Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2015


Gość chuda

Rekomendowane odpowiedzi

joasia.G doskonale wiem co czujesz... przeżywałam to samo dokładnie tydzień temu. Mały zaczął sie dusic. Z poczatku też myślałam, że katarek splynął mu bo kaszlu nie mial. Ale w nocy to juz nie było tylko. Popropstu nie potrafił sobie poradzić z wydzielina z kaszlu. Tez sie juz bordowy robil po buzi.
kasiatko moim zdaniem takie malutkie dzieci w ogole nie powinny chorować! :( też tak mialam jak mały zachorowal, męczył sie a ja nie mogłam mu pomóc :(

Odnośnik do komentarza

My tez wlasnie zakończylysmy pierwsze karmienie nocne :) a noc uważam za baaaaasrdzo udana maż zasnął wczoraj w salonie i go nie budziłam wiec śpi do teraz a ja nie dosyć ze całe ogromne łóżko dla siebie to jeszcze bez chrapania :)))))współczuje Wam dziewczyny tego krztuszenia maluszków :( ja to panikarstwo jestem i nie wiem czy bym dała radę pomoc dzieciaczkowi kiedyś jak synek był mały i zaczął sie podtapiać to stałam jak słup soli i gdyby nie maż to nie wiem co by było :( lecę jeszcze troszkę pokorzystac z łóżeczka miłego dnia :)))

Odnośnik do komentarza

My miałyśmy dziś karmienie o 3 i teraz o 6:30.
joasiaG współczuję też pewnie bym do rana czuwała. Jagodzie tak się cofnął pokarm i zamiast wylecieć z buźki to ona go na nowo połykała i w tedy zaczęła się dusić bo było go zbyt wiele do połknięcia.
Ja mam monitor oddechu i jestem bardzo zadowolona z niego. Jest on pod materacyk do łóżeczka firmy Nany Jablotron BM-02.
Dzięki niemu mam wewnętrzny spokój o małą.

https://www.suwaczki.com/tickers/xnw4xzkr4dzwxug6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

[bAga8787] u Zosi tak samo wyglądają brwi, żółta luska. Pediatra stwierdziła, że coś ją uczula. Zaszalalam ostatnio ze słodyczami, codziennie jadłam czekoladę. Odstawiłam ją i już widzę, że brwi wyglądają lepiej. Bałam się , żeby to nie była alergia na nabiał. Dodatkowo smaruje buze kremem Mustela i wyczesuje naskórek szczoteczka.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9hxp18jdmd.png

Odnośnik do komentarza

kasiatko tak u nas katar i kaszel razem :( mały nie miał gorączki a i tak skończyło sie to szpitalem. Na Twoim miejscu wybrała bym sie na pogotowie. Osluchaja i zobacza. Najwyżej dadza coś na gorączkę i zaleca inhalacje a Ty będziesz spokojniejsza i maleństwo nie bedzie sie męczyć. Ja ciesze sie że szybko zareagowałam bo mogło skończyć sie to zapaleniem płuc. Więc z takim maluszkiem nie ma co czekać i wiem że na przyszłość będę reagowała na chodzby drobny katarek bo mam dość szpitali i patrzenia jak mały się męczy :(
JoasiaG pewnie to wiesz ale napisze :) jak zakrapiasz nosek to kladz pozniej małego na brzuszek żeby wydzielina mogla wypłynąć a nie splynac w dół. Ja tak ostatnio nie zrobilam. Mało tego trzymalam go w pionie.. później mialam wyrzuty sumienia że przeze mnie mały sie dusil :(
Dziewczyny.. mój mały od wczoraj kiepsko śpi.. zasypia, nagle budzi sie z płaczem jakby miał koszmar i zaczyna wyginac na wszystkie strony.. to raczej nie brzuszek bo uspokaja sie jak go przytule.. myślicie że to może być skok rozwojowy? Dziś kończy 9 tyg.

Odnośnik do komentarza

Weronika 95 pewnie to może być skok tylko jak tu któraś pisala nigdy nie wiadomo czy te placze to na pewno to.

My powoli zbieramy sie do lekarza maly tylko spi i je to co mu wmuszę ale to i tak Malo. Temp 37,5 i ten kaszel a jak kladlam go spać tylko delikatny katarem. Trzymajcie kciuki bo ja jestem załamana. Chyba ta moja córkę wipisze z przedszkola bo on lapie jak gąbka juz 2 raz chory... Szczepienia to się chyba nie doczekamy.

Odnośnik do komentarza

kasiatko u tak małego dziecka to nie gorączka. Mnie lekarz z tym do domu wysłał tak samo jak z kaszle i katarem..

Dziś czosnek juz nie pomógł. .zalałam małego amolem.
Nic nie mowie ale jaj on śpi ja cały czas czuwa przy łóżeczku bo juz nie raz mi się za krztusil jak ulewa czy jak kaszlał.
Cholerny katar
A my dziś na jarmark święto marcin ski idziemy :)

https://www.suwaczek.pl/cache/ec9c665127.png
Wituś Michał sn 29.09.2015 57cm 3520g 10'45
[url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki]http://s9.suwaczek.com/201509291762.png[
Lilianna sn 30.01.2011 54cm 3220 15'20

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewuszki!
Ja wstałam zadowolona i wyspana. Kuzynka spisała się na medal, Pola zresztą też. Spokojnie mogliśmy uczcić nasze święto z niemężem :)
Kolacja pyszna, drinki były, bąbelki trochę uderzyły do głowy. . Także super. Tylko czas zlecialo bardzo szybko i nim się obejrzeliśmy, już trzeba było wracać. Świetnie razem wyrwać się ba taka prawdziwa randkę :)
Polcia pięknie spala, jadła o 6, wstalysmy dopiero przed 9 :) teraz królewna zjadla 30ml i zasnęła na kolanach przy butli!

Kasiatko- mam nadzieje, że to nic poważnego i szybko wrócicie do zdrowia!!!
Agnieszka82- na prawdę wam się nie chce!? Ja uwielbiam wyłazic, imprezy, knajpki, spacery itp - wszystko na mieście mnie kręci. Choć wiadomo- średnia wieku w knajpach coraz niższa, a my coraz starsi.. ale co tam!
Moi rodzice do dziś chodzą regularnie i są bardzo rozrywkowi :)
Wiruska- jak wasza alergia?
Banana - może męczyć trochę Amelke? Ja Poli nie daje spać po karmieniu o 16 i po kąpieli juz przy butli zasypia. Taka piękna ta Melcia, a taki diabełek. Hihi. Fajnie, że masz sąsiadke z rowiesniczką! Zawsze to raźniej! :)
Mam nadzieje, ze tabletka zadziała! !!
Chani- no no. Znowu ten boski kalendarz!!! Hehe
Malutka1989- wspolczuje wczorajszej nocy.. I jeszcze ten mąż dokłada Ci nerwów i zmartwień. Co za debil.. przepraszam. Ale nie rozumiem takich ludzi. Wie, że nie czujesz się najlepiej a jeszcze takie rzeczy wyprawia. W łeb bym walnela, jeść bym nie dała. . Ech. . Trzymaj się!
Joanna89- specjalnie zrobiłam foto przed wyjściem hehe. Ale nie wiem czy się doda.
Mała czarna i dodatki hihi. :)

Jem śniadanie i jedziemy do Gdyni po samochód! Porzucilismy je wczoraj w celu upojenia alkoholowego. To dziś musimy tam pospacerować :)
Miłego dnia. Odpoczywajcie Dziewczyny! ;)

monthly_2015_11/wrzesniowki-2015_39117.jpg

Odnośnik do komentarza

Inhalacje z soli fizjologicznej, brałam małą ma kolana, wlewalam do nebulizatora sól, wlaczalam przykladalam maseczkę do buzi, kolanami na boki poruszalam do tego "aaa...aaa" i zasypia a ja czekałam aż cała sól wyparuje, tylko po każdej inhalacji trzeba dziecko oklepac. Żeby ta rozpuszczona wydzielina nie spływała na dol i się wieksza infekcja nie zrobiła.

http://www.suwaczek.pl/cache/939a4f1aa2.png
https://www.suwaczki.com/tickers/p19uskjorx9jkw6c.png

Odnośnik do komentarza

joanna89a ja widzę ze my mamy bardzo podobny gust ;p kocyk ten sam i body z 'Little diva' tez mamy dokładnie takie jak Wy z Laura :)
joasiaGmasakra z tym krztuszeniem.. ale Marcyska tez tak czasem ma, że się ślina zakrztusi..

Po wizycie u gina niby wszystko ok, ale dostałam antybiotyk, bo to krwawienie jest niepokojące.. także przez tydzień i tak karmić nie mogę..

A z Małą, hmmm, to naprawdę dluga historia.. i uwierzcie mi, ze nawet jak teraz o tym na spokojnie w miare mysle to mam takie nerwy, ze szok..
O 21 pojechaliśmy do szpitala na dziecięcy oddział ratunkowy i wrocilismh o 2 w nocy.. długo by opowiadać, ale wieczorem płakała tak ze się jej uspokoić nie dało, przy płaczu zaczęła swiszczec jak wciągala powietrze.. także nie zastanawialismy sie i pojechaliśmy.. I przysięgam, że jakbym nie miała dziecka na rekach to bym temu skurwielowi lekarzowi rozszaprala twarz.. przychodzę, tłumacze co jest, zbadał ja i mówi do nas 'ona jest zdrowa', mówię jak zdrowa jak kurwa spuchnieta.. ruszył z fotela, dosłownie jej zszarpal z nogi skarpetke i się po mnie drze, że on obrzęku nie widzi.. a ja mu ze chyba wiem jak moje dziecko wygląda i ze ma spuchniete nogi.. ale mniejsza z tym.. pytam to dlaczego tak płacze, a od do mnie 'szanowna pani, pani dziecko jest GLODNE', mówię że ona nawet po jedzeniu płacze, a on ze mam jej dać zjeść to mi udowodni ze przyjechałam z głodnym dzieckiem.. dalam małej butelkę, zjadła I standardowo dalej krzyk.. wychodzę na korytarz i mówię 'gdzie jest kurwa ten lekarz, bo chciałam zapytać czy ona jest dalej glodna' to nawet nie wyszedł do nas :/ przyszedł potem, zaprosił znów do gabinetu i mówi do nas 'no wiec generalnie ona jest zdrowa, ale jeśli chcą państwo zdrowe dziecko zostawić w szpitalu to ja to jakoś ubiore w słowa i ja zostawimy'.. jak to usłyszałam to nie wytrzymałam i mu mowie ze ja nie jestem idiotka i ze ma mnie nie traktować jak idiotkę.. I że żądam badań zanim zdecyduje ze dziecko jest zdrowe.. to z łaska wypisal krew i mocz i usg brzuszka.. I mówi do mnie 'ale wie pani, że na te wyniki się czasem czeka ponad 2 h, no ale.. trudno się mowi'.. no mowie Wam dziewczyny myślałam że mu rozwale mordę.. jeszcze potem 3 razy mówil, że jak zdrowe dziecko chce koniecznie zostawić na oddziele to on ją zostawi.. I mówi do mnie, że widocznie leki pomogły i ze jej podawać to co dostaje..
Bogu dzięki w badaniach wyszło jednak wszystko ok, ale tyle strachu co się najadlam to masakra.. na odchodne uslyszalam 'jeśli się coś pogorszy to proszę przyjechać, bo wtedy może juz będzie konieczna hospitalizacja', to uwierzcie ze wyszłam stamtąd i nawet temu skurczybykowi nie powiedziałam dobranoc.. a jakbyście widziały mojego męża.. jak czekalismy na wyniki krwi i moczu to mnie przeprosił, ale mówi ze on już do tego gabinetu nie wchodzi, bo koleś będzie miał rozwalony nos.. ale lekarz nie zaprosił nas nawet do gabinetu, tylko wyniki podawał na korytarzu..

wyszłam na wariatke, która ze zdrowym dzieckiem przyjeżdża do szpitala, ale pierdziele to, przynajmniej mam pewność że nic jej nie jest.. I że po prostu jest takim placzkiem..

Marcelinka 21.09.2015

Odnośnik do komentarza

No to się rozpisałam, ale przynajmniej się wygadalam..

A tak w ogóle to przed nami tez była babeczka z takim malenstwem, bo lekarka ja wysłała z podejrzeniem zapalenia płuc.. a ten sam lekarz do niej 'Pani. Dziecko. Ma. Katarek.' Także nie rozumiem co to są za glupkowate odzywki do rodziców którzy się martwia o swoje dzieci :/

Marcelinka 21.09.2015

Odnośnik do komentarza

U nas od rana zapach czosnku w domu bo powiesiłam Malemu nad łóżeczkiem. Zakropiłam mu wodę morską i odciągłam tyle takiego śluzowatego, przezroczystego kataru że szok. Szymek w dobrym humorze, gorączki nie ma, je ładnie tylko to cholerne krztuszenie co kilka godzin. U nas to chyba faktycznie ta wydzielina z nosa bo jak się krztusi to potem w nosie mu charczy. Jutro idziemy do znachora.

Wiruśka takiego lekarza to bym chyba gołymi rękami udusiła, co za pacan. Dobrze że Marcyśce nic nie jest....wiadomo zawsze lepiej sprawdzić i mieć spokojną głowę.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e2al7gjj6.png

Odnośnik do komentarza

wiruśka dobrze, że z Marcyska wszystko dobrze :) a nóżki dalej spuchniete? Swoją drogą to gdzie byłaś w szpitalu? W Tychach?
Jak piszecie o tych lekarzach to naprawdę ciesze się że tu jestem.. tez pojechałam z katarkiem i kaszlem.. nie musiałam się prosić o żadne badania wszystko sami robili a malego badalo w jednym dniu chyba z 5 lekarzy.. no ale myślę, że jaka płaca taka praca.. tylko po co oni sa lekarzami skoro nie potrafią dobrze wykonywać swojego zawodu.. temat rzeka...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...