Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

crispnlight możesz powiedzieć co robiłaś z synkiem jak płakał w nocy, podczas nauki zasypiania. Wcześniej spałaś z synkiem? Mój wczoraj zasnął sam po 40 min jęków i płaczu. Obudził się po 2,5h i już nie miał ochoty zasnąć sam. 45 min próbowałam, w końcu go nakarmiłam, zasnął przy jedzeniu, ale przy odkładaniu do łóżeczka znów się obudził. Poddałam się i wzięłam go do łóżka. Rozczula mnie to że z nami potrafi zasnąć w pół minuty. Jest uzależniony od cycusia. Zaczęło się to dwa tygodnie temu. Choć na chwile musi wziąć cycusia do buzi.

a href="

Odnośnik do komentarza

Jestem przerażona na samą myśl o nauce zasypiania. Boję się, że skończy się to wieloma godzinami płaczu a i tak nic to nie da w efekcie końcowym :( Najgorsze jest to, że cały czas moja mama i siostra mówią mi, że mam małą im oddać na kilka dni, żeby ją odzwyczaić od piersi. Może z jednej strony byłoby łatwiej, ale nie wyobrażam sobie zostawienia tak dziecka. Poza tym dobrze wiem, że one po prostu zamienią pierś na butelkę albo smoczek.

Odnośnik do komentarza

Angel16, pomysl nie bylby zly, gdybys miala gwarancje, ze mama i siostra beda podawac dziecku Twoje sciagniete mleko (chyba, ze nie chcesz juz karmic piersia). Na pewno duzo stresu oszczedziloby to Tobie. Choc z drugiej strony dziecko bedzie przezywalo stres podwojnie- raz nauka zasypiania, dwa brak mamy. Moze jakos wyposrodkowac i oddawac dziecko tylko w porze zasypiania? Moze nie fundowac dziecku na raz dwoch stresowych sytuacji- brak piersi i nauka samotnego zasypiania. Mysle, ze Ty najlepiej bedziesz wiedziala, co dla Twojego dziecka bedzie najlepsze:)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqgksnzvxwk.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny możecie mnie zhejtowac ale uważam że taka "nauka zasypiania" przez wyplakanie a co dopiero opuszczenie i zostawienie komuś obcemu (nawet najukochansza babcia nie zastąpi mamy) to ogromna krzywda dla dziecka. Uwierzcie Wasze dzieci nie muszą uczyć się zasypiac bo to naturalna czynność. A to że nie zasypiaja tak jak nam byloby wygodnie (tak tak ja też wolalabym włożyć Mlodego do łóżeczka i mieć chwile dla siebie) to jest nasz problem i moim zdaniem nie mamy prawa fundowac im takiego stresu. Kiedyś będą zasypiac w lozku bez naszej obecności ale teraz one naprawdę nas potrzebują, to wynika z natury niemowlaka. Tym bardziej teraz - 8/9 m-cy. To chyba najgorszy okres na takie rewolucje bo dziecko zaczyna dostrzegać że ono i mama to dwie różne osoby i je to przeraża. Stąd płacz gdy znikamy im z pola widzenia. One się po prostu boją. Każdy robi jak uważa, ja nikogo nie potepiam ale czuje że muszę stanąć w obronie dzieci bo one nie umieją mówić. Tzn. mówią - płaczą ale my ich nie słuchamy bo przecież poplacze i zasnie więc ok, cel osiągnięty. Ale co to dziecko przeżywa... Wiecie czemu one przyzwyczajaja sie i później nie placza podczas samodzielnego zasypiania? Bo uczą się że to nic nie da i tak nikt nie przyjdzie i nie przytuli... A stres caly czas przezywaja w sobie. Może ja jestem zbyt empatyczna, przewrazliwiona ktos moze powiedzieć... Jednak mimo ogromnego zmeczenia codziennym usypiamiem przy piersi, czesto niewygoda wspólnego spania nie mogę mojemu synkowi fundowac takich przeżyć.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę trafnych wyborów.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza
Gość Harcerka

loki88 masz racje, samodzielne zasypianie to ogromny stres dla dziecka. Dziewczyny nie dajcie dobie wmowic ze 9 miesieczne dziecko ma przesypiac cala noc. Wiekszosc dzieco w tym wieku sie budzii jest to normalne. Wszystkie jestesmy juz tym zmeczone, ale te male stworzonka nas potrzebuja i wlasnie w tym czasie najbardziej. Loki dobrze napisala 8/9 miesiac to lek separacyjny. Oczywiscie sa dzieci mniej i bardziej wrazliwe, jedne przyjma nauke zasypiania bez wiekszych problemow a inne beda to bardzo przezywac.

I tez daleka jestem od krytykowania ktorejkolwiek z nas, chodzi mi o to ze tym ktorym sie nie udalo nauczyc zasypiania moze powinny odpuscic i wrocic za jakis czas. Moze dzieci nie sa gotowe na takie rewolucje.

Mnie samej czeka taka nauka z przymusu, bo dziecko musi isc do zlobka. A tam sie pewnie nikt nie bedzie przejmowal placzem :( Musze ja chociaz troszke na to przygotowac i jestem tym przerazona.

Odnośnik do komentarza

Harcerka synek koleżanki poszedl do żłobka jak mial skończony rok. Cycoholik, zasypianie tylko przy mamie. W zlobku zasypia bez problemu a koleżanka też się bardzo obawiala jak będzie. Panie w zlobkach mają swoje sposoby :) Przygotowac nie zaszkodzi ale zobaczysz że będzie dobrze :) A od kiedy posylasz? Nas też czeka żłobek ale z racji że nie mam do czego wracac bo umowa wygasla mi na macierzynskim to chciałabym zostac z synkiem w domu chociaż do końca roku. Tylko ta kasa by się przydala....

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza

A ja niestety uważam, że muszę ją nauczyć zasypiać, bo skoro nigdy nie zasypiala inaczej to skąd ma wiedzieć, że można inaczej. Wiem, że to będzie stres i dla niej i dla mnie, ale myślę, że tak samo stresujące jest jak jedziemy samochodem i płacze, bo chce zasnąć a nie może, bo nie ma cyca. A jest z nią coraz gorzej. Coraz częściej tak się zdarza, coraz częściej nie mogę jej wyjąć piersi z buzi, bo zaczyna płakać. Nie mówię, że ma przesypiac całe noce, ale pobudki co 2 godziny raczej nie są normalne a na pewno też stresujące dla niej biorąc pod uwagę jej krzyk.

Odnośnik do komentarza
Gość Harcerka

loki88 w pazdzierniku musze wracac do pracy i tak myslalam ze we wrzesniu bede ja posylac na kilka godzin zeby nie doznala szoku jak bedzie musiala tam pol dnia spedzic. Bardzo mnie to stresuje, nie wyobrazam sobie jak JA sobie dam rade bez niej, bo o nia jestem spokojna (no moze wlasnie poza tym zasypianiem). Malutka bardzo lgnie do innych dzieci, bawi sie z nimi i wtedy rodzice nie istnieja:)

Ale jak zrobi pierwszy krok w zlobku i ja tego nie zobacze to sie chyba zalamie:(

angel tak jak napisalam wczesniej nikogo nie krytykuje, co wiecej mysle ze trzeba uczyc dzieci zasypiac samodzielnie. Tylko moze niekoniecznie metoda wyplakiwania i kazde w odpowiednim dla siebie czasie a najlepiej to moze stopniowo oduczac po kolei nawykow. Faktycznie cos musisz zmienic bo inaczej sie wykonczysz dziewczyno. Macierzynstwo powinno nam dawac szczescie a nie tylko lzy, zmeczenie i chroniczne wkurzenie.

Odnośnik do komentarza
Gość Harcerka

loki88 mi tez umowa wygasla w trakcie urlopu rodzicielskiego, ale ja przedluzyli. I tak szczerze to niezbyt sie ucieszylam. Gdyby nie przedluzyli bez wyrzutow sumienia moglabym siedziec z mala w domu. A tak nie mam zadnej wymowki i musze wracac :( Chociaz finansowo nie bedzie rewelacji, bo po oplaceniu zlobka i doojazdow do pracy to raczej niewiele zostanie.

Odnośnik do komentarza

Harcerka ja w sumie nie chcialabym wrocic do bylej pracy bo tam mają gdzieś że masz dziecko i nadgodziny czy przychodzenie do pracy chorym to norma :/ Może jak trochę popracujesz to wybierzesz sie na urlop wychowawczy? Ja też planuje zacząć rozłąkę zlobkowa od kilku godzin. Dla mnie to też będzie trauma... Najdłużej rozstalam się z Szymkiem na 3h i wtedy byl ze swoim tatą więc bylam spokojna ale i tak tesknilam ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza
Gość Harcerka

U mnie troszke na odwrot, bo mam bardzo dobra prace. Nawet gdybym musiala np wyjsc wczesniej to nie bedzie problemu z szefostwem. Do tego bardzo dlugo szukalam pracy wczesniej. I dlatego skoro przedluzyli ze mna umowe to musze wrocic, nie mam zadnego pretekstu zeby zostac w domu.

Loki zawsze najwiekszy problem z pojsciem do zlobka maja mamy :) dzieci zazwyczaj swietnie sie aklimatyzuja (no chyba ze zlobek do dupy). Ale te pierwsze kroki, pierwsze slowa jak pomysle ze moze mnie to ominac, chyba bym sobie nie darowala. Ach no i jeszcze to, ze corke odbiore kolo 16 ze zlobka a o 19 juz spi wiec zostaja nam 3 godziny dla siebie :( wtedy pewnie sie bede cieszyc jak bedzie sie budzila w nocy ha ha :D

Odnośnik do komentarza

W sprawie zasypiania to i nie jestem zwolenniczka wyplakania i zasniecia. Ale to kazdy wychowuje jak uwaza. Moja dzisiaj juz nie lubila kolusanki :) za to spokoj i cisze. Fakt rano zasnela w 20minut na reku ale bez wygibasow wiec juz przywyklam do 8kg. Ale na popoludniowa drzemke nawet sie przymruzyla oka. Tarla oczka, ciumkala palca, przytulala pieluszke ale nie zasnela. Jak zaczyna mocniej marudzic przy zasypianiu to uspokaja ja noszenie na rekach i po cichu opowiadanie ze tutaj jest okno a tutaj misio. A teraz nic krzyk wrzask lzy jak grochy zaczela sie wyginac to odlozylam do lozeczka to jeszcze bardziej a jak ja ppdnioslam znowu to jeszcze bardziej. Az sie sama poplakalam z bezsilnosci, z niewiedzy co sie dzieje. Mleka jesc nie chciala, bawix tez nie. Pomoglo wyciszenie jak wyszlam z nia na dwor. Jak otworzylan drzwi to zarzucilam na nia tulko pieluszke bo w samymy bodziaku i na boso wyszlam. I jak reka odjąl. Jak juz sie uspokoilysmy tak wrocilam do domu po buty. I sie znowu zaczelko jak zobaczyla ze wchodzimy do domu.
Szok. Nie wiem o co chodzi. Wystawilam wozek i ja wlozylam. Zlapalam w domu ubranka aby ja ubrac zrovilam mleko i poszlysmy na spacer. Nie spala wogole. Zjadla 30ml mleka tylko i kilka malutkich herbatnikow. Wrocilysmy po 18. Weszlysmy do domu wykapalam ją zjadla mleczko i o 19 juz spala. Teraz sie przebudzila. Ale po przytuleniu zasnela dalej.
I??? Nie mam pojecia co to? Jestem bezradna. Ale szczesliwa ze zasnela bez placzu i nie glodna.
Moze wy macie jakies pomysly. Moze jakies odczynianie urokow? Ale jak? I czy to prawda. Juz nie wiem w co wierzyc.

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Magdalena3 kurcze, dziwna sprawa z Twoja malutka. Moja tez dzis nie miala dnia i nie chciala sie na poludniowa drzemke polozyc. Kolo poludnia tez stracila humor i zaczela mi sie wyginac, prezyc i plakac. Nie wiedzialam czy cos ja boli, obstawialam na brzuszek- masowalam, przykurczalam nozki, ale pomoglo noszenie na rekach i jak podeszlysmy do lustra i robilysmy akuku z jej odbiciem. Zaczela sie smiac i jak reka odjal. Nie wiem co to bylo, bo bol brzuszka by raczej nie minal od zabawy :/ myslalam, ze moze zeby dalsze ida (ma juz 5), ale nic nie wyczuwam w buzi. Na szczescie na noc zasnela ladnie i spi nadal. Moze jakas pelnia albo cos :/
Tez nie popieram metody z zasypianiem przy placzu, ale niech kazdy robi jak uwaza, jesli moze pozniej spojrzec w te zaplakane, cierpiace oczka- ja bym nie mogla.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqgksnzvxwk.png

Odnośnik do komentarza

Ania pelni to ja nie widzialam ale tez myslalam ze brzuszek potem gardlo i zeby. Moja ma dwa. Wyszly na dzien taty i tez nic wiecej nie wyczulam. Ale poprzednie dzien wczesniej tez nie czulam.. taki jakis dzien moze. Felertna sroda. Ja musialam sobie piwko na sen napic sie bo ciezko zasnac od mysli. Malotka moja tez spokojnie spi.
Loki dziekuje Ci za mile odczucia. Chyba rzeczywiscie cierpliwosci mam duzo. Nawet do niektorych osob do ktorych nie powinnam. Ale taki charakter. Chociaz mialam wczesniej stycznosc z nie jedym dzieckiem w roznym przedziale wiekowym i chyba mam cos co je do mnie przyciaga. Ale mam tez naadzieje ze to dar od losu za te moje przezycia zyciowe i niech juz zostane w tej nadzieji.

Pozdrawiamy wszystkich i zyczyny przespanych nocy takie jak nasze. Pobudka co 4 albo co 6 godzin :*

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

A ja zwyczajnie lubię te nasze wieczorne lulanki, przytulanki. Nie przeszkadza mi ze synuś sam nie zaśnie, że nie zaśnie bez mojej bliskości. Mam gdzies w głowie myśl, że ten czas kiedyś przeminie, że te chwile nie wrócą. Syn dorośnie a ja za tym zatęsknie :) Dlatego łapie te chwile z wielką radością. Mały także często się budzi dlatego w środku nocy biorę go do nas :)
Ja nie wracam do mojej starej pracy, szukać nowej zacznę gdy skończę studia.
Jeśli chodzi o świadome mówienie to powtarza "ma ma ma" gdy jest zmęczony lub głodny. A po za tym to buźka mu się nie zamyka, tyle sylab ma do składania. Zwłaszcza "baba".

Odnośnik do komentarza

Powodem krzykow i ciezkim zasypianiem byla druga dwojka na gorze. Niedawno przy zasypianiu dala mi pomacac dziaselka i zauwazylam 3 zabka. A pod palcem wyczuwam jeszcze druga jedynke na dole.
Tez lubie te przytulanki. A na noc koniecznie trzeba sie poturlac, posmiac i wtedy lepiej sie spi. Dzisiaj po wygibasach na lozku przeturlala sie tylem do mnie ja sie przytulilam i polozylam reke na jej nozce a ona spokojnie usnela. Przytulaniec. :D
Dobrej nocki.

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

A ja z żalem muszę stwierdzić że poleglam. Jakiś czas Franek noce przesypial, a potem przestał znów. I budzi się często - właśnie mamy pierwsze nocne karmienie. Kolejne czeka mnie ok 1, potem po 3, o 5 i 6 z hakiem i pobudka. Nie wiem co mu się odmienilo i czemu, ale spać przestał, a razem z nim ja. Myślę że dodatkowym problemem jest to, że nauczył się sam siadać. Zanim to opanowal, budził się, zaczynal płakać, powiercil się i zasypial. Teraz natychmiast siada, i nie uspokaja się. I jakiś ten płacz taki strasznie żałosny, że wytrzymać nie umiem...

00agatka Franek śpi w swoim łóżeczku - zawsze zasypial przy piersi i odkładalam go do łóżeczka. Potem przestał zasypiać i nauczyłam samodzielnie i zaczął przesypiac noce. A od 3-4 dni znów zasypia na cycu i przez to potrzebuje go do ponownego zaśnięcia.

Nasz pediatra polecał nam książkę o nauce zasypiania, ale nie pamiętam tytułu - muszę poszukać w Internecie i napiszę wam jak się nazywa

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3tv733j9la6xt.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73njegnioy.png

Odnośnik do komentarza

Crispnlight - to mnie załamałaś. Ja właśnie w przyszłym tygodniu mam zamiar uczyć młodą samodzielnego zasypiania no i odstawić od cycka. Zwlaszcza że dziś budziła mi się co godzinę i czasami jeszcze 15 minut po odlozeniu:( Czarno to wszystko widzę :( najbardziej się boję, że ją odstawie od cycka a oba dalej będzie się tak budzić i wtedy nie będę miała jak jej uśpić.

Odnośnik do komentarza

Angel16 najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Wiem że o to ciężko, ale jak Ty będziesz się stresować zasypianiem, to mała to wyczuje na pewno i będzie jeszcze gorzej. Wydaje mi się że Franek ma ten problem z powodu łóżeczka... Otóż... 3 pierwsze noce nauki wypadły w naszym domu, w jego łóżeczku, potem na tydzień pojechaliśmy do mojej mamy i tam spał super, w łóżeczku turystycznym, potem znów jedną noc spaliśmy w domu, a potem na kolejne 3 pojechaliśmy do teściów i znów spał w turystycznym. Efekt jest taki że jak np kładę go u teściów na drzemkę (mieszkają blisko i praktycznie codziennie tam jesteśmy) to kładę go w tym łóżeczku, chwilę się powierci i zasypia. A każde odlozenie małego do łóżeczka drewnianego kończy się histeria... Zastanawiam się czy nie dać do sypialni łóżeczka turystycznego i czy nie lepiej żeby w nim mały spał... Dałabym do niego normalny materac i może by znów było dobrze...?

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3tv733j9la6xt.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73njegnioy.png

Odnośnik do komentarza

No myślę, że warto spróbować z tym turystycznym. Kurcze a ja też młoda będę uczyła zasypiać w turystycznym, bo jadę na ten czas do mamy. Mam nadzieję, że jeśli się uda tam to po powrocie do domu też się uda.

Odnośnik do komentarza

A pro po spania to odkad zabek wyszedl to jest spokojnie i znowu jak kladzie sie kolo 19-20 to je dopiero po 5 i do 6-7 spi. Chociaz dzisiaj po karmieniu odlozylam ja do lozeczka i po 15 minutach wzielam do siebie do lozka bo inaczej spedzilabym czas do 7 na stojaco Z mala na reku albo glaskajac ja po pleckach lezaca w lozeczku. Spala ale cos sie jej snilo i co chwile mruczala, poplakiwala itd. Polozylam ja na mojej poduszce dalam palec i spala. Ja drzemalam, co 5 minut sie budzilam ale zawsze cos :) fajnie tak miec przy sobie maluszka. Ale moja nie jest przyzwyczajona z nami spac i jak sie obudzila to wielkie oczy gdzie ona jest i dlaczego ja kolo niej leze. Zwylle budzi sie i gada ze wszystkim co widzi a potem ja sie pokazuje. A tu zonk. Takie miala wielkie oczy ze myslalam ze sie poplacze ale jak zwykle zaczela sie smiac. :)
Wspolczuje wam nie przespanych nocy. A probowalyscie dac swoim malyszkom na noc mm? Niby dluzej trzyma sie w zoladku. A bynajmniej na moja dzialalo jak jeszcze karmilam piersia.
Moja np wczoraj na druga drzemke nie zasnela spala od 10 do 11 w dzien i zasnela dopiero przy mleku kolo 19. Mimo ze wczesniej tez jadla. Tarla oczka a i tak nie chciala zasnac. Co chcialam ja uspic to zaczynala plakac wiec przestawalam ja usypiac. :) ale poza tym jednorazowym niespaniem to spokojnie zasypia.

Milego weekendu wam zyczymy :)

monthly_2016_07/pazdziernikowe-maluchy-2015_49726.jpg

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...