Skocz do zawartości
Forum

szpangatanga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szpangatanga

  1. W sumie, żyjąc tak już jakiś czas, zatraciłam poczucie tego co jest faktycznie złe, a co nie. Powiedzcie mi, takie wyzywanie jak opisałam jest złe, prawda? Bo ja już się zaczęłam czasami zastanawiać, czy naprawdę nie jestem niczym i totalnym dnem...
  2. Jagoda35 dzięki, za informacje. Już na początku rozmawiałam z dzielnicowym jak wróciłam do rodziców, wtedy też mówił, że nie mają obowiązku go wpuszczać. Zawsze myślałam, że na niebieska kartę to tylko przemoc fizyczna się kwalifikuje... Ale w sumie krzyczenie na mnie przy malutkiej i na osiedlu, że jestem dnem, zerem i niczym, to też za miłe nie jest...
  3. Odprowadził malutką przed 19. Znów była głodna niesamowicie. Dostałam zielone światło, że nie muszę jej do rozprawy dawać. Idę też do psychologa, bo coraz gorzej to znoszę... A moja malutka ma dwa ząbki, pokazuje, że jest taaaka duża i kręci główką na nie nie nie. Mówi mamamama, papapap, bababab. i coś na kształ daaaaa, jak coś chce:P Jest kaszkożercą, zjada każdą kaszkę, ostatnio kupiłam gryczaną bio węgierskiej firmy, dla mnie była trochę "jak drewno", ale mała wcinała:P siada już sama i podnosi się przy meblach i stoi trzymając się np. łóżeczka. Obiadek raz lepiej raz gorzej, gorzej z buraczkiem:P ale dziś zrobiłam jej zupkę z pomidorkiem i było pychaa. I już trę jej warzywa na tarce żeby sobie już gryzła. No i kasza jaglana, płatki ryżowe jako małe blw:P
  4. Wszedł do mnie do domu z teściową i zabrał malutka... Nawet nie chcial jej dać żebym ja nakarmila
  5. Najgorsze jest to, ze on niespecjalnie sie mala interesował jak byliśmy razem. Budzil ja jak mu wygodnie, straszyl mnie ze jesli nie znajdę mu spodni, to ja obudzi- a ciężko bylo mu ja uśpić. Jak karmilam to miałam przestać bo on głodny. Pod klimatyzacje ze spoconym dzieckiem tez można, bo on tez się moze zaziębić itp. Juz jak mala miala 3 tyg to nie chcial żebym karmiła piersią...
  6. O kurczę Janka30... Mnie chroni to ze karmie piersią, a wszyscy, oprócz męża i teściowej, wiedza, ze to dobre dla dziecka. Peonia, rozmawialam z adwokat. Odebranie praw jest nierealne, musial by być alkoholikiem, narkomanem, albo znęcać się fizycznie nad dzieckiem...
  7. Janka30 Co to znaczy, ze nie skonczylo sie to dla niej dobrze?
  8. Mam świadków i nagrania moje. Mieszkam u rodziców i sadowi wystarczy ponoć zobowiązanie moich rodziców ze do czasu kiedy znajdę prace oni beda mnie utrzymywać. On nie jest nic lepszy, też pracuje u swoich rodziców i u nich mieszka...
  9. Pomóżcie nie mam już sił! Jestesmy z mężem przed rozwodem- sprawa w toku. Rozwód z powodu przemocy psychicznej i ekonomicznej z jego strony. Mamy 8 miesięczną córkę. Odkąd odeszłam ojciec chcial się widzieć z córką co drugi dzień, na poczatku się na to godziłam, zabierał ja na spacer i tak jak prosiłam po ok 3 h wracal, żebym mogla nakarmić malutka piersią. Córka zgodnie z zaleceniami lekarza je dwa posiłki stale i oprócz tego piers na żądanie. Później wtrąciła sie teściowa, twierdząc, ze w moich piersiach juz nic nie ma tylko woda etc. Syn jej wtóruje, zaczęli mala dodając, dokarmiać. Corka juz dwa razy po tych wizytach miala problemy żołądkowe. Nie przynosi jej juz po 3 h, tylko np po 6, zawsze robiąc mi przed blokiem awantury, krzyczy, obraża- wszystko przy córce, ktora następny caly dzien jest tylko przy piersi. Nawet sasiedzi którzy slysza te awantury mówią ze baliby się dać mu dziecko. Nie chce mu ograniczać kontaktów, ale boje się o malutka. Po kilku takich incydentach znów zapytałam, czy przyprowadzi ja po 3 h, odp ze nie i ze jak będzie chciał to może ja na noc zabrać, bo moje piersi nie są jej potrzebne- zasypia przy piersi i w nocy także kilkanaście razy się budzi i je. Zaproponowałam mu w takim razie kontakty w mojej obecności, nie zgodził się. Wystaje przed blokiem, dzwoni, dobija się. Boje się nawet wyjść na spacer. Co robić?
  10. Hej, jestem jestem. Wyprowadziłam się do rodziców, na początku zostałam zmieszana z błotem przez męża, później zapewniał ze się zmieni i ze kocha, a teraz znów jestem głupia... No cóż, jednak rozwód jest konieczny. Nie ma co męczyć małej i siebie. Aa i mamy pierwszy ząbek;)
  11. Mam dowody. Nagrania, skreeny, świadków, jestem w kontakcie w prawnikiem;)
  12. Dziewczyny ja mu naprawdę dawałam wiele szans. W ciąży był cudowny (oprócz jednego razu jak go prosiłam zeby po mnie przyjechał, to usłyszałam, że mam wziąć d*** i przyjechać autobusem- w okresie jak wymiotowałam), ale potem usłyszałam, że wystarczająco długo był dobry dla mnie, bo wie że stres mógł źle wpłynąć na ciąże- jest po ciąży można szaleć. Mała jednak miała jakiegoś wirusa, wczoraj zauważyłam wysypkę, jak mu pokazałam to mnie wyśmiał, że to nie wysypka tylko jakieś plamki;/ Dla mnie zdrowie małej jest priorytetem, a kopa jeszcze dostałam dodatkowego, jak usłyszałam, że jak mnie zniszczy i trafie np. do psychiastryka to szanse na opiekę nad małą nikłe...
  13. Peonia, Ty kiedyś wspominalas o jakimś mydełku na plamy po marchewce, jak się nazywalo?;)
  14. Jesteśmy bardzo długo razem... Były czasem sytuacje, kiedy sie do mnie źle odzywał itp. ale wszystko zwalałam na jego złe relacje w rodzinie, toksycznych rodziców, chciałam mu pokazać, że może być inaczej, że ktoś może go kochać i doceniać. Jednak jak urodziła się mała i zmieniły mi się priorytety, tzn. nie godziłam sie na wszystko co on chciał, także ze względu na dobro dziecka, to się zaczęło. Tak, mam z rodzicami b. dobry kontakt i mi bardzo pomagają, co nie zmienia faktu, że jest to sytuacja trudna. Bo każdej kłótni, czy mojej z mężem, czy mojej z teściową, mała jest przestraszona. Ostatnio jak teściowa na mnie nakrzyczała i miała malutką na rękach, to biedulka płakała 30 min, a potem dostała gorączkę- nie wiem czy to od tego, ale wydaje mi się to coraz bardziej możliwe... Kurcze ciężko o tym wszystkim pisać, ale nie mogę teraz myśleć tylko o sobie.
  15. długo się ociągałam, wahałam, miałam poczucie winy. Ale jeśli ktoś mówi do mnie że jestem poj*****, mam zamknąć r**, bo go wk*****. No to sorry. Poza tym wyśmiewanie, wmawiane, że nic nie robię nie umiem, przedrzeźnianie, obrażanie mnie, mojej rodziny, docinki, nie dawanie pieniędzy, bo sama se zarób- przy czym zaszłam w ciąże jeszcze na studiach i nie podjęłam pracy... Tylko jego rodzina się liczy, to co oni powiedzą na temat wychowania dziecka itp. Ostatnio mała miała gorączkę 38,4, a on uparł się, że musimy jechać na impreze rodzinną, bo termometr źle działa, a ja że może fiksuje, ale ja czuje, że jest rozpalona- g**** czujesz itp. Także straszenie, że jak ja nie chce gdzieś jechać to on zabierze same dziecko i kupi jej mleko (mała jest tylko na piersi). Zastraszanie, wylączanie tv, sprawdzanie telefonu, pretensje o dobry kontakt z rodzicami itp. Boję się o siebie, ale jeszcze bardziej o dziecko i dlatego podjęłam takie decyzję jakie podjęłam...
  16. no jest ciężko, mąż stosuje wobec mnie przemoc psychiczna i ekonomiczna, jest ciężko, myśle o rozstaniu, ciężkie czasy przede mna... i maluchem tez;|
  17. Żoo milej wycieczki! Moja malutka nie ma jeszcze żadnego ząbka- jeden jej się teraz przebija, także 8 to niezły wynik;D Troche nie rozumiem pretensji niektórych osób, no ale cóż. Sama czytałam forum jeszcze w czasie ciąży, nie udzielałam się, wiec nie widzę powodu dla którego miałabym komentować zaistniałą sytuację. A ze jestem teraz w bardzo trudnej sytuacji życiowej, to sama wiem, ze czasami trzeba się komuś wygadać, albo napisać co leży na sercu. I ja wiem ze to jest forum o dzieciach, ale bez przesady, jestesmy też kobietami, chyba możemy czasem napisać cos innego niż o naszych dzieciach? Tym bardziej ze chyba i tak w każdym poście jest o nich mowa;D
  18. ja jeszcze daje małej kaszki Holle. Dostaje teraz jaglaną z ryżową, a czeka na nia kukurydziana z tapioką. Tą hippa też mam, czekamy aż się jaglana skończy:P Co do usypiania, to mała zasypia wieczorem zawsze przy cycku. A w ciągu dnia aktualnie wózek, suszarka i szumiś. Czasem uda się ja przenieść do łózeczka, czasem nie. Czasem śpi 3 h, a czasem 30 min, no tak to już jest... U małej już dobrze, nie ma już gorączki, to chyba ząbek/ząbki idą, bo nie chce otworzyć buzi i bardzo zaciska dolną wargę. Jagoda, fajnie, że jesteś. Malutka urodziła się przez cc, moja też, miałaś planowaną cesarkę? Dziewczyny widziałyście jaka ma być pogoda?o.O
  19. Tez o tych przepisach czytałam. Jest taka fajna książka zamień chemie na jedzenie i tam jest mnóstwo fajnych przepisów;)
  20. Mnie też tu dawno nie bylo, alw prawie codziennie Was czytam. Ciężko jest cos pisac mi, bo prawie caly czas z maluszkiem sama... My narazie żadnych grających zabawek nie mamy, grzechotki, piszczalki itp. Maluch się sam nimi zajmuje... Co do jedzenia to zjada mi wszystko co ugotuje, a juz różne rzeczy gotowałam. Wczoraj nie spalam z mala w domu, i w pokoju w ktorym bylysmy bylo pelno komarów, większość zatłukłam ale coś tam zostalo i mala ma chyba z 15 ugryzień na policzku i główce... Nam chyba też wychodzi zabek, wczoraj temp 38,4, zbilam i jest ok, ale caly czas wydaje mi się ciepła... Mam dwa termometry, pokazują teraz 37,1. Chyba juz świruje... Bo jak mierzyłam popołudniu to pokazał 38,8 a za chwile 36,9... Ketchup z cukini świetna sprawa! Ja uwielbiam placki z cukini mmm
  21. Hej dziewczyny, zabijecie mnie, ale odnośnie spania, to Lena śpi od 21-8-9, tylko ze spi z nami w łóżku i czasami sama sobie cycka znajdzie:p co do ząbków to u nas tez żadnych... Ja ćwiczeń nie robię, mam średnią sytuacje z lubym i chudnę, przed ciąża 60, a teraz 55... Podeślijcie maila to wyśle parę naszych fotę;)
  22. grrrrr trzeci raz zjada mi połowę posta! muszę napisać z kompa:P jo śliczny ten Twój krasnal, zawsze chciałam mieć mulatka:P cosmicgirl No młoda, znaczy 25 lat, więc nie wiem czy w tych czasach to młoda, stara czy normalna Dziewczyny, czy któraś z Was karmi tylko kp i rozszerzała już dietę? Bo wiem, że powinno dodawać się jakiegoś tłuszczu tj. olej rzepakowy, lniany, ale moja dr zaleca dopiero za dwa miesiące, jak to jest u Was? Czy u Was też tak gorąco? W takie dni mojemu maluchowi pazurki rosną jak oszalałe:P Kiedyś przy okazji jak będę już miała dostęp do Waszej poczty, to prześlę kilka zdjęć malucha:P Kiedyś jeszcze udzielała się D.. i jakaś liczba, z tego co pamiętam to w Niemczech mieszkała, wiecie coś co u niej? Fajnie byłoby się spotkać, ale kurcze, jesteśmy rozrzucone po całym świecie... A może jest ktoś z okolic Poznania? Wiem, że roksi była, ale jakoś też słuch o niej zagniął...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...