Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Irenkaa Jasiek hula jak szalony. Na spacerach z psem potrafi mnie kopnąć i jednocześnie ruszyć się nie mogę. Czuję kopnięcia tylko w dolnej części brzucha, czyli cały czas jest nogami do dołu. Już powinien cześciej zmieniać pozycje, ale ma jeszcze trochę czasu.
Dziś pogoda nie rozpieszcza, jest bardzo deprymująca...
Wczoraj jak nigdy mój m przyłożył głowę do brzucha i tak oglądaliśmy film. Oczywiście Jasiek w tym czasie nawet nie drgnął, ale i tak nie miało to znaczenia bo m ciage słyszał bulgotanie:)

Anula współczuję glukozy, ja jeszcze nie nie zebrałam do tego, odwlekam do 6maja.

Fizyka współczuję jelitowki. Polecam jajecznicę, trochę ulży.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mam pytanie, czy Wam też wycieka z piersi siarka? bo mi już od mniej więcej tygodnia, najczęściej w nocy, ale z czasem zaczęła też lecieć w dzień. Czytałam że to całkowicie normalne, ale trochę jestem zaskoczona, że tak szybko i na tyle obficie że jak jeszcze nie zakładałam wkładek laktacyjnych to budziłam się z mokrymi plamami na piżamie, choć też nie zawsze, czasami były to tylko kropelki. A tu jeszcze przecież 3 miesiące do porodu..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Natalia, maluch ma w tej chwili tak dużo miejsca że powinien się przemieszczać, ale faktycznie już nie które dzieci mają główkę na dole, co nie oznacza że wytrzymają w tej pozycji do sierpnia :)

Soncia, już któraś pisała że leci jej siarka. Mi osobiście jeszcze nic się nie ulewa, ale na zapas mam wkładki laktacyje już przygotowane :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Mmj
Świetnie ze wszystko się wyjaśniło:-) i ze Mikolaj jest zdrowy. Mój synek też był leniuszkiem w brzuchu a teraz to wszędzie go pełno, a będąc w szpitalu nieraz mnie wystraszył i lekarzy bo nie chciał się ruszać i ladowalam na oksytocynie chyba 10 razy.

A z wagą ja mam jakieś 7 kg na plusie ale tak jak wcześnie pisałam nasze malenstwa przybierają ok 170g tygodniowo do tego jeszcze macica się powiększa więc spokojnie nie ma co panikowac jeśli było by coś nie tak z wagą lekarz prowadzący jako pierwszy zwrocilby nam uwagę.
A mamalina ma rację ze po samym porodzie traci się ok 5-6 kg zależy od wagi dziecka, łożyska, ilości wód płciowych itp.

A u mnie dziś deszczowo i pochmurnie:-( za to moje sloneczko ma super zabawe bo kupiłam mu wczoraj nożyczki i ucina metki od wszystkiego łącznie z poduszkami. A wczoraj nawet babci jak przyszła nas odwiedzić to poobcinal w bluzce :-))
Za to maleńki w brzuchu na leniwy dzień i tylko czuje jak sie leniwie przekreca co jakiś czas;-)

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

mmj bardzo cieszę się, że Twój dzidziuś zdrowo rośnie i wizyta w gdańsku tak dobrze się udała. Czułam jednak, że tak się skończy, bo wierzę w to, że gdy wiele osób czegoś bardzo pragnie i trzyma kciuki to działa cuda :) Dobra energia działa.

Fizka W takim razie odpoczywaj :) Utnij sobie drzemkę i nic dziś nie rób :)

myszka83
Super udało Ci się z tym szumisiem :)

Co do tycia, to ja mam odwrotnie ;) Staję na wadze z nadzieją, że znów ruszy :) Ostatnio mam zastój i waga pokazuje 53-54 kg, czyli od tygodnia tylko 7kg+ i jakoś mozolnie od 2 tygodni przybieram na wadze. Niby jest progres, ale niewielki a ja liczyłam na zaokrąglenie tu i tam :) Tym bardziej, że mam rosnąć nie tylko ja, ale przede wszystkim mój robaczek :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Sonica
Mi w porządniej ciąży już siara leciała miałam takie pomarańczowe kropki jakby Kubuś mi z piersi wyplywal i nawet wtedy spanikowana dzwoniłem do lekarza ale powiedzial że to jest ok:-) i że mam się nie martwić. A teraz narazie nie mam.
Olcha
Jeszcze ja wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :-)
Kukurydza
Ściskam Cię mocno i mam nadzieję że z dziadkiem będzie lepiej.
Mamalina
A jak tam Milanek ospa go ominęła jak na razie?

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Mmj tak się cieszę !! Wspaniale wieści! :* Teraz już musi być dobrze! :)

Co do tycia. Ja zawsze miałam "problemy" z wagą i żeby utrzymać fajną sylwetkę, musiałam bardzo się pilnować, dużo ćwiczyłam i cały czas stosowałam się do konkretnych zaleceń dietetyka. Wiec bylo jasne, że w ciąży przytyje. Szczególnie teraz, kiedy nie mogę się ruszać a mąż przejął stery w kuchni. Ale nie rusza mnie to. Wiem, ze wszystko spadnie i przyjdzie tez czas na naprawę sylwetki. Zrobilam się bardziej pyzata, ale "mieszczę" się w swoje ubrania sprzed ciąży (dopiero na wysokości brzucha następuje problem :D ). Zresztą czytałam, że kobieta w ciąży nie TYJE tylko PRZYBIERA NA WADZE dla dzidziusia! ;)

Nadrobilam czytanie ale póki co pisze krótko. Dziewczyny wizytujące, gratuluję dobrych wieści. :)

Soncia mnie zdarzyło się ze dwa razy, ale pamiętam jak dziewczyny pisały, że na tym etapie to już może się zdarzać i się im zdarzało:)

Jejku ja budzę się ostatnio tak noewyspana i tak strasznie połamana. Nawet poduszka nie daje rady. Boli mnie kręgosłup a przede wszystkim żebra. Zastanawiam się nad wizyta u fizjoterapeuty bo nie wiem jak dotrwam do końca :/

U nas tez jest 36m2. Nie chcemy teraz za nic w świecie nowego mieszkania. Im mniejsze mieszkanie tym mniej sprzątania, ogarniania, do tego remonty teraz byłyby ponad nasze siły. Upchniemy się razem w naszej sypialni a o mieszkaniu chcemy myśleć jak chłopcy będą mieli kilka lat. Poki co jak zaczną raczkowac to przynajmniej będę miała och na oku ;)

Anihilacja zgadzam się co do tego podziału odpowiedzialności po porodzie. Mam podobne odczucia.

Odnośnik do komentarza

Virkael ja też mam problem z szyjką… Wczoraj byłam na wizycie i okazało się że się skraca i mój gin zaproponował żeby założyć pessar, żeby odciążyć trochę szyjkę, bo wykonuje jednak podwójną pracę przy bliźniakach. Noi mam leżeć ile się da i jak najmniej się przemęczać. Niby dramatu jeszcze nie ma, gin uprzedzał że często tak jest, ale i tak humor mi siadł, czarne scenariusze przed oczami i od wczoraj najmniejsza pierdoła wywołuje szlochanie….

Mmj gratuluję pozytywnych informacji :) Maluszek na pewno się teraz rozkręci :D

Fizka ja miałam jelitówke jakoś w 14tc i wspominam to okropnie, także bardzo współczuję i życzę dużo siły!

Odnośnik do komentarza

Natalia93 - to normalne, że ciężko się patrzy na to nasze powiększone ciało. Ja też się czuję nieswojo. Jak już wcześniej tu pisałam, aż się boję stawać na wagę. Jak wczoraj usłyszałam, że ładnie wyglądam, to niemalże oburzona stwierdziłam: "Jak to? Jestem przecież taka gruba". I na pewno nie miej żadnych wyrzutów, że jesteś wyrodną matką. To że nie mogę patrzeć na swój tłusty tyłek, nie znaczy, że nie kocham swoich maluszków i nie chcę dla nich jak najlepiej! Oby do sierpnia. Potem wszystko zrzucimy!

mmj - cudowne wieści! Cieszymy się razem z Tobą!!!!

Irenka - dzięki za link, poczytam sobie. Wyniki glukozy wyszły mi zgodnie z normami, wydaje się OK. Jutro jeszcze skonsultuję wyniki z lekarzem, bo mam wizytę. W ogóle jakoś mi dobre te wyniki teraz wyszły, bo i w moczu żadnych dziwnych rzeczy (ostatnio było sporo lekukocytów), i nawet hemoglobina podskoczyła i jest w normie (może pomogła lemoniada z pietruszki, którą ostatnio często popijam).

Odnośnik do komentarza

Mmj. To super wiesci !! No to teraz bedziesz spokojnie cieszyc sie ciaza.

Laven kochana ja cie pamietam , super ze sie odezwalas!

Dziewczyny jak juz ustalilysmy ostatnio jednoglosnie to ja mam najwiekszy brzuch wiec prosze mi tu nie narzekac na kilogramy , wszystkie jestesmy piekne a po porodzie jak bedziemy skakac przy malenstwach to nawet nie zauwazycie kiedy zrzucimy ta nadwyzke ...

Myszka. A jakiego szumisia kupilas ? Doloz zdjecie. Bo widzialam ze jest kilka roznych modeli no i tez cenowo sie roznia.

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqvfloy8cxrhja.png

Odnośnik do komentarza

Anula, ludzie nie potrafią się cieszyć, tylko przez 9 miesięcy jest stres: po co kupujesz wózek, bo to za wcześnie;czego ci łóżeczko przecież możesz jeszcze poronic; jak to kupujesz ubranka, a co zrobisz jak dziecko nie przeżyje porodu i to taka niekończąca się historia.
Ostatnio rozmawiałam z ciotka i powiedziałam i wózku i że powoli szykuje rzeczy do szpitala a ona że jak termin na sierpień to powinnam się wstrzymać bo wszystko się może zdarzyć... Odpowiedzialam krótko że nie mam zamiaru latać w 30stopniowe upały w lipcu i robić wyprawki. No ludzie! Halloo!

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Anula przykro mi, że musiałaś słuchać takich rzeczy. Najbardziej smutne jest to, ze ludzie sprowadzają takie historie do poziomu "plotki" czy "ciekawostki", nie zdając sobie chyba sprawy z jak ogromnym cierpieniem wiążą się takie przeżycia. Najważniejsze to mieć o czym kłapać! :/
Spokojnie, Malutka na pewno się odezwie, odpoczywa pewnie :) Nie można się przejmować takimi rzeczami, bo to dokładnie tak samo jakbyś bała się wyjść z domu,żeby przypadkiem nie trafić na jakiegoś pijanego kierowcę. Trzeba zawsze być dobrej myśli, szklanka jest zawsze do polowy pełna! :)

Odnośnik do komentarza

Mmj- super wieści! Bardzo się cieszę że Miki rośnie zdrowo:-))))

Mnie tez przerażają te historie o tragicznie zakończonych ciazach, ale zaraz sobie wbijaj do głowy to co pisała kykurydza- sa to tylko przypadki, tak jak możemy wyjść do sklepu i może nas potracic samochód itp. a co do samochodów to dziś miałam groźną sytuacje- zagapilam się na przezjsciu dla pieszych i weszłam na pasy a tu prawie wjechał we mnie samochód który na warunkowym skrecał w prawo. Na szczęście zahamowal. Ale i tak się nieźle zestresowalam. Wiem że to nie była moja wina bo było zielone, ale i tak pluje sobie w brodę bo wiem jacy różni są kierowcy i zawsze się rozglądam.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

marta_joanna ja rodziłam Milana w Tychach, a więc całkiem niedawno. Ubranka, w których jest Maluch na pewno są szpitalne. Z tego co pamiętam to miałam taki standard - pampersy, chusteczki nawilżane, krem do pupci, pieluszkę tetrową (ale tego chyba nie trzeba mieć swojego), podkłady na łóżko, wielkie podpaski belli, maść na sutki, no i kosmetyki moje. Wzięłam jeszcze butelkę i mleko, ale do tego się nie przyznałam, bo swojego mleka mieć nie wolno. No i smoczek, ale to już według uznania.

Milan na razie trzyma się dzielnie, nie daje się ospie. Czekamy w dalszym ciągu co z tego wyniknie.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...