Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

ja wiem że to przejsciowe, i zawsze wiatr w oczy.. jak sie sypie to sie sypie wszystko... pisałam wam o tym ze samochod nawalil w piatek, mielismy od szwagra odkupic taki sam tylko w duzo lepszym stanie... dalismy juz zaliczke mu zeby nie sprzedawał... i narazie nim jezdzimy ale zrezygnujemy z kupna ze wzgledu na kase.. mielismy poplanowane co kupimy i w ogóle, a nie wzielam pod uwage tego ze zus bedzie ratalnie placil. no dobrze ze w ogole placi, wiem... ale w takich kwotach że ani nie kupie wozka za to, bo za mało, ani nie odłoże bo na zycie też trzeba mieć. dupa dupa dupa i tyle .. w dodatku tym samochodem szwagra jak wracalismy do domu to moj mnie namowil zebym sie przejechala i kawalek po wertepach jechalam.. i od nastepnego dnia juz warczał samochod i wiedziałam że musialam zajebać gdzieś o jakiś doł tłumikiem.. dziś bylismy u tłumikarza i pokazal ze costam sie rozszczelnilo, wiec jeszcze naprawic musimy zanim mmu zwrocimy ten samochod... siostrze tez kase musze oddac...
no i tak to wlasnie sie ma, wszystko sie sypie. w dodatku ciąża przyszła w najmniej odpowiednim momencie, w ogóle nie spodziewana... tzn bardzo chcielismy ale dlugo sie staralismy i jak juz sie poddalam chwilowo to przyszla :)

Odnośnik do komentarza

Aga2801
Ups a mi się przypomniało ze żelazo muszę brać, a tak nie lubię leków, ale cóż dla Pawełka wszystko :)

Aga, jak łykasz żelastwo to łykaj na czczo :)

RedNails, współczuję jelitówki. Też przechodziłam w ciąży i nie zazdroszczę :/ pij dużo wody żeby się nie odwodnić.

My z kolei zrobiliśmy małe przemeblowanie w pokoju (dziecko będzie z nami, niestety na większe mieszkanie będziemy się zapatrywać w rpzyszłym roku) i zrobiliśmy miejsce na łóżeczko, które ma przyjść w przyszłym tygodniu :) Zaczęłam przestawiać kwiaty, świeczki, wszystko poprzemeblowaliśmy i nie mogę się już doczekać aż zmontujemy łóżeczko :) wicie gniazda czy co? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

Asik85
A ja chyba nigdy nie jadłam babki ziemniaczanej. Jakoś u mnie w domu tylko placki ziemniaczane się robiło. No a placki to tłuste. Muszę poszukać przepisy na babkę, bo ciekawie się zapowiada.

A to moje muffinki. Może nie wyrosły tak, jak powinny bo dałam mąkę razową typ 2000. Ale w smaku dobre. No i te powidła śliwkowe w środku :)

Możesz dać przepis? :) kompletnie nie wiem jak się cokolwiek pieczę, ale mmm...

Jola... Z ta samotnością mam to samo... Nie chodze do szkoły, leże, jestem chora, tu boli tam boli, Michała codziennie 6-19 nie ma w domu... W soboty chyba też będzie musiał zacząć chodzić bo mu karza w pracy... Masakra :(

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

no i do tego wszystkiego niby moj wraca o 17 juz jest w domu, a strasznie duzo siedzi przy kompie i gra... i to gra w takie gry ze odejsc nie moze.. i tak i tak też czuje sie samotna poniekąd, pogadać mu o tym nie moge bo mowi ze przesadzam, narzekam i w ogole. zabronic mu relaksowac tez nie powinnam

Odnośnik do komentarza

kamilla
ja wiem że to przejsciowe, i zawsze wiatr w oczy.. jak sie sypie to sie sypie wszystko... pisałam wam o tym ze samochod nawalil w piatek, mielismy od szwagra odkupic taki sam tylko w duzo lepszym stanie... dalismy juz zaliczke mu zeby nie sprzedawał... i narazie nim jezdzimy ale zrezygnujemy z kupna ze wzgledu na kase.. mielismy poplanowane co kupimy i w ogóle, a nie wzielam pod uwage tego ze zus bedzie ratalnie placil. no dobrze ze w ogole placi, wiem... ale w takich kwotach że ani nie kupie wozka za to, bo za mało, ani nie odłoże bo na zycie też trzeba mieć. dupa dupa dupa i tyle .. w dodatku tym samochodem szwagra jak wracalismy do domu to moj mnie namowil zebym sie przejechala i kawalek po wertepach jechalam.. i od nastepnego dnia juz warczał samochod i wiedziałam że musialam zajebać gdzieś o jakiś doł tłumikiem.. dziś bylismy u tłumikarza i pokazal ze costam sie rozszczelnilo, wiec jeszcze naprawic musimy zanim mmu zwrocimy ten samochod... siostrze tez kase musze oddac...
no i tak to wlasnie sie ma, wszystko sie sypie. w dodatku ciąża przyszła w najmniej odpowiednim momencie, w ogóle nie spodziewana... tzn bardzo chcielismy ale dlugo sie staralismy i jak juz sie poddalam chwilowo to przyszla :)

Kamila, nie martw się! Kolorowo może nie jest, ale zobaczysz z czasem jakieś rozwiązanie na pewno przyjdzie. Powoli. Do urodzin dziecka jeszcze tez jest trochę czasu, coś wymyślicie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

Ernesto super :)gratuluję :) zobacz,Sylwestra juz spędzisz na nowej kanapie w nowym salonie :)
RedNails współczuję kobieto,na pewno jestes wyczerpana:)Pij dużo,żeby się nie odwodnić-zdrówka!
Jola wiem o czym mówisz,tez często mam takie dni,że mnie dobija siedzenie w domu..absolutnie nie załuję ciąży,ale brakuje mi ludzi z pracy,klientów,wyjścia na fitness,tego,że moge robic co chcę hehe
wczoraj złapałam się na tym,że nienawidzę gotować hehe gdzie lubię,ale robiąc to codziennie to do zrzygania już..tak samo mycie garów..wstaje pokręcę się zaraz znowu mycie,tabs w cipkę i w wyro..hehe dzien świstaka:)
Nie łam się..jeszcze troszke i będziemy miały poczucie obowiazku eheh az zatesknimy za tym lenistwem hehe

ale tez mi odbija siedzenie w domu..czepiam sie czasem tego mojego chłopa,sprzatam,gdzie normalnie bym olala..potrafie zrobic problem z niczego :)ech baby..nie dogodzisz :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny długo mnie nie było, ale sporo spraw mi się nazbierało. Dzięki temu trochę odżyłam. Mnie też już łapie deprecha 5 miesiąc zaczyna mi się siedzenia w domu. Jak ostatnio byłam w pracy to się prawie bym popłakała, tak sobie pomyślałam oni maja życie gdzieś wychodzą a to impreza integracyjna, a to wyjazd firmowy i jeszcze wigilia pracownicza ( którą uwielbiałam ). A ja co siedzę w domu i pierdze w łóżko. I tak jeszcze z 1,5 roku bo pewnie dopiero do pracy wrócę we wrześniu 2017. Jestem okropna.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

Misiakowata rozwalasz mnie teksciorami swoimi

tabs w cipke hhehehehe :)

Asia pisałaś że masz i robota. są w pyte drogie, ze wzgledu na to ze tylko ja ten syf tu w chalupie ogarniam też sie nad nim zastanawialam ale wyczytałam ze jak sie rozwali to serwis potrafi kosztowac tyle co odkurzacz. jak ci sie sprawuje?

Odnośnik do komentarza

My teraz dostajemy pełno zaproszeń na "wigilie" do znajomych. Z jednej strony chciałabym wszędzie pójść, wyjść i spotkać się z ludźmi po prostu, ale z drugiej nie mogę. A nie chcę też mojego męża powstrzymywać i kazać mu "siedź ze mną na kanapie i oglądaj filmy", bo wiem, że też chciałby czasem wyjść i się spotkać z przyjaciółmi. Tylko z drugiej strony, jakby poszedł sam to ja bym chyba w domu w depresję popadła..
Także rozumiem. Brak pracy, wyjść, wszystkiego czego się do tej pory robiło. No ale trzeba się poświęcić, nikt za nas tego nie zrobi.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
ale uwage powinien Ci poświęcić..bez przesady..głupie przytulenie,słowa,że damy rade i tym podobne dziaałaja cuda..
Ja tam bym miała sposób na odciągniecie od kompa hehe
nie dołuj się laska,wszystko się jakos ułoży zobaczysz:)
Bóg dziecko dał to i kase da :)

no ale on uważa że poswieca mi uwage i ze jak sobie zagra 2-3h to nic sie nie stanie, a ja jak mu gderam nad uchem to raczej odwrotny efekt przynosi... wkurwia mnie to bo gra w LOLa i gada z kolegami grajacymi w trakcie gry, wkurza mnie to ze np ostatnio wrócil wkurwiony do domu bo pogoda chujowa i w ogóle balam sie odezwac zeby sie bardziej nie wkurzyl..a z nimi gadal i poprostu wiesz humor jak ta lala... na poczatku zwiazku wiecie jak to bylo moglismy siedziec 24h ogladac filmy razem a teraz to ciezko nawet o jeden film hehe... a co do twojego sposobu odciągniecia go od kompa to nie działa ;) nie dość ze ja nie mam ochoty to on też za bardzo boi sie ze zrobi mi krzywde ja czuje sie jak wieloryb i mam wrazenie ze mu sie nie podobam jhaha

Odnośnik do komentarza

Ja też pier...lca dostaje siedząc w domu. Dziś jak się wyrwałam do lekarza to po 14 dopiero wróciłam. Zaszłam na trochę do pracy ,wypiłam kawę wszamałam rogala z białym makiem. Dziwnie było tylko patrzeć jak inni pracują a ja nie muszę. Dziewczyny mają mi przywozic pierniki do dekorowania to się trochę rozerwe. :)

Odnośnik do komentarza

Kamilla nie smutaj, jesteś dzielna babka i dacie radę. Mój mąż też po pracy siedzi trochę przy kompie. Jest przeważnie wypluty i tak odpoczywa. I też się czasem wnerwiam.

Mój każdy dzień na l4 też wygląda tak samo. Nawet nie ma do kogo paszczy odezwać. Wy to chociaż koty macie. A ja co z rybami akwariowymi będę gadać?

Kamilla co do tego odkurzacza, to cholernie mi było kasy szkoda. Że pewnie nie działa itd. No ale nie żałuję i nie wyobrażam sobie teraz bez niego. Odpukać mój nie był w serwisie, a w styczniu miną jakoś 2 lata jak go mamy. Tylko dokupowałam szczotkę na wymianę do niego bo już mocno była zmęczona moimi włosami. Najlepszy jest na większych przestrzeniach, no bo nie pod każde krzesełko wjedzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s2n0accustsf9.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mało to pocieszajace ale mam to samo. Z kasa jest jak jest, nie oszukujmy się, jak się pracowalo to miałam połowę tego co teraz więcej z tytułu premii uznaniowej,nigdzie nie zapisanej, a teraz najniższa krajowa i ciul.

I też przezywam dzień świstaka,co dzień to samo, ten sam schemat,chociaz sprzątanie mi wyznacza dni tygodnia. W pon kuchnia, wt łazienka, sr nasz pokoj, czw młodego i tak leci.

monthly_2015_12/marcoweczki-2016_40337.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

Jola88
cześć:)!!
Muszę się Wam pożalić od jakiegoś czasu mam doła ok 2 tygodni mnie trzyma:( Mam dość siedzenia w domu cały czas, jestem od 3.5 miesiecy na zwolnieniu z przymusu, ponieważ jak wczesniej pisalam u nas w pracy w ciazy niestety nie można pracować ze zględu na kontakt z pacjentami agresywnymi...!! A bardzo brakuje mi codziennego obowiązku, tego ze rano trzeba wstac, pomalowac sie, ubrac;- takiego stalego schmatu dnia...Myslalam ze spokojnie do tego 6 miesiaca bede pracowac, jak bedzie wszystko ok ale niestety nie wyszlo. Moj maz stara sie mnie zrozumiec, ale sam pracuje zawsze na nocki, cos porobimy i ok 18 sie kladzie bo ok 23-1 idzie do pracy. Dzis np pieklismy razem ciastka 4 h.
Nawet jak sie czyms zajme, -bo od 2 tyg od lekarza mam zielone swiatlo to w dalszym ciagu jest taka monotonia ktora mnie przytlacza Teraz w grudniu pojade do siostry na 2 tyg zajac sie jej 3.5 letnim synkiem bo maja z mezem takie zmiany w pracy ze nie ma jak go do przeczkola zaprowadic, to cos innego zawsze...
Nie wiem, czy rozumiecie o co mi chodzi? Niby mam duzo zajec sprzatanie, gotowanie, gramy z mezem w jakies gry itp, jezdze do rodzinki, bratankow, siostrzenca ale to wszystko mnie przytlacza... myla mi sie dni tygodnia juz...
Jeszcze teraz jestm chora i mi nie przechodzi wiec nawet spacer z psem odpada...
No to sie wyzalilam....:(
Mam pytanie Lilijka wrzucisz na forum jak dostaniesz na maila ta leste ze szkoly rodzenia?
Wpisalam sie w koncu do tabelki bo zawsze zapominam:))
Jutro mam nadzieje sie ubore cieplo i jade po papier do pakowania, torebki na prezenty i slodycze zawsze jakas rozrywka:) Bede miala co pakowac bo w niedziele robimy mikolaja dla dzieciakow a mam 2 bratankow, siostrzenca, jeszcze chrzesniaka i chrzesnice od znajomych, brata szwagra tez zawsze jakis drobiazg dostaje bo na rodzinnym mikolaju jest, i dwojka siostrzenic od meza. To jutro dzien minie.

wiem, że to ciężko siedzieć w domu, jak się jest aktywną osobą, ale to dla dobra dziecka. Pamiętaj o tym. I powiem Ci jeszcze jedno: korzystaj z wolnego póki możesz :) potem zatęsknisz za wolnym dniem, kiedy można było poleniuchować ;) z małym dzieckiem to już nie takie proste ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

u mnie tez tak jest. narzeczony w pracy non stop.Ja miałam taki tryb w pracy że byłam zaganiania po pacjentach po kilkanascie godzin i teraz jak jestem na zwolnieniu to mi wszystko spowolnilo. juz nie mam tyle sił i jakos nie mam ochoty sie malować. Połowa włosów wypadła kolor mi sie nie podoba ogólnie śmiesznie:D Moje koleżanki anty-dzieciowe/karierowiczki wiec z nimi nie ma tematu. Ciagle są w pracy a jak nie praca to imprezy albo shoppingi:D
A jak mój wraca z pracy to idzie do łazienki i sobie czyta gazety, albo gra na telefonie. Przeciez mu nie zabronie, ale też wolałabym żeby mnie przytulil albo pogłaskał i spedził ze mną troche czasu.

Widzę, że dziś mamy czas maruderstwo :P
i to tez nam jest potrzebne :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...