Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Jo, nie pomysl sobie, ze cie krytykuje, absolutnie nie! Jestem poprostu ciekawa czy ta metoda jest rzeczywiście taka fajna jak ja opisuja, mam swoje przemyslenia na ten temat, ale moge sie mylic - jak kazdy, a skoro ty ja bedziesz stosowala to zdawaj nam relacje :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Sh88 spokojnie, do obrażania się mi daleko :)
Cosmic wiem nawet o którą stronę Ci chodzi i sama przyznam, że przesadzają. Raz tam zajrzałam i więcej nie, są inne lepsze źródła wiedzy na temat tej metody (zarówno strony internetowe jak i książki). Co mi się podoba w niej to przede wszystkim promowanie zdrowego odżywiania, zarówno jeśli chodzi o to co dziecko je i ile je. Promuje też wspólne posiłki (a ja nie znoszę jeść sama ;))
Pamiętam jak sama martwiłam się czy Krasnal aby napewno zjada tyle mleka ile powinna i czasem nieźle musiałam się nagimnastykować żeby "jeszcze troszkę" tego mleka wypiła. Zwykle kończyło się to tym, że jej się ulewało. Na szczęście szybko się opamiętałam i teraz jak widzę, że już więcej nie chce to nie wpycham "na siłę". Czasem zje 180 a czasem tylko 60 ale jest zdrowa i szczęśliwa i to wystarczy żebym miała pewność, że zjada tyle ile potrzebuje.
Pewnie zawsze znajdą się fanatyczni zwolennicy każdej metody (czy to BLW, czy kp, czy noszenia w chuście), którzy będą twierdzić że to jedyna i słuszna metoda ale jak człowiek zachowa zdrowy rozsądek to z każdej z nich "wyciągnie" to co najlepsze:)

Sh88 a ja do tej pory pamiętam moją mamę mówiącą, że będę tak długo siedzieć przy stole dopóki nie zjem obiadu (mielone z ziemniakami, którego do tej pory nie znoszę). To tak trochę w ramach żartu a propos wpychania łyżeczki na siłę (mamusiu kocham Cię i tak:))

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza
Gość aga1987

Jo- czasy się zmieniają i to co Twoja mama mówiła jedz i ma być zjedzone do końca miało swoje przyczyny: oto kilka z nich mama chciała abyś nie była głodna,mama chciała się odrobić posprzątać po obiedzie i też usiąść a i pewnie i ta najważniejsza jak spędzisz pół dnia przy garach a ktoś Ci jeszcze wymyśla i marudzi to może szlak trafić. mama doskonale wiedziała ile jesteś w stanie zjeść i napewno nie cisła do ciebie zbyt dużo.
mówicie o metodzie Blw - że dziecko samo testuje, moja też testuje czasem wciśnie sobie paluchy do buzi jak jej właśnie dałam łyżeczkę i wypluje wszystko na paluchy i sie bawi ze po obiadku wszystko do prania. mała ma zabawę że hej. piszą w tej metodzie ze maluch wybiera sobie to co chce jeść ale za nim mu ugotujesz marchewkę , brokuł , kalafior i kilka innych warzyw musisz sprawdzić czy któryś krasnala nie uczula. Zgadzam się z dziewczynami które uważają że pierwsze papki potem stopniowo grubsza konsystencja. Mają już dzieci i warto posłuchać doświadczonej matki która jest na bieżąco.

Odnośnik do komentarza

aga a przyszło Ci kiedyś do głowy, że dziecko też człowiek i może czegoś nie lubić albo akurat nie mieć ochoty? Ty jak czegoś nie lubisz to tego nie jesz więc dlaczego chcesz komuś innemu na siłę wpychać? (mówię tu teraz o przytoczonej przeze mnie konkretnej historii). Mama i tak poszła robić swoje i nie siedziała ze mną przy stole.
Nie do końca chyba wiem o co Ci chodzi z tym uczuleniem. BLW nie zakłada, że od razu dajesz dziecku talerz a na nim schabowy, ziemniaki i surówka. Tak jak w "normalnym" rozszerzaniu diety zaczynasz od pojedynczych warzyw i owoców tyle tylko, że np ta przykładowa marchewka zamiast zmielona na papkę jest w fomie ugotowanych kawałków.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Książki i artykuły o BLW też zostały stworzone przez doświadczonych rodziców a sam fakt posiadania dzieci nie jest dla mnie równoznaczny z posiadaniem większej wiedzy na temat ich wychowywania. A co do bycia na bieżąco to często słyszę jak te doświadczone mamy mówią "bo kiedyś tak się robiło to i ja tak robię" więc średnio u nich z byciem na bieżąco skoro opierają wciąż swą wiedzę na tej sprzed -dziestu lat

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza
Gość aga1987

Jo- owszem przyszło mi do głowy! Ale jak w domu jest mąż , żona i dziecko to czasem jest trudno dogodzić wszystkim! jeżeli mówisz o przykładzie mielonych to ci powiem że też nie lubię a mama je robiła bo tata je uwielbia to co mama miała gotować dwa obiady! Nie dziś ja jadłam mielone które nie lubię a innym razem jadł tata kotlet z pieczarkami którego nie znosi!
Ja mówię o mamach z forum Cosmic czy Peonia i wiele innych które mają dzieci i zawsze jak zapytałam o coś to odpowiedziały z życzliwością. Wydaje mi się że przyszła właśnie moda na tą metodę! Czasem metody wychowawcze które były wykonywane przez mamy 10 czy 20 lat temu są powtarzalne w dzisiejszych czasach. Każda matka robi jak chce ale zanim zastosujesz metodę która nagle zrobiła się modna lepiej pogadaj na ten temat ze swoją położną czy lekarką co sądzi o tym i czy ta metoda nie zaszkodzi dziecku. A spadająca ugotowana marchewka nie wydaje żadnego dźwięku. Ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza

Muszę przyznać ze nie wiele wiem o tej metodzie jedzenia, ale pamietam ze dziewczynce, która pilnowałam tak po części podawałam jedzonko. Wiecie ze nawet o gluten sie nie martwiliśmy? Wiec mysle ze każda wie co maluchowi mniej wiecej spasuje i tak tez podaży za swoim instynktem. Jo tu dla Ciebie pełen podziw ze sie nie boisz i idziesz w zaparte ;)
Piszecie o zmianach butelek, bo mój Stasin także mimo ze wie co to jest, to mm zjada ślicznie, a wody i soczków i herbatki to juz pic nie chce. Wiec w związku z rozmowa o auchan, a maja niezly wybór, dzis tam sie wybrałam. I zamiast zmieniać butelkę a mam tez lovi to kupiłam smoczek niekapek z canpol babies (to ten sam producent) który kosztował mnie raptem 3 zł z groszem. Staś na zmiany nie narzeka a smok siadł jak ta lala. Woda wypita do dna pierwszy raz bez żadnych problemów. 30 ml tylko ale u nas to cud. Podobno można tez dokupić rączki by mogło dzieciatko samo trzymać wiec dobra alternatywa zamiast kupywać kolejny kubek/butle.

Sh śliczniuchny chłopczyk :) perełka taka w końcu wyrosną porządni chłopcy !! A dresik skąd masz? Ja polowałam na podobny i niestety musiałam wydać trochę by miec jakis fajny.

Mmk u nas jest to samo tylko oo tam troszkę wyżej w kątku leży i nóżki za szczebelkami chyba ze na brzuszku leży :)

Kasia ja miałam kiedys takie coś. Podobno to u mnie był objaw przeziebienia. Mówią tez ze z przemęczenia sie takie rzeczy robią. A skoro u Ciebie badania wyszły dobrze to mysle ze to tez coś w podobie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Załączyłam muzykę grana na klarnecie. Melodie uspokajające mojego Stasina. Chwilkę ponosiłam i od razu zasnął. Chciałam odpocząć bo dzis czuje sie okropnie, ból głowy i w dodatku mdli mnie okropnie. Ale tak ślicznie śpi na moim brzuszku ze az żal mi go odkładać do łóżeczka. Dawno tak nie leżeliśmy. Pamiętacie coś z pierwszych miesięcy? Mi tak ten czas uciekł. Teraz jak juz Stas ma ząbki to wydaje mi sie ze juz taki duży.

Wprowadzilam gluten kaszka manna. Przez trzy dni gotowałam odrobine wg przepisu ze str bobowity tam dokładnie podają co i jak. Ale wczoraj ulewal stałe po tym. Dzis juz kupiłam gotowa z bobowity na mm. Zobaczymy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Jo znam to wciskanie, bo sama byłam niejadkiem i nie lubiłam jesc, gdybym mogła to pilabym tylko wodę i do dzis ta woda mi została, tyle ze gdyby mama mnie nie dręczyła o jedzenie to pewnie byłabym mega chudzielcem bo chudzielcem byłam ale w granicach normy a teraz jakos nie mam traumy do żadnych potraw i uwielbiam jesc :) ale gruba nie jestem wazę 53kg takze teorie o rozpychaniu brzuchow i utuczeniu dzieci na sile do końca nie wierze. Chyba ze dziecko wyglada jak łudził Michelin a rodzice i tak na sile do niego pchają to co innego :)
Mamo Stasia dziękuje :) a dresik ma z nexta tez tani nie był ale nie mogłam sie powstrzymać! :p

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej,
też myślałam o BLW. Dużo czytałam na ten temat i trochę przeraziły mnie komentarze niektórych mam typu "moje dziecko wzięło kawał marchewki do buzi i nie wiedziało co dalej z tym zrobić, bałam się, że się udusi".
Dzieci głupie nie są, więc jeśli tylko maluszek jest już gotowy, będzie też wiedział co z takim "kawałkiem" zrobić. Mimo to, tradycyjne sposoby jakoś jednak bardziej do mnie przemawiają.
Może przy następnym dziecku spróbuje, kto wie :D
Wiadomość o tym, że jestem w ciąży mnie zszokowało, zaraz po porodzie i tych mękach mówiłam nigdy więcej!
Teraz już wiem, że za 3/4 lata Bruno będzie miał rodzeństwo. Ciążę i poród dam radę przeżyć, matkowanie baaardzo mi się podoba i cieszę się, że tak wspaniała przygoda mnie spotkała!

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza
Gość ramania

Mmk
No właśnie mam podać małej jakiś owoc ewentualnie soczek owocowy. Tak myślę że wprowadzę gruszkę a potem wrócę do jarzyn przy rozszerzaniu.

Kurde Kaśka po szczepieniu 38,9 więc dałam czopka przeciwbólowego i zeszło do 37,4. Mam nadzieję że jutro będzie w miarę znośna. W nocy będę jeszcze kontrolować temp. W ogóle dostałyśmy skierowanie na badanie moczu. Kupiłam te śmieszne woreczki ale chyba poczekam do przyszłego tygodnia z badaniem. Nie chcę jej jutro dodatkowo stresować zabawą z łapaniem siuśków.
Dzisiejsza waga 6750.
Co do tej metody karmienia. Pierwszy raz usłyszałam o nie od mojego kier. Jak urodziłam Pawła, ale jakoś to do mnie nie przemawia. Za bardzo bałabym się zakrztuszenia. Ale każdy ma swoje poglądy. Co do tego czy dziecko jest zmuszane do jedzenia łyżeczką to sądzę że to tylko kwestia zdrowego rozsądku opiekuna. Jak widzę że dziecko pluje bądź się bawi to nie karmię i tyle. Oczywiście część rodziców może wmuszać, ale tak jak pisałam kwestia zdrowego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

ramania no właśnie to jest kwestia zdrowego rozsądku.jeśli ktoś jest normalny to nie wciska n iemowlakowi nic na siłę mimo iż ten pluje i wyraznie tego nie chce.przy normalnym trybie rozszerzania diety dziecko też samo decyduje co lubi a co nie.
gloomcia sorry nie obraz się ale takie dziecko nie wie kiedy umie sobie z czymś poradzić a kiedy nie.One nawet teraz wzięło by do buzi wszystko co byś dała a chęci a umiejętności które idą wraz z wiekiem to inna sprawa.Ja bym się naprawdę bardzo bała zaksztuszenia.Nie wiem czy ogladalyscie ostatnio wiadomości odnoscie operacji córki aktorki Ewy Blaszyk.Jej córka zakrztusila się tabletka jak miała 6 lat i od tej pory ma znikomy kontkat z rzeczywistoscia.Nie wiedziałam że taka sprawa może nieść ze sobą takie konsekwencje ale myślę że te wszystkie dziewczyny które mają odwagę ta metodę zastosować poczytaly lub zainteresowały się jakie sa konsekwencje tego gdy coś pójdzie nie tak aby mieć obraz sytuacji.Oczywiście takie rzeczy mogą zdarzyć się zawsze i każdemu ale myślę że im młodsze dziecko tym gorzej umialoby sobie w takiej sytuacji poradzić.
ramania no oby nocka była spokojna i gorączka już nie wróciła.Ja przed snem znów dałam syrop przeciwgoraczkowy bo temp rosła także będę w nocy tak samo jak Ty kontrolować sytuację.a jutro rano lekarz więc będę wiedzieć co i jak.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,
Ja w sumie tez poczytalam o tej metodzie i jak wiadomo kazda metoda ma wady i zalety. Ale metoda karmienia papka przez odciety smoczek mnie przeraza dopiero !! Moja teściowa non stop mnie tym drażni i kurwa zeby mogla to by mi tego dzieciaka non stop w ten sposob karmila.
Wcześniej tez słyszałam o BLW ale powiem szczerze ze nie przypuszczałam ze to taki sposob. Mogłabym spróbować z Kacperkiem ale on je zbyt szybko i lapczywie. Mysle ze z nim to by sie nie udalo. Bo albo by sie zwyczajnie zadlawil albo by sie bawil jedzeniem.
Swoja droga dziwie sie w ogole ze niektórzy (teściowa moja kochana) sa bardzo zamknięci na jakieś nowości w kwestii wychowania dzieci. Jak juz wcześniej pisalam kazda metoda ma jakies zalety, ale takie stare utarte zasady niekoniecznie sa praktyczne. Ja zostaje przy karmieniu papka poki co. I z łyżeczki a nie przez smoczek.

Odnośnik do komentarza

Myslę, że każda mama chce dla dziecka najlepiej. Daleka jestem od krytyki, ale tez daleka od stosowania "modnych" teorii tylko dlatego, że to cos innego. jestem zwolenniczką tzw. złotego środka, obserwacji co przynosi pozytywny odbiór u malucha a co nie.
Oczywiście każdy postępuje zgodnie ze swym przekonaniem, więc myślę Jo, że to przemyślałas i obrałas drogę jaka Ci się wydaje najlepsza.

Mnie niestety ta metoda BLW nie przekonuje. A juz ta najbardziej popularna strona o tej metodzie jest po prostu okropna. Nie chcę czytac, że moje dziecko karmione zwykłym torem jest "tucznikiem", a ja bezmyślnym rodzicem który nie toleruje kreatywności malucha i blokuje jego chęci poznawcze.... I że podobno wpycham na siłe łyżeczke do gardła (SIC!!!!). Masakra. Zdecydowanie odbieram jej przesłanie jako niezwykle pejoratywny przekaz odnoszący się do bardziej tradycyjnych metod rozszerzania diety.

Wiem jedno. Mam dwoje dzieci - tzw. "tuczników" według tych specjalistów. Otóz jedzą normalnie, nie sa otyłe, próbują nowości smakowych, kolorów się nauczyły i różnic w smaku też. Nie jestem zwolennikiem zasady, że jedzenie koniecznie musi byc zabawą i doświadczeniem, bo na zabawy sa tez inne sposoby no i jedzenie jest tez po prostu zaspokajaniem głodu.
Poza tym starszym niemowlętom i tak jak sa juz na to gotowe podaje się w tradycyjnych metodach zywienia kawałki różnych pokarmów, więc raczej nie stracą okazji do tych reklamowanych przez BLW doświadczeń. No i nikt przy zdrowych zmysłach nie wciska maluchowi na siłę jedzenia...

Sorry, ale ale mnie to co opowiada przywołana powyżej stronka śmierdzi sekciarskim podejściem, nie przepadam za systemem takich prawd objawionych i tyle. Np. lubię karmić piersią i wszystkie moje maluchy karmiłam/karmię, ale juz np. Hafija to dla mnie swego rodzaju kuriozum.
Niech każdy robi co uważa za stosowne, ale przy okazji niech nie obraża innych bo wolą coć innego.... Oczywiście to do tej stronki, a nie do Ciebie Jo :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość aga1987

Cosmic - bardzo fajnie że przypomniałaś o córce Ewy Błaszyk. Wydaje mi się że skoro od pokoleń podawane są papki to czemuś służą. Trudno jest określić wiek kiedy dziecko gotowe jest jeść takie duże kawałki. przypuszczam że do roku bym się nie skusiła na tą metodę.
do mleka zawsze sypię ok 1,5 łyżki kaszki aby mała miała to gęstsze i wiecie co zaczęła się krztusić bo smoczek pękł skoro mała krztusiła się kaszką półpłynną to wyobraźcie sobie co się działo.
Jo - widzę że dużo mam ma to samo zdanie co ja. Nie obraź się ale czy warto narażać na tą metodę swoje dziecko. Nie rozumiem dlaczego dla ciebie papki są złe.
Inferno- moja ciocia która jest pielęgniarką i też ma dwójkę wnucząt z tego samego roku sama przyznała że kiedyś się dawało wszystko przez smoczek i dobrze że kobiety teraz używają łyżeczek i innych akcesoriów aby nauczyć dziecko podstaw. W dużym stopniu mówiła że kobiety się bały i słuchały swoich matek. W tamtych czasach nie było internetu i ciężko było zdobyć wiedzę jak wychowywać dziecko. Przypuszczam ze twojej teściowej te metody były wpajane i dlatego upiera się przy czymś co w dzisiaj jest niewytłumaczalne.

Odnośnik do komentarza

Inferno
jak juz pisałam moja matka tak karmiła moja siostrę. Mnie pewnie też. Ja byłam strasznym niejadkiem. Pewnie przyczyna mogło być zmuszanie do jedzenia, bo moja matka była po prostu bezwzględna.

Jednak sama nigdy bym tak malucha nie karmiła więc Cie rozumiem, że Cie to irytuje. metody się zmieniają pojawiają się nowe badania, wszystko idzie do przodu, więc po co miałabyś słuchac ślepo tych rad. Poza tym dla mnie logicznie brzmi, że mleko leci z cycka lub zamiennie butelki, kiedy maluch ma silny odruch ssania. A wprowadzanie papek warzywnych/owocowych/kaszek z łyżeczki odróznia się choćby właśnie sposobem ich podania. Marchwak i mięsko z cycka nie leci, więc łyżeczka jest swoistym etaoem przejściowym do nastepnego etapu zywienia.

Niech kobicinka odpuści sobie z tym obciętym smoczkiem, to naprawdę nie jest fajna maetoda :)

Sama lubię iśc do przodu, najmłodsze dziecko wychowuję trochę inaczej niż starsze - bo czerpię i z własnego doświadczenia i tego, co nowego sie dowiaduję, a jak wiadomo przez 10 lat może sporo się zmienić :)
Ale z uwagi na to, że to juz trzeci malec jestem już odporna na rodzicielskie wariactwo i bezkrytyczne asymilowanie wszelkich mód zanim nie sprawdzę w czym rzecz i bez przekonania :)

Na zakończenie o BLW - według mnie to ta metoda raczej pozbawia dziecka etapu przejściowego, akurat mnie sie wydaje, że cos odbiera a nie az tak bardzo dodaje. Do jedzenia rękami, potem sztućcami i tak malec dochodzi, a do papek się przecież nie cofa :) papki mają tez swoje uzasadnienie.
A już podobno wprowadzanie zdrowej diety dla całej rodziny dzieki temu - to mnie nie przekonuje. Metody BLW nie stosuje, a zdrowy sposób odżywiania w moim domu jest. Tylko dzieki ..... cukrzycy ciązowej.... :))))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Pod 2 ostatnimi postami Peoni moge sie podpisak ręka i noga :) ale tez nie do końca podoba mi sie takie bezpośrednie krytykowanie Jo za stosowanie tej metody- sory aga1987, ale tak to odebrałam, chce kobieta spróbować, ma do tego prawo, ja jestem za wszelkimi innowacjami jestem ich ciekawa ale tak jak napisała Peonia, złoty środek i zdrowy rozsądek, przy tym temacie wole isc trybem papek i łyżeczek ale bez wypychania na sile, dlatego Jo dawaj znac jak ci idzie, podziel sie z nami doświadczeniami. Po to w końcu jest to forum :)
Cosmic i Ramania mam nadzieje, ze maluszkom szybko przejdą dolegliwości, Cosmic daj znac jak tam po ważeniu i co ci doktorka powiedziała. Ramaniu a dlaczego dostałaś skierowanie na badanie moczu? Chyba ze przeoczylam jakis post od ciebie ?
Inferno ciekawe coz ta twoja teściowa jeszcze ci doradzi, masz chyba złote nerwy :p

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość aga1987

Sh - ja Jo nie krytykuje tylko podsumowałam to co wszystkie mówimy że lepiej zacząć od papek. Tak samo jak inne mamy wyraziłam swoją opinię tylko konkretnie. ja po prostu mówię co myślę. Wiadomo każda z nas odpowiada za swoje maleństwo i każda z nas zna je najlepiej.

Odnośnik do komentarza

Aga no właśnie, jak zauważyłaś dziecko może zakrztusić się zarówno kawałkiem marchewki jak i płynną kaszą tak samo w wieku 6 miesięcy jak i w wieku 6 lat więc dlaczego boisz się tego zaksztuszenia teraz a nie boisz się gdy dziecko jest starsze skoro też istnieje takie ryzyko? Poza tym przy okazji BLW bardzo podkreśla się, że rozszerzać dietę należy w momencie gdy dziecko w miarę stabilnie siedzi. W żadnym z poradników tego sposobu roszerzania diety nie przeczytacie, że można 4 miesięczne niemowlę posadzić w bujaczku i dać mu kawałek marchewki bo właśnie takie karmienie zwiększa prawdopodobieństwo zadławienia ( dziecko jest za bardzo odchylone do tyłu i pokarm trafia na tylną stronę gardła).
Ja nigdzie nie napisałam, że papki są złe. Nawet nie staram się nikogo namawiać, że "mój" sposób jest lepszy i powinien go zastosować. Po prostu doszłam do wniosku, że dla mnie ma to sens.
Peoniu do bezmyślnego podążania za modą w jakiejkolwiek dziedzinie życia jest mi na prawdę daleko, inaczej zamiast w wózku na spacery chodziłabym z fotelikiem samochodowym albo sadzała w spacerówce trzymiesięczne niemowlę (takie widoki spotykam na codzień). Natomiast we wszystkim lubię szukać jakiejś sensownej alternatywy i wyboru (podoba mi się również idea szkół alternatywnych).
Masz rację, to co jest napisane na tej stronie nawet mnie się nie podoba (a raczej forma w jakiej zostało to przedstawione) i jak mówiłam raz na nią zajrzałam i poszłam dalej.
Ja na prawdę staram się do tego jak najlepiej przygotować zarówno siebie jak i Krasnala. Dlatego na razie jeszcze jest na samym mleku (którym też potrafi się czasem zakrztusić) a ja czytam, myślę i analizuję wszystko na spokojnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza
Gość aga1987

Jo- każda matka będzie sie bać o swoje dziecko nie ważne czy ma 6 miesięcy, 6 lat czy 30 lat. chodzi mi o to że człowiek czym starszy tym mądrzejszy. nie wytłumaczysz 6 miesięcznemu dziecku że ma jeść pomału i dokładnie żuć a dziecku 6 letniemu tak. Wiadomo zdarzają się wyjątki jak ta dziewczynka ale i nie jedna starsza osoba nawet ty nieraz się zakrztusiłaś.
Ja nie jestem przeciwniczką tej metody tylko uważam że dziecko musi dorosnąć do tego. Po to się podaje papki aby dziecko ucząc się nowych smaków mogło spokojnie to połknąć. Z tego co wiem dziecko ćwiczy w ten sposób mięśnie krtani i gardła. ponadto w papkach możesz przemycić wszystko to czego dziecko nie lubi a jest dla niego odżywcze np. mięsa, szpinak i wiele innych produktów.
Gdy dziecko ma rok można zachęcić dziecko w ten sposób do jedzenia przez zabawę, ale nie wydaje mi sie na dłuższą metę że jest to praktyczne. po roku większość mam wróci do pracy i będzie mieć te same obowiązki do wykonania w krótszym czasie. Wiec automatycznie nie będzie poświęcać dziecku tyle uwagi.

Odnośnik do komentarza

Ja też osobiście nie jestem za tą metodą blw. Dziecko musi mieć etap przejściowy, a skoro papki od pokoleń sie sprawdzają i są dobre oraz skuteczne to po co tym mieszać? W ogole to zdanie z tej strony o metodzie: "Czy może, korzystając z nowoczesnych badań i trendu zaufania dziecku, powinniśmy dziecko wychowywać, a nie tylko „hodować”?" Czy kilkumiesięcznemu maluchowi można zaufać? Wątpliwa sprawa, wiec ja zostanę przy tradycyjnych papkach. Ale dawaj znac Jo jak to bedzie u Ciebie szło ? Poza tym jak tu juz któraś pisała, na wszystko jest wyznaczony czas- i na zabawę i na posiłki. Jedzenie to zaspokajanie głodu (owszem moze byc urozmaicone ) a nie zabawa. Nie chce uczyć dziecka, że całe zycie to zabawa ;) a co do trendów , to ja wożę małą w nosidelku samochodowym bo jej wygodniej (z gondoli sie podnosi bo nic noe widzi, a spacerówka za duża) ;) ale to dla mnie nie kwestia trendu, tylko dobra i wygody dziecka :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/afo6hq3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość aga1987

dziewczyny czy jak waszym maluchom szły ząbki to czy wtedy mniej jadły moja już 3 butelkę je i zjadła tylko połowę.
możecie mi polecić jakiś preparat na ząbki bo ten co ma jest za słaby. By najmniej tak mi się wydaje, jak zaglądałam do buzi nic tam nie widziałam a mała jak wszystko wkłada to przy tym aż piszczy bidulka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...