Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

madi.g co do męża to się nie przejmuj. Im to się bardzo często zdarza. Mój akurat jest często w delegacji wiec jak już przyjedzie to jest dla mnie miły i opiekuńczy ale jestem pewna na 100% że gdyby był ze mną codziennie zachowywałby się identycznie jak Twój. Oni są "inni" i nas nigdy nie zrozumieją, wszystko chcieliby mieć ale nie wiedzą ile nas to kosztuje wysiłku i pracy. Taki ich "urok' niestety.
A brzusiu ślicznie rośnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kj9bozo2m.png

Odnośnik do komentarza

Madi.g współczuje ci tych bóli.Ja na szczeście mam męża który cały czas mowi zebym leżała, nie przemęczała sie i co chwila dzwoni z pracy jak sie czuje(my);-))Czasem mnie to denerwuje bo nie moge nawet sie zdrzemnąć, ale jest bardzo kochany.Mam takie sandałki zapinane na pasek to mi buty zapina,zakupy jakie nosze to....papier toaletowy hehe bo reszte on dźwiga,nie to że nie chce ale on zabrania mi nosic zakupy.A jak wasi mężczyźni was wspierają??

Odnośnik do komentarza

madi.g myślę, że powinnaś porozmawiać z mężem. Fakt, że oni są zupełnie inni, a my teraz bardziej przeczulone i wrażliwe. Ale jak będziesz to w sobie trzymać, to tylko ze szkodą dla siebie i Maluszka. One wyczuwają nasz nastrój. A tak może coś dotrze. Ja regularnie, co jakiś czas mam "gorsze dni", czyli mam ochotę płakać bez żadnego powodu. Mój mężczyzna, na szczęście jest niezwykle wyrozumiały. Pociesza i rozumie ( na tyle ile jest w stanie). Z tymi zakupami jest u mnie podobnie jak u Ciebie, andzik1978 ;) Choć każdy facet jest inny, niektórzy zaczynają odczuwać więź dopiero po urodzeniu dzidziusia.

Tak sobie nieraz myślę, że my kobiety mamy niesamowite szczęście, że możemy ten cud przeżyć.. mieć to drugie serduszko w sobie, taki mały wielki cud :):*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w30dw43lu4s649.png

Odnośnik do komentarza

Andzik mnie też tak kłuje w pachwinach od czasu do czasu i przechodzi. Rośniemy i wszystko się rozciąga:-)
Mój mąż za to jest na kontrakcie zagranicznym do końca października i jestem w domu sama z czterolatką. Dużo bym dała żeby był z nami. Też mam czasami gorsze dni i gorsze myśli, a czasami wręcz fruwam - ach te hormony... Fajnie dziewczyny, że dzielicie się swoimi odczuciami i obawami - dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu w tym szaleństwie:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxgywl2ef41n1t.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

siolcia współczuje Ci Rybko bardzo i trzymaj się. Tak jak napisała chili11 ,,Najważniejsze, że wiesz co się dzieje - od bólu gorszy jest tutaj strach.''. Ja po tym moim weekendzie jak mnie ten brzuszek bardzo bolał jednak stwierdzam, że podświadomość i niepewność też robi swoje... od poniedziałku jak wiem, że z moją córeczką wszytko ok to już nic mnie nie boli i czuje się świetnie

andzik1978 też tak mam :) rośnie w nas życie, a my razem nim :)

madi.g piękny brzuszek :) a z mężem porozmawiaj troszkę, wytłumacz mu

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza

Siolcia oby tych napadów jak najmniej, bądź dzielna.

Welka wow, gratuluje ciekawe kiedy moje bejbe w koncu zechce samo zasnąć :)

Dziewczyny ja tez po tym jak dłużej mam zajęcie to mnie ciągnie, albo kłuje w brzuchu :/ w zasadzie u mnie najlepiej jak najmniej robić..a by sie chciało cis czasem zrobić.

Dziś przeczytałam artykuł, ze ic 21 tygodnia możemy mieć bezpłatne spotkania z położna, nid miałam k tym pojęcia...wklejam link z baza położnych w Polsce, chyba warto k tym pomysleć :)
http://poprostupolozna.pl/polozne.html

http://fajnamama.pl/suwaczki/xjel9m8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/8p3oskjor3p7ujrr.png

Odnośnik do komentarza

Maloy dzięki. Mój mały jeszcze przedwczoraj spał w łóżeczku, ale wczoraj po południu gdy kładłam go na drzemkę wściekł się że on nie chce. Wszedł do łóżeczka, a potem wyskoczył nad szczebelkami. Nasz szczęście mąż był przy łóżeczku i go złapał. Wolę nie myśleć co by było gdyby nie zdążył.
Powiedziałam mu wtedy że już nie będzie tam spać. Chyba byłam na tyle stanowcza że zrozumiał.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Madi.g śliczny brzuszek ! Kochana nie martw większość facetów ma syndrom egoisty :-/ trzeba z nim duzo rozmawiać i tłumaczyć . Oni niestety tak mają ze dopóki nie widzą ze leje sie krew czy nie wyładuje sie w szpitalu to uważają ze tylko gadamy a jak sami skaleczą tylko paluszek czy gardełko zaboli to juz umierają ;-) heh głowa do góry napewno zobaczy i zacznie bardziej pomagać jak bedziesz miała wiekszy brzuszek .
Trzymajcie sie kochane cieplutko :-*****

http://fajnamama.pl/suwaczki/wcylpq3.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/om0t1yd.png

Odnośnik do komentarza

Kochane brzuchatki znowu upały jak się czujecie? Moj maluszek od trzech dni skacze w brzuszku że aż nie mogę uwierzyć że ma tyle siły rano w południe i wieczorem jak się kładę to za każdym razem praktycznie czuję. To cudowne. Tylko często czuję kopniaki bardzo nisko zastanawiałam się czy to dobrze że tak na dole brzucha. Wy też czujecie tak nisko?
Madi.g- nie wiem czy mogę radzić ale ja na samym początku przeczytałam że ojciec czuje się bardzo odtrącony i zaniedbany i trzeba zastosowac taki myk że fajnie jest nzwac waszego dzidziusia i używać tego imienia (nie musi później nosić takiego imienia) i nakrecac męża ze o..."Kubuś" dziś chyba macha rączką do tatusia albo "Kubuś" chyba się obraził ze tatuś nie chce zapytać jak się czuje bo opiera nóżki o mamy brzuszek i boli, albo że teskni, jest zmeczony itd to pomaga facetowi uswiadomic sobie ze to żywa istota i ze należy wtedy przekonc tatusia do mowienia do brzucha a później pochwalić ze chyba pomaga....wiem że brzmi jak uczenie dziecka ale czasem to jest potrzebne nawet doroslemu facetowi :-) u mnie się sprawdza powiem :-)
Druga rzecz to może twoj mąż się boi bardziej niz ty...ze będzie cos nie tak że już się przyzwyczai do dzidziusia a wiadomo że strach jest choc wierzymy ze będzie dobrze tylko udaje że jest silny dlatego ucina twoje tematy o maleństwie bo boi. Warto porozmawiać szczerze że potrzeba ci wsparcia na dobre i zle momenty tych naszych 9 mies.
Buziaki dziewczyny ja już się kładę bo jutro wcześnie do pracy muszę :-) milych snów o naszych skarbach. Z resztą im też miłych bo podobno śnią w naszych brzuszkach :-)

Odnośnik do komentarza

maloy oczywiście, że po 4 godzinach :-). Dziecko Po 15 minutach zapomina o mamie i świetnie się bawi. I w przedszkolu mu się żadna krzywda nie dzieje. Ja pracuję w przedszkolu już 6 lat i co roku we wrześniu najbardziej przerazone i zaniepokojone są matki. I często żegnaja się ze łzami w oczach. A maluch to czuje. Wytłumacz dziecku po co idzie do przedszkola i zapewnij, że np po obiedzie Ty już będziesz czekać. I przez pierwsze dni bądź na czas. Po tygodniu nie chce wracać do domu. Powodzenia

http://s1.suwaczek.com/20110827310114.png

http://s2.suwaczek.com/201601186848.png

Odnośnik do komentarza

Cholera. Zżarło mi całą wypowiedź.
Maloy nie jestem w stanie Ci nic poradzić. Mój mały jeszcze nie chodzi do przedszkola. Ale widzę że łatwiej mu znieść zmiany gdy wszystko mu tłumaczę. Np przed chwilą jak kładłam go spać chciał żebym z nim została, ale wytłumaczyłam mu że jestesmy z tatą obok i jak będzie się bał to ma zawołać a przyjdę dać mu buziaka. Możesz mu powiedzieć że jest już dużym chłopczykiem i dzieci w jego wieku chodzą do przedszkola żeby się pobawić i że nie musi się bać. Powiedz mu że po niego wrócisz. Część dzieci ponoć boi się że rodzice mogą nie wrócić. Trzymam za Was kciuki.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) Ja dziś cały dzień na działce spędziłam, ale leżałam cały czas i odpoczywałam.
Madi tak to już jest z facetami, oni też pewnie przeżywają całą ciążę tak jak my tylko skrywają to w sobie :)

Miałyście może jakieś inne upławy po luteinie? Ja dziś mniej więcej godzinę po zaaplikowaniu tabletki miałam dość wodniste, aż się przestraszyłam, ale później pomyślałam że to może właśnie przez tabletkę?

Dobrej nocy dziewczyny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3hr5u3uyg.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

karolinka1 ja tez czuje ruchy zazwyczaj nisko ,ale ostatnio tez zdarza mi sie poczuc nieco wyzej. Kwestia ulozenia maluszka :)
Kolejna nieprzespana noc za mna,juz 5 nad ranem...a wszystko przez ten bol nerki. Nospa-super sprawa...ale tylko na godzine. Pozniej wszystko wraca. Ciepla kapiel ekstra,ale tez tylko na troche daje ulge. I tak w kolko . Przez cala sytuacje nie umiem cieszyc sie ciaza. Uspokaja mnie fakt,ze caly czas czuje ruchy malenstwa. Ale dziewczyny...jaki to jest straszny bol przy takim ataku. Mowia,ze podobny jak w trakcie porodu. Tylko ze gdybym wiedziala,ze mnie tak strasznie boli, bo wlasnie rodze swoje upragnione dziecko i zaraz bedzie po wszystkim,to ten bol bylby wrecz szczesciem. A teraz? Boli bo jakies cholerne kamienie sa w nerce i nie chca wyjsc ,a operacji nie moga mi zrobic bo znieczulenie zle wplywa na dziecko :( przepraszam dziewczyny..musialam sie wyzalic,tak strasznie mi przykro ze cala ciaze cos jest nie tak z moim zdrowiem

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dzięki siolcia może faktycznie zależy jak się ułoży dzidzia. Ważne że kopie i wiem że jest ok. A co do twojego bólu to jesteś naprawdę silna, kazda z nas by była podłamana że takie coś akurat musialo się przyplatac w tak szczególnym czasie. Przynajmniej ja nie wiem jak bym sobie radziła bo tylko raz miałam taki ból i dziękuję. Dlatego duchowo jesteśmy z tobą bo jesteś naprawdę twardą mamusią. Ściskam.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi i rady jesteście Kochane :* :* :* :* :* :* często Z Mężem rozmawiam i tłumacze i wgl ale bywa różnie a on nerwus i impulsywny charakter wiec .....nie jest łatwo....jego znak zodiaku mówi zresztą za siebie - bliźniaki - a więc raz super kochany a raz bij zabij......ale nikt nie obiecywał ze będzie łatwo , damyyyyy radeeeee....buziaczki dla was Brzucholki :* :* :* :* miłego dnia :* :* :*

http://www.suwaczek.pl/cache/8309f1212f.png

Odnośnik do komentarza
Gość Paulina 11t

Niestety musimy to wszystko przeżyć. Jedna ma z tym problem druga jeszcze z czymś innym... Nikt nie mówil ze będzie łatwo :/ Nie martw się wszystko będzie dobrze. Ja właśnie dojechałam na usg polowkowe. Jeszcze pół godziny i wchodzę. Mam nadzieje ze jest wszystko wporzadku. Miłego dnia dziewczyny. U mnie dzisiaj pada i zapowiada się chyba taki cały dzień... :/ grr

Odnośnik do komentarza

Karolinka1 u mnie też sie nisko dzidzia uklada, choc dzis rano o dziwo kopala wyżej :)
Siolcia współczuję wiem jak to jest bo mi też się nerki zaczęły odzywac... Dasz rade!
Maloy, ja pracuje w przedszkolu i widzę że częściej problem mają rodzice a nie dzieci. Najgorsze co można zrobić to długie i lzawe pożegnania w szatni. Najlepiej wycalowac, przytulić, zapewnic ze sie wróci i oddac malucha w ręce pani (nawet placzacego). Wiem że to boli bo sama przez to przechodzilam ale tak jest lepiej dla maluszka i dla nas :) Mozna paniom dac nasze zdjecie albo jakis znany mu drobiazg ktory nas przypomina, zeby w razie kryzysu dziecko wiedzialo że z nim jesteśmy myślami. Różne przedszkola inaczej do tego podchodzą...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...