic im nie będzie potrzebne oprócz pampersow. :( Ale ja, poniewaz sytuacja jest jaka jest, muszę być gotowa.
Zaczęłam się zastanawiać nad sensem kupowania szlafroka. O ile na listach szpitalnych figuruje, to ja teraz tez w ogóle nie korzystałam i mało kogo widziałam w szlafroku. I zastanawiam się czy jest jakiś "obowiazek" chodzenia w szlafrokach czy po prostu tak sobie napisali? Mamy, ktore rodzily, macie jakies doswiadczenia? Musiałabym kupić nowy, cienki a czuje,ze mi się nie przyda bo nie mam zwyczaju zakładać.

Odnośnik do komentarza

A Pipii i chciałam Ci jeszcze napisać o tych sterydach na pluca bo pamiętam, że kiedyś o to pytałaś na forum bliźniaczym.
Nam podali w zasadzie od razu jak tylko zostałam przyjęta i zauważyłam, że podawali 90% przyjętych pacjentek, jeśli istniało zagrożenie wczesniejszym porodem. Mój lekarz prowadzący tez od razu spytał, czy mi podali.
Dopytałam o to lekarzy, czy skoro podali mi tak wcześnie to czy w razie czego jest potem konieczność powtórzenia, ale powiedzieli mi ze 3cią dawkę podaje się bardzo rzadko, tylko na wyraźne życzenie neonatologa. I że te 2 dawki (podane w odstępie 12godz) zabezpieczają juz do konca ciąży. Poczułam się spokojniejsza, kiedy jest dostalam i lekarze mówili, że to krok milowy dla maluszków wiec jeśli martwisz się,ze możesz wcześniej urodzić to warto się położyć w szpitalu na te dwa dni (podają tylko w szpitalu, trzeba byc na obserwacji) i zrobić te zastrzyki. Poza tym przyznam się, że bardzo się bałam, ze będzie bolało (nigdy wcześniej nie miałam zastrzyku w posladek), ale naprawdę nie było w ogóle strasznie :)

Odnośnik do komentarza

Kukurydza rozumiem w 100% Twoje podejście. Najważniejsze by maluchy były w brzuchu jak najdłużej się da reszta jest nieistotna.
Ja miałam w szpitalu szlafrok welurowy pożyczony od mamy bo też nie widziałam sensu kupna tylko wtedy był to luty a w szpitalu gorąco i w nocy przykrywalam się tym szlafrokiem. Jest też przydatny podczas spacerów do łazienki jeżeli musisz iść przez korytarz szpitalny nie musisz biegać w samej koszuli ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvmg7yia7b44tb.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza bedzie dobrze. Nie martw się kochana. Tuleeee Wasza Trójeczkę.
Lenka- jak chcesz się zabezpieczyć to za każdym razem jak L4 zostawiasz w firmie niech z tyłu napiszą " przyjeto dnia...." Pieczątka i podpis. I ksero dla Ciebie L4 z 1 i 2 strony. Ogólnie pracodawca powinien dostać karę z ZUSu ale skoro zaznaczył, ze to Twoja wina- spóźnienie to nie mam pojęcia. Najlepiej tam się wybierz i powiedz jaka sytuacja jest i zapytaj jak sie masz zabezpieczyć na przyszłość - pewnie powiedzą Ci to co Ci napisałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza
Wszystkie cieszymy się z Tobą z każdego dnia w trojpaczku:-) i trzymamy za Was kciuki.
Jeśli chodzi o szlafrok mi się przydał jak szłam pod prysznic albo na ktg bo wtedy mi było zimno i się nim przykrywalam. Ale wiem że inaczej wygląda sytuacja jak masz leżeć bo wtedy ktg przyjeżdża do Ciebie do sali a prysznic to też ekstremalnie szybko i co kilka dni a tak to dziewczyny robiły sobie codzienna toaletę w pokoju.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Ja Was doskonale rozumiem z tym siedzeniem. W pracy 8 godzin siedzę, staram się wstawać w miarę często, ale i tak w drodze powrotnej do domu wyglądam jak słoń i grubiutkimi nóżkami :D A że tą szkołę rodzenia macie po 4 godziny to jest śmieszne, gadają o ciąży i porodzie a sami sobie zaprzeczają :P. Ja mam po dwie godzinki sześć spotkań, i spokojnie da się wytrzymać. :)

Kukurydza- Twoje podejście jest jak najbardziej zrozumiałe w takiej sytuacji. Będzie dobrze, modlę się o zdrówko dla Was ;);*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Cześć, sierpnióweczki! :)

Fiolka, pewnie, że idź w tej granatowej sukience. Na cywilnym jedna moja koleżanka miała czarną sukienkę i też było OK. Jeśli w ciąży mamy rzeczy, w których się dobrze czujemy i się sobie podobamy, to tylko się cieszyć i korzystać z nich! :)
Może potem wrzucisz nam zdjecie i pochwalisz się, jaką kreację w końcu wybrałaś:)

Anula, teraz dzieci się nam jeszcze kręcą - u mnie co USG, to inne ułożenie moich bliźniaków, więc na razie się nie przejmuję.

Kukurydza, super, że Cię wypuścili i że jesteś w domu. Trzymam kciuki za Twoich chłopaków. Masz rację - kolor ścian i jeden rozstęp więcej czy mniej to nic w porównaniu ze zdrowiem maluchów. Organizm sam wie, co jest ważne i odpuścił pozostałe sprawy, które teraz są nieistotne. Przytulam Cię mocno i przesyłam wsparcie.

MMj - ja mam 115 i czasem mi się płakać chce, bo ze wszystkim prawie mam problem - z poruszaniem się, przekręceniem z boku na bok, wstaniem z łóżka czy fotela. Trochę to śmieszne, a trochę smutne, jak sobie przypomnę, jaka byłam sprawna, szczupła i wysportowana kilka miesięcy temu. Na jesieni jeszcze biegłam maraton..., a teraz jestem wielorybem... ech...

Edzia - współczuję twardych krzeseł na szkole rodzenia, u mnie na szczęście siedzi się na takich miękkich poduchach. Pod koniec zajęć (3 godz.), to większość pań sobie na nich po prostu leży i jest bardzo przyjemnie.

Ale dziś pochmurno i sennie. Zaraz się zakopuję pod koc z herbatką i kryminałem Bondy. I pewnie zasnę zamiast czytać:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...