Skocz do zawartości
Forum

szpangatanga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szpangatanga

  1. Hejo dziewczyny! Widzę, że nie tylko ja mam stany depresyjne, a jeszcze muszę się ukrywać w domu. Cóż... Co do jedzenia łyżeczką, mój maluch coraz częściej wyrywa ją z rąk, bo chce sama! A co do posiłków, to jada dwa plus pierś, nigdy nie dostała butelki, co tak bardzo chciał przeforsować mój mąż i teściówka. Peonia Zazdroszczę Tobie tego drygu do roślin, mi tam wszystko umiera... No może kaktusy dają radę jakiś czas:P Jo_ Ale Krasnal ma burzę włosów! Moja na razie raczej wyciąga to co mama ładnie włoży do szuflady:P
  2. Zoo. Musze się zastanowienic, ale teraz mam jeszcze spotkania z psychologiem z centrum kryzysowego, z adwokatem, dzielnicowym itp. A zresztą cholera wie czy nie mam gdzieś lokalizatora. Bo ostatnio też wiedział gdzie bylam w poniedziałek. Albo ma detektywa? Jagoda35 Może coś przeoczylam, Ty pracujesz w sądzie ? Peonia, Kurczę chyba też mi to uciekło, jak Twoje wyniki? Jo_ Ja też z maluchem śpię i czasem jak hasa po łóżku to czekam aż jej się znudzi i zaśnie;p a dziś sie przewracala z boku na bok i się okazało, ze cala mokra piżama! Mokka U mnie to najdłużej bawi się pilotem od tv. Gdzieś go tam wymara i ja nieswiadoma i szczęśliwa ze w końcu jakaś zabawka je zaciekawila, a tu nagle tv się włącza;D co do kartonu, zabawa fajna, ale najciekawszy karton i ewentualnie jakieś okruszki, albo fafołki;D
  3. Ej dziewczyny masakra! Mąż mnie wczoraj śledził i dorwal mnie mówiąc"niespodzianka". Zadzwoniłam na policje, panowie bardzo mili, zawieźli nas na komisariat, a tam babka nie chciała nawet mnie przyjąć, powiedziała, ze nie mam prawa mu zabraniać widywać ja i mamy sie dogadać. Nie chcial mnie potem puścić i wrócił sie na policje, a ja ucieklam. Dzwonilam do dzielnicowego, on powiedzial, ze mam mu nie wydawać, moze się spotkać u mnie. On nie chce u mnie, zreszta ja w ogóle nie chce żeby on sie spotykal, póki sad czegos nie ustali. No masakra jakaś. Facet siedzi cale dnie w parku i obserwuje czy nie wychodzę... A ja wyszłam pierwszy raz odkąd mu powiedzialam ze do rozprawy nie wydam mu jej. Policjant dzielnicowy mowil, ze to ze byla interwencja, to jest na moją korzyść, zreszta moja adwokat tez. Mąż staral sie policjantów przekonać żeby żadnej notatki nie bylo. Ale oni maja obowiązek. Takze ten tego, ciekawie nie jest.
  4. Nie, juz nie daje. Wiec tesciowka do mnie wydzwania, ale nie odbieram, nie mam ochoty na kolejne wyzwiska. A z tymi ubrankami, jest dokladnie jak mowisz, no cóż, cos mu sie w glowie poprzestawialo...
  5. Wystapilam o zabezpieczenie alimentów. Ale cisza od sadu narazie... Wiecie on teraz nagle kupuje jej ciuszki, przebiera ja w nie, a potem każe mi te rzeczy mu zwracać o.O. Peonia Dobrze, ze zrobil notatke, jest slad, ze zglaszam takie rzeczy. I potwierdził żeby absolutnie nie dawac dziecka mu. I jeszcze dodatkowo ma problem z zasypianiem. Zawsze zasypiała w wózku, a teraz krzyk w niebogłosy. To uśpiłam na rękach i wszystko super, ale po 15 min pobudka. A zawsze spala ok 2-3 h;\ pewnie żeby, bo górne jedynki ida. Macie jakies sprawdzone sposoby na to?
  6. Hejo, Malutka jakas rozdrażniona, krzyczy, marudzi i tylko mama i mama. Dzielnicowy nie dotarł, ale dzwonil, spisal notkatke, powiedzial, ze niebieska karta jest teraz bezcelowa, bo juz razem nie mieszkamy. I ze wg niego jest to nękanie psychiczne i mogę to zglosic jako sprawę karna. Dzis ide do psychologa...
  7. Tej, wiecie co mój M. wymyslił? Że jestem złą matką i nie interesuje się dzieckiem, bo mała ma chrypke O.o pierwsze słyszę i czerwone gardło... I że teściowa już od małego mi powtarzała, że Lena ma chrypkę, bo mam uwaga! za gęste mleko. I on wie od soboty, że ona ma takie gardło, a skoro ja z nią jestem cały czas to powinnam to zobaczyć, i to nieważne, że byłam 13.09 u lekarza z nią na kontroli i wszystko było si, ważne, że teraz mam sprawdzić jej gardło przez chrypkę, bo ona na pewno jest chora, a ja się tylko swoją d*** interesuje... No wiecie, ona czasami odkaszlnie jak jej się cofnie jedzonko albo jak wydaje różne wysokie dźwięki, to podem też musi odchrząknąć. No cóż.
  8. Niebieska linia- czynna całodobowo, rozmawiasz z psychologiem jak dlugo chcesz. Ona też radzi co zrobić itp, slucha i o dziwo odrazu stwierdzila, ze jego rodzice sa toksyczni i nie chcieli "oddać synusia"...
  9. Dziękuje dziewczyny za Wasze wsparcie, bardzo dużo mi to daje;* malutka w końcu padła, tylko jakies cholerne psy szczekają, jak mi obudzi dziecko... To mogę się na niego wkurzyć;P
  10. Wyjechałam, byly telefony i smsy.. Dzwonilam wczoraj na niebieska linie, powiedziała mi ze to co robią to jest przemoc w stosunku do mnie i do dziecka i ze mam jak najbardziej podstawy do niebieskiej karty i powiedziec o tym dzielnicowemu we wtorek. No to na tyle. A teraz staram sie uśpić malucha, bo marudna jak 150!!!
  11. Mała ma meldunek tutaj gdzie obecnie mieszkamy... Ogólnie to teścia wszyscy sie boją od jego zony, dzieci, po innych ludzi.
  12. Ale teść jej nie chce widzieć u mnie w domu, tylko chce z nią jechac gdzies... I takie gadanie ze oni maja czas tylko w niedziele- nie pracują i teść leży przed tv caly dzień albo ogląda pornosy...
  13. Dzielnicowy przychodzi we wtorek, ale czy mogę założyć niebieska kartę nawet jak juz nie mieszkam z mężem?
  14. Wlaśnie nie, wg mnie to on jest psychopata. A mój mąż sie go panicznie boi i wykonuje jego rozkazy... Ale ja nie wiem co mu odstrzeli! Czy każe mi coś zrobic, czy malutką gdzies wywiezie... Czy da w łapę komuś, bo mąż sie odgrażał ze zna sędzię w sadzie rodzinnym i nas pozamiata...
  15. Właśnie dzwonil do mnie teść, ze on chce jutro widzieć wnuczkę, a jak nie bedzie jej- powiedzialam ze jutro wyjeżdżam, mężowi zreszta tez, juz w piatek go uprzedziłam, chociaż nic mi nie mówił ze dziadkowie chca przyjechać. No więc dzwonil i powedzial, ze chce ja widzieć a jak jej nie będzie to poznam go ja i moje rodzice z innej strony. Kazał ich serdecznie pozdrowić, i przekazać ze jak jej nie bedzie jutro to będzie tragedia i sie rozłączył...
  16. Peonia Mąż akurat jako jedyny był karmiony mm, bo kolejne było w drodze:P Ja kupiłam akurat w takim ekologicznym sklepie, ale jak to w innych jest to nie mam pojęcia:)
  17. Ja słyszałam, ze teraz juz takich przyrostow nie będzie. Jak by miało tak być przez cale życie, to ooo matko ile byśmy ważyły;D Co do zębów my mamy tylko dwie dolne jedyneczki, ale jestem z malej dumna... Bo daje jej teraz zupkę z warzywami tartymi na tarce i maluch sobie rewelacyjne radzi! A kasze jaglana to sama paluszkami wcina ze aż milo i tylko jak pojawi się coś nowego na stole to jest ammmmm i daje nura;D A propo doradcy laktacyjnego, też się sama wyedukowalam, ze aż milo, ale co z tego, jak mąż i tesciowka wiedza ze tam nic nie mam. Cóż, ich prawo, spróbować im nie dam. Ostatnio wyczailam fajne, węgierskie bio kaszki. Cena ok 8 zl, firma nominal. Kupiłam gryczana, smakuje jak trociny, ale jak pomieszam z jaglana i owockiem to jest znośnie. No i najważniejsze, ze po niej malutka normalnie robi kupke i to juz na nocnik!
  18. Jo_ U nas jak była katar, to też były wrzaski na początku, a później już zaakceptowała:P My robimy jeszcze inhalacje z soli fizjologicznej, wtedy dundle też się rozpuszczają
  19. coś mi się wydaje, że malutka mówi ammmm. Ogólnie to wszytskożerna, oprócz buraczków:P Jo_ Dobrze, ze już po katarze. Ja zawsze się troszkę bawię z małą zanim jej zakroplę solą, np. psikam jej na twarz i wtedy jakoś łatwiej idzie do nosa:P Ogólnie to dziękuję wszystkim dziewczynom za wsparcie. We wtorek przychodzi dzielnicowy, a w czwartek mam psychologa;) Czytam tutaj o zakupach ciuszków, ja jeszcze kupuje w zarze, są czasem całkiem znośne ceny t-shirtów, bluzeczek- 15 zł i spodni ok. 25-30. A jak jest promo to już w ogóle suuuper. Niektórych nie opłaca się kupować, ale niektóre są spoko. Jak nie ma w Waszej miejscowości zary to można przez neta i potem zwrócić jak coś jest nie taki:P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...