Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Kaisuis
Łączę się z Tobą w bólu, bo wiem co czujesz!!! U mnie też pobudka małej w nocy średnio co dwie godziny, tyle że pocyca trochę i zaśnie. Ja tak śpię od początku, a mój mąż to zawsze ma wytłumaczenie, że potem zaśnie w pracy za kierownicą itp. Dodatkowo moja teściowa bardzo w tej kwestii go wspiera, no a w weekend to on musi poranne wstawanie do pracy odespać i oczywiście naładować akumulatory na następny tydzień. No jakoś tylko na obietnicach się kończy i za cholerę nie mogę tego wywalczyć!

Co do dzisiejszego dnia to ja też na czarno. Też miałam badania prenatalne, które bardzo mnie uspokoiły, ale powiem szczerze, że nie wiem co bym zrobiła gdyby okazało się że coś jest nie tak. Kobieta powinna mieć przynajmniej wybór!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
łącze się w bólu ja mojemu mężowi przynoszę dzieci do łóżka w sobote a sama zmykam :-))) tylko mąż leży w łóżku a dzieci na dywanie i starszą uczę coś potrzebuje to do tatusia :-) ale ja mam tak jak już otworzę oko to przeważnie wstaje nie dam rady leżeć.
-połóż się małą jak ona śpi w dzień
- nie gotuj obiadu tylko zamów coś
Ja po ciężkiej nocy nie mam siły na nic

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Uwierz, że ja to już prośbą i groźbą i nic. Nawet kłótnia też na ten temat była, ale potem miałam kaca moralnego bo było mi głupio tak przy synach. Brzmiało to trochę tak jak bym własnego dziecka nie kochała, ale puściły mi nerwy, no bo w końcu ile można. Generalnie ten temat u mnie w domu jest drażliwy. Zawsze robi się niemiło i czasami odpuszczam. Wszyscy uważają, że ja to mogę sobie odpocząć w tak zwanym międzyczasie. A najlepszy tekst mojego męża - to nie jego wina, że Bóg tak poukładał ten świat że to kobieta więcej zajmuje się dziećmi - no krew się we mnie wtedy gotuje!!!

Peonia
Ja dziś przez cały dzień z dzieciakami "kibluję". Miałam już dziś wychodne, do krawcowej, która mi przerabia sukienkę na sobotnie wesele. Babcia wnuczką się trochę zajęła i limit na ten tydzień wyczerpany :/

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Jak byłam w ciąży z Mileną to też miałam badania prenatalne i nawet inwazyjne bo chciałam wiedzieć

Za komuny aborcja była dozwolona i to była masówka i lekarza to robili , a teraz zachowują się jak wół, który zapomniał jak cielęciem był, a poza tym przepraszam za słownictwo " stare pryki" siedzą w rządzie i mogę założyć się, że niejednego żona dokonała aborcji

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

U mnie trochę podobnie jak u Jagody. W tygodniu nie mam nawet serca wymagać od męża żeby wstawał do Zoski bo on i tak już od 5.00 na nogach a przed nim jeszcze 40 km drogi do pracy. Po prostu boję się o niego bo widzę, że też jest zmęczony. Jak Zosia robi imprezki (Żoo, powinnaś Nobla dostać za tą nazwę) to on też się budzi i już bardziej czuwa niż śpi. No i pracę ma dość wymagająca a ja jednak w ciągu dnia choć na chwilę przysiąde i nikt nade mną nie stoi.
W weekendy niby mi obiecuje, że się mała zajmie ale zwykle kończy się na tym, że ona i tak chce do mnie. No cycka jej raczej nie da☺
Ja myślałam, że takie 10 msc dziecko to już będzie przesypiało całą noc a ja będę mogła choć trochę zająć sie sobą. No nic...jak się nie ma pojęcia o macierzyństwie, to tak później jest☺

Odnośnik do komentarza

Tej, wiecie co mój M. wymyslił? Że jestem złą matką i nie interesuje się dzieckiem, bo mała ma chrypke O.o pierwsze słyszę i czerwone gardło... I że teściowa już od małego mi powtarzała, że Lena ma chrypkę, bo mam uwaga! za gęste mleko. I on wie od soboty, że ona ma takie gardło, a skoro ja z nią jestem cały czas to powinnam to zobaczyć, i to nieważne, że byłam 13.09 u lekarza z nią na kontroli i wszystko było si, ważne, że teraz mam sprawdzić jej gardło przez chrypkę, bo ona na pewno jest chora, a ja się tylko swoją d*** interesuje...
No wiecie, ona czasami odkaszlnie jak jej się cofnie jedzonko albo jak wydaje różne wysokie dźwięki, to podem też musi odchrząknąć. No cóż.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgl6d84lgb8gff.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Ale przecież może Ci mąż Zosię do łóżka przynieść a potem odnieść tak abyś się nie musiała za każdym razem wybudzać. Albo rano niech przynosi małą na śpiąco i potem niech małżonek już się nią zajmie. Tak jest u Peoni i u mnie. A Ty będziesz miała szansę jeszcze trochę dospać.
Przecież najgorzej to się całkiem wybudzić.
W tygodniu sama bym nie miała sumienia go ganiać.
I niech pieluchy zmiania jak jest w domu. Chyba już się przeszkolił z broni biologicznej. Od 17 to są co najmniej 2 zmiany a Tobie plecy niech odpoczywają.
Przecież Twój mąż nie pracuje 24/24 a Ty tak.

Jagoda
A Twój małżonek to wygląda na szowinistę. Ja bym to ukróciła. Koniecznie musicie się spotkać z Peonią. Ona Ci wyłoży co i jak:)))

Odnośnik do komentarza

No i mamy winowajce tych ciężkich dni i problemów ze spaniem - kolejny ząbek nam się dziś ukazał, a widzę że lada moment będzie jeszcze jeden.
U nas tez dziś zimno, mokro i ponuro. Cały dzień w domu się kisimy. Na dodatek mąż coś zaczął się kiepsko czuć, kaszle, kicha - mam tylko nadzieje że na Julcie to nie przejdzie. W nocy tak kasłał że musiał "wyprowadzic" się na kanapę do salonu bo mała budzila się co chwilę.
A i wczoraj moje dziecko pierwszy raz samo usiadło :) Teraz zacięcie doskonali ta umiejętność, na razie z różnym skutkiem :)

Jeśli chodzi o całe to zamieszanie z aborcja to ja jestem zdania, że kobieta powinna decydować sama za siebie. Powinna mieć wolny wybór.

Jagoda, Kaisuis mam podobnie jak wy jeśli chodzi o męża. W tygodniu wogole nie angażuje go w pomoc przy małej. Ale były takie sytuacje, kiedy potrzebowałam trochę odpoczynku czy czasu dla siebie i na moja prośbę czy w weekend mąż zajmie się malutka kilka razy słyszałam że jest weekend i on musi odpocząć i zregenerować siły po całym tyg pracy. Tak więc przestałam się prosić... Tylko ja mam ten plus, że mam dziadków pod ręką i oni mi czasami sporo pomagają. No i Julka jest na tyle łaskawa, że noce z reguły mi przesypia. Tylko jak idą zęby to jest z tym gorzej, tak jak ostatnio.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny co do wysypki. Doradźcie coś. Od jakiegoś czasu Mała tez ma wysypke, masę takich malutkich krosteczek wokół ust i noska. Myślałam, że to może od śliny i smoczka - przez te zęby dość mocno się slini ale jakoś nie chce jej to zniknąć. Przemywam ciepła, przegotowaną woda, wycieram buzię na sucho ale to ani myśli zniknąć. Może powinnam posmarować jakąś maścią? Czasami te krostki są żywo czerwone ale szybko bledna. Tylko nie chcą zniknąć. Buzke w tym miejscu ma szorstka i taka jakby sucha. Dodam, że nie wprowadziłam żadnych zmian czy nowosci ani w kwestii jedzenia ani środków czystości.

Szpangatanga przepraszam ze tak to ujme ale normalnie mnie teraz rozbawilas. Skąd ten Twój mąż bierze takie pomysły? Chyba już mu się inwencja twórcza kończy, a że chce się Ciebie koniecznie uczepic to wymyśla niestworzone historie.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Szpanga
Widzę, że małżonek ma szansę na forumowego błazna:))))

Janka
Widzę, że następny, który chciałby pracować 8/24 przez 5 dni.
A Wy dziewczyny co 24/24 bez dnia przerwy, gdzie tu sprawiedliwość.

Dziś taki feministycznych dzień i myślę, że nie tylko o aborcję chodzi ale właśnie o dyskryminację kobiet w różnych aspektach życia. Głowa do góry, pierś do przodu i zapowiedzieć małżonkom, że od dziś jesteście feministkami i wszystko się zmieni. A od jutra proszę zmiany wprowadzić w życie.

Eh, te zęby jednak nie dają spać dzieciakom.

Odnośnik do komentarza

Szpanga,

Podobnie jak żoo pomyslałam, że małżonek mogłby się tą rewelacją w Sądzie podzielić. Może jeszcze coś fajnego do rozprawy z teściową wymyślą☺

Dobrze, że moja teściowa takich głupot nie pociska.

Janka,

Moja Zosia ma azs ale buzie raczej wszelkie wysypki omijają. No chyba, że teść ją bierze na ręce, to później ją wysypuje ale zwykle na drugi dzień samo znika. W każdym razie ja na wszystko stosuje dermavel. Dla mnie to jest złoty środek.

Miałam iść dziś do dentysty ale oczywiście mąż stoi w korku i nici z wizyty. Już trzy razy przekladałam i aż mi wstyd było dzwonić i znowu odmawiać. Tak wyczułam, że babka to nawet niechętnie chciała mnie umówić na kolejny raz. Kazała mi dzwonić później. Już mnie to wkurza bo ciągle coś...No nic nie można zaplanować.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Ja takie tematy umawiam jak najpóźniej. Jak się da to po 20. U nas też nigdy nie wiadomo o której małżonek wróci.
W piątek wracał 2,5h a powinno się jechać ok 1 h - 1,15

Kurcze, mam zgrzyt bo chciałabym pojechać na protest ale właśnie korki i mały śpi i myślę, że tylko by płakał bo nie jego pora.
Do kitu.
Swoją drogą jestem ciekawa co rząd przepchnie pod przykrywką tej ustawy bo to nie o prawo do aborcji tu chodzi.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Noo u mnie dzisiaj też była imprezka, Kapsel pokazał co potrafi, kolejne dwa ząbki wychodzą.
A co do tego że mam trójkę z wnukiem to pikuś, mampod opieką jeszcze moją rodzicielkę i to dopiero jest jazda. Seniorka za 4 m-ce będzie obchodziła 90 urodziny. Zaczyna się demencja, jest zazdrosna o uwagę poświęcaną dzieciom i też niestety w dzień pieluchomajty,a na noc pieluchy. I niestety w wózeczku się nie pobuja.
Co do aborcji, to nie korzystałam i już nie skorzystam, ale szlag mnie trafia, że banda starych pryków chce decydować za kobiety.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...