Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)

[żoo]

Mokka
Ta zasada, że mocno marudzi jak śpiący to się chyba sprawdza u naszych chłopaków.
Zosia to chyba permanentne niewyspana więc u niej o kiepski humor łatwiej.

Kaisuis
Mi to wygląda na zmowę Zosi z ojcem.
Coś musisz wymyślić:)
Daj radę, kiedyś będzie lepiej.

[żoo]

Kaisuis
Mi się wydaje, że Zosia się szykuje do porządnego chodzenia i się przed tym stresuje.
To dopiero musi być zamęt w głowie.
To chyba można porównać do pierwszego własnego samochodu, w który można wsiąść bez tłumaczenia się:)

[Gość Kaisuis]

Zosia jest niewyspana a ja ją próbowałam uspać od tej 11.30. W mojej klatce panuje moda na remonty i obudził ją walący w ścianę sąsiad.
Zasneła teraz na 15 min na cycku i jest o niebo lepiej.
Żoo,
Uwielbiam te Twoje tezy. Normalnie mistrzostwo świata ☺

[żoo]

Peonia
Bo ja się zaczynam martwić:)

[skakanka]

U nas dziś też remonty od rana u sąsiada. On budził Julkę w dzień, a ona go będzie w nocy- no chyba sprawiedliwy układ :)

Mokka
Myślę że firmy lubiące uprzykrzać życie, to niestety ale żądają takich zaświadczeń. U nas trzeba donosić co miesiąc. Po co? Żeby matki jak najszybciej rezygnowały z przywileju przerw.
Zastanawiam się tylko, na jakiej podstawie taki normalny lekarz rodzinny wypisuje takie zaświadczenie. Może sam się próbuje częstować, hehe :)

[Gość Kaisuis]

Ta 15 min drzemka po południu kosztowała mnie to, że Zosia poszła godzine później spać. Dlatego w dzień śpi max do 16.00 bo później są cyrki przy usypianiu.
Jestem dziś tak wykończona, że czuje się jakbym tone węgla przerzuciła☺
Dopiero teraz się zorientowałam, że nawet się dziś nie zdążyłam rano wyczesać☺

Mokka,

Ja mam taką koleżankę w pracy, która z wykształcenia jest prawnikiem i jak wracała po macierzyńskim, to od razu powiedziała, że nie będzie przynosić zaświadczenia bo nie ma takiego obowiązku. Nie wiem w końcu czy przyniosła ale przychodziła do pracy godz. później. Tyle, że ona to taki bardzo ciężki w obyciu człowiek i może nawet szef machnął ręką.

Peonia,

Żarty się skończyły. Odezwij się wreszcie!☺

[żoo]

U nas też prawniczka mówi, że niby wystarczy oświadczenie ale pracodawca ma prawo żądać zaświadczenia.
Jeszcze nie wiem co na to kadry.

Ale u nas to wogóle jest teraz wszystko popaprane więc jak zwykle będę robić co będę chciała. Byle robota była zrobiona to będę miała spokój.

[zielona1]

Cześć dziewczyny ☺ Kaisuis mój był taki maruda we wtorek,nic mu nie pasowało. Luby miał wolne wiec sobie zobaczył jak to bywa. Wogóle to nauczył małego noszenia na rekach.Jak go tylko widzi to wyciąga rączki i "prosi".Ja mam narazie spokój,chyba czuje ze nie zemna te numery.Dostałam zwolnienie lekarskie na kolejny miesiac.Chcą mi dać zastrzyk przeciwbólowy, ale póki mały coś tam pije z cyca to nie da rady.W sumie to takie granie na czas przed zwolnieniem się z pracy.Gabryś tez szarpie się za ucho,nawet się zastanawiałam czy go coś tam nie boli.Dziewczyny jak z samodzielnoscią u waszych dzieci?Pozwalacie juz pić samodzielnie z otwartego kubka?jeść obiadek łyżeczką?boj się ze coś przegapie,ja mu daje tylko suche pokarmy żeby sobie sam jadł.

[Peonia]

Oj, no nie pomstujcie na mnie, naprawdę urwanie d... Szanownego małżonka w ramach kary dopadł nieżyt żołądka, już więcej chyba nie trzeba :)

Ledwie udało mi się doczytać Wasze wpisy, ale napiszę jutro bo dziś to juz tylko spać jestem w stanie.

[żoo]

Peonia
To ja Ci wolę nie podpadać:)))

Zielona
U nas z samodzielnych czynności to czasem zdejmuję membranę w kubku360 np. jak daję kisiel do picia. Ale wtedy umaże się aż po czoło.
Dzisiaj przechwycił widelec taki plastikowy dzieciowy i tym widelcem walił w miskę a potem do miski wrzucił sobie swoją ulubioną piłeczkę golfową:)))
Myślę, że na jedzenie widelcem czy łyżką to jeszcze chwilę musimy poczekać.
Natomiast moje dziecko piękne myje sobie zęby. Najlepiej wychodzi mu to kiedy ja też myję a on papuguje:)

[skakanka]

Żoo
Gdyby moje dni w firmie były policzone, to bym wszystko miała w d... I korzystałabym ze wszystkich możliwych przywilejów. A właśnie... gdybyś zmiejszyła wymiar etatu do 7/8, to czy nie powinnaś być chroniona przez 12 m- cy?

Zielona
W polskich realiach zwolnienie możesz ciągnąć i pół roku, zawsze to jakaś kasa wpadnie.
U nas z samodzielnością kiepsko. Nawet ostatnio się zastanawiałam jak ona sobie w żłobie poradzi, nocnik- narazie służy do zabawy ( i parzy w dupkę), picie- przy ludziach nie odwazyłabym się jej dać otwartego kubka, jedzenie- niby je rączkami, ale więcej pokarmu jest wtarte w ściane i podłogę niż zjedzone, mobilność- nie skomentuje. Także ten...

[Jagoda35]

U nas też kiepsko z samodzielnością. Łyżeczki małej nie daję, bo jej zawartość ląduje od razu na podłodze, z kubka pije jak, że 3/4 jest na ubraniu, ale to dla niej duża frajda, samodzielne picie z butelki też fajowa zabawa bo rączkami podczas picia można dusić smoczek i płyn cudownie się rozlewa na wszystkie strony, nocnik służy jako dodatkowy pojemnik na zabawki bo siadać na niego nie chce. Jedynie co to jakieś chrupki, biszkopty czy chlebek wchodzi jej ładnie.

Ale potrafi pokazać palcem na rzecz, którą sobie życzy żeby jej podać i mowi przy tym "toooo", a gdy czegoś nie chce to odpycha ręką i mówi "neee". Słowa mama i tata to już w ciągłym użyciu i wie kto jest kim :)

[żoo]

Dzień dobry,

Skakanka
Zmniejszenie wymiaru godzin przy całkowitej likwidacji firmy mnie nie chroni a tylko kasy bym się pozbawiła.
Mnie i tak będą dość długo trzymać, właśnie zwolnili dziewczynę, która przejęła moje obowiązki bo jej skończyły się wcześniej.
W sumie to pół roku a może trochę dłużej mnie potrzymają.
I tak dg do czerwca muszę pożądnie otworzyć. Trochę mi sąd pokomplikował temat ale ja to dg mam drogie więc w sumie to byłoby łatwiej ale i tak kasę muszę organizować gdzie indziej.
Ale jestem zawzięta bo jak teraz tego nie zrobię to już zawsze będę zdana na łaskę innych. Nie wyobrażam sobie, że ktoś będzie o mnie decydował jak będę miała 60 lat.
A i tak mam lepiej niż osoby, którym kończy się terminowa umowa.

[żoo]

U nas z samodzielnych czynności to młody jeszcze umie zdjąć pranie z suszarki:))))
Albo włożyć i wyjąć z pralki.
W sumie to nieźle bo jego ojciec nauczył się tego koło 30tki:)

Zazdroszczę trochę tego mama i tata. Bo mój dzieć gada tylko ze zwierzętami i świetnie rozróżnia psy i koty nawet w książeczce:)

[skakanka]

Żoo
No faktycznie,przy likwidacji firmy, to już nic Cię nie uchroni. A zdradzisz czym się bedziesz zajmować na dg?:-)
Ja właśnie też sobie nie wyobrażam pracy w korpo do 67. Zresztą kto chciałby mnie tam tyle trzymać:-)

Jagoda
To Ty już możesz się całkiem nieźle dogadać z córą :-) U nas z kolei łyżeczka służy do rozmazywaniu jedzenia po stoliku:-)

Julka waży 8100, są tu jeszcze takie lekie dzieci?

[skakanka]

*lekkie

[Gość Kaisuis]

Witam,

U nas nocka całkiem, calkiem☺ Dwie pobudki i naprawdę się wyspałam☺ tzn. pospałabym jeszcze ale nie jest źle ☺

U nas daleko do samodzielnego jedzenia. My tu chyba w ogóle jesteśmy na szarym końcu. Widzę też niestety w tym dużo mojej winy...

No i dalej Zosia nic nie mówi ale dużo rozumie. Jak się jej pytam gdzie ma "gilonki" to śmiesznie pociąga nosem☺ Staram się ją uczyć jak najwięcej ale ona nie ma czasu☺ Zwyczajne się ode mnie odwraca i robi swoje.
No i coraz więcej chodzi już bez trzymania.

Żoo,

Jeśli to nie tajemnica, to zdradz jaki masz pomysł na biznes. Czym się będziesz zajmować?

Skakanka,

Ja myślę, że lekarz bez problemu mógłby sprawdzić czy jesteś kp☺
Do nas jak przychodziła położona, to ciągle cisła mi cycki w celu sprawdzenia ile mam pokarmu. I ciągle wg. niej było mało. Strasznie mnie ta baba irytowała.

[Gość Kaisuis]

Skakanka,
Moja Zosia waży chyba ok. 10 kg. Nie wiem dokładnie bo nie daje się zważyć. Nosi ubranka na 80.
A Ty byłaś z Julką w przychodni na ważeniu czy robisz to w domu?

[żoo]

Kaisuis
Co Ty masz za przychodnię, co jeden to większy idiota.
U mnie cycki może sobie cisnąć i nie zawsze poleci.

Mały waży nadal ok 10 kg.

Dg, szeroko pojęty biznes zwierzęcy. O szczegóły nie pytajcie bo jeszcze ich nie znam.

[żoo]

Kaisuis
A dlaczego piszesz, że to z Twojej winy Zosia słabo je?

A w ogóle to polecam ryż preparowany. Młody zachwycony, ćwiczył chwyt pęsetowy, brał po jednym ziarenku.
A w razie czego łatwo się sprząta bo się do niczego nie przykleja.

[skakanka]

Kaisius
Widzę że Zosia coraz częściej odpuszcza nocne maratony :-) Oby tak dalej. Dzisiaj ją w przychodni zważyli, byłam bo Julka zaczęła brzydko kaszleć, i chciałam żeby ją lekarz osłuchał.

[żoo]

A Peonii znowu nie ma, zresztą reszta dziewczyn też się pochowała.
Halo, halo pls piszcie.

Bo jeszcze będzie, że we trzy stanowimy zgraną grupę i nikt się nie będzie chciał wcinać.

A może ktoś nowy chce dołączyć to zapraszamy.

[Mokka]

Witam się w kolejny pochmurny /deszczowy dzień.
Mój młody samodzielnie je chrupki, wafle ryżowe, kawałki owoców (ale nie tych łatwych do rozciapania). Sam pije z niekapka, ale często gęsto ściska ustnik i wylewa. Mi się wydaje, że w wieku naszych dzieciaków to nie ma mowy o samodzielności. Nie ma się co przejmować.
Młody waży jakieś 10,5kg.

[Gość Kaisuis]

Żoo,

Ciągle mam wrażenie, że przegapiłam odpowiedni moment wprowadzenia grudek. Niby daje jej skórkę od chleba albo kawałek bułki ale jakoś boje się strasznie tego zadławienia.

Dołączam do prośby Żoo. Może jakaś nowa mama ma ochotę dołączyć albo stara z FB, serdecznie zapraszamy. Przydałaby się świeża krew.

[żoo]

Kaisuis
Trochę się nie dziwię po tym zadławieniu. Ale nie przejmuj się. Ja mojemu miksuję zupy na gładko bo wtedy nie pluje mi grudkami.
A tak to dostaje warzywa w kostce albo wafelki ryżowe, ten ryż preparowany świetny bo jest malutki więc raczej się nie zadławi.
Po prostu nie przejmuj się i proponuj np mocno rozgotowane warzywa.
Chociaż widzisz u Mokki sprawdzają się twarde owoce ale tymi łatwiej się zadławić.
A u nas krztuszenie najczęściej przy skórce od chleba.
Co maluch to inna metoda.