Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny ☺ Sto lat dla Tunia.Pewnie juz smacznie śpi zmęczony otwieraniem prezentów. My się szykujemy na jutro,tort wygląda pysznie,balony gotowe jeszcze tylko resztę ozdób zawiesić. Ja niby mam prawko ale nie jeździłam juz bardzo dlugo,kiedyś wykupie parę lekcji i może się odważe.Tutaj mam wszędzie blisko, no i ceny ubezpieczenia powalają, niejednokrotnie przewyższaja wartość auta.Żoo najpierw dostałam tylko paracetamol i rehabilitację bo lekarz na oko stwierdziładnie zd to mięśnie. Jak po rehabilitacji było gorzej ,lekarz zrezygnował i zostałam z samym paracetamolem.Potem przepisał mi Difene ale po nim bolał mnie żołądek, potem było vimovo ,po tym z kolei cierpły mi dłonie.Wczoraj dostałamArthrotec i po sprawdzeniu w internecie cokolwiek o tym leku wszędzie pisze ze kobiety używają go jako lek wczrsnoporonny bo wywołuje skurcze macicy.Nawet mnie lekarz nie zapytał czy przypadkiem w ciazy nie jestem,lub czy nie planuje.Generalnie wszystkie te leki są przeciwzapalne. Rezonans tez zrobiłam prywatnie bo kolejka długa i ile można leczyć człowieka paracetamolem.Najgorzej boli jak coś tam przeskoczy , potem czekam kilka godzin żeby znowu wsunelo się na miejsce. Odrazu czuje ulgę wtedy. Czasami minie dzień i nic a czasami kilka razy mi się przesuwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Jo, Zielona
Samych uśmiechów dla dzisiejszych wyspiarskich jubilatów :))))
I oczywiście wspaniałej zabawy.

Zielona
Kurcze to wygląda na przesuwający się dysk. Nie masz jakiejś rehabilitacji. Tylko te zajzajery przeciwbólowe?
Jeżeli to wypadnięty dysk to leczenie jest operacyjne.
Następni bagateluzują problem, eh....
A te leki to faktycznie, niewiele da się przy nich pokombinować z kp :(

U nas impreza udana. Młody gwiazdorzył, rozdawał usmiechy, klaskał. Szaleństwo :) Młody dostał mnóstwo prezentów głównie różne klocki i sortery albo dwa w jednym.
Ale dostał też wielką wywrotkę, w którą od razu wpakował się na pakę i kazał wozić.
Spać poszedł o 21.30 a wstał o 8 więc odsypiał.

Odnośnik do komentarza

Jo, Zielona
urodzinowe życzenia dla Maluchów!! Wszystkiego co najlepsze!

żoo
tak myślałam, że Tunio będzie świetnym gospodarzem swojej imprezy :))
Jak sądzę goście też zadowoleni z Twojego karmienia, choćby Cię napadło narzekanie, to na pewno było ok:))))

A święta u Ciebie?
No mnie czeka przygotowanie Wigilii.

Nie wiem, co o tym myslec, ale rodzina mojego męża ma takie pomysły, żeby nie robić sobie prezentów świątecznych. Mnie to ujmuje uroku.... Przeciez nieraz wystarczy coś za 10 - 20 zł, a radocha jest. To tylko raz w roku.... juz podobno tak się z nimi umówił.... Więc każdy ma sobie zrobić tylko w ramach najbliższych, czyli babcia dziadkowi, siostra swojemu synowi, my tez tylko sobie nawzajem i naszym własnym dzieciom. Jakos nie lubię takich rozwiązań :((

Zielona
my tu narzekamy na lekarzy permanentnie, ale jak widać sa powody. No przecież nie mozna z takimi dolegliwościami jak Twoje zbywać, to może być coś poważniejszego, niz ból obciążonych mięsni. Nie masz możliwości skonsultowac tego z kims innym?
No u nas zazwyczaj kończy sie na prywatnej wizycie. Choć ostatnio trafiłam na dobre przypadki w kwestii własnego leczenia.

Skakanka
a co, nie lubicie zabawek w rządku?? ;))
Mój młody uwielbia, od razu zaczynają go wtedy interesować. Bo najbardziej lubi demolkę.... :))))))

Muszę się zając panelami ige dla Młodego, zobaczymy, jak z tym pójdzie.... Bo musze mu jednak rozszerzać już bardziej diete, a nie wiem co musze wykluczyć tak naprawdę. Ja nawet jajek jeśc w dzieciństwie nie mogłam.

Dowiedziałam się, że tylko minimalna liczba dzieci ze skazą białkową przy kp reaguje alergicznie na jedzenie nabiału przez matkę.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Wigilia u mojej mamy ale ona ma spółkę z teściową mojego brata i jakoś zawsze się dzielą pracą.
I na wigili przez to jest nas dużo bo też brat mojej bratowej z rodziną.

System prezentowy mamy właśnie taki, że kupujemy prezenty w ograniczonym gronie i dzieciom. Więc dzieciaki dostają mnóstwo prezentów a reszta po jeden, dwa. Dla mnie to jest ok bo ciężko kupić prezenty dla kilkunastu osób.
W zeszłym roku prezent dla mnie od małżonka nie trafił do wspólnej puli i nie dostałam prezentu. I durna prawie się poryczałam. Eh, te hormony poporodowe.

Tarta szpinakowa wyszła pyszna natomiast ta z dynią i fasolą budziła kontrowersje. Najpierw ja ją zrobiłam niejadalną bo sypnełam za dużo przyprawy do chili con carne. Niby 1,5 łyżeczki ale mnie paliło. Po spraniu wodą jak dla mnie była bez smaku. Dodałam jeszcze trochę cebuli i habanero i jak dla mnie nadal była bez smaku. Do oceny zagoniłam męża i powiedział, że jest lekko ostra. A i tak ostrość prawie zabiła kuzynkę. Jednak ja mam "przepaloną gębę" i muszę uważać jak coś robię dla innych.

Zabawki w rządku moje dziecko też uwielbia bo można zrobić demolkę :))))

Odnośnik do komentarza

żoo
Super, że impreza się udała i mały zadowolony. Taraz będzie miał zajęcie z poznawaniem nowych zabawek. Ja część zabawek, które mały dostał na urodziny, schowałam i wyjmuje mu co kilka dni. Wydaje mi się, że wtedy go bardziej cieszą.
jo, zielona
Wszystkiego najlepszego dla roczniaków i udanej zabawy!
zielona
Może skonsultuj z kimś innym ten kręgosłup? Jakoś wygląda mi to na poważny uraz.
peonia
W rodzinie mojego męża też nie kupuje się prezentów dla dorosłych. Dostaje tylko Mikołaj, bo jest jedynym dzieckiem :) Odpowiada mi ten układ, bo mąż nie przepada za kupowaniem prezentów i spadało to na mnie. Nawet próbowałam na początku, ale zwykle nie trafiałam, a i prezenty od teściów lądowały w szufladzie. Więc teraz nie marnujemy czasu i pieniędzy i jest ok. W mojej rodzinie kupujemy fajne prezenty dla dzieci, a dla dorosłych upominki typu wino, słodycze itd.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

W kwestii prezentów to ja akurat sie zgadzam, ze jak dużo ludzi to się nie da dla wszystkich i trzeba zmienic formułę.
I obdarowywanie samych dzieci tez dla mnie ok.
Słodycze, wino, drobny kosmetyk dla dorosłych - tez ok.
ja nie oczekuję czegoś ponad to. Jak sam kupowałam, to też takie niezobowiązujące.

U nas jednak Wigilia to tylko 5 osób dorosłych, jeden młodzieniec i troje dzieci.
Niestety nawet dzieci nie dostają prezentów poza tymi od nas.
I to już dla mnie trochę smutne. Nawet babcia i dziadek im mają nic nie kupować. A mąż walnął tekstem, ze młody i tak nic nie kuma, wiec po co prezent dla niego. Ale starsze kumają... :(((
Nie, ja sie na takie rzeczy nie zgadzam, mam dośc tej jego "oszczędności".

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
U nas nawet jak byśmy chcieli powstrzymać dziadków przed daniem prezentu wnukom to by się nie dało.
Starszy wnuczek dostaje "nadziewaną" czekoladę. Zresztą my też. Już moim rodzicom 100 razy tlumaczyłam, że nie muszą mi robić takich prezentów ale się nie da :))))
Natomiast resztę odpuszczamy bo w większości prezenty były nietrafione. Jedyne co się zawsze sprawdza to butelka wina.

To chyba kwestia dziadków czy wejdą w taki układ.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry
Po jednym dniu mogę przedstawić hity prezentowe bączek
samochód sorter
domek pełen klocków
Bączka młody usiłuje puszczać i całkiem dobrze mu to idzie.
W sorterze wyjmuje klocki i je wkłada.
A domek z klockami pokazuję bo młody ma podobne klocki smiki ktore bardzo lubi i też już usiłuje z nich budować. Ale tych klocków smiki już nie ma, te są podobne. Dostał je teraz. Tylko szkoda że te clemontoni są trochę mniejsze i niby da się je składać razem ale słabo.
Domek młodemu się podoba.

Odnośnik do komentarza

żoo
no własnie też chciałam zakupić jakiś sorter z serii klocków wkłądanych od góry - młody ma garnuszek, ale wkładanie bokiem jest trudne i mimo, ze próbuje, to ma kłopot :) z góry pewnie byłoby lepiej :)

starszaki miał taki fajny sorter "no name" z marketu - był super, bo to było połączenie sortera z bączkiem i hipopotamem, który tymi klockami potem "pluł"- klocki wkładało sie od góry, albo bokiem przez paszczę hipcia, potem naciskając przycisk z góry wprawiało sie w ruch wbudowany baczek, one powodowały otwieranie paszczy i hipcio pluł klockami - była to jedna z ulubionych zabawek :)

dobrze, że po starszakach zostało nam gigantyczne pudło Lego Duplo, jak przyjdzie czas na budowanie będzie jak znalazł....

Jo
udanej podróży!

jest słońce, idziemy na spacer :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)
U nas dziś okropna noc, Mała płakała od północy non- stop, spała tylko na rękach. Płakała jakby ją coś bolało... Maść zębowa nie pomagała. Nie chciała jeść mleka, wyrywała się, była drażliwa, oj przypomina mi to sytuacje z początków zapalna uszu... Mam nadzieję, że to cholerstwo nie wróciło...
Jak dziś w nocy będzie podobnie, to chyba wybiorę się do przychodni, żeby ktoś jej w te uszy zajrzał.
Rano już jest ok, radosna, wesolutka, tyle że nie wyspana...
Nie wiem co o tym myśleć.

Odwiedziny "baby" super się udały, bardzo się cieszę że przyjechała, zrobiła Małej chyba z tysiąc zdjęć :)
No i układała zabawki w ten cholerny rządek :)
Ona ogólnie lubi mieć wszystko " w rządku", a ja o raczej człowiek chaosu jestem:)
Czasem się ścieramy na tym punkcie, bo mama nie potrafi zrozumieć, że ja naprawdę nie jestem szczęśliwsza, mając idealnie błyszczące okna, albo skarpetki poukładane w kostkę, szkoda mi czasu na takie pierdoły :)

Żoo
Widzę że macie z Tuniem dzień dziecka :) Fajnie że impreza się udała. Fajne te zabawki, u nas po urodzinowym hitem jest muzyczny traktor Smiki, Julka włącza non-stop barana- nie wiem czy to ma być jakaś aluzja czy co? :)

U nas w tym roku święta u siostry męża spędzamy, tam dwójka dzieci, myślę że im kupimy jakieś bardziej wypasione prezenty, no a dla szwagierki, to może jakieś kosmetyki, albo książkę. Szwagrowi nic nie kupujemy ( bo jest burakiem), on nawet swoim dzieciom nic nie daje, wszystko organizuje jego żona. Teraz muszę pomyśleć jeszcze nad prezentem dla mężusia, miał za dużo okazji ostatnio, i pomysły mi się skończyły.

Julka dostała od socjalnego mikołaja z pracy męża, pociąg z cyfrkami Leego Duplo, ale chyba jest za mała, i skoczka http://www.byshop.pl/pl/p/Ludi-Skoczek-Piesek-Rozowy-/2196. Tego skoczka chyba dostanie pod choinkę.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,
Mały dostał jeszcze taki sorter, fajny pomysł ale na razie chowam bo dla małego za trudny.
sorter klocki
Ale do plującego hipopotama to mu daleko:))))

Skakanka
No co Ty, nie lubisz skarpetek w kostkę ;)))
A mikołaj socjalny bogaty. Skoczka mały dostałvteraz i na początku trochę patrzył na niego z rezerwą, teraz już skacze ale oczywiście trzymany przeze mnie.

Na imprezie szwagierka i bratowa bez przerwy szukały przeciągu. Oczywiście temperatura panowała saunowa. Jak się mnie szwagierka trzeci raz spytała czy tam gdzie siedzi jej córka na pewno jest podłogówka to myślałam, że wyjdę z siebie. Najlepsze jest to, że sami krytykują innych, że przegrzewają dzieci.
No nic, najwyraźniej z małżonkiem jesteśmy mocno nie odpowiedzialnymi rodzicami :))))
A do rodziny trzeba mieć luz ;)))

Odnośnik do komentarza

Skakanka
ja bym poszła na kontrole do dobrego laryngologa.

No a ja lubię porządnie poukładane rzeczy. Od razu lepiej sie czuje, jak mam względny porządek :))
A młody kocha ułożone zabawki, od razu do to mobilizuje do demolki....

żoo
u nas ciągły "przeciąg" bo mamy nawiewnii higrosterowane. Nielubie super szczelnej sauny w domu.
No i mamy mostki termiczne przy płytach balkonowych, więc podłoga przy tarasach chłodna, a tam najczęsciej siedzi młody. Oczywiście mam mate, ale i tak siedzi gdzie wyjdzie...

No to one by umarły na tej zimnej podłodze.... A mój młody jakoś zyje... w dobrym zdrowiu.

Podłogówka to dla mnie akurat super sie sprawdza w łazience, na reszcie powierzchni zabroniłam, poniewaz od ciepłej podłogi to mi nogi puchną i nie lubię takiego systemu.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc, to taki miałam plan z tym laryngologiem, tylko zastanawiam się czy przypadkiem za bardzo nie panikuje...

U nas też wiecznie wywietrzone, okna rozszczelnione w dzień. Podłogówka jest tam gdzie płytki u nas, czyli w kuchni, łazience i korytarzu, i uwielbiam to rozwiązanie. Rano zawsze włączam grzanie podłogi, to w godzinę robi się tak ciepło, że nie muszę w ogóle włączać kaloryferów. Puki co oczywiście, jak zima zagości na stałe, pewnie tak dobrze nie będzie:)

Żoo
Co to za płyn się zbiera w uszach? Czy żeby go dojrzeć, potrzebny laryngolog, czy pediatra też go zauważy?

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
To w uchu środkowym więc to jest region, który dla pediatrów może być niedostępny. Nic nie przesadzasz i nie panikujesz. Z uszami różne rzeczy się dzieją i trzeba je spokojnie wykluczyć. Moja znajoma ciągle walczyła z płynem u swoich dwóch synów. Mieli te uszy drenowane.
zapalenie ucha

U mnie podłogówka też pod płytkami a właściwe pod betonem bo płytek brak ;)))) I też lubię.

I było gadać o prowadzeniu samochodu. No i mam za wymądrzanie się. Dzisiaj przywaliłam w pakę ciężarówki. Mam wielką dziurę w drzwiach tylnych. Porysowane przednie drzwi i lusterko się nie odgina.
I niby moja wina, tyle że nie jestem pewna czy koleś się nie stoczył bo to jest niemożliwe żeby rąbnęło tylko w środek samochodu skoro w niego wjeżdżałam to rysa powinna być od przodu a nie od środka. Ale i tak ja byłam z tyłu więc moja wina.

Odnośnik do komentarza

Skakanka
z tego co pamietam, to uszy najbardziej dokuczały mi nocą. Pilnuj, bo ja np miałam taki stan zapalny, że była konieczna perforacja błony bębenkowej, mam więc ubytek.
Do tego częste anginy i generalnie przygłucha jestem, a że to postępuje, to niedługo mam konsultacje u audiologa.

Ale kiedys nikt nie uczył rodziców, że suche i przegrzane mieszkanie + siwy dym w pomieszczeniach (matka kopciła jak lokomotywa od zawsze i wszędzie) nie słuzy dzieciom na zdrowie...
ja dotąd pamiętam, jak mnie ten dym papierosowy dusił i prosiłam matkę od dziecka, żeby nie paliła, bo mnie to aż boli, ale miała to niestety gdzieś. Argumentem było zawsze: "będę palić, bo lubię a jestem u siebie"....
Na szczęście teraz jest inaczej.

Siostrzeniec męża nie chorował bezpośrednio na uszy, ale przez ciągłe stany zapalne w obrębie górnych dróg oddechowych też miał płyn i drenowane uszy. Tego trzeba pilnować.

żoo
a to przykry przypadek :((
a wiesz, że mojemu ojcu tak własnie sie ciężarowy wtoczył, tez dowodził, ze stał z przodu, więc niby ojca wina, ale jakoś coś tam sie zadziało, ze dziadowi ojciec udowodnił, że to tamten spowodował stłuczkę.
Wiec może i u Ciebie też nie Twoja wina była.

U nas pogoda była dziś słoneczna. Nawet starszego syna przespacerowałam daleko z nami :) jednak za cenę batona... :)))) Bo weszłam do sklepu a starszy spacerował z młodym.

Idę wstawić zakwas z buraków na barszcz wigilijny :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...