Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Mój mówi, że będzie od początku do konca. Doceniam chęci, ale nie wiem czy rzeczywiście da rade :)
Imię - mamy kilka typów, ale ostatecznie decydujemy po porodzie, zobaczymy, ktore bedzie pasować :)

A co do pogody to ja szczerze mowiac lepiej znosilam te upaly, co przez kilka dni byly. Było mi gorąco, ale poza tym super. A teraz jak slonca nie ma, jest deszczowo i wietrznie, to jakoś taka osłabiona, przemęczona sie czuje. Wystarczy, ze troche sie pokrece po domu, umyje troche naczyn i juz opadam z sił i musze sie połozyc :/ czekam wiec znow na 30 stopni :P

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza

adonis_25

Mówiłam wam juz ze mój się zarzekal ze tylko przy głowie stoi i nie jest do końca ze przyjdzie przeciąć pepowine. Między nogami był szybciej niż polozna. I był do końca. Twierdzi ze zalowalby gdyby go to ominęło. Teraz też nie odpuści przecież syn się mu będzie rodzic:)

To mnie rozbawiłaś prawie do łez zdaniem, że był szybciej między nogami niż położna, dobre :)))))

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/22089

Odnośnik do komentarza

Lencia
Milko w Latawcu sa organizowane raz w m-cu biale soboty i polozna, ktora prowadzi tam szkole rodzenia oprowadza po calej porodowce i wszystko tlumaczy, mowi co ze soba zabrac, czego nie brac itd. Ja tez jestem juz bardzo blisko decyzji o Swidnicy, moze spotkamy sie tam wszystkie trzy w pazdzierniku:-)

Dzięki za odpowiedź. Kto wie, czy się spotkamy, wszystko przed nami :)

http://s4.suwaczek.com/201510224565.png

Odnośnik do komentarza

przegladajac olx dla dzieci natrafilam wlasnie na to lozeczko turystyczne ktore niedawno z bylo wstawione, rpzepraszam ale nie pamietak ktora z was wstawila ale cena z kosmosu nawet jak z chodzikiem :D

lozeczko

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

A co do obecności męża przy porodzie to powiem Wam, że mój był przy narodzinach synka i bardzo mi pomagał i wspierał :) W domu mówił, że nie będzie przecinał pępowiny ale jak go lekarz zapytał czy chce przeciąć to zgodził się bez wahania. Teraz tez idziemy razem rodzić :)

http://s4.suwaczek.com/201510224565.png

Odnośnik do komentarza

Co do imienia to.sie nie ma co przejmowac, Milenka dostala imie w 2dobie tak miala byc Hania ale jakos nie pasowalo, Szymcio na dwa tyg przed porodem zmienil sie z Juliana a najstarsza Amelka stala sie nia w urzedzie przy rejestracji tak byla Agatka:) Ja wychodze z zalozenia ze imie samo.przychodzi:)
Teraz jest Lilianka jak zawsze marzylam.o Blance ale moj maz sie nie zgodzi nigdy. Nela tez bardzo mi sie podoba:)

Co do porodu to maz sie przydaje do towarzystwa ale najbardziej po, wlasnie zeby sie wykapac, moj golil mi nogi, myl glowe i rane po cc bo ja sie balam jej dotknac, ha nawet byl jak musialam.po cc do sloika sikac, jego to nic nie rusza, ma kurs z ratownictwa i nie jedno widzial, choc jak pytalam czy by chcial przy cc byl to musi sie zastanowic, bo jak ujal nie raz wydzial flaki na zewnatrz i zawsze wtedy wymiotowal:) ot to taki cud narodzin:)
Prawda jest taka, ze jak robimy siusiu przy partnerze to i porod z nami przetrwa. Wybaczcie taki opis sytuacji no ale od strony fizycznej porod nie jest czyms pieknym:/

http://www.suwaczki.com/tickers/5djyugpjir57gby3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/190f97313d.png

Odnośnik do komentarza

szcerzze to zaczynam wam zazdroscic tych porodow z mezami.
Mam nadzieje ze moj trzeci porod bede mogla SN ale to sie okaze pozniej. Narazie sie nie przejmuje porodem. Wtedy jakos tez sie nie martwilam. Wiadomo jakas obawa jest ale nie balam sie.... bo tak naprawde nie boimy sie porodu tylko buli :D
to jest tak jak z ciemnoscia :D nie boimy sie ciemnosci tylko tego co tam w niej jestt :D

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Martynika
Co do imienia to.sie nie ma co przejmowac, Milenka dostala imie w 2dobie tak miala byc Hania ale jakos nie pasowalo, Szymcio na dwa tyg przed porodem zmienil sie z Juliana a najstarsza Amelka stala sie nia w urzedzie przy rejestracji tak byla Agatka:) Ja wychodze z zalozenia ze imie samo.przychodzi:)
Teraz jest Lilianka jak zawsze marzylam.o Blance ale moj maz sie nie zgodzi nigdy. Nela tez bardzo mi sie podoba:)

Co do porodu to maz sie przydaje do towarzystwa ale najbardziej po, wlasnie zeby sie wykapac, moj golil mi nogi, myl glowe i rane po cc bo ja sie balam jej dotknac, ha nawet byl jak musialam.po cc do sloika sikac, jego to nic nie rusza, ma kurs z ratownictwa i nie jedno widzial, choc jak pytalam czy by chcial przy cc byl to musi sie zastanowic, bo jak ujal nie raz wydzial flaki na zewnatrz i zawsze wtedy wymiotowal:) ot to taki cud narodzin:)
Prawda jest taka, ze jak robimy siusiu przy partnerze to i porod z nami przetrwa. Wybaczcie taki opis sytuacji no ale od strony fizycznej porod nie jest czyms pieknym:/


No właśnie to chciałam powiedzieć. Mój pomagał mi we wszystkim . Sam mówi ze kto to miał robić? Zobowiązał się na dobre i złe :) nawet gdy na początki mnie to krepowalo to sam mówił , weź przestań. Bo mi to dziwne.

Poza tym zawsze żartuje ze jest 10 starszy i jak będzie niedolezny to się mu odwdzięcze wycieraniem i zmiana pampersów :D

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

magalena3
szcerzze to zaczynam wam zazdroscic tych porodow z mezami.
Mam nadzieje ze moj trzeci porod bede mogla SN ale to sie okaze pozniej. Narazie sie nie przejmuje porodem. Wtedy jakos tez sie nie martwilam. Wiadomo jakas obawa jest ale nie balam sie.... bo tak naprawde nie boimy sie porodu tylko buli :D
to jest tak jak z ciemnoscia :D nie boimy sie ciemnosci tylko tego co tam w niej jestt :D

Mnie wszyscy się właśnie pytają czy się boję. Ale prawda jest taka, że im bardziej się nakręcimy, tym będziemy się gorzej blokować i wgl. Wychodzę z założenia, że skoro kobiety rodzą od zawsze i jakoś dają radę to i ja dam :)

Odnośnik do komentarza

sheViolet
magalena3
szcerzze to zaczynam wam zazdroscic tych porodow z mezami.
Mam nadzieje ze moj trzeci porod bede mogla SN ale to sie okaze pozniej. Narazie sie nie przejmuje porodem. Wtedy jakos tez sie nie martwilam. Wiadomo jakas obawa jest ale nie balam sie.... bo tak naprawde nie boimy sie porodu tylko buli :D
to jest tak jak z ciemnoscia :D nie boimy sie ciemnosci tylko tego co tam w niej jestt :D

Mnie wszyscy się właśnie pytają czy się boję. Ale prawda jest taka, że im bardziej się nakręcimy, tym będziemy się gorzej blokować i wgl. Wychodzę z założenia, że skoro kobiety rodzą od zawsze i jakoś dają radę to i ja dam :)

Miałam takie założenie jaj ty jak szłam rodzic córkę . Wiedziałam że i tak jakoś urodze. Ja raczej mało strachliwa. Chyba ze mam leczyć zeby;)

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Dokladnie nie ma sie co nakrecac. CO ma byc to bedzie.

Moj tez sie mna opiekowal, pomagal po CC, zmienial opatrunek i wogole pomocny, Calymi dniami ze mna siedzial w szpitalu, mozna powiedziec ze spal na lozku jak ja chodzilam i sie rozciagalam, bo w domu nie mogl zasnac. I sie rozplakalam jak sobie wspomnialam. Ale juz koniec plakania chyba że ze smiechu.

Nie potrzebuje ktoras z was mebli do pokoju dziecka moze byc juz wiekszego.... ktos za free chce oddac w okolicach Opola.
Meble

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

magalena3 ja wrzuciłam takie łózeczko i powiem szczerze, że nie znalazłam nigdzie nowego droższego niż 280zł, a tu ktoś wyskoczył z używanym za 400, chyba się nie sprzeda.
Zaryzykowałam takie łóżeczko, bo dwie koleżanki zakupiły drewniane tradycyjne po 700zł i więcej i dzidzie nie spały w nich w ogóle. Jedna z nich kupiła później właśnie opisany model i jest bardzo zadowolona i dzidzi też, druga natomiast śpi w łóżku z córką i nie ma szans, żeby ją oduczyć póki co.
Zobaczymy jak będzie u nas. Mimo, że w komplecie jest materacyk, to kupuję jeszcze do niego materac gryka-pianka-kokos.

Odnośnik do komentarza

Ja łóżeczko dostaję ( w sumie to nawet 2 będę mieć, bo jeszcze kuzynka mi oddała, więc zostawię u mamy jakby mała tu nocowała). Jedynie materacyk chyba będę musiała wymienić.

Ale za to ostatnio zainwestowałam w wymianę materaca do mojego łóżka. Przyszedł mi już stelaż (musiałam dokupić, bo teraz mam 2 materace z obudową) i czekam na materac jeszcze. Kupilam taki dwustronny
średnio-twardy/twardy. Oboje z moim mamy problemy z kręgosłupami, więc będzie jak znalazł po przeprowadzce.

Mam dzisiaj strasznego, ale to mega strasznego lenia. Za godzinę muszę wychodzić na SR, a ja nawet się nie mogę zebrać, żeby iść do wanny :(

Odnośnik do komentarza

Ja się naturalnego porodu nie boję w ogóle, ale za to cesarki boję się na maxa :( Wszystkiego co z nią związane, znieczulenia, cięcia, blizny (bynajmniej nie ze względów estetycznych, tylko raczej procesu gojenia) całego tego dochodzenia do siebie po, a najbardziej nie podoba mi się to, że dziecko od razu zabierają i oddają dopiero po kilku godzinach, biedactwo :( No i leżeć trzeba długo, a ja najchętniej bym od razu "normalnie" chciała funkcjonować.
Mój Noel dzisiaj chyba zwariował! Od samego rana sie rzuca, ale jak! Narazie jeszcze mnie po żebrach albo pęcherzu za mocno nie kopie, więc podobają mi się te jego harce, ale skubany ma energię :)
Dziewczyny które mają problem z imieniem, nie martwcie się, ono samo "przyjdzie". Ja też miałam wybrane tylko dla dziewczynki (Nela) a jak się okazało, że chłopak to pustka w głowie!Przeglądałam wszystkie strony z imionami, polskimi, obcymi, nic mi się nie podobało...i tak przez kilka dobrych tygodni bezosobowo się do niego zwracałam , aż nagle pewnego dnia obudziłam się i jakby mnie olśniło! Będzie Noel, a kiedyś urodzę mu siostrzyczkę Nelę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/7u229jcgxa2l6kfr.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

sheViolet nie dziwie ci sie bo i ja mam lenia....
ale tez musze wstac bo musze tabletki wziasc a wiec mus to mus.... :)
Dasz rade :D

Jesli chodzi o lozeczko to my musimy dokupic tylko materac i posciel.... bo mielismy kupowac ostatnio na koniec ale odmowilismy zamowienia.... Wiec teraz trzeba kupic.... ale to juz chyba w przyszlym miesiacu...

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

izabela33
Ja się naturalnego porodu nie boję w ogóle, ale za to cesarki boję się na maxa :( Wszystkiego co z nią związane, znieczulenia, cięcia, blizny (bynajmniej nie ze względów estetycznych, tylko raczej procesu gojenia) całego tego dochodzenia do siebie po, a najbardziej nie podoba mi się to, że dziecko od razu zabierają i oddają dopiero po kilku godzinach, biedactwo :( No i leżeć trzeba długo, a ja najchętniej bym od razu "normalnie" chciała funkcjonować.
Mój Noel dzisiaj chyba zwariował! Od samego rana sie rzuca, ale jak! Narazie jeszcze mnie po żebrach albo pęcherzu za mocno nie kopie, więc podobają mi się te jego harce, ale skubany ma energię :)
Dziewczyny które mają problem z imieniem, nie martwcie się, ono samo "przyjdzie". Ja też miałam wybrane tylko dla dziewczynki (Nela) a jak się okazało, że chłopak to pustka w głowie!Przeglądałam wszystkie strony z imionami, polskimi, obcymi, nic mi się nie podobało...i tak przez kilka dobrych tygodni bezosobowo się do niego zwracałam , aż nagle pewnego dnia obudziłam się i jakby mnie olśniło! Będzie Noel, a kiedyś urodzę mu siostrzyczkę Nelę :)

Ja mam takie samo podejście do cc dlatego nawet tego nie biorę pod uwagę. Mam może trochę stracha, że jak już tyle mam problemów w tej ciąży to i skończy się to cc. Ale odsuwam te myśl od siebie.

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

adonis_25
sheViolet
magalena3
szcerzze to zaczynam wam zazdroscic tych porodow z mezami.
Mam nadzieje ze moj trzeci porod bede mogla SN ale to sie okaze pozniej. Narazie sie nie przejmuje porodem. Wtedy jakos tez sie nie martwilam. Wiadomo jakas obawa jest ale nie balam sie.... bo tak naprawde nie boimy sie porodu tylko buli :D
to jest tak jak z ciemnoscia :D nie boimy sie ciemnosci tylko tego co tam w niej jestt :D

Ja tez zdaje sobie sprawe, że będzie bolała, ale bardzo pragne byc mamą, wiec jak weszło ty i wyjdzie. Taka nasza rola. A dentysty też panicznie sie boje, ogólnie to nienawidzę igieł, wiem ze to nie boli ale zawsze mam pietra :)
Mnie wszyscy się właśnie pytają czy się boję. Ale prawda jest taka, że im bardziej się nakręcimy, tym będziemy się gorzej blokować i wgl. Wychodzę z założenia, że skoro kobiety rodzą od zawsze i jakoś dają radę to i ja dam :)

Miałam takie założenie jaj ty jak szłam rodzic córkę . Wiedziałam że i tak jakoś urodze. Ja raczej mało strachliwa. Chyba ze mam leczyć zeby;)

Tekst linkatabelka Tekst linkahttp://www.suwaczki.com/tickers/3jgxvfxm399gon9a.png]Tekst

Odnośnik do komentarza

adonis ja powoli zaczynam godzić się z tą opcją,trzech lekarzy już mi powiedziało, że muszę się z tym liczyć, chociaż bardzo ciężko mi to przychodzi, nadal łudzę się, że urodzę Naturalnie. Nie chciałabym jednak na finiszu czuć się rozczarowana jeśli jednak będą mnie zabierać na cięcie.
Też jakoś lenia mam dzisiaj, w przeciwieństwie do mojego syna. Leżę sobie tylko, zauważyłam też, że jak siedzę za długo to łapie mnie ten bolący skurcz, a one mnie przerażają , bo przede mną od razu wizja porodu przedwczesnego, a to zdecydowanie za wcześnie.
W poniedziałek w końcu idę na 3D, już sie nie moge doczekać!

http://www.suwaczki.com/tickers/7u229jcgxa2l6kfr.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Haha dziewczyny ja tez mam dokladnie tak.z dendysta i ten zapach...u mnie to sie nawet nie pyta o znieczulenie bo.bez niego geby nie otworze:) juz wole porod. Ja nawet z corka jak ide to sie denerwuje choc ona uwielbia dendyste:)

Co.do porodu to prawda jest taka, ze malo to przyjemne ale i tak i tak dziecko urodzic musimy, wiec trzeba isc z nastawieniem.ze zaraz nasze cudo bedzie z nami a nie z obawem.przed bolem:)

http://www.suwaczki.com/tickers/5djyugpjir57gby3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/190f97313d.png

Odnośnik do komentarza

Martynika
A co do cc to naprawde nie jest takie straszne, to byla moja jedyna w zyciu operacja a zle nie bylo, po 3dniach poszlam do.domu po 5 na spacer z dziecmi da sie przezyc:)

Nie wiem ile mnie ominęło, ale moja operacja to była "prawie cesarka" z tym, że nie rozcinali macicy. W zamian miałam stan zapalny otrzewnej i czyszczenie wszystkiego w środku, a po 4 dniach już wojowałam, że chcę iść do domu. Rana goiła się bardzo ładnie i szybko i wcale nie bolała. Chyba właśnie mając te doświadczenia na względzie wolałabym jednak cesarkę

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...