Skocz do zawartości
Forum

szpangatanga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szpangatanga

  1. kalinka To dla mnie ten opierdziel;P ale kurczę mi tez bylo strasznie przykro... Brrrr ale nie myślmy o tym! hunny Historia faktycznie straszna, pomyśleć ze z moja Lenka tez by tak mogło być, lekarz dyżurny mówił ze brak szansy na bezpieczny poród sn, ale moja polożna się upierala żeby czekać. Na szczęście przyjechał mój dr i zrobil cc, i mówił ze to byla dobra decyzja, wiec cieszę się. Chociaż czytałam ze nie powinni mi wywoływać porodu jak nie działo sie nic złego, ale cóż m, bylo minęło. peoniu Wszystkie moje koleżanki sa ode mnie straszę, a najlepsza przyjaciółka moja mama- wiek to sprawa drugorzędna;) inferno Kiedy czytam opowieści i Twojej teściowej, to jakbym śwoja widziała, na dodatek jak mam problemy z teściem i lubym jeszcze ehh ale moze o tym kiedyś
  2. MMK Lenka wazy 7,200, i juz podciąga się do siadu i nawet sama w miarę stabilnie siedzi. Ostatnio zrobiła się bardzo nerwowa, bo wszystko chce dotknąć i włożyć do buzi, a jak nie to jest bunt;p wydaje mi się ze chyba pierwszy żabek się przebija i może dlatego musi wszystko gryźć;p ostatnio zamienlysmy gondole na spacerowke, bo jak się w gondoli obudzila to trzeba bylo ja nieść, co wcale takie proste nie jest ogólnie często się śmieje, nawet w głos jak jej robię pierdziochy na brzuchu:p
  3. Inferno3 Mała ma na imię Lenka;p miałam termin na 25.12, ale mala nie chciała wychodzić i 2.01 miałam wywolywany porod, który skończył sie cesarka;\ ale od tej pory wszystko jest do dobrze;) jasne, ze moze być w skrócie;P Peoniu Zawsze jak czytam,o Twojej znajomej to mi przykro. Ostatnio na fb wstawila jakas mama wpis ze kończą walkę z chorobą synka, ze bialaczka wygrala i ze maly jedzie teraz odpoczywać do domu. Później przejrzałam jej profil i zobaczyłam zdjęcia jak byl maly itp i musialam iść przytulic mojego malucha, bo tak mi sie przykro zrobilo, jak pomyślałam ze cos takiego moze spotkać rodzicow:p przesle Wam tez moje zdjęcie z moim małym rozrabiaką;D
  4. Hej, czytam Was juz od czasu ciąży, pamiętam jeszcze roksi i jej traumatyczny poród... W każdym razie teraz postanowiłam sie tez poudzielać, a nie tylko czytać, mam nadzieje, ze pomimo ze jesteście juz dosyć zgrane, to nie macie nic przeciwko;) moja mala w sobotę kończy 6 miesięcy i rozpoczynamy rozszerzenia diety, ale ząbków jeszcze nie widac, ale ponoć jeden jest blisko;) ps: Bardzo fajnie sie Was czyta;)
  5. Peoniu, pisalas ze Twoja mama jest chora psychicznie, ma stwierdzona jakąś chorobę? Moja babacia ostatnio zachorowała na depresje, kiedys byla do rany kochana kobieta, ale czas choroby byl makabryczny, tak,jakby ktos zupełnie podmienił człowieka... Wierze, ze ta sytuacja Ciebie przerasta, ja sama mam bardzo dobry kontakt z mama i nie wyobrażam sobie żeby bylo inaczej... Dzisiaj nasza mala ma szczepienie, od rana jestem bardzo poddenerwowanna, ostatnio taka nie bylam, eh...
  6. Hej dziewczyny. Mam podobna sytuacje z teściową, luby pracuje u swoich rodziców, jeździmy tam co dwa tyg. Tesciowa ani jak bylam w ciąży, ani jak sie urodziła mala nigdy do nas nie przyjechała( mieszkamy u moich rodziców) ani nawet nie zadzwoniła zapytac jak sie wnucza czuje. Jak juz tam jestesmy to ciągle cos nie tak, po pierwsze ma mala moze z 30 min na caly dzień, ale musza być trzy koce bo zimo, zle ze sie ślini, zabawka za duza, zle ze spi z nami, zle ze bylam u lekarza, wszystko zle. Ostatnio jak jej luby powiedzial ze nie jej dziecko, to awantura na całego, oczywiście wina moja, bo synek by to nigdy nie powiedzial gdyby nie ja. Mala podobna tylko do lubgo, nawet kiedy jak ja odlozyla jak zasnela i mala zaplakala i wyciągnęłam rękę to,mi ja zabrala... Kurde wiem, ze to jej babcia, ale plakac mi sie chce jak widzę ja z mala, wiem ze to straszne, ze tak nie powinnam itp. , ale po prostu nie mogę tego powstrzymać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...