Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

u mnie też mąż nie potrafił się odnaleźć w nowej sytuacji, nie rozumiał że ja poważnie o 5 rano mam ochotę na frytki i wyzywał mnie ze wymyślam... Jak miałam humory na które nie miałam wpływu to zamiast mnie uspokajać zaczynał kłótnie. W końcu nie wytrzymałam i zrobiłam mu taką awanturę że siedział z otwartą buzią i nie potrafił nic powiedzieć. Wykrzyczałam mu, ze on się nad sobą użala że chodzi do pracy a ja leżę w domu ale ze od 4 miesięcy to ja musze znosić mdłości, wymioty, drżę przy każdym śladzie krwi, to ja znosiłam ból zabiegu łyżeczkowania przy poprzedniej ciąży, to mnie boli kręgosłup, to ja będę dźwigać coraz większy brzuch, to ja będę rodzić nasze dziecko a on jak narazie poza poczęciem żadnej ojcowskiej cechy nie pokazał. Obraził się, ja się zryczałam i w końcu pożaliłam się teściowej, byłam pewna że nic to nie da bo ona zawsze go broniła ale o dziwo zrozumiała mnie jako kobieta i jako matka, porozmawiała z nim po czym mnie przeprosił i od tego czasu mam o wiele więcej wsparcia od niego :) trochę drastyczna metoda z tym krzyczeniem na męża ale to hormony za mnie krzyczały i w sumie koniec końców na dobre wyszło, potrzebował terapii szokowej ;)

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Azsa smutne jest to co piszesz... Gdyby się między Wami jednak źle ułożyło to kobieta jest tak silna że sobie poradzi a miłość do dziecka jeszcze dodaje sił, przypuszczam jednak że może On tak odreagowuje i szczera rozmowa Wam pomoże,w każdym razie trzymam kciuki.... Co ma być to będzie! Brzuszki śliczne!!!! Muszę zrobić zdjęcie i też wrzucę, choć nie ma go jeszcze tak widocznego jak u niektórych z Was :)

http://tickers.cafemom.com/t/eNortjKzUjIyMrE0sFSyBlwwFZEC1w,,69.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/qkvr0pp27fyemhdx.png

Odnośnik do komentarza

Z moim mężem jest podobnie niby tam się cieszy gładzi brzunio ale takiego entuzjazmu jak u mnie U niego nie widać. nie chcę mi pomagać w domu tylko zje rzuci gary i pójdzie sprzatniecie łazienki już autentycznie tydzień co proszę. Z tego z rozmawiałam z moją koleżanką to facet ogarnia się dopiero wtedy kiedy poczuje że maluszek się rusza jakaś tam mu się blokadą w mózgu zwalnia :) głową do góry laski będzie dobrze;)!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhlksocitq.png

Odnośnik do komentarza

Mój się wczuwa w ciąże jak tylko może od samego początku więc nie jest z nim tak źle a raczej dość dobrze. :) Jeszcze nie miałam okazji narzekać bo czuje wsparcie. Czasem jak on czegoś nie rozumie to ja mu tłumacze i jest ok. :)
Ciekawe jak to będzie jak on wyczuje ruchy dziecka? Mój się uparł i gada do brzucha jak do chłopca a my nie znamy płci bo nie było widać. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Velvet trzymamy kciuki: )cieszę się że plamienia się nie.powtórzyły.

Azsa to przykre na początku ciąży też mi się wydawało ze jestem sama ale.naprawdę musialam wylać tyle łez i robić codziennie lament zeby mąż wreszcie ze mną porozmawial i się udalo dziś jest lepiej badania chodzimy razem ale z tym problemu nie było no i zaczyna wreszcie rozumieć moje humory czy zachcianki pomaga też w.kuchni klocimy się jak jest w pracy bo wtedy mnie jakieś smuty biorą nerwy i na.nim odreagowuje. Nie poddawaj się zmus godz.do rozmowy powied. Ze Ty nie jesteś od zaspokoajania jego potrzeb ze teraz to Ty tego potrzebujesz, czujesz niepewność strach to.jest też jego dziecko a nie on zrobił swoje i teraz siedz noś to dziecko i daj.mi spokój A to tak łatwo nie jest jak on sobie mysli, poradzisz Sobie !! Jesteśmy z Tobą :))

http://fajnamama.pl/suwaczki/83kdyf7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Dolaczam sie do Waszego grona :) ja jestem w 13tyg a brzuszek taki jakbym zjadla o jedna kanapke za duzo. Przez pierwsze tygodnie schudlam 4kg przez wymioty i wstret do jedzenia, ale mam nadzieje ze teraz juz bede troszke tyc:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Gratuluję córeczki :) Ja mam termin na 15.11 :) a 27 maja idziemy na wizyte i mam nadzieję ze tez juz poznam pleć :) Nie mogę się doczekac:) A to też chyba bedzie nasza ostatnia wizyta u Polskiego Ginekologa, gdyż 6 czerwac wielka przeprowadzka do Holandii. Obawiam sie jednak wszystkich formalnosci i prowadzenia tam ciązy i porodu. Niestety moj Angielski jest slaby a Holenderski jest mi calkowicie obcy mam nadzieje ze moj chlopak mi pomoze z zalatwianiem poloznej. Moze są tu jakies przyszle mamusie mieszkajace w Holandii?

Odnośnik do komentarza

Dziękuję :) od razu lepiej jak można się pożalić i zostać wysłuchanym :) tak lepiej na duszy człowiekowi...
Dziękuję za gratulacje jeśli chodzi o synka :)
Ja z nim ( moim) staram się rozmawiać jak tylko mam okazję...po prostu on jest pracoholikiem...i widuję go kilka razy w tygodniu...rano wracam do siebie a On do swojego świata...i dzwoni do mnie ( ja już przestałam...bo ile można się starać i prosić o spotkanie ...)kiedy zatęskni...tłumaczy to tym,że musi zarabiać na dziecko...tylko jak narazie nic od niego nie dostałam, nic nie chciałam , za każde badanie płaciłam sama...wczasy opłaciłam sobie sama...każde wyjście do restauracji opłacam sama...bo on płaci za siebie tylko...może i zarabia na dziecko...Ale póki co nie czuję tego...żeby choć raz w dzień mnie odwiedził...przywiózł owoca,albo nawet na herbatę wpadł...tak to tylko ja i ja i ja...odwiedzam jego...by jakoś tą relacje podtrzymać...interesować się tym co robi, rozmawiać...A ostatnio tylko słysze od niego,że jestem smutna, że mam depresję,że nic mnie nie cieszy,że się go czepiam...kij...jak tu się uśmiechać? tylko dzidzia mnie cieszy :) może Velvet Twój sposób wypróbuję...powiem co mam do powiedzenia ,obroce się na pięcie i wyjdę...A On niech sobie wszystko przemysli...bo już się sama zaczęłam zastanawiać,ze moze faktycznie przesadzam...i powinnam Go zostawić w spokoju... ale ja też mam swoje potrzeby...no :)

Odnośnik do komentarza

Azsa trzymaj się. Trzymamy kciuki żeby Wam się ułożyło. Podobnie jak dziewczyny myślę, że szczera rozmowa to najlepszy sposób na dojście do porozumienia. Ja miałam jedną małą kłótnię z mężem, ale jak zobaczył, że płaczę to szybko mu nerwy przeszły. Szczególnie, że chodziło o pierdołę. Ale generalnie dba o nas. Pomaga przy sprzątaniu i zakupach. Ale na badania nie chce ze mną chodzić. Jak mu pokazałam zdjęcia i płytę z usg to się przyglądał co widać. Jak zobaczył jak maluszek macha rączkami i nóżkami to po obejrzeniu powiedział "Nic dziwnego, że cię ciągle mdli jak on cię tak cały czas napieprza" :) Ale się uśmialiśmy, bo powiedział to takim fajnym tonem.

Velvet trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Daj znać jak będziesz już po wizycie.

Darka86 odpoczywaj ile możesz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...