Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Skakanka, no ja też mam ostatnio podły nastrój. I tak sie zastanawiam czy to przez pogodę czy może tak mnie nastraja powrót do pracy, bo od pewnego czasu o tym zaczęłam intensywnie myśleć...
A niestety, przyzwyczaił się człowiek do dobrego:)
Nie wiem jak innym dziewczynom, ale mi nie śpieszno do pracy.
Jak sobie pomyślę o tym to już mnie nerwy łapią.
Co do pobudek nocnych to ja nawet nie liczę ich.
Już się przyzwyczaiłam i wpisałam w harmonogram nocy.
Liczę na to, że kiedyś musi nastąpić ten moment i nie będzie się budzić, a przynajmniej nie z taką częstotliwością.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Dobrze jednak, że idę na ten wychowawczy☺ Teraz pewnie przechodziłabym katusze wiedząc co mnie czeka.

Wczoraj mi mąż mówił, że synek jego kolegi z pracy, który jest 2 tygodnie starszy od mojej Zoski, ma już 12 zębów i aktualnie 4 mu wychodzą. Podobno mały jest tak nieznośny, że trudno z nim wytrzymać.

Odnośnik do komentarza

Witam mam chwilkę to napisze

No ja też bez humoru więc nie chce smęcić jeden plus taki, że zaprosiłam koleżankę z synkiem więc 2 godz miałam fajnie tzn ja gębę miałam do kogo otworzyć, a i Julka miała towarzystwo :-)))
Mnie te noce wykańczają starsza przesypiała noce od 8 mc, a Milenka tak od dwóch mc daje czadu, ale w ciągu dnia jest grzeczna ehhh no i mam wrażenie, że w ciągu dnia mało je natomiast s nocy nadrabia i koło się zamyka

Milena butelki też nietoleruje wypije tylko wode więc zastanawiałam się na kubkiem doidy czy tez medela, a kubek lovi miałam przy starszej tylko dno gdzieś posiałam i myślałam, żeby coś kupić nawet znalazłam w smyku różne rzeczy

Żoo to ta kasa na dział gospo??? Ja raz w mc kipuję zdrapkę i zawsze jestem coś do przodu

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Oligatorka,

Wiem jak Ci ciężko. Przeżywam to samo. Rano wstaję nieprzytomna i w nienajlepszym nastroju.
W dzień Zoska też mi daje w kość. Wszędzie włazi i nawet 3 sekund w miejscu nie usiedzi. Już mi sił brakuje żeby za nią biegać. Dziś cały dzień się przewraca bo ciągle się puszcza i próbuje sama iść. Spała tylko 2 razy po 20 min. Nawet do toalety w nie zdążyłam pójść bo chciałam obiad zrobić. Jest mi nawet obojętne, że ściąga z regału i niszczy książki. Przynajmniej mam 2 minuty spokoju żeby odsapnąć.
No tradycji stało się zadość: ponarzekałam☺

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
no Milena daje czadu w nocy, a Julka w dzień :-))) no nerwy mam zszarpane mam nadzieję, że Julka pójdzie od pon do przedszkola :-)) Milena w ciągu dnia też mi tak śpi tzn budzi się po 30 min i ja ją biorę na " bujaczek" i po bujaniu śpi dalej takie ma spanie przerywane niby śpi od 15 a już 4 razy byłam u niej bo widzę, że nieprzytomna to pobujam i śpi ehhh

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny ☺ dałam dziś Gabrysiowi wody z takiego bidonu ze slomką z Skip Hopa i wiecie co ,odrazu załapał o co chodzi. Zrobiłam tez pierwszą próbę z kubkiem doidy.Jak poczuł krawędź pod ząbkami to odrazu zacisnal szczęki.Chyba rozkŁada mnie jakies choròbsko.Pogoda dziś w kratkę.Coś cicho na forum.Gabryś ładnie śpi w nocy (tfu tfu )co by nie zapeszyć.W dzień ma dwie drzemki.Nie mogę narzekać. Wam dziewczyny współczuję nocek .U nas najlepszą zabawką jest rolka ręczników papierowych.Dam ją dziecku i mam go z głowy na naprawdę długo. Na szczęście nie zjada tego papieru.Jo jak tam lot minął?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
dziś cały dzień biegania za mną. Ledwo zipię, ale przynajmniej wywietrzona jestem dokładnie :)

Oligatorka
poczekaj, jak pójda do szkoły, dopiero Ci nerwy będą psuć :)
Juz się szykuj. Mnie wczoraj córka rozgrzała do granic wytrzymałości szkolnymi wyczynami.

Co do nocy, to u nas na razie spokój względny. Pobudka raz w nocy i drugi raz o 6, jednak jeszcze przy mnie przysypia do 7.30 - 8, choc pokręci się i od tej 6 to takie drzemanie. Ale nie bede narzekać, nie jest źle, byle nie było gorzej. O luksusie spania żoo nie marzę nawet :)Po tym, co młody wyprawiał toi tak juz luksus.

Kaisuis

A tak jeszcze ostatni raz zapytam - a próbowałaś jednego, konkretnego sposobu na pobudki przez kilka dni tak samo konsekwentnie powtarzać? Najstarszy nam odpuścił dopiero po kilku nocach.

Same pobudki i np. spanie zaraz po cycku czy czyms innym to dla mnie normalka. Ale dłuższe przerwy w spanie to juz bardzo trudne.

Na wychowawczy nie mogę sobie pozwolić. Gdybym była na zwykłym stanowisku, to bym chyba pomyślała przynajmniej o dodatkowym roku, bo troche przeraża mnie powrót do pracy, to już niedługo w sumie :(
Myślałam, że mnie będzie gnało do pracy, ale wcale nie. Nawet monotonia mnie nie męczy, u nas i tak jak w kalejdoskopie przy tym stanie liczbowym ludzi w domu...

Jakoś to babcio-macierzyństwo bardzo mnie rozczula, mimo zmęczenia no i czasami odmóżdżenia :) Naprawdę celebruję czas z synkiem i lubię teraz byc w domu. Jak mam dośc, to juz jest możliwość oderwania się na chwilę i mi to wystarcza.

Jednak dziś kolejny raz doszły mnie sygnały, że moja zastępczyni odprawia szaleństwo i do szaleństwa doprowadza tak i mój zespól (dziewczyny ledwo zipią...) jak i współpracowników. Zewsząd mam pytania, kiedy wreszcie wrócę.... Jednak będzie mi trudno, bo na pewno nie wróce od razu na pełnym rozruchu, a takie pewnie będą oczekiwania.

żoo
bardzo Ci się zawaliło??? chyba poważnie jest, skoro nasza największa wspomagaczka konwersacji na forum tak umilkła :) Tak czy inaczej jesteśmy z Tobą :) Trzymaj sie ciepło i wracaj do nas.

Daises
najtrudniejsza częscia mojej pracy jest pacyfikowanie trudnego klienta i dziwacznych zapędów włodarzy :) bo raz mam ich traktowac zgodnie z przepisami, a raz juz nie...
i bądź tu mądry, kto od kogo przyjdzie :)
jednak u mnie wszyscy są traktowani zgodnie z moim sumieniem. co sie nagiąć da to sie da, ale granice są.
Juz nieraz niestety byłam zmuszona do uzycia niewyparzonego pyska i szefostwo uświadomiłam, ze ja moge przygotować dokumenty bez parafki i niech tam wysoko je podpisują, bo ja nie mam zamiaru się przed NIK przypadkiem tłumaczyć.

Nie tylko w służbie zdrowia klient mało pozytywnie nastawiony, więc Cię rozumiem.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

No dowaliło mi, przegrałam proces z ubezpieczycielem o odszkodowanie za pożar. I już pal licho tą kasę z odszkodowania bo bez niej żyję już bardzo długo ale koszty sądowe mnie przerosły.
Powoływanie się przez ubezpieczyciela na swobodę zawierania umów uważam za bezczelność bo tych umów nie da się negocjować a poza tym składają się z samych wyłączeń.
A poza tym biegłym był kolega rzeczoznawcy od ubezpieczyciela, pełen obiektywizm.

Ale już się ogarnęłam i wracam do formy. A działalność i tak zorganizuję nawet bez kasy. Zresztą nawet nie specjalnie mam inne wyjście biorąc pod uwagę co się dzieje u mnie w pracy.

Mały dziś przesłodki, śmiał się cały dzień.

Też mamy arkę noego ale noe i kilka zwierząt gdzieś się zgubiły.

A poza tym cały dzień ganiałam bo robiłam też za niańkę bratanka.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Ja dzisiaj nie bardzo mam czas, bo szykujemy się na jutrzejszy wyjazd. Jak zawsze masę klamotów trzeba zabrać. Poza tym byliśmy dzisiaj u przyjaciół przywitać nowego malucha. Zapomniałam już jakie te nasze dzieciaczki były małe.
żoo
Zapewne ten ubezpieczyciel to duża firma. Cóż z takimi trudno wygrać. Trzymam kciuki, żeby twój interes ruszył jak najszybciej. Sama nie bardzo mam odwagę na własną działalność.

kaisuis, oligatorka
Współczuję tych nieprzespanych nocek. U nas względnie dobrze, zwykle dwie pobudki na podanie smoka. Niestety dalej walczymy z zębami. Wieczorem tak go męczą, że podaję paracetamol trzeci dzień z rzędu.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
U mnie też dziś kiepski humor i kiepski dzień. Przeżyłam horror bo moje dziecko zsunelo mi dziś z łóżka. Na szczęście nic się jej nie stalo, ale ja sobie wybaczyć nie mogę. To był moment, szykowałam ja na spacer i podczas ubierania odwróciłam wzrok dosłownie na kilka sekund, żeby sięgnąć po kurteczke, a ona w tym czasie upadła. Na szczęście łóżko mamy niskie i przy łóżku leży dywanik na który upadła. Jestem cały dzień wściekła na siebie że to się wydarzyło. Chyba ze sto razy ja oglądałam czy wszystko ok. Skończyło się na płaczu moim i jej, potem dziecko zachowywalo się tak jak zawsze ale ja mam schize i się o nią boje, spać nie mogę :(

Dziewczyny czy możecie polecić jakąś kaszkę dla dziecka ze skaza bialkowa i uczuleniem na gluten? Co mogę jej podawać oprócz Sinlac - chciałabym coś zmienić bo mała non stop je to samo. Wogole ostatnio to mi mniej zjada, chyba przez zęby. Byłam w przychodni zważyć mała i waży 7,650g. Słabo przybiera, w czerwcu ważyła 6,800g. Jest malutka i drobniutka. Zastanawiam się czy nie powinnam zmienić czegoś w jej diecie, albo dodać kolejny stały posiłek. Może coś podpowiecie?

Co do spania to moje dziecko coś sobie poprzestawialo i teraz spi ciągiem nawet 12 godzin (oczywiście z krótką przerwą na jedzenie) ale za to w dzień drzemek to praktycznie nie robi. Może zdarzy się jedna, dwie po pół godziny.

Skakanka pisałaś ze Twoja Julcia porzuciła pierś na rzecz silikonowego smoczka. To może Julki tak mają bo moja zrobiła dokładnie to samo. No i u nas podanie butelki to tez był początek końca kp.

Piszecie dziewczyny juz o powrocie do pracy i mi się tez ten temat udzielił, coraz częściej o tym myślę. Jakoś nie uśmiecha mi się wracać, dobrze mi z dzieckiem w domu. Tylko że ja jestem w takiej sytuacji, że na razie to nawet nie wiem co to będzie bo umowa kończy mi się akurat jak kończy się macierzynski.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Janka
Będzie dobrze, dzieci są z gumy...
Ale znam stres dlatego na łóżku małego bardzo pilnuję ale raz chciał wyleźć z trampoliny i nie zdążyłam go złapać. Całe szczęście on bardziej się zsuną niż zleciał ale też przez jeden dzień się martwiłam.

Z kaszek to jest kleik Bobovity i ich brązowa bezmleczna seria. Tylko uważaj bo część jest z mlekiem a część bez. Widzę, że wprowadzają coraz więcej smaków. I kasza jaglana z ryżową i kukurydzianą Hippa.

Mokka
Szerokiej drogi.

Ja wczoraj z małym spędziłam w samochodzie ponad 4 godziny. Akurat tak wyszło, że robiłam kółka wokół Warszawy. Ale jak w pewnym momencie zgarnęłam po drodze małżonka i oddałam mu mój telefon bo akurat zadzwonił a miałam pilną sprawę i mojej mamie zadzwonił w tym samym momencie i do tego jeszcze małżonek się nie przypiął więc wył czujnik od pasów i do tego wszystkiego przez pomyłkę wjechałam prze tunel na parking wielopoziomowy do centrum handlowego i przez to znalazłam się po drugiej stronie mega zakorkowanego węzła to myślałam, że wyjdę z siebie.

Z totka nic nie wyszło:((((

Nocka dziś z histerą ale w sumie nic dziwnego

Pogoda dziś piękna tylko szadź. Będziemy się wietrzyć.

Odnośnik do komentarza

A i jeszcze nie jeździły wczoraj przez Warszawę pociągi więc mój małżonek i bratowa nie mieli jak wrócić do domu. Tzn. mogli autobusem tylko, że to wtedy trzeba się inaczej zorganizować a obydwoje dowiedzieli się o sytuacji już na dworcach.
Najciekawsze jest to, że jest strona pkp "utrudniemia" i tam było tylko wpisane, że są utrudnienia na lini średnicowej (taki tunel pod Warszawą) Jakoś nie mogli napisać, że od 2 h żaden pociąg nie przejechał.

Zdecydowanie dzień wczorajszy nie był dobrym dniem

Tylko bratanek skorzystał bo skoro robiłam za niańkę to go zawiozłam na urodziny kolegi na które z powodów logistycznych miał nie iść (jego stała niańka złamała nogę i teraz opieka nad nim jest taka łatana)

Odnośnik do komentarza

Witam,

U nas dziś pięknie świeci słońce i od razu tez mam inny nastrój☺
Noc niestety z jedną dłuższą imprezką plus pobudki co 40 min.
Zoska od rana łobuzuje☺ Nie wiem skąd te dziecko ma w sobie tyle energii☺

Żoo,

Dobrze, że już jesteś bo zaczynałam się martwić. Bez Ciebie to forum by umarło.
Z tymi zlodziejskimi firmami ubezpieczeniowymi już tak jest. Zawsze możesz się odwołać chyba?
Ja pare lat temu byłam uczestnikiem wypadku komunikacyjnego. Auto którym jechałam zderzyło sie z TIR-em. Ból od uderzenia był tak silny, że myslałam, że umieram☺ Do tej pory zresztą odczuwam skutki tego wypadku a od ubezpeczyciela nie dostałam ani grosza bo nie była hospitalizowana a decyzję podjeli tylko na podstawie dokumentacji medycznej mimo, że wynosiłam i powołanie komisji lekarskiej. Odwoływałam się jeszcze dwa razy, później się poddałam i odpuściłam.
Wyobrażam sobie jak musisz się w tej chwili czuć oszukana...

Jeśli chodzi o kubeczek, to też myślę, że to głównie o temperature chodzi. W instrukcji jest informacja żeby kubka nie wyparzać i nie myć w zmywarce.

Janka,

Moja wczoraj upadła i uderzyła głową o podłogę. Niby nie jakoś mocno ale też mnie to zestresowało. Nie martw się. Dzieci nie są ze szkła☺

Peonia,

Tak z perspektywy czasu, to które dziecko jest prostsze w "obsłudze"? Te małe czy te w wieku szkolnym?
Twoja córka chyba weszła w okres buntu, co?

Mokka,

Wy to fajnie macie z tymi wyjazdami. Normalnie zazdroszczę☺
Liczę, że na przyszły rok i u nas coś się ruszy w tym temacie i też zaczniemy więcej wyjeżdżać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...