Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~kalae
misiakowata - ja szczerze mówiąc poszłam na porodówkę na tzw lajcie, byłam mega pozytywnie nastawiona i nawet podekscytowana tym wszystkim. Choć jak mi wody odeszły i zmierzyłam ciśnienie to miałam 160/100, ale nim do szpitala dotarliśmy to już było ok. Tylko jeśli boli jak cholera, mijają kolejne godziny, a się okazuje, że to nic nie daje, rozwarcie nie postępuje, to można się podłamać, potem kolejne godziny mijają boli jeszcze gorzej a to rozwarcie dalej 4 cm. A badanie boli jak skurczysyn i jeszcze na skurcz czekają którego nie ma. A po 18 godzinach tych bóli 5 cm rozwarcia i jeszcze położne mówią, że jakby zrosty są i się nie chce rozwierać. To można mieć dość i prosić o cc. Bo ja rozumiem jak boli, jak są bóle krzyżowe, ale po każdym badaniu słyszysz że jakiś postęp jest, że te skurcze mają jakiś sens. Mi ok 20 podali drugą oksytocynę, bo tamta się skończyła i mi się skurcze zaczęły wyciszać. Wtedy jedna położna mnie zmotywowała i po tym całym czasie byłam naprawdę nastawiona że jednak urodzę naturalnie.A po badaniu które wykazalo, że rozwarcie nie postępuje, dodatkowo ten ból podczas badania, ja po prostu zrezygnowałam, stweirdziłam, że ja już nie mam sił, zasypiam pomiędzy skurczami i niech się dzieje co chce, nawet powiedziałam do M że ja tu chyba umre. I prosiłam o cc, wtedy jedna z położnych mi powiedziała, że jak powiem o tym lekarzowi to sie lekarz na mnie zdenerwuje, raz tylko tą położną widziała.
Mi o 2 odeszły wody, a po 23 zdecydowali o cc, bo miałam skurcze nieregularne przy drugiej oksyctocynie, crp rosło. Myślę, że gdyby nie to to bym urodziła dzień później bo bym się tam dalej męczyła.

A i ciekawa jestem co by było gdybym się nie zgodziła na oksytocynę, bo podawanie oksytocyny jest niezgodne z tymi normami rodzić po ludzku.

To sobie napisalam :D

No ja pojechałam z takim samym nastawieniem,podekscytowana na maxa,troche stresu,ale Mati juz po terminie to sie cieszylismy..
Mi staneło na 2,5 cm..mimo oxy,zasranego gazu,skakania na piłce,aż mnie uda juz bolały..nic..
byłam w takim stanie,że wiedziałam,że nie urodze sama..znam siebie na tyle,zeby to wiedziec..
Matiemu tetno juz spadało,bo za dlugo bylo juz tych skurczy...
Byłam wykonczona,Paweł tez..cała noc i nic i nic i nic..masa bólu..
wiecej nie chce,pierdziele :)
podejrzewam,że gdyby dziecko czuloby sie dobrze,jeszcze by czekali..

Kurtka przyszła..ale no wlasnie..przez te głupie barki wszystko mam za duze na siebie..kurtka w barach dobra ale reszta jakas taka..nie wiem..jak niebieska buka.
Nie opłaca mi sie juz wymieniac,bo mniejsza bedzie cisla..no nic moze jakis pasek do kupię do niej i z talia bedzie ok

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

cc to jest operacja..długo czułam się źle,czasem nadal mnie boli blizna..teraz jak @ to wszystko tam boli..
Wiecie co wszystko rozumiem,ale gdybym trafiła na jakąś fajna polozna to moze wygladaloby to inaczej..mnie to wkurza,ze wszedzie kobieta traktowana jest jak mieso,i tu porod chyba nie jest jakas swietoscia..wszystko to jest brudne,bolesne,te łapy gmerające co chwilę,straszne..nie wiem czy Wam pisałam,ale miałam traume po tym..Jak mnie odwiedziła przyjaciółka w szpitalu to sie poryczałam,byłam zmeczona,nie spalam,nie mialam kiedy odpoczac..no masakra..
Miłość przyszła mi chyba w domu dopiero tak naprawde..
Nienawidze szpitali wrrr
Jak tak wspominam teraz to brrr..nigdy wiecej hehe :)

jak pomysle o naszej Joli..to moja historia to pikuś

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
czarna.ana
Misia zamowilam sobie krótki plaszczyk w kolorze antracytowym z bonprix zapinany na guziki po jednej stronie.

elegancko :)

Oj tam elegancko będzie jak się tyłek zmieści jak nie to juz gorzej ;) najwyżej odesle tylko szkoda kosztów przesyłki ;) ja mam odwrotnie niż Ty - ramiona dość wąskie a spore piersi i tez jest problem bo albo spada z ramion albo się nie dopina ;)

Odnośnik do komentarza

U mnie bylo tak,że w nocy mialam skurcze i o 5 wstałam do toalety i odeszły mi wody, 2 dni przed terminem, ostatni skurcz,mialam jak o 6 parkowalismy pod szpitalem, potem papierologia, do 13 skurczy i rozwarcia brak, zielone wody zaczely sie robić, podlaczyli oksy (o zgode pytali, zgodzilam sie, bo co mialam zrobic jak uslyszalam o tych zielonych wodach...) i do 19 bylo ok, rozwarcie sie zrobilo na 6 cm i dawalam rade, ale byla zmiana pielęgniarek i ta co przyszla podkrecila mi mega oxy tak ze w godzine zrobilo sie pelne rozwarcie i godzinę mialam partych. Ale wydaje mi sie,że gdyby mi tak mocno tej oxy nie podkrecila to inaczej by sie porod skończył, mniej traumatycznie, tylko wtedy przy takim bólu sie nie mysli racjonalnie, bo bym sie na takie mega podkrecenie nie zgodzila.
Zgadzam sie ze cc to nie jest takie hop siup, to powazna operacja i na pewno dluzej sie dochodzi do siebie niz po sn.
Misiakowata jak lezymy to Dawid nie szuka piersi, w zasadzie wcześniej tez nie szukal ;) no chyba ze na samym poczatku
Ostatni raz pilam wino 25 lipca 2015 na weselu u znajomych, wypilam 2 butelki sama :D a 27 zrobilam test ciążowy i przez dlugi czas stresowalam sie czy nie zrobilam krzywdy malenstwu ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3oflw1ihhgb5gn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5edd0lm1s2.png

Odnośnik do komentarza

Ale ja też sobie doskonale zdawałam sprawę z tego że cc to nie żaden zabieg tylko poważna i inwazyjna operacja. Długo analizowałam wszystkie za i przeciw i pomimo tego zdecydowałam się na cc. Wiem że niektórzy mogą myśleć że to moje wygodnictwo a dla dziecka lepszy byłby poród sn ale ja zwyczajnie wiedziałam że nie dam rady. Cięcie miałam 4 dni przed terminem i o dziwo do siebie doszłam błyskawicznie.

Odnośnik do komentarza

Hej
To ja opisze mój poród.jakos tydzien przed byłam w szpitalu na badaniu u mojej doktorki bo niby skurcze i bolało mnie w plecach i zostawiła mnie na oddziale bo moze sie rozkręci ale jak mnie dali na porodówkę to po 2h mnie przewieźli na sale bo sie uspokoiło a Polozna mówiła ze w plecach to moze bolec juz do końca ciąży(a takie bóle miałam tez przy pierwszym porodzie).bylam pare dni i mnie wypuścili do domu w środę.a w niedziele mnie pobolewalo i niby skurcze ale sobie myśle po co znowu pojadę i nic nie bedzie ale po23 położyłam sie do łóżka skurcze mocniejsze i tak myśle synuś daj mamie znać czy juz chcesz wyjsć a tu momentalnie pęcherz pękł aż sie zlękłam no to zaraz budzę męża i jedziemy do szpitala mamy ok 20 km po drodze przejazd kolejowy jeszcze był zamknięty skurcze co 3 min na porodówkę ledwo zdążyłam na łóżko to pomagały mi wchodzić i było pełne rozwarcie na papiery za bardzo nie było czasu. Przyjęli mnie 00.16 a o 00.33 urodził sie synuś.dopiero pózniej papiery i werflon mi zakładały.

Odnośnik do komentarza

Gosia tak mozna rodzic:)
Ja małego od 2-6 oddalam i tez mam wyrzuty sumienia ale czasu nie cofne...
Ja po sn po 3tyg pierwszy raz usiadłam ii do tej pory przy stosunku megaaa boli początek bol byl porównywalny mysle do łamania cegłówka w sam środek kręgosłupa przy tylu godz wstrzymywania partych i ten proznociag... Dalam z siebie 1000% i nigdy więcej sn.
O piielegniarce myslalam, najbardziej mąż sie wkurw**. Idiotka.

Odnośnik do komentarza

~Olijaa
Madika
Jak ja bylam w szpitalu w trakcie ronienia to byla ze mna dziewczyna z blizniakami.
Dlugo sie starali o dziecko i one chyba byly z invitro. Tak to zrozumialam ale nie pytalam sie.
Miala robiona operacje bo jakos lozysko bylo zle zbudowane i miala za duzo wod. Byla w 20 lub 21 tc. 1 operacja byla ale nie dala efektu o ktory chodzilo i miala 2.
A po 2 odeszly jej wody... i nic nie mogli zrobic z tym...
Boze to bylo takie dla mnie przezycie... Pierwszy raz w zyciu kogos oklamalam swoimi przeczuciami... Powiem Wam ze minely ponad 2 lata a ja dalej mam wyrzuty sumienia ze ja wtedy oklamalam :(

Kochana nie powinnas miec wyrzutów bo dalas jej wsparcie i iskierke nadzieji. W takich momentach chce się miec nadzieję bo jak juz nie ma zadnej nadzieji to ogarnia pustka nie do zniesienia:(

W zyciu tez bywa podobnie-bo potrzebuje sie osób wookolo ktore w nas wierza nawet wtedy gdy sytuacja wygląda beznadziejnie.

Temat ciąży sie zjawil i tematy utrat/poronien-jak to wszystko ze sobą dziwnie poprzeplatane:( dla mnie ciąża to tez z jednej strony niewypowiedziane szczescie i cud a z drugiej nieopisany lęk i cierpienie kiedy sie nie udaje lub kiedy się traci.
Bylam pewna ze do roku bedziemy sie starac o kolejne a teraz nie wiem... Troche sie boje... Mysle o porodzie i boje sie sn. Wszystko sie przypomina.

W czwartek zaczynam prace na umowę zlecenie-jeden dzien w tygodniu narazie. A rano w czw mamy wizyte u pediatry z wybikami krwi. Cały tydzien czekalam. Za niecaly miesiac lecę w odwiedziny do siostry do irlandii i wlasnie wyrabiamy córci paszport. Ciąża jak Ty leciałas to Mya co robila w samolocie na Twoich kolanach przez 2-3h? Trochę sue martwie ze to cały dzien w drodze-na lotnisko 3h , potem 2h na lotnisku, potem 3h lot, a potem 3h do siostrynsie jedzie-wychodzi 11h


Do Pl bylo fajnie bo Wyruszylismy z domu rano i spala w aucie, potem w samolocie, obudzila sie pod koniec, posmiala. Z powrotem bylo gorzej. Lot byl po poludniu. Mala juz taka srednio w humorze byla. Nie chciala spac i przed samym wejsciem do samolotu zasnela i potem zaraz sie obudzila. Prawie caly lot nie spala. Nie moglismy sie z nia zmiescic w fotelu jakos. Do tego kupa. Mysle ze wszystko zalezy od tego czy dziecko zmeczone czy nie. Wez ulubiona zabawke. Pochodzcie troche po samolocie. Dacie rade. Oczywiscie napisz jak bedziecie leciec :-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

~Gosia1984
Hej
To ja opisze mój poród.jakos tydzien przed byłam w szpitalu na badaniu u mojej doktorki bo niby skurcze i bolało mnie w plecach i zostawiła mnie na oddziale bo moze sie rozkręci ale jak mnie dali na porodówkę to po 2h mnie przewieźli na sale bo sie uspokoiło a Polozna mówiła ze w plecach to moze bolec juz do końca ciąży(a takie bóle miałam tez przy pierwszym porodzie).bylam pare dni i mnie wypuścili do domu w środę.a w niedziele mnie pobolewalo i niby skurcze ale sobie myśle po co znowu pojadę i nic nie bedzie ale po23 położyłam sie do łóżka skurcze mocniejsze i tak myśle synuś daj mamie znać czy juz chcesz wyjsć a tu momentalnie pęcherz pękł aż sie zlękłam no to zaraz budzę męża i jedziemy do szpitala mamy ok 20 km po drodze przejazd kolejowy jeszcze był zamknięty skurcze co 3 min na porodówkę ledwo zdążyłam na łóżko to pomagały mi wchodzić i było pełne rozwarcie na papiery za bardzo nie było czasu. Przyjęli mnie 00.16 a o 00.33 urodził sie synuś.dopiero pózniej papiery i werflon mi zakładały.

Gosia super sie czyta o takich porodach. 17minut partych może bym zniosla:D pamietam jak blisko mojego terminu nati91 (chyba nic nie pomylilam) opisywała swoj poród i marzylam sobie zeby u mnie bylo podobnie. Dodawalo mi to otuchy ze szybko tez mozna urodzic-co prawda wplywu na to nie mamy ale pomarzyc wolno:) i w sumie gdyby nie parte i to wszystko potem to tez nie wspominalabym zle wlasnego porodu.
Ann1ee winkoooooooooo:) jejciu zapomnialam o istnieniu tego specyfiku:) ale smaka mam:) ostatni raz 22.06.2015 pilam procenty-pamietam do dzis piwo malinowe, potem sie przeziebilam a w lipcu Kruszynka dala znac o sobie;)

Odnośnik do komentarza

~Olijaa
Ciaza316
I pobudki mamy juz jak zwykle, co 2-3h. Szlag by to...Nie mam sily i lacze sie w bolu z Wami. Lilijka Ty biedna nawet w Twoich postach juz nic wesolego nie zostalo :(
I w dzien tez czesto problem ze spaniem. Zasypia przy cycu i nie moge jej odlozyc.
Do tego wczoraj bylismy w szpitalu Mala sprawdzic, takie bylo zalecenie, bo zaczela sie dziwnie zachowywac i dusic, potem zwymiotowala i cos jej tam jakby stalo, broda czerwona jak po mm. Cholera wie co to bylo, a ja sie boje ze sloiczek jej zaszkodzil, bo bylo wiecej skladnikow m.in. mleko
Ahh, no i na wszystko buzia prawie zamknieta takze tego hm

Mi wymiotowala za pierwszym razem jak ta kaszke z mm zjadła. A co to za sloiczek jej dałaś?

Sloiczek mial sporo skladnikow ale od 4 mca. Zawieral m.in. Mleko, ser i rozne takie. Ja mysle ze jak zwymiotowala i ta czerwona broda to te mleko, tak jak po mm.
W ogole cyca malo je w dzien, chyba w nocy sie najada. Ale boje sie co jesli nie bedzie cyca chciala a jesc pokarmow za bardzo nie chce, mm nie da rady. Dzis to nie moj dzien. Mam dola, Mala marudzila caly dzien, ja wsciekla. Gdzie te cudowne macierzynstwo. Nie wiem czy to zeby czy co.
Piszecie ze macie wyrzuty bo na 1 noc oddalyscie dzieci poloznym, a ja mam wyrzuty teraz bo nie daje rady z wlasna corka i ze soba rowniez.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

czarna.ana
Madika
czarna.ana
Ann1ee
Jeszcze jedno pytanie, bo czas spać ;) czy Wasze dzieci też śpią jak mysz pod miotłą? Dawid czasem sie budzi jak materac skrzypnie, gdy kładę się na łóżku ... jak żyć?

Tak.... Mój synus tez tak ma.
Jak żyć? ..... Cichaczem :)

A tak na marginesie najbardziej go rozbudza klikanie myszka jak maz siedzi przy kompie. Ciekawa jestem i skłonna podejrzewać ze to pozostalosc po życiu w brzuszku. ;) jak byłam w ciąży i chciałam z mężem pogadac lub się poprzytulac a on jeszcze siedział na kompie i cos robił lub grał i mowil "zaraz" to się strasznie wkurzalam. Wtedy było słychać ten dźwięk "klik klik" :D

PS Madika proszę bardzo zapożyczaj ;D

Dzieki :D hehe

Kilka z Was w ciazy zmagalo sie z ta przypadloscia... Chyba Ty i Kamilla. Ktoras jeszcze? :D I pamietam te narzekania na "klik klik" :D

Dobrze niech chlop ma za swoje szkoda ze to tez na Tobie sie odbija- pewnie Ty usypiasz dzidziusia :D

Boze jak to bedzie jak moj dzidzius przestanie byc dzidziusiem... A to coraz blizej :( A tak lubie do niej tak mowic :D To takie slodkie :D

A właśnie nie ja ;) jak tylko maz jest w domu to Nati chce żeby tata go usypial. ;) wyrywa się do niego i jak się przytuli to po chwili usypia. Szybciej u niego niż u mnie ;) ogólnie nie mogę narzekać. Jak na takie maleństwo jest bardzo związany z nami obojgiem.

Jejku jak ja Ci zazdroszcze :D Moj mezulek przez 7,5 miesiaca uspil Hanule tyle razy co moze palcy u jednej reki.
Ja pomijam kiedy Hanula byla malusia i sama zasypiala po jedzeniu :D

Ale teraz nocne zasypianie to albo ze mna albo z moja mama. On wogole do tego nie podchodzi nawet. Ale za to wszystko przygotowywuje- kapiel, lozeczko (spiworek trzeba rozlozyc), mleko robi, smoka przygotowywuje i melodyjke do zastpiania. :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Ciąża za info. Szkoda ze nie mam lotu rano bo wtedy ona najfajniejsza. No i teraz caly czas na podłodze w ulubionej pozycji na brzuchu-spedza tak wiekszosc dnia pelzajac sobie i dlatego sie boje unieruchomienua na 3h w samolocie. A w pierwsza strone Mya spała Wam na rękach caly lot?
Podalam dziś tą kaszke z mm i juz nie bede testowac/odczulac za 3 tyg bo znow wysypalo i od razu zwróciła:( niech pediatra cos innego wymysli.
dodatkowo potarla sobie oczko jedno i musiala sie dostac ta kaszka tam bo jej spuchlo. Kichała i tarla te oczko. Przestraszylismy sie:( juz sie balam ze na ip pojedziemy. Jutro rano mamy wizyte z wynikami krwi to jeszcze raz zapytam co przy tak masywnej reakcji na alergen?!
A potem do....pracy! Jak mi sie nie chce. I w sumie troche sie stresuje. Chyba dzis nie zasne...co prawda tylko 1 dzień w tygodniu ale i tak to duza zmiana dla mnie. Co to bedzie jak skończy sie macierzynski i bede musisla wrocic na caly etat...:( ehhhhh

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
Witam słonecznie od serca,bo za oknem szarówa i zimno,nawet dzis nie wyłazimy z domku z Matim :D
Wczoraj było SUPER! Takie wyjście to jest to :)No i babcia świetnie się spisała,jak wrócilismy po godzinie, to oboje drzemali na kanapie :D Widac ,że kobieta się stara i ja to doceniam :D

Madika od ciepła może,nie ..hormony to na bank..jak i kurz i grzyb.
Kochana film,męzus i winko to jest to :D Ciesz się z winka :D
Nam wczoraj po zapłaceniu rachunku w knajpce dali po kieliszeczku mieszaniny win z likierem wisniowym.Upewniłam sie,że nie ma tam duzo alkoholu i spróbowałam...MNIAM ..jakie to było pyszne :D

Co do porodów z tamtych czasów..to jak tesciowa opowiadała,to cholerka mąż z dworu widział dziecko,jak sie do okna pokazało..nie miał prawa wstepu na oddział normalnie..znieczuleniem było cos w tabletkach..teściowa miała wziąc jedną,bo to było na caly pokój,a ona chyba trzy wzieła hehe
Kalae ta kolezanka jaka czarodziejka :D
Alexan nie myśl na zapas źle,a nóż widelec wszystko sie uda :) Najlepiej nie nastawiaj się jakos konkretnie,tylko na to,żebyscie z dzidziusiem pieknie sie spotkali,a co potem..bedzie milosc :) Nie wazne czy z mm czy kp..Jestes fajna mamą i to sie liczy :D

Strunka a jednak odroczone,dobrze,niech wyzdrowieje malunia flirciara :).Mówisz daje sobie odciagać??no to jakiś wyjątek chyba..u nas krzyku pełno,silowania,ale juz ok.My juz nie odciagamy..kaszelek został..zobaczymy ..hm..teściowa to mówiła,że powinien miec Mati jakis syropek..nie wiem..

Lilijka zostawie i na mrozy i kto wie..może kiedyś ciażę :)

Renia74 no widzisz..i podczas lewatywy mi nagadała,że 4 synów urodziła sn i tez miała bóle krzyzowe i ,że dała rade..
czułam się,jakbym jakaś dziwna była,gorsza..nie pomagało to w niczym..a jak miałąm chwile załamania i płakałam sobie,bo tyle godzin,a tu tylko leciutko cm..to wytłumaczyła mi ,że to w głowie trzeba mieć,że chce sie urodzic..no może..plecy mnie tak bolały,że cc było wybawienie..kurde jak tak sobie przypomnę,to chyba zostaniemy na jednym dziecku.

Nie zalamuj sie!!!! I na dzidziusia nastepnego trzeba sie przygotowac to moze i troche zapomnisz. Popatrz ja juz nie pamietam tego bolu choc byl $@#/$!&### (sorry ale same niecenzuralne slowa mi sie cisna :D). Musial byc kur**ski skoro zadne srodki przeciwbolowe nie dzialaly a ja plakalam z bolu. Ale powiem Wam ze ja bez wachania bym podeszla do tego wszystkiego jeszcze raz jak widze mojego skarbeczka.

Dzis tak na nia popatrzylam jak tak kombinowala jak siegnac puder ze z takiej malej malpeczki wyrosl juz homo sapiens :D To takie dziwne i tyle radosci sprawia.... Wogole znowu zaczelam sie wzruszac od wczoraj... Moze to przez hormony bo dolaczylam do Ciebie :D

A to winko kolacja i tv to nie mowie ze nie fajne. Bo to taka chwila dla nas... ale chcialabym moc sie odstawic ustapomalowac na czerwono albo na fuksjowo i pojsc gdzies... jej :D No ale coz... DRESY RULES!!!!:D heheh

Super ze Wam wyjscie sie udalo :D Widac ze nie potrzebnie tak sie spieszyliscie jak babcia ma tak zbawienny wplyw na wnuka. Widac ze im dobrze razem bylo i Mati czul sie bezpiecznie:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
czarna.ana
Misia inspiracjo ty moja! Tez zamowilam kurtkę przez neta! Z miesiąc się zastanawialam ale w moja mój wielki podzidziusiowy tyłek się nie mieści ;)

Udanej randki!!!

haha zainspirowałam ?jejku,obys nie zalowala ;)bo bedzie na mnie ;)
ja dzis właśnie czekam na kuriera :)
a jaka zamówiłaś?

i masz rację z tą więzią ojców z dziećmi..Bosh te moje chłopaki to tak wariują,Mati jak tylko ojca widzi to zaprasza do zabawy..jak spimy to ile razy widzę jak Mati sie obraca w jego strone,gładzi rączka po twarzy...tuli się,kocha :D :*

Renia74 ja pisałam o leczo :) właśnie dzis bede dokańczała :)

Ann1ee jejciu mamusiu tule Cię...ach jak to dzieciaczek sam sie od piersi odstawia :* Przykro,ale predzej czy poźniej tak by było.
Ciesz się kochana teraz,bo i winka możesz się napić,i nie jestes taka uwiązana..choc wiem wiem...mi tez bedzie smutno..ale mam nadzieję,że Mati sam zdecyduje jak Twój Dawidek :)a tulic się zawsze możecie :D a powiedz,a jak się tulicie na leżąco to mimo wszystko nie szuka cycusia??
Podoba mi się Twoje porównanie z ta kieszonką..tak powinno być !!i zgadzam się,że sn to nic przyjemnego..ciekawe czy dałabym radę..brr

Z jednej strony nie dziwie się Wam smutno,że dzieciaczki w pierwszej dobie byly osobno,ale z drugiej strony...Ja po cc spałam tylko dwie godziny,a potem dopiero jak P.przychodzil w dzien..wyspałam sie tak naprawde w domu..Nie zapomne tej pierwszej nocy w szpitalu,jak obolała zrywałam sie co chwile do mateuszka,bo ciagle płakał..nikt mi tam nie pomagał,byłam sama..dawałam radę..ale byłam straaasznie zmeczona..Jak wrocilismy po 3 dniach do domu,to we trojke padlismy na 4 godziny spać..żadne sie nie obudziło..tak nas wymeczyło to wszystko :D

Ciąża Mya może ma juz swój wyrobiony gust co do jedzenia :)
Madika te prostowanie nóg w takie odwrocone V to na siadanie.:D Mati tez mnie tym zadziwia :D ostatnio pytałam dziewczyn na fb o to :D a z Matim może sobie cześć dawać Hanulka :) Bo tez nastawia raczke do powitania :D

Ann1ee mnie pionizowali po 6 godzinach od cc...nigdy nie zapomne tego jak usiadlam na lozku,a pielegniarka ochlapala mi twarz wodą,bo mi słabo było..a jak mnie zaprowadzily do lazienki,to kazaly spojrzec w lustro i powiedziala jedna:zobacz,tak wygladasz mama":D hehe
a ja jak trup,wory pod oczami,usta blade,oczy mega zmeczone :)

Mój P.wyjechał o 4 rano w delegecje
..dziecko zaczeło mi już lepiej spać..wczoraj chyba wymeczony zabawami był :) padł po 22 i na cyca obudzil sie po 3 i spalismy do 7.A ja?nie mogłam usnąć..zasnęłam dopiero z dzieckiem na piersi..chyba te 3 kawy w ciagu dnia tak działały..nie wiem..
Mati od 8 walczył o wstanie,to wstałam,ale po 10 ,po kaszce usnał a ja razem z nim na ponad godzinkę..teraz spi po obiadku w bujaczku:)
Ciekawe jak dzis bedzie,bo zauwazylam ,ze usypia szybciej jak go tatulek buja..hmm
Mnie meczy dalej @..dzis to czuje sie okropnie wręcz,i latam co chwilę zmieniać podpieczniki.
Hm..ale przestalam się az tak bardzo pocić no i woda ze mnie schodzi,bo jakos lżejsza się czuję :)

Jejku tyle napisalas ze juz nie wiem co chcialam Ci odpowiedziec :D heheh

Ja niestety bylam glupia i nie spalam ani w szpitalu w dzien ani w domu... I przez moj debilizm prawdopodobnie te skurcze sie nasilily do takiego rozmiaru. Ale co zrobic... A teraz boje sie spac w dzien z Hanula- jakos taki lek zostaje. Ale w nocy nie ma problemu dla mnie czy nad ranem.

Ja jutro bede miala fatalny dzien i tak jak ty ciagle bede latac zmieniac.... Jezu po ciazy 2 dzien mam taki fatalny bo leci zr mnie jakbym w pologu byla. Nie wiem czy to normalne...

Ja po cc tez wygladalam masakrycznie az normalnie strach sie bac :D

Hanula tez sie cieszy i wypatruje tatusia- jakby wiedziala kiedy powinien przyjsc :D I tak sie cieszy ze gdyby potrafila chodzic to by biegla do drzwi do niego :D
Ale wyglupia sie z nim ile wlezie ale jak cokolwiek to do mamy zaraz. I jak mnie nie widzi ostatnio to w placz...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~ANikod
Witam! Mam pytanie do mam zębatków, jak długo wyrzyna się ząbek? Bo u mojego dzidzia od ponad tygodnia jest taka cieniutka kreseczka da dziąśle i nic się nie powiększa. Ale mam nadzieję, że to już teraz będzie w miarę bezbolesne rośnięcie?
Byłam dziś u koleżanki, która jest w ciąży. Takie odległe te czasy mi się wydały... Aż pozazdrościłam jej tego etapu, kompletowania wyprawki, kupowania ubranek i planowania :-)

Jeeejjj to byly czasy :D I juz nigdy nie wroca.... Ja wzasadzie wszystko mam dla 2 dzidziusia jakby co :D

To podekscytowanie nowym przybyszem... Jak bedzie wygladal do kogo podobny.... Jak bedzie plakal i jaki bedzie mial charakter... Jejku niesamowite to bylo :D

I ten czas kiedy zaczely sie porody.... Na forum wrzalo i codziennie cos :D
Bardzo utkwil mi porod Zu2i :D i zdjecie Monimoni dzien przed porodem :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

no Madika ,jak sie kiedys zdarzy dzidziuś drugi,to wiadomo,wyjscia nie ma,nikt nie urodzi za mnie :D

Wszędzie chodzisz w dresach?
Ja to lubię czasem sie ładnie ubrac i tak na spacerek wyruszyć :)
No ale pisałas o rajstopach,czyli lubisz sukienki,a to ja aż tak stroić się nie lubię:)Makijaż za to mam zawsze ,jak wychodze z domku :)Zwłaszcza oczy podkreślam :D
Hanula Tobie płacze,to normalne..Mati tez tak robi,wie,że na mnie to działa no i tata jest rzadziej,to sie bawią..ło jeju...ostatnio az krzyczy sie smiejac jak P.trze jego stopkami o brode..niby sie broni,niby nie lubi a jak tatus przestaje,to ten zaczepia haha
oj beda biegac do drzwi będą...do nas też niedługo :)
współczuje okresu...u mnie 4 dzień,z czego dwa były skąpe,a jak ruszyło to dzis juz ubuprom bralam,łupie mnie w krzyzu, w nogach,boli mnie głowa no i jak u rzeźnika ..Damy radę :)

Ciąża kochana tulę...ach sie umęczysz z Myą..
a co po macierzyńskim-dajecie do żłobka czy coś?
Ja to nie wiem co Ci radzić,bo Mati mało problemowy..Miewa dni marudzenia,czasem noc nie taka..ale u Ciebie hardcorek..achhh tulę :*:*:*
hm..a może przyjechałabyś na jakiś czas do rodziny bez meza tylko z córką..może odpoczniesz trochę..Mya ma lepsze dni..moze te ząbki rzeczywiscie..

Olija trzymam kciuki !!

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Alexann
Mnie pytali o zgodę na oxy, nawet uczciwie ostrzegali, że będzie bolało bardziej, ale jako, że wody odeszły, a rozwarcie było wciąż na 2cm, to się zgodziłam.

Kalae, to nie tak, że ja chciałam rodzić sn bo taka moda, czy się uparłam. Tak samo jak ty, szłam rodzić wyluzowana i z pozytywnym nastawieniem. Ja na studiach widziałam kilka porodów, i obserwując z tej drugiej strony, chciałam zaraz dziecko przytulić, a nie zdawać sobie sprawę z tego, jak to serio wygląda. Poza tym nadal postrzegam cc jako bardzo inwazyjną i ryzykowną operację, w trakcie której nie dochodzi do bardzo dzieciom potrzebnej zmiany ciśnienia.

To trochę tak jest, że jak na studiach człowiek dowie się za dużo, to od razu widzi wszystkie możliwe konsekwencje.
Na szczęście nie było żadnych, a ja nie czuję się gorsza z racji cięcia (wręcz dumna jestem, że wytrzymałam tyle godzin skurczy), i najważniejsze jest posiadanie zdrowego dziecka. Poprosiłam o cc wtedy, gdy wiedziałam, że jeśli jakimś cudem nadrobię te brakujące 8cm, to przeć już nie będę miała siły.

Teraz wiem, że na 100% będzie cc, i jedno co chcę wywalczyć, to cięcie przy naturalnym rozpoczęciu akcji (przy skurczach) a nie w planowym terminie. Nadal wychodzę z założenia, że o ile tylko się da, to dziecko ma dać znać, kiedy chce przyjść na świat.

A badanie w trakcie porodu... brrrr koszmar jakiś, miałam wrażenie, że tymi paluchami chcą mnie rozerwać na strzępy, 2 razy zrobili masaż szyjki, na który się nie zgodziłam.

Jejku Alexan jak slodko wyglada Twoj suwaczek :D Niedawno u wszystkich byl suwaczek z odliczaniem dnia porodu :D Po tym mozna bylo poznac czyj jest post :D hehe

Powiem Wam ze szkoda ze czesc dziewczyn tak sie odwrocilo od forum bo ich mi brakuje...
A to fb bardziej przypomina mi targ niz takie rozmowy na forum...

Duzo watkow komebtarzy ktore sie mijaja z tematem... Jakos tak nie bardzo tam sie odnajduje i czuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...