Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Kamilla to u mnie na odwrót, to ją jestem wybuchowa, ale mój Michał nieraz zamiast skończyć się odzywać jak mowie: dobra cicho, żeby się uspokoić to on jeszcze papla i przez to też się klocimy, kocham tego Gnojka mojego, a jednocześnie mam ochotę go udusić :))
Któraś pytała ile z nim jestem? Kulka chyba Ty? :) ponad dwa lata, w sumie niedawno mam stuknęło dwa lata :) ale jest to jeden chłopak, którym się nie znudzilam po dwóch tygodniach. Drastycznie to brzmi ale jak miałam 14,15 lat ikoles chciał ze mną być, to szybko go zostawialam, ot tak. Taki wiek. Michał jest inny :))) i na odległość dalismy radę przez 1,5 roku :) (220km) :)
Dzięki dziewczyny za rady,za 'opieprzenie' czasem się i to przydaje :)
My na naszą Kruszynke mówimy Majka :)) wolę tak, niżeli "płód" czy "ono" :)
Co robicie dziś na obiad? Mnie naszlo na fasolke po bretońsku o i Fasolka już się moczy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

ja też jestem, tylko ze jak zamiast sie klocic chce porozmawiac, podyskutowac, a on zaraz wstaje i wrzeszczy i wychodzi. tez mowie dobra cicho koniec tematu, to musi sobie dalej pogadac. a najlepsze jest jak wychodzi i mruczy pod nosem. ostatnio w ssmochodzie costam sie poklocilismy, wysiada i pyta czy ide mowie ze nie poczekam. a on trzasnal drzwiam i zaczal gadac do siebie tak zebym slyszala, ale go olalam :D dasz rade, tez czasami mnie na rozkminy bierze czy to ma sens zwlaszcza teraz kiedy wszystko wokol mnie wkurza

Odnośnik do komentarza

KotkaB
Kurcze dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę że czujecie ruchy swojego maleństwa. Moje jest albo tak mało ruchliwe albo nie umiem jeszcze wyczuć ruchów. Do tej pory tylko kilka razy poczułam maleństwo (tak mi się wydaje że to było maleństwo) i to bardzo delikatnie. Chyba że to były moje jelita ;-)

Na pewno lada dzień poczujesz porządne kopniaki. Ja też dość późno poczułam ruchy, jakoś po 20 tyg. I przez pierwszy tydzień, może dłużej, były bardzo delikatne i sporadyczne. Czasem i z dwa dni cisza była. A teraz z dnia na dzień coraz mocniejsze i częstsze. W nocy mała w ogóle mi się "nie odzywała" dopiero od piątku jak wstaje siku to wstaje ze mną ;) Mam łożysko na przedniej ścianie to podobno mniej (i później) się czuje maleństwo. I tylko na początku, przez pierwsze dwa, trzy dni czułam ruchy na wysokości pępka lub troszkę wyżej, a teraz tylko poniżej pępka kopie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

monia0323
Przed chwilą na wkladce miałam wielki glut, wydaje mi się że to czop śluzowy mi wyleciał. Jutro mam połówkowe to mnie zbadają i dowiem się co i jak. Na szczęście nie mam skurczy żadnych. Jestem przerażona

Ja tak mialam ok.10/11 tygodnia ciazy. Tez sie wystraszylam i mowie...rodzeeee!!! Na polskich stronach troche strasza, ale na francuskich, znalazlam info, ze podobno czop sluzowy moze wylatywac powoli przez cala ciaze... Nawet nie dzwonilam z tym do lekarza, na wizycie bylo ok.
Aaaa i ja mam jeszcze cos podobnego na drugi dzien po wspolzyciu, ale mialam tez tak przed ciaza...i na 99% to pozostalosci po nie-mezu;))

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Olka ja pytalam bo po 2-3 latach jest pierwszy kryzys, nastepny po 7 latach czy jakos tak wg badan:) tzn ze ten pierwszy etap "patrzenia w oczy, i nie widzenia wad" tak po 2-3 latach mija i jak tak sobie siebie przypomne (8lat razem, 4 po slubie, znamy sie 11) to faktycznie byly zgrzyty, klotnie o pierdoly, chorobliwa zazdrosc, ale dzieki temu teraz to jiz nic nas nie rusza;) czasem rekreacyjnie wywolam jakas klotnie zeby nie bylo za spokojnie;P aaa jak co niektore klotnie nam sie przypomna to placzemy ze smiechu jakie problemy mielismy:)
Takie tam przemyslenia z perspektywy czasu:p

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3csqvfone4cp2.png

Odnośnik do komentarza

Ale piszecie od rana i juz 10 stron.
Ja na obiadek mam powtórkę z niedzieli, tylko dorobie zupę kalafiorową.
Mnie za to dzisiaj wyprowadziła z równowagi kosmetyczka a raczej szefowa. Chcialam juz coś powiedzieć ale w związku z naszymi hormonami bałam się ze czasem będzie zbyt ostra wymiana zdań a ja tez o byle co ryczę wiec chyba zapadlabym sie pod ziemie gdybym sie tam popłakała. Zadzwoniłam do koleżanki wygadalam sie i trochę przeszlo.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kwa3zcvri.png

Odnośnik do komentarza

w zeszlorocznym zestawieniu imion wedlug MSW tosia byla na 7 miejscu o ile pamietam. to w tym roku bedzie na 1szym :D

tez mi sie przypominaja jakies durne klotnie, kiedys cos z rana mnie wpienil jak jeszcze spalam ze z bezsilnosci jakby sie poryczalam tak troche i zlapalam co mialam pod reka i chcialam w niego rzucic, poduszka byla czy jakis misiek:D o momentalnie zaczal wyc ze smiechu ze doprowadzil mnie do takiego smiechu, teraz jak sobie to przypomne to tez mi sie smiac chce :D

Odnośnik do komentarza

ortoda
Uśmiejecie się ze mnie. Jestem taka zakręcona. Bylam w kilku miejscach żeby po kupić kilka rzeczy. Tak bardzo chcialam nie zapomnieć kupic chleba ze po przyjeździe do domu zorientowałam się ze kupiła 3chleby :) w każdym sklepie jak sobie przypomniałam to brałam, nie pamiętając o wcześniejszych zakupach.

hehehe dobre :D tak to jeszcze nigdy nie mialam :D

Odnośnik do komentarza

My chcieliśmy nazwać córę Tosia, bo w marcu zmarła moja babcia - Teodozja/Tosia, z którą byłam bardzo zżyta. No ale jak tak myślę, to Teodozja jednak nie dam dziecku na imię (chociaż w zasadzie mi samej aż tak bardzo by to nie przeszkadzało) a Antoniny nie chcę, bo same Antki wokoło latają:)
Ja dzisiaj polędwiczka, ziemniaki i sałatka z kapusty pekińskiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

Kulka - więc mam nadzieję że to nasz kryzys i że go przerwamy, to potem już będzie tylko lepiej :D
Kalae - Antosia piękne imię :)
Ortoda haha! :D ja pamiętam kiedyś byłam w sklepie jak byłam mała i moje myśli "kupić przecier pomidorowy" wracam do domu i mówię mamie, Mamo nie było przecieru, były same koncentraty pomidorowe :D
Kamilla czytając to sama się zasmialam hehe :D
Mmm spaghetti też za mną chodzi, ale powiedziałam sobie, że następne spaghetti zrobię już w naszym nowym domku :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

My mieliśmy jakiś drobny kryzys chyba właśnie po 2-3 latach, teraz w czerwcu minęło 7, ale sobie zafundowaliśmy ślub w kwietniu i dzidzi prawie od razu, więc jakoś tak daleko nam do kryzysu :) też zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie, więc to nas zbliżyło trochę bardziej. I jakoś tak bardzo mało się kłócimy, moje hormony praktycznie w ogóle nie szaleją, choć ostatnio się popłakałam tak bez powodu, ale to tylko raz mi się zdarzyło :)

Haha, uśmiałam się ortoda z tymi chlebami :D typowy "mózg ciążowy" :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...