Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Ja już na pewno nie. Ale i tak sukces, niecałe 4 godziny, poprzednie 2 noce w ogóle. Brzuch mnie mocno boli jak na miesìączkę, kazali nospe zażyć, ale musi poł godziny zaczekać bo wcześniej euthyrox. Zamówić komuś coś z Avonu :D właśnie robie zamówienie, preferowany odbiór własny w kololicach N.Sącza. (Taki żarcik:D)

Odnośnik do komentarza

Ja też, zjadłabym świeżutką, prosto z piekarnika od mojej mamy drożdżówkę z serem i kruszonką i ewentualnie jedną śliwką, albo innym owockiem i do tego gorące kakao, mniammm...
Obstawiam jednak 3 kromki chleba, kosteczkę masła, wystarczającą do posmarowania jednej, i moźe 'kiełbaska', czyli 2 plasterki jakiejś konserwowej szynki. Do tego z racji niedzieli może kawa zbożowa, pochwalę się później. Zobaczymy, może szpital zafunduje jednak drożdżóweczkę?
Przy okazji pozdrowienia dla naszej Drożdżówki :)

Odnośnik do komentarza

Nie ma sie co dziwic, ze sa takie rarytaski w szpitalach.. U mojego meza w miescie rodzinnym firma, ktora zaopatruje szpital w jedzenie wygrala przetarg, bo kost calodziennego zywienia przez nich przygotowanego bedzie wynosic 8zl. Wyobrazacie to sobie?

A co do naczyn, to ja biore wszystko- zarowno sztucce jak i talerz z kubkiem, a co za tym idzie chyba i plyn wezme..

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

margaret84 te sówki to mój rogal do spania z którym się nie rozstaję odkąd kupiłam, czyli jakieś 1,5 miesiaca :-) a tu bez niego to od razu na operacje kregosłupa by mnie chyba musieli zabrać :D
Co do sztućców i kubka to trzeba miec. Talerzyki daja i zabieraja po kazdym jedzeniu, chyba, że ktoś Cię będzie dokarmiał to tylko wtedy się własny sprzyda. Mi w miseczkach dowożą. Płyn Ci tez niepotrzebny, umyjesz tylko w wodzie i wytrzesz recznikiem papierowym i też czyste, przynajmniej moje :D

Odnośnik do komentarza

Grocik ja miałam czasami 90/60 itp. Niskie ale wg moich lekarzy to nie powód do niepokoju ;)
Gorzej jakbyś miała nadciśnienie.

Dziewczyny o 5 obudziłam się i nie mogłam spać, pisałam tutaj, siedziałam na necie.. Leżałam w łóżku bo kurde w domu wszyscy śpią. I w końcu mój się przebudził coś tam mamrotał, ze jestem jego biedactwem, mocno mnie przytulił i nawet nie wiem kiedy zasnęłam z powrotem ;) Spaliśmy do 9:30! :D Jestem wyspana jak nigdy.. I zjadłam sobie na śniadanko drożdżówkę haha

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Co do "wyposażenia" do szpitala, to dla mnie było szokiem, że w Matce Polce trzeba było mieć dosłownie wszystko. Poczynając od sztućców przez kubek, aż po talerz na zupę, jeśli chciałaś ją zjeść (bo na talerzu dawali tylko drugie danie) a zupę to trzeba było sobie samemu nadać x gara na korytarzu i to we własne naczynie ;) no i mi też dowiedzieć taki maly kuchenny ostry nożyk, co by mieć czym pokroić niektóre "oporne"rarytasy :)

Odnośnik do komentarza

Fatalnie się dziś czuję, rano nawet poszedł pawik.
Nie mam apetytu ani siły na nic.
Anemia daje mi w kość, dopiero od trzech dni łykam dodatkowo żelazo na receptę, ciekawe kiedy zacznie działać :/

Przyszły tydzień będzie pod znakiem paczek - czekam na pościel, naklejkę nad łóżeczko, książkę, wózek i zamówienie z Gemini :)

Mąż po operacji się rehabilituje, dochodzi do siebie, jeszcze jakiś tydzień - dwa i może odstawi kule, za 3 tygodnie będzie mógł powoli wracać za kierownicę jak wszystko pójdzie dobrze.

Czas strasznie przyspieszył, niedawno świętowaliśmy 100 dni do narodzin córeczki a tu już 50 nam zostanie za dwa dni :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/7dr3e5c.png

Odnośnik do komentarza

U mnie dzisiaj upał, masakra już ciężko się oddycha ;(
Oby tylko szybko się skończyły upały bo mnie to one zupełnie nie służą...
U mnie w szpitalu nawet papier toaletowy trzeba sobie wziąć, a położna na SR mówiła, że do mycia tych naczyń które sobie przyniesiemy coś warto wziąć.
Czy którąś z Was tez czasem tak boli, kłuje jak chodzicie w pochwie czy nie wiem gdzieś tam na dole?

Odnośnik do komentarza

mleczyk1
Ja też, zjadłabym świeżutką, prosto z piekarnika od mojej mamy drożdżówkę z serem i kruszonką i ewentualnie jedną śliwką, albo innym owockiem i do tego gorące kakao, mniammm...
Obstawiam jednak 3 kromki chleba, kosteczkę masła, wystarczającą do posmarowania jednej, i moźe 'kiełbaska', czyli 2 plasterki jakiejś konserwowej szynki. Do tego z racji niedzieli może kawa zbożowa, pochwalę się później. Zobaczymy, może szpital zafunduje jednak drożdżóweczkę?
Przy okazji pozdrowienia dla naszej Drożdżówki :)

He he dzięki :*
Ja w nocy jak nigdy podjadalam dziś i to drożdżówkę właśnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k6ia03ztj.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...