Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

betty1982
U mnie cesarka przesunela się z 15 na 21 Maleństwo zabrali narazie w inkubatorze na wczesniaki ale wazy 3070g Czekam na jakieś wiadomości stamtąd...

Witam:)
Betty super,napewno będzie dobrze,trzymam kciuki,swoją droga byłam pewna,że 15(to poniedziałek), a tu o godz chodziło, napewno wszystko się unormuje,:)

Kamila tak pisałam niedawno, kiwi mnie oczyściło 3-4 na raz,wczoraj też się byłam, że to już coś mi się dzieje a zjadłam kiwi 3szt i po godzinie prawie pędem leciałam,potem wieczorem i dziś rano i jest lżej,z tym że no SPE też wziełam na rozkurczenie,no a z kiwi to nawet misiakowata przytaknęła,że pomaga:)

Witaj reniferka:) lekarka to walnięta,ale tak ją cicho słuchałaś?dziwi mnie,bo u mnie ciąża wyzwala instynkty waleczne, że tak powiem :D

Co na obiad?Ja chyba ziemniaki duszone i rybka:)

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

Madika ja nie doczytałam do 172str:) sprawdziłam bo weszłam na swój profil i cofnęłam się do pierwszego wpisu.

Kamilla one działają delikatnie, bo nie przeczyszczają w przewodzie pokarmowym, nic tam cię nie skręca i nie ciągnie, tylko na ostatnim odcinku. A najlepiej przetrzymac min 15 min, im dłużej tym lepiej bo więcej się rozpuści, ale czasem nie da rady i po kilku min trzeba iść. Ja jeszcze mogę z własnego doświadczenia podpowiedzieć, że można kupić te czopki dla nie mowląt są mniejsze, mi wystarcza taka mała dawka (te dla dorosłych to sobie na pół wzdłuż nożem przecinam).

Ja dziś w planach mam wreszcie-leniuchowanie. Teściowie się zajmują synkiem, wlasnie jest na spacerze z dziadkiem. zaraz tylko muszę przygotować drugie śniadanie dla niego, a potem na 2-3 h pojdzie spać. mąż pojedzie na zakupy, tylko mi bedzie zdjęcia podsyłał jeansów i butów do akceptacji. I muszę mu listę kilku rzeczy dla mnie zrobić. A ja leżę i ruszam z trzecim sezonem położnej:)

http://www.suwaczki.com/tickers/lprkzbmhlydqtmyx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5e9sf8amqv.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny widzę że dzionek mija wam w miarę dobrze ;-)

U mnie beznadziejny dzień jak na razie... Niby noc minęła dobrze wstałam rano i pół ranka przeplakalam bo mój obraził się za nie wiadomo co... Czasami jest bardzo dobrze troszczy się o mnie pyta jak się czuje a czasami są takie dni że mam wrażenie że ktoś mi męża podmienil :-(. Czuje że mnie bierze jakieś chorubsko a mój jak zwykle nie przejmuj się tym...
Marta współczuję sytuacji z mężem u mnie też czasem ciężko jest.
Ciąża mój też czasami focha strzeli i idzie do drugiego pokoju...

Ciężko z tymi naszymi chlopami.

Renia śliczna dziewczynka ;-)
Ewelina Ania i Beata gratuluję dzieciaczkow że macie już je przy sobie :-D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usahdgenypzflnq.png

Odnośnik do komentarza

Ja też prałam i rożek i ochraniacz (tylko, że ja mam taki biały z ikei on nie jest bardzo gruby, więc nie wiem jak inne) a wózek wietrzyłam na balkonie z miesiac chyba plus kładłam taką dużą flanelę jako prześcieradło.

Mój mąż przeglądał dzis po śniadaniu gazetę, czyta horoskop (jesteśmy oboje barany) i pyta "a znamy jakąś rybę?", ja mówię "no moja mama i mój młodszy brat, a co?", a on"bo jakaś rybka chce być blisko mnie"... A ja w śmiecho-wzruszenie, "guptaku, przecież to Zuzia nasza!!!! Czyli poczeka do 19tego":)

monthly_2016_02/marcoweczki-2016_43844.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/lprkzbmhlydqtmyx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5e9sf8amqv.png

Odnośnik do komentarza

Ja pralam wszystko, od wozka odpinalam to co sie dalo - ustawialam jak najdelikatniejsza opcje na pralce.
Reniferka brak slow na taka lekarke... Ze tez ma odwage... :/
Ja dzis swoich chlopcow do dziadkow wysylam :) potem wspolna niedziela i w poniedzialek znowu sama zostaje - syn jedzie na ferie, a polowka szkolenie do czwartku :) Zostaje z brzuszkiem i psiakiem na posterunku :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ntv73nvew76w4.png

Odnośnik do komentarza
Gość -misiakowata30

Ja pralam i rozek i ochraniacze..z wozka tez sciagne co sie da :-)

Monimoni wciaga ten serial..jestem na 4 sezonie :)milego seansu.
Ja tez zdrzemnelam sie jeszcze,kawe wypije i zmykam do sklepu..wieczorem idziemy do kina..najgorsze ze mi sie nie chce :-)
Dziewczyny trzeba duzo rozmawiac z mezami..zwlaszcza teraz bo przy malym dziecku moze nie byc czasu..trzeva isc na kompromis,dac oddechu jak trzeba..oni tez przezywaja wszystko..a nasze jeczenie itp jeszcze pogarsza sprawe..no chyba ze maz dupek i sie nie da..hm..zmykam :*

Odnośnik do komentarza
Gość przyjazna

A ja dzis na obiad do mamy :-) na szczawiową, mielone i polędwiczki z kaszą:-) najgorzej ze musze dwa razy 4 piętro pokonać na piechotkę..
A wczesniej z synem na zakupy ubraniowe..to będzie wyzwanie 16latek i jego teorie modowe :D potem leżę, bo znów przedobrzę..i chyba tez wstąpię do apteki po czopki , może pomoże podgonić to i owo :D

Odnośnik do komentarza
Gość -misiakowata30

Wspolczuje tych zaparc..mi malutki pochodzil troszke i juz jestem na kibelku,a tylko kawki lyk wzielam :-)
Ciekawe czy za 3 tyg bede miala takie ptoblemy..hm czopki w lodowce czekaja jak cos :-)
No i dzis gruszki musze uzupelnic :-)

Odnośnik do komentarza

Monimoni
Ja też prałam i rożek i ochraniacz (tylko, że ja mam taki biały z ikei on nie jest bardzo gruby, więc nie wiem jak inne) a wózek wietrzyłam na balkonie z miesiac chyba plus kładłam taką dużą flanelę jako prześcieradło.

Mój mąż przeglądał dzis po śniadaniu gazetę, czyta horoskop (jesteśmy oboje barany) i pyta "a znamy jakąś rybę?", ja mówię "no moja mama i mój młodszy brat, a co?", a on"bo jakaś rybka chce być blisko mnie"... A ja w śmiecho-wzruszenie, "guptaku, przecież to Zuzia nasza!!!! Czyli poczeka do 19tego":)

Moj tez baran. Wlasnie mu przeczytalam i sie ucieszyl:) tez chcemy zeby poczekala... Wizja bliskosci Rybki coraz bliżej bedzie tuli tuli...

nasza Rybcia nie bedzie miała latwo wśród ognistego byka i barana :D

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

AsiaR
Dzień dobry dziewczynki :-)

Mam pytanko - prałyscie rożki i te ochraniacze na łóżeczko po zakupie? Bo one mają takie wypełnienie i zastanawiam się, jak to się zachowa po praniu...
A części wózka, zwłaszcza te wewnętrzne

Ochraniaczy nie mam ale rożki pralam. Na 40 stopni na programie bardzo delikatnym i w opcji bez zagniecen. Szczerze powiedziawszy z rozkiem motherhood nic się nie stało. Drugi tez jest ok ale wkład na plecach troszkę się przesunął i musiałam poprawić i jest ok. Z drugiej strony kumpela prala rożek bez żadnych przeszyc i po zwykłym praniu do niczego się nie nadawał. Powinnas mieć opisane na metce jak można prac.

Odnośnik do komentarza

Olija tak. Jest ok. U mnie 35 tydzień a właściwie to zaczynam 36. Ci tydzień mam KTG ze względu na cukrzyce.
Wielki dzień sie zbliża dużymi krokami i pewnie mnie to troche przeraziło bo sie obawiam jak gdzie kiedy. Chyba każda z nas to ma.
Po tłustym czwartku i zjedzeniu paczka wszystko mi sie rozszalało. I dodatkowo mnie dołek złapał bo ta dieta mnie juz meczy. Staram sie jak moge jej przestrzegać, ale tylko chodzę głodna:/
Podczytywałam was, ale tu dziewczyny piszą o tym zajadanie sie czekoladami ciastami deserami itp o obiadach. A ja jakos straciłam wenę na czytanie tego bo mnie złapało zmęczenie materiału.
Moja mała szaleństwo w brzuchu na KTG ciezko ulezec tak boksuje:) a od dwóch dni spokoj. Tez sie juz zaczelam zastanawiać czy wszystko ok czy moze jej tam ciasno.
Czekamy na lozeczko. I musimy dopiąć jeszcze do końca temat krwi pepowinowejni nawilżacza:)
O nawilżaczy pisałam chyba z kilka razy pytając o opinie na forum , ale jakos nikt nie odpisał:) to sobie tak siedzę w ukryciu i was podczytuje.
Co do rożków i kucyków to mam jedno i drugie, bardzo korci mnie minky bo mam inny. A rożek mimo 40 stopni prania sie jakos zmechacil,nie wiem...
I popalowalam ciuszki dla małej i okazało sie ze torba za mała.. Muszę cos znaleść. U mnie zestaw wygl tak ze mam body spodenki i kaftanik. Bo jakos śpiochy trudno dostepne sa w mojej okolicy

Odnośnik do komentarza

KotkaB lacze sie z Toba w bolu... Ja wlasnie raczej nie jecze, ani w domu, ani w pracy, ani znajomym i wszyscy mysla ze ja taka dzielna. Wole Wam postekac:-) czasami to tez moj blad co widac czasami w pracy. Bo ja zawsze wszystko ze wszystkimi zalatwie i tak sie stresowalam w pracy 2 dni az sprawe rozwiazalam... Ale kosztowalo mnie to. Chociaz pewnie nijt nic nie widzial bo ja przeciez zawsze usmiechnieta
Nie macie pojecia jak mi sie nie chce siedziec dzis z meza siostrzenica. Po prostu nie mam do tego glowy. Nawet nie wiem od ktorej ja mamy bo nie gada ze mna.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Haneczkaa łączę się z Tobą w bólu. Też podczytuję, ale nie mam weny żeby napisać. Wprawdzie nie mam diety cukrzycowej, ale też dopadło mnie zmęczenie materiału. Czuję się trochę jak kaleka pod koniec ciąży. Zwlaszcza jak czytam ile dziewczyny jeszcze mogą zrobić. Dla mnie sukcesem jest wstać z łóżka i naszykować śniadanie. Mała nisko, brzuch się stawia i tak sobie wegetujemy :)

No i doszedł lęk czy przy porodzie wszystko pójdzie dobrze. Kiedy to nastąpi, czy poznam i przede wszystkim czy z moim małym skarbem będzie wszystko dobrze.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s2n0accustsf9.png

Odnośnik do komentarza

Asik i mnie tak samo. Wstaje rano to oczywiście leki na czczo:) ciezko kinsie wstaje o 8 bo lubie pospać. Jak juz wstanę to śniadanko a i jeszcze mi sie mdłości jakieś doliczyły niedawno.

Ostatnio taka piękna była pogoda moj wrócił ze szpitala i ja mowię super... Zdziwiona bo to zawsze ja go ciągam. Przeszliśmy jakieś 5 km i jak wróciłam to aż z bólu wyłam. Kolana napuchniete i ból spojenia. Jak sobie pomyśle ze biegałam przed ciąża to bym nie uwierzyla ze sie byłam zdolna do jakiejkolwiek aktywności fizycznej:)
Ogólnie od grudnia na diecie i schudłam.
Swojego czasu martwiłam sie, ze malutka tez nie rośnie ale jest po środku siatki. To mnie cieszyć
Ale jak to ładnie ujęłaś każdy dzień to wyzwanie. Tez brzuch sie stawia, jeżdzę autem ale potrafi mi sie tak wbić w podbrzusze główka ze aż podskakuje.

I jedyne co wiem o ewentualnym rozwiązaniu robot ze chca żebym sie położyła w 38 tc do szpitala, a to juz za dwa tyg.
Noninkeszcze sytuacja w domu rodzinnym nieciekawa. Biodra była w szpitalu bo nerki. A koja rodzina matka zamiast mi pomoc czy w domu czy z ubrankami jak obiecała to woli jeździć do brata i jego łaski i bawić sie z ich dzieciakiem co weekend. Taka sie zrobiła wielka babcia.
Swojego czasu usłyszałam jak spędziliśmy kilka dni razem, a to spacery a to jakas kawiarnia, ze jestem niewdzięczna a ona sie musiała ze mną męczyć kilka dni.

To wam tu nie chciałam pisać i zanudzac

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
KotkaB lacze sie z Toba w bolu... Ja wlasnie raczej nie jecze, ani w domu, ani w pracy, ani znajomym i wszyscy mysla ze ja taka dzielna. Wole Wam postekac:-) czasami to tez moj blad co widac czasami w pracy. Bo ja zawsze wszystko ze wszystkimi zalatwie i tak sie stresowalam w pracy 2 dni az sprawe rozwiazalam... Ale kosztowalo mnie to. Chociaz pewnie nijt nic nie widzial bo ja przeciez zawsze usmiechnieta
Nie macie pojecia jak mi sie nie chce siedziec dzis z meza siostrzenica. Po prostu nie mam do tego glowy. Nawet nie wiem od ktorej ja mamy bo nie gada ze mna.

Ja też za bardzo nie jęczę. Wole zacisnąć żeby i przemilczeć niektóre sprawy. Nie zale się nikomu że mi źle czy coś. Zawsze starałam się swoje problemy rozwiązywać sama bez angażowania innych osób. Zazwyczaj udaje mi się ;-).
Ale dzisiaj nie wytrzymałam i Wam się wygadałam :-(....

http://www.suwaczki.com/tickers/1usahdgenypzflnq.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...