Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

martak - od tego jesteśmy. Przejdzie Ci ten stan, zobaczysz ;)
Soncia - dokładnie ja mam to samo, jak czytam to sobie Was wyobrażam i tak jak bym znała dobrze! :) Fajne uczucie ;)

A przy porodzie to wydaje mi się, że najważniejszy jest spokój. Wiem, ze to dziwnie brzmi i tak abstrakcyjnie. Ale jak ja już wiedziałam dzień wcześniej, że będę rodzic ( po prostu to wiedziałam) to byłam bardzo spokojna ( w dużej mierzy przypisuje te zasługi w Szkole Rodzenia). i w ogóle, jak sobie przypomnę jak byłam w szpitalu już, jak miałam ktg, i w ogóle wszystko to byłam taka spokojna... Wiadomo skurcze skurczami, boli jak cholera, ale spokój jest ważny i słuchanie lekarza czy tam położnej. Jak mówi przeć to przyj, jak nie to nie. To jest ważne. Ja miałam chwile nieogarnięcia na porodówce, ale zaraz przypomniałam mi się SR i jakbym otrzeźwiała, zaczęłam słuchać babki i po dwóch godzinach już było po. Także spróbujcie myśleć trzeźwo i będzie dobrze :*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Magdalia - dobra jesteś z tymi zdjęciami! :D Ja mam taki patent, że pokazuje na stronce rossmana Mojemu M jak co wygląda, robię listę i tez działa :D

Dacie radę dziewczyny! Tak na prawdę (przepraszam, że to napiszę) potem nie będzie prościej... Też są upały, dziecko chce jeść, Ty musisz zrobić obiad, ogarnąć się, dom, iść do wc, wykąpać się, dziecko chce jeść, chcesz siąść na 5 min, dziecko chce jeść. - Nie mówię tego w kategorii, że mi źle, bo nie tylko, że po porodzie nie ma lepiej. Także nacieszcie się ostatnimi chwilami bycia samej ze sobą. Poście sobie film jakiś fajny, prześpijcie się. Zły nastrój minie, a Maleństwa i tak już niedługo będą z Wami :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Anula - dobrze, ze o tym napisałaś...chodzi o postawę na porodówce. Będę sobie Twoje słowa przypominać jak już sie zacznie :)

Dziewczyny ja też dołączam do grona " zmęczonych" to co sie zmieniło, to to, ze od dwóch dni ni ie mam w ogóle zaparć... Chyba orgranizm sie przygotowuje do tego pięknego dnia. Od samego poczatku nie boję sie porodu- bardziej ciekawa już jestem... Chce to przeżyć i odhaczyć w swoich doświadczeniach ;) ale jeżeli chodzi o samopoczucie to czuje sie np. Dzisiaj jakbym miała kaca!; boli mnie głowa, na nic sił nie mam... Leżę od rana i ciągle przysypiam normalnie ciężko tak żyć... Mysle, ze jak mi bol glowy odejdzie to brdzie super i wszystko wróci do normy wiec co mam zrobić bezpiecznego z tym bólem??

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny coś w tym jest, że chcemy jak najszybciej urodzić. Sama to przeszłam i wiem jak to jest. Wtedy narzekałam na to że mi nic robic nie wolno, a teraz z chęcią wróciłabym do czasu ciąży. No dobra może do 4- 5 m-ca i to tylko na tydzień :) Dziewczyny ja wiem że teraz jak tak duzo dzieciaczków się urodziło też byście chciały trzymać swoje pociechy. Jeszcze trochę dacie radę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

No to zostaję w szpitalu. Crp podwyższone, więc włączyli mi antybiotyk. Nie byłoby tak żle, gdyby nie to, że już bardzo tęsknię za synkiem i chciałabym być już w domu. Fizycznie czuję się spoko, brzuch trochę obolały, ale bez przesady. Oskarek jest kochany, choć w nocy daje czadu:-) dałam fotkę na prywatnym :-)))) najgorsze są tu jednak łóżka- na tak niwygodnym materacu to ja chyba nigdy nie spałam, masakra jakaś, marzę o swoim wyrku...

Co do ubranek, bo zastanawiałyśmy się jeszcze jakiś czas temu co pakować: mój mały używa pajacyków, albo body na długi rękaw i spodenki. Do tego jak śpi to zawinięty w cienki bawełniany rożek, albo tkany kocyk.

Anulka- dobrze napisane z tą cierpliwością i spokojem. Tak przed porodem jak i w trakcie oraz po :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Miremele aż musiałam wejsc na prywatne żeby móc popodziwiać Twojego synka, słodziak! jakie ma długie włoski:) jest naprawdę uroczy:) do szpitala miałaś przygotowane ciuszki w rozm 56? Szkoda tylko że przetrzymują Was w szpitalu, ale najważniejsze żeby wyjść jak już będzie wszystko z Wami ok!

Anulka165 a w ogóle mialam jeszcze napisać że jesteś super że jeszcze tu się udzielasz na forum i wspierasz nierozpakowane, mimo że masz full nowych obowiązków w związku z maleństwem!:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Hej.

Ja nadal w dwupaku. Zgadzam się z dziewczynami, że jeszcze zatęsknimy za ciąża i nie chodzi mi tu tylko o kopniaczki, ruchy, ale także za tą"wolnością" i brakiem bądź mniejszą ilością obowiązków. Pierworódki odczują to najbardziej, ale dla wieloródek zmiana też będzie ogromna.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Miremele to powrotu do zdrowia.Kurde tu coś mówią ze na nowych zasadach wypuszczają po planowym cc dopiero po 5 dobie masakra to dopiero we wtorek A już była nadzieją na niedzielę.Powiem szczerze ze ja gorzej zniosła to cc boli bardziej niż pierwsze choć powinnam pierwsze gorzej wspominać bo jeszcze było 9 H porodu to powinnam się gorzej czuć ale niestety teraz ciężej mi wstać z pokarmem to dopiero przychodzi i tęsknię już za domem i moim dwulatkiem .

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Virkael ;-) u nas leje cala noc..... I chyba taki zapowiada się też dzień. Dla mnie to tam ok ale syn będzie nie pocieszony :-(
Co do porodu to tak jak pisze Anulka165 i dziewczyny - podstawa to w miare zachowac spokoj i wspolpraca z położna.
Hmmm jeszcze z innej beczki zaobserwowalam od tygodnia czeste czkawki u dzieciaczka w brzuchu wcześniej nie bylo ich prawie wcale.

Alysia - ja też się już boję tej tęsknoty za synem :-( trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

U mnie tez były czkawki, no i teraz tez są... często po jedzeniu albo nawet przed czego nie rozumiem. Oby przeszło naszym Maluszkom ;)

Jeszcze jedno odnośnie porodu, jeśli któraś z Was bierze leki jakieś, albo brała w okresie ciąży to zapiszcie nazwy bo będą pytać przy przyjęciu o to. I jeśli np były jakieś infekcje pochwy i mialyscie jakieś maści czy tabletki to też. A no i weźcie dokumenty jak chorujecie na coś kardiologiczne. (Nie pamiętam czy pisalam). Ja mam arytmia i pytałam kardiologa i ginekologa o przeciwwskazania do porodu SN. We wtorek miałam wziąć zaświadczenie od kardiologa i nie zdążyłam. A mój M z poeodowki wracał się do domu po dokumenty jaka arytmia bo uznali nie nie podadzą mi oxytozyny Ani znieczulenia. Także zabiercie co Wam przyjdzie na myśl z dokumentów :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Hej.

Miremele ale Oskarek jest słodki:) Buziaczek w stopkę:* Fajnie, że pojawiło się pierwsze zdjęcie na prywatnym:) Resztę mamuś też zachęcam!

Anulka pokaż Nam Kasię:)

Czkawka u maluszków poza brzuszkiem pojawia się też z chłodu. Anulka może Kasieńka przy przebieraniu czka?

Ja dziś zaciskam nóżki, bo urodziny ma moja mama i wolałabym nie rodzić. Lilcię urodziłam tak jak dziś, czyli w 38 Tc i ważyła 2700 g - Gaja zapowiada się na wiele większą.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Virkael, Magdalia, ale z Was nocne marki:) Ja jak się przebudzę w nocy, to zawsze zerkam czy ktoś nie napisał, więc jestem z Wami na bieżąco:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Virkael-no nie proznuje;-) ale udało mi się przysnać na chwile kolo 5.30 obudziłam się przed 7 z takim bólem krzyzowym, ze od razu przypomniał mi się początek porodu!!!!! No i strach czy to już? Zaczęłam czytać czy może to zwiastowac poród i oczywiście może! (Nie wiem po co potrzebowałam potwierdzenia) sądzę, ze przy pessarze nie pójdzie to tak gładko jak bez więc może wytrzymam do wtorku. Niemniej dziecko już spakowalam i jest gotowe do podrzucenia do babci. Wprawdzie pokrzyzowalam jej trochę plany ale jakoś ogarna sprawę. Ból był tak silny, ze ledwo stoję na nogach :-(

Co do dokumentów to trzeba mieć wszystkie badania z czasu ciazy. Ja mam przygotowane wszystko w teczce. Każdy wynik z badania krwi itp. po konsultacje kardiologiczne.

Mamalina-trzymam kciuki, ewentualnie jzebyak juz to niech zlapie już po imprezce ;-)

Odnośnik do komentarza

Magdalia a co do skurczu i obawy czy to już to ja miałam takiego straszaka dwa czy trzy dni temu. Też od razu przypomniał się poród, aż włączyłam w Tel aplikację do liczenia skurczów. Ale okazało się, że to był skurcz związany z jelitami i drugi już się nie powtórzył.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny meldunek z domowego lozka! Transfuzja zakonczyla sie ogromnym sukcesem. Lekarz byl zdziwiony zachwycony, ze osiagnelam tak dobry wynik. Zoltaczka sie cofa. Wiec dostalismy wypis. Pkerwsza noc w domu za nami :)

Dwupaki trzymajcie sie. Ostatnia prosta! Ja w dniu porodu szylam synkowi maskotki i nawet nie podejrzewalam, ze urodze. Mialam w planach jeszcze pare uszyc, ale zechcialo juz mu sie wyjsc. Pozdrawiam Was i przesylam moc usciskow i otuchy!
A i to prawda, podczas porodu tylko spokoj moze nas uratowac!

Odnośnik do komentarza

Mamalina- ból pleców był tak silny, ze myślałam, ze się poplacze. Kazalam M. to rozmasowac, a on mnie zaczyna głaskać! A żeby ten ból zniwelować to trzeba naprawdę bardzo bardzo mocno uciskać (w czasie porodu nie moglam nawet usiasc) Wkurzyl mnie tylko i powiedziałam mu, ze jak tak ma się starać to dziękuję! (ale tym razem pół żartem pół serio) Co do synka to jak juz bedzie u babci to moze odczuje jakis minimalny komfort psychiczny i może uda sie nastawić jakiś do ptegoorodu i wyciszyć...... wczoraj jak rozmawiałam z siostrą to namawiają mnie też do tej decyzji, a tu rano taka niespodzianka..... Będzie mi smutno bez niego ale potraktuje to to jakby był na wakacjach.....ech trudne to wszystko.

Odnośnik do komentarza

alysia jeśli jeszcze nie dostałaś zaproszenia, to musiałabym Ci wysłać. Ale do tego musisz być zalogowana, bo jak widzę teraz piszesz jako "gość".
Jak już kiedyś dostałaś zaproszenie, to musisz wejść, np. przez link w zaproszeniu, do prywatnego forum i tam możesz przeglądać wątki prywatne.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...