Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Wrz
takie co sie napić raczej nie można - ośmiorniczki Tomy, Nurek Marco i zębatki Boon'a.

żoo
potwierdzam, co pisze Mokka o obiegu dokumentów. Dodam, ze u nas właściwy rozdział składanych dokumentów zalezy od kierownika. To on musi zdecydować, czy to uzupełnienie i czy powinno zostac dołaczone do konkretnej sprawy. A niektórym sie nie chce tego sprawdzić i stąd bałagan.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka, Peonia
Obieg dokumentów, rozumiem. Tylko że ja złożyłam komplet a oni mnie ścigneli po 5 latach, że brakuje im papierka. Więc ich prośba o uzupełnienie była bezzasadna. Całe szczęście miałam komplet ostemplowany przez biuro podawcze. A ponieważ nie udało im się udupić mnie na podatku za mieszkanie to się doczepili do garażu. Uznali, że podana przeze mnie kwota sprzedaży była za niska. A na pewno tak nie było. Zresztą dorzucili pewnie z 500 zł bo podatku z tego raptem o 16 zł więcej. A ponieważ na pewno mają jakieś widełki cenowe to na bank wzięli do wyliczeń kwotę najwyższą. Bo ja na pewno wartości nie zaniżyłam bo kilkukrotnie to sprawdzałam.
Zresztą inspektor, ktora to prowadzi widać po niej, że ktoś jej każe szukać haków.

Odnośnik do komentarza

Skakanka
bardzo fajne literki, ozdoba sama w sobie :)
Życzymy udanej imprezy!!!

żoo
jak komplet to i komplet powinien być w teczce. Nie daj się :) U nas nieraz cos składają po jednym papierku, to i czasem cos sie zawieruszy, ale jak jest całośc to i całoś jest w teczce sprawy.

Oligatorka
mojemu męzowi coś strzyknęło i o wizycie u ortopedy skończyło sie lekami, bo to był stan zapalny stawy krzyzowo-biodrowego. jak ból sie bedzie przedłużał, to lepiej idź do lekarza.

A ja dochodze chyba do przysłowiowej ściany. Normalnie u kresu sił jestem... Młody praktycznie tylko na mojej głowie cała dobę cały tydzień, podobnie jak większość spraw starszaków... samotna matka??

Mąz za to wyspecjalizował sie w marudzeniu, wykorzystując, ze ja tego nie mam w zwyczaju. I na marudzeniu jego "pomoc" przy młodym sie w zasadzie kończy. A mnie nawet i marudzić sie już nie chce.

Wczoraj cały wieczór spędził na leżeniu na sofie oglądając mecz.
A ja do 23 walczyłam z młodym. dziecko miało niestety inne pomysły, niż spanie. W nocy też ja wstawałam. On pierwszy raz wstał dopiero po 7 rano, a wydaje się być obrażony, że jeszcze i jego obskoczyć nie chcę....

czas na reset? Ileż można?
czasami chciałabym jak Oligatorka wyjśc i zostawić ich ze wszystkim samych....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

No nie, znowu mi wpis powieliło.
peonia
To może wyjdź. Sobota, niedziela to dobra okazja. Może na zakupy wyskocz. Trzy godzinki sobie poradzą, a mąż pewnie załapie o co chodzi.

Ja też dzisiaj rano miałem spięcie z mężem. Ale to niestety bardziej z mojej winy, bo jak jestem przeładowana obowiązkami a do tego młody marudzi to mało mi potrzeba żeby wybuchnąć.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. U nas dzień tez zaczął się od awantury i nastała cisza... Czasami też mam wszystkiego dość. Ciągle tylko pretensje, czepianie się i obraza... Brak słów :/ U nas podobnie jak u Ciebie Peoniu.

Mała wczoraj zasnęła juz o 20.00 bo w dzień miała dwie krótkie drzemki. W sumie to się cieszyłam, miałam tyle w planach do nadrobienia i co? Zabrakło mi sił i nie zrobiłam w sumie nic :/ Rano wstałam w nagrodę z potwornym bólem głowy i tyle dobrego z tego wszystkiego :( Ach...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj na kanapie, małżonek lata.
Mam taki plan: w poniedziałek proktolog, we wtorek wycinam dziadostwo.
W sumie jeżeli mam myśleć o drugiej ciąży to i tak musiałam to zoperować. To przynajmniej mam mobilizację.

Oligatorka
Nic nie wiem o maściach. Ale zawsze chętnie napiszę, że czegoś nie warto stosować;)

Wczoraj szukałam sobie mazidła w aptece i pani magister nie znała składów. Więc tą jej szufladę przekopałam ale kasa wydana a efekt marny. Najlepiej mi w wannie.

Ja mam taku wredny us, kiedyś znajoma miała kontrolę miłych pań z us. Było wesoło, panie nic nie znalazły po czym przyszło im wezwanie do zapłaty coś ok. miliona zł bo podatek wraz z odsetkami.
3 lata się z nimi sądzili. Mieli z tego samego us potem interpretacje, że mieli rację a i tak im nie odpuścili. Tylko potem koszty procesu poszły z naszej wspólnej kasy.

A do tego zaczyna mi się migrena.

Odnośnik do komentarza

żoo
ja i w ciąży i przy kp z polecenia ginekologa stosuje proctoglyvenol w czopkach i maści. Próbowałaś?
Tak szybko da się wyciąć? Też się zastanawiałam, bo co ciąża to jeden, więc mam juz trzy, ale chyba dzięki diecie w sumie nie odzywają się.

Kurcze, ale zawzięty macie ten US....

Mokka
a tak, skocze po zakupy... jako samotna matka byłam dzis na spacerze z wózkiem, to teraz mogę z innym wózkiem.... Byle bez dziecka...
najbardziej mnie chyba irytuje, ze wciąz krytykuje innych ojców, żeon jedyne podobno taki super... Eeeee....

Oligatorka
mój po lekach od lekarza zafundował sobie plastry Olfen, ale to chyba nie dla nas... Kp...

Janka
kurcze, w kupie raźniej... Ale czy lepiej? ")))

Eeee... to tak jakbym dzieci dom zrobiła sobie sama, czasami tak się czuję. jak na cos sie decydujemy we dwoje, to raczej potem nie mozna sobie nagle powiedzeć "znudziło mi się", a Panowi to tak często lubią :(((

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Nie wiem czy aż tak szybko się da, to mój plan.
Już wycinałam żylaki krioterapią to jeszcze doplera musiałam robić a tu chyba nie. A zrobię prywatnie bo nie chcę klasycznego cięcia i nie chcę czekać. Nawet nie jest tak drogo.
Ja mam do kitu żyły i pierwsze hemoroidy zrobiły mi się w pierwszej poronionej ciąży a teraz mi doszło jeszcze kilka. I o dziwo do teraz miałam spokój, nawet po porodzie się nie odzywały ale już wtedy mi lekarz powiedział, że muszę operować.

Z malzonkiem to Cię rozumiem. My mieliśmy dokładnie o to spięcie na urlopie. O wszystkim musiałam myśleć. Jak w końcu usłyszałam " o co Ci chodzi, wydaj polecenie to zrobię" no to piany dostałam
Za to ten tydzień małżonek dzielnie lata , pomijając dwa dni gdy był na integracji.
Zresztą bez pomocy męża i moich rodziców nie dałabym rady. Już mam 4 kg na minusie.

Odnośnik do komentarza

żoo już lepiej, w sumie to ten czwartek mnie tylko zaniepokoił jak tak ciężko oddychała ale na drugi dzień już było ok. U lekarza dziś byłyśmy, bardzo miły starszy Pan nam się trafił. Posłuchał i stwierdził, że coś tam słychać ale obejdzie się bez antybiotyku na razie. Receptę w razie czego wypisał i powiedział żeby wykupić jeśli by się pogorszyło.
Krasnal to nic sobie z choroby nie robi, jedynie z butelką jej się stosunki pogorszyły ale mnie to akurat w ogóle nie martwi bo z resztą jedzenia się dogaduje.

Ja tylko miałam dziś godzinę z życia wyjętą bo tak mnie głowa bolała, że aż mnie mdliło. Przeszło po paracetamolu i zjedzeniu banana.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Wróciła mi zdolność myślenia i sobie policzyłam o ile niedoszacowałam wartości garażu.... uwaga, uwaga...o 150 zł.
No niech mi ktoś powie, że to nie jest polowanie na odsetki.
A podobno wszystkie wątpliwości miały być rozstrzygane na korzyść podatnika....
Zastanawiam się nad skargą do Morawieckiego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...