Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

czarnamamba ja jeszcze nie byłam w galerii z synkiem, bo chyba ciut za mały jest (nawet miesiąca nie ma), a poza tym....mam stresa jak idę na spacer, więc nie myślę póki co o większych wypadach :-) Też boję się właśnie, że nagle zacznie płakać, a ja sobie nie poradzę i będę szła do domu z małym płaczącym w wózku.... mój mąż mnie uspokaja, że (podobnie jak Joanna) to jest dziecko, więc może płakać, a ja nie muszę w 3 sekundy go uspokajać, ale i tak mam stresa jak sama z nim wychodzę :D na spacerkach zwykle śpi, a jak otwiera oczka, to ja już szybszy chód włączam, co by bliżej domu być... :-) wiem, wiem, człowiek pusty, za bardzo się wszystkim przejmuje (mam na myśli siebie). Nasz synuś też cały w krostkach, aż żal patrzeć na buźkę taką obsypaną i jutro uderzamy do pediatry, bo coś nie przechodzą.. ciekawe, czy potwierdzi trądzik, czy jednak będzie ku alergii na białko, laktozę...

Ojjj, te nasze dzieciaczki dbają o swoich tatusiów, żeby się nie namęczyli za bardzo... Dziś co prawda mój jest bardziej markotny niż wczoraj (mąż dziś pracuje w domu), ale i tak to nie to samo, co w sobotę :-)

Ja ważę tyle co przed ciążą (czyli duuużo), mieszczę się we wszystko, ale teraz nie chcą mi zlecieć te kilogramy tak szybko jak te ciążowe. Mam nadzieję, ze jak włączę ćwiczenia kiedyś (kiedy? kiedy można zacząć aerobik po cc? może któraś ma jakieś doświadczenia...wiadomo, że zapytam też lekarza, ale jestem ciekawa, jak tam u Was z tym), to poleci coś w dół.... Przyłączam się do klubu słodkich dziewcząt, bo czekoladki nie potrafię sobie odmówic :-) choć.....w porównaniu z tym, ile słodkiego jadłam kiedyś, to teraz o wiele mniej :-)

Odnośnik do komentarza

Dziewczęta!

Ja jestem dziwna widocznie, gdyż:

- ważę tyle, ile przed ciążą, czyli sporo, jestem wysoka wiec nie wygląda to jakoś źle, moim zdaniem oczywiście, ale... no właśnie: akceptuję siebie i nigdy nie miałam z tym problemu, nigdy już nie będę nosić rozmiaru 38, ale urodziłam 2 zdrowych i pięknych dzieci i to jest ważne, dbam o siebie tak, jak zawsze i dobrze się czuję ze sobą- w ciuchy sprzed ciąży wchodzę, chciałabym zrzucić parę kg nazbieranych kiedyś tam, ale nie będę się katować-nie leży to w mojej leniwej naturze, a i czekoladkę lubię wciągnąć, poza tym zwracam waszą uwagę, że jesteśmy naprawdę krótko po porodzie, więc kochajmy siebie,bądźmy z siebie dumne- mamy z czego, bez tego nawet 20 kg mniej nie pomoże na lepsze samopoczucie

-z dzieckiem od porodu wychodzę dużo i często oraz wszędzie- na festyn na świeżym powietrzu, na zakupy, do muzeum, do knajpy, do znajomych, w góry- WSZĘDZIE!!! jest mi łatwiej, bo karmię butelką, więc mam ze sobą wszystko co potrzebne, ale i trudniej, bo Wy mleko macie gotowe, że tak rzeknę, ja muszę na ławce mikstury sporządzać, ale w żaden sposób mnie to nie ogranicza, wychodzimy najedzeni, ale nie pędzę do domu na porę karmienia- gdzieś tam nam się zawsze udaje zadekować i zjeść, jak trzeba przewinąć- przewijam, nie epatuję i nie żądam przywilejów, ale z drugiej strony mam wywalone, czy komuś nie przeszkodzi widok pampersa, lub bekającego/pierdzącego/jedzącego/płaczącego dziecka- mnie też wiele rzeczy może się nie podobać- takie życie, a my ruszamy w miasto i korzystamy z życia, czego i Wam Matki Polki życzę:-)))

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry dziewczynki :)

ale fajnie, ze zaczelysmy sie wiecej udzielac tu na forum i tez uwielbiam Was czytac i sie udzielac.

U mnie co do kg to mam o 4 mniej niz przed ciaza i tak jak Wy na stojaco wszystko ladnie, pieknie a jak usiade to jakbym wazyla jeszcze raz tyle taki flaczek sie robi, ale jeszcze troszke i bedziemy mialy wciagniete te flaczki no i zamierzam po kontroli u lekarza cwiczyc Chodakowska ;)

Co do slodkiego to uwielbiam knoppersy i maxi kingi ;)

Z tym placzem maluszkow to ja tez sie denerwuje, ale o wiele mniej niz kiedys bo stwierdzilam, ze musze zyc i wychodzic z malutkim, a nie sie bac i siedziec w domu bo to zadna przyjemnosc nie bedzie z zycia i macierzynstwa.

Aniu to w srode swietujemy na forum Twoje urodzinki :D

Co do stroju na spacery to uwielbiam dzinsy i tenisowki. Wygodnie i plaskp :) na marginesie to trzeba w koncu letnie buty pochowac ;)

Co do karmienia w miejscach publicznych to jestem za, i nie ma co sie przejmowac tymi co patrza bo oni jesc naszym dzidziom nie dadza :D
Ja akurat w miejscach publicznych karmie butelka, ale to dlatego, ze od poczatku mam malo pokarmu i jak nie nakarmie malego piersis nawet przez 6h to wkladki laktacyjne suche, bez bolu piersi itp. Ale karmie piersia tez i mam nadzieje, ze nawet 30 ml z piersi na kazde karmienie jest dobre dla mojego synka.

A dziewczynki ja to mam bzika, ale tez tak macie, ze jak Wasze maluszki nie moga kupki zrobic to Wam jest ich tak zal i przykro? Bo mi to sie serce nawet przy takiej sytuacji kraja. Ahhhhh ta milosc matki do dziecka :) czlowiek oszalal :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

Olga1 my mamy problem z kupkami i bolesnymi bączkami i serce mi pęka jak patrzę na to maleństwo jak się wysila, pręży, napina, popłakuje, spać nie może, bo właśnie idzie bączek..... klepię go wtedy po pupci i mówię: bońciek, bońciek, udaj się, bo jak nie to będzie źle! :D a jak się dłużej pręży, to mówię: no, bońciek, nooo, nie bądź taki :D i tak kilka razy, to nasz rytuał :D a jeszcze jest króciutki wierszyk o "bońćku", ale już nie będę tu cytować :D

Odnośnik do komentarza

JOANNA ja słodycze wszelkiej maści jem. I nie ze troszkę tylko jak mam ciąg to wszystko z domu wymiote :/ jak narkoman slodyczowy jakiś :( Nie powiem bo źle mi z tym i będę próbować coś z tym zrobić ale póki co to nie mogę sobie poradzić z moim apetytem.

Ja z małą też od początku wszędzie się biorę. Jeździ ze mną na zakupy i wszędzie. Do szkoły tylko jak jadę z dziećmi to jest chwila i teściowa doglada. Może też kwestia tego ze nie lubię jej zostawiać z teściową. I tego ze ja mam do właściwego miasta (bo na obrzeżu mieszkam) kawałek. Wolę mała ze sobą i zawsze do rodziców lub siostry mogę podskoczyć bo oni na miejscu mieszkają.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Mamuskaa jaki jest tytuł tej piosenki bo nie chce mi się otworzyć.
Ja nie jestem przekonana do KP w miejscu publicznym ale w pokoju dla matek już jest ok:-) nie ma problemy żebyśmy wyszły razem do galerii. Mala jest wtedy grzeczna a jak płacze to wracamy ale nie na złamanie karku:-) ale i tak wolę iść ma zakupy sama a mała zostawić z mężem lub mama:-)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak to jest z tym ze jak sie karmi piersią to niby nie powinno sie podawac mleka odciagnietego z butelki bo dziecko ponoć poZnjej nje bedzie chciało ssac piersi !
I ja mam problem zeby obciąć córce paznokietki :(
Nie wiem jak sie zabrać do tego !
Ja tez mam problem z cichami z przed ciazy romiar 34-36 nie mieszczę sie w żadne spodnie i kurtek nie dopinam :(

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny:) piekne macie dzieciaczki:) uzaleznilam sie od czytania tego forum juz w czasie ciazy, a teraz jak juz mam coreczke przy sobie robie to jeszcze czesciej. Poruszacie tyle waznych i ciekawych tematow ze az mam ochote zaczac sie udzielac:) moja coreczka ma 6 tygodni, kocham ja nad zycie i najwazniejsze jest dla mnie zeby byla zdrowa, dzis w nocy mialam przezycia bo zaczela kaszlec i miala straszna chrypke, rano umowilam nas do lekarza i dowiedzialam sie ze moze to byc wina zalegania pokarmu, dzis tez czytalam o 2 letnim chlopcu ktory jest chory przez opryszczke ktora miala matka i jestem przerazona bo ja tez mam czesto opryszczki i teraz bede sie zamartwiac:( ktoras z was pytala jak to jest z butelkami, ja karmie piersia i mala dostawala przez jedna noc mleko z butelki ale nie zdazyla sie na szczescie przyzwyczaic do latwego picia mleczka :) pozdrawiam wszystkie mamusie i zapowiadam ze bede sie odzywac :p

Odnośnik do komentarza

Silv tytuł to: Mucha w mucholocie. :-) Mojej siostry dzieciaczkom baaardzo się podoba (są starsze), a dziewięciomiesięczny synek mojej przyjaciółki zamiera na czas trwania piosenki i siedzi poważny, wpatrzony w ekran :D

Julita no ja z paznokietkami też mam problem:/ dziś mąż troszkę podciął, ale nie chciał za bardzo, więc i tak są dosyć długie...

Kasia90 cześć! udzielaj się, udzielaj - ja chętnie poczytam. Doświadczenie zbieram :-)
Wy już chyba szczepiłyście swoje dzieciaczki, ja właśnie myślę, które wybrać... muszę wrócić kilka stron wstecz. Kojarzę, że pisałyście o rotawirusach.

Odnośnik do komentarza

oj to waszym maluchom chyba wolno rosną paznokcie, ja bym nie wytrzymała 3 tyg po porodzie, obcinam praktycznie co tydzien-10 dni... nie mam z tym problemu, jedyne to musze pamiętać żeby to robić jak śpi mocno. Ale raz się do krwi zadrapał po nosku więc mam nauczkę że nie ma na co czekać. Ale mój mąż by tego w zyciu nie zrobił, boi się jakoś.

Jesli chodzi o papierosy to ciekawe, bo ja paliłam lata temu i nawet mnie nie ciągnie ale ostatnio mi się sniło parę razy że palę... ciekawe co to znaczy ;-)
Ja mam fazę na słodycze ale to raczej dlatego, że w cukrzycy ciążowej 4,5 miesiąca bez niczego... teraz odrabiam chociaz nie powinnam, ale przynajmniej juz mam spokojne sumienie że nie szkodzę synkowi. Zniknęła ta blokada więc ciąg na słodkie powrócił. I teraz waga mnie nie mawrto bo od lat nie ważyłam tak mało, ale mam w głowie widmo cukrzycy juz takiej normalnej. I nie mam się co łudzić, w kolejnej ciązy raczej na bank bedę miała...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
my po Chrzście, Tosia była wspaniała. Pięknie spała z soboty na niedzielę, całą mszę bez mruknięcia, nawet jak jej ksiądz główkę polewał. Cudowna moja :)
Za to po karmieniu w trakcie 'imprezki' młoda zrobiła taką kupę (zbierała od rana), że zużyłam całą paczkę chusteczek nawilżanych i musiałam ją całą przebrać.. Także moja mała dała radę pampersom premium care 3.. Zdolna :D

Rytm mamy stały: przed 20 kąpiel, później jedzenie z dwóch cyców, spanie do 24, później pobudka o 3 i o 6/7.

Dostałyśmy szumisia, który działa rewelacyjnie. Nie potrzeba nawet smoka do zasypiania :)

Co do wychodzenia to też jeżdżę z małą wszędzie (prócz aptek i innych potencjalnie chorobogennych miejsc) i karmię w ustronnych miejscach, więc czasem wychodzimy z domu koło 10/11 a wracamy o 18. Czasem się rozedrze tak, że ludzie przystają i się gapią jakbym młodej krzywdę robiła ale jakoś mam to gdzieś. Dzieci płaczą, jak to ujęła Joanna, takie ich prawo a że inni mają poczucie, że lepiej by się zajęli każdym dzieckiem i przy nich by nie płakało to trudno.
Mojego wrzaskuna nikt nie potrafi tak uspokoić jak ja i jestem z tego trochę dumna. Jest to męczące i po chrzście chciałam trochę posiedzieć i zjeść spokojnie ale czułam satysfakcję jak widziałam te nieudolne próby uciszania Tosi przez te ciotki wielkie ekspertki. Ja wystarczyło że powiedziałam "mama jest tutaj" albo odebrałam ją komuś z rąk bez słowa i była cisza. Idealnie pokazała gdzie ma te ich wszystkie złote rady :D

Mała już zaczyna sięgać po zabawki i do twarzy naszych. Bardzo nieudolnie jej to idzie i tak się śmiejemy z mężem jak na nią patrzymy bo te rączki jak pijane jej latają. Uśmiecha się bardzo często i bardzo dużo gada! Serio, ciągle jakieś "ee", "byy" "auu" "guue" i inne, fajnie się z nią tak rozmawia, bo ona widać że chciałaby powiedzieć więcej ale jakby nie umiała tego wyrazić :D

Popieram wypowiedź jednej z Was, że mamy wyjątkowo urodziwe Fasolki (nie tylko) Sierpniowe! Ciocia wszystkie maleństwa całuje w czółeczka słodziutkie! :*

Tyle z tematów które zapamiętałam, uciekam prasować! Ściskam mocno Kochane, miłego wieczoru! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

A i przypomnialo mi sie wlasnie ze ktoras z was pisala ze ma malo pokarmu bo nic nie cieklo ani nic. Ja idac na wesele odciagalam swoj pokarm, raz udalo sie 30 ml, potem 90, raz 40 , a podczas wesela balam sie ze bedzie ze mnie leciec, zalozylam nawet wkladki a nie mialam ani kropelki, piersi tez nie mialam nabrzmialych a karmie tylko piersia, mala sie najada bo przybiera na wadze, wiec to moze nie jest wyznacznikiem ilosci pokarmu:)

Odnośnik do komentarza

Ja jem wszystko już, bo nie ma żadnej różnicy w zachowaniu małej. Czekoladę niestety też. Dzisiaj zjadłam pół słoika nutelli. Nie jadłam jej chyba od podstawówki.

U mnie też idą wierszyki i piosenki nawet o bączkach :p przy tym podnosze do góry pupke i jest ok.

Ja mam inny problem, co do wyjść: centrum handlowe i mój fryzjer jest 40km ode mnie. A autem mąż dojeżdża do pracy. Poza tym boje się jechać sama, bo nigdy nie jechałam. Zawsze z kimś obok, taki ze mnie niedzielny kierowca. Wcześniej mieszkałam w mieście i nie było mi to potrzebne.

Co do paznokci: ja obcinam co trzy dni u rąk, u stóp rzadziej. Pierwszy raz obcielam w dzień wyjścia ze szpitala. Tosia miała bardzo długie paznokcie. Jakoś nie miałam z tym problemu.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Co do wagi to u mnie ciągle 2 kg na plusie ale spada to powoli z dnia na dzień. W niektóre spodnie wchodzę a niektore blokują się w biodrach bo jeszcze nie wróciły do normy. Brzuch też już wrócił prawie do siebie, prawie bo zostały mi nadmiary skóry i tak jak u Was, dopóki nie usiądę to wygląda super. Tak samo pod biustem-jak założę stanik to mi się on tak brzydko odciska i robi takie fałdy na płucach :/

No i dołączam do grupy pożeraczy słodyczy :D ale ja teraz jem już wszystko, prócz tego po czym ja sama się źle czuje. Raz było tak że nie wyczulam gdzieś cebuli i małą bolał brzuch ale dalam sab simplexa i po 5 minutach pisku był spokój.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny umówiliśmy Michałka do okulisty jutro mamy wizytę mały dość często nam robi zeza. Wczoraj dzwoniłam do Pani prof z PUM w Szczecinie żeby umówić się na tą wizytę i zapytać czy to normalne ze dziecko robi zeza oczywiście uzyskałam odp ze takie maluszki trzeba badać okulistycznie bo każde odchylenie typu zez jest sygnałem ze coś jest nie tak i im wcześniej to zbadamy tym lepiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5em1exb2q0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...