Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

U nas rownież już 62, oczy od początku przemywam płatkami kosmetycznymi- gazik za szorstki, z kołyski jestem megazadowola właśnie ze wzgl na kółka, funkcji bujania nie używam wcale

ANIA ceny ciuszków są kosmiczne , dlatego ja dużo kupuje w lumpkach- jakość świetna , często niepowtarzalne, wyprane z chemii, a za kombinezon zaplacil 15 zł , za drugi 20-tanio i ekologicznie oraz modnie i wygodnie haha

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Wow Ania 90 zł za pajac? Serio? Ja wydałam ostatnio 70 zł na kurtkę zimową w TK Maxxie i do teraz się zastanawiam czy aby jej nie zwrócić :P
Ja podobnie jak Ewelad kupuję w lumpkach i ostatnio dorwałam taki zarąbisty kombinezon akurat na takie dni po 10 stopni za 18 zł. Kiedyś to przesiadywałam w takich ekskluzywnych sklepach godzinami a teraz? Wpadam, biorę co na wierzchu i co wygląda dobrze i wypadam. Ostatnio znów cała reklamówka ciuszków za 17 zł i tylko w jednej bluzie zamek okazał się felerny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Czytam Was i jestem z Wami od jakichś dwóch tygodni ale jak większość cierpię na brak czasu by napisać. Ciężko usiąść przed laptopem a pisanie z tel to marnotrawstwo czasu bo mój przestarzały model raz dodaje posty a raz nie i szkoda nerwów.
Tosia jest raczej z tych spokojnych dzieciaczków, póki co potrafi zająć się chwilę sobą, jak jest zmęczona to po prostu odkładamy ją do łóżeczka i ona tam jest najszczęśliwsza, gorzej jak przegapimy ten moment pierwszego marudzenia ze zmęczenia to wtedy musimy jej delikatnie pomóc zasnąć ale częściej stojąc nad łóżeczkiem z głową w nim (jak to opisywała kiedyś RudaMaruda) niż z małą na rękach. W ogóle rytm snu, aktywności i karmienia mniej więcej rozkłada się co trzy do sześciu godzin i zależ w głównej mierze od długości snu,a i to widzę, że nabiera rytmu podobnego o danej porze każdego dnia. Budzi się niestety w większości przypadków z płaczem bo jest już głodna i mam wrażenie, że gdyby nie głód to najchętniej spała by dalej, przystawiam ją do piersi, obu (niestety prawie w nich pusto-nadal maksymalnie jednorazowo jestem w stanie odciągnąć 50 ml z obu z czego z jednej 10 a z drugiej 40... także już powoli jestem krzywocyckowa...nie po mojej myśli poszła ta laktacja mimo wielkich wysiłków no ale już trudno) cycanie piersi trwa między 30 min a 1 godz. (sporadycznie dłużej) potem butla na dokładkę (wypija 90-120ml), odbijanie i w tym noszenie, ok 15min., następnie przewijamy małą, potem następuje moment aktywności do czasu ziewania lub marudzenia albo takich szklistych oczek i do łóżeczka...i tak w kółko. W czas aktywności zaliczamy huśtawkę, obserwację otoczenia, oglądanie książeczki z biało-czarnymi obrazkami, kąpiel, słuchanie naszych głosów (czytanie, rozmowy, śpiewanie), słuchanie muzyki. Sen jednak ma niespokojny jak nie podamy kropelek bo ma ten sam problem co większość dzieci czyli kłopoty z niedojrzałym układem pokarmowym...pręży się, stęka, ma problemy z kupką (robi ją raz na dwa dni w przewidywalnej porze - choć przesuwa się ten czas z wieczora już do okolic południa) ale jak ją robi to ten czas można zaliczyć do aktywności bo przewijanie trwa jakieś 30 min! nie żartuję, Tosia po prostu robi jedną ale porządną...ehmm i kończy ją na przewijaku bo w pampku, a nawet w dwóch by się nie zmieściło...próbowałam ją zostawić aż skończy ale robi całego pampka (pewnie potem jej niewygodnie więc przerywa) i dostaje werwy w trakcie przewijania, zapewne ze względu na uwolnione nóżki i czekamy, wycieramy, podkładamy ręczniki papierowe do czasu porządnego siku, bo tak to się kończy...ale uśmiech małej na końcu bezcenny...odczytuję go jako ulgę. To tyle o sprawach musztrdowych ;-) Przepraszam jeśli kogoś zniesmaczyłam ale czym innym teraz żyją rodzice takich szkrabów jak nie tym dyskomfortem układu trawiennego...i tym żeby ulżyć kruszynce. A propo kropelek to sab simplex, espumisan czy bobotic to wszystko preparaty z tą samą substancją czynną czyli symetykon, a cały szkopuł wyższości słynnych niemieckich nad naszymi polega na ich dawkowaniu...w Niemczech mają inne normy i podają więcej substancji czynnej na dobę, a polskie normy bardziej restrykcyjne i pozwalają na mniej stąd brak skuteczności w niektórych przypadkach - naszych kropelek. Kropelki espumisan są też w Niemczech i normy ilościowe przyjmowania są inne na ulotce niemieckiej niż w polskiej wersji...polecam spostrzeżenia na blogu pewnego tatusia.
Tosia dziś kończy 6 tyg! ale ten czas leci...chyba właśnie zaczynamy skok rozwojowy bo zaczyna świadomie odpowiadać uśmiechem na uśmiech i rączkami huśta nieśmiało zabawki na karuzelce - jeszcze się dziwi lub przestraszy ale powtarza z uwagą ruch więc myślę, że zaczyna być świadoma, że to jej rączki...no i miałam w ostatnich dniach przypadki płaczu z nieznanego powodu - bo i nakarmiona, przewinięta a płacz mimo zmiany pozycji, na rękach w łóżeczku i tylko cyc pomagał mimo, że zaraz przy nim zasypiała więc tak by to wyglądało.
Co do macierzyństwa ja mam problem inny, a mianowicie nie potrafię uspokoić swojego dzieciątka w miejscu publicznym lub w innym niż dom...Zaznaczam - ja, bo mojemu mężowi doskonale to wychodzi...dobrze, że póki co poza spacerami raczej poruszamy się razem (nie mam własnego samochodu i jestem zależna z wszelkimi wyjazdami poza wioskę...od męża i jak już mam dostępny samochód to mąż też wolny i zawsze jedzie z nami). Nawet w sobotę byliśmy na urodzinach siostry i spora imprezka i głośna z czasem i dużo osób i za dużo bodźców dla Antosi na raz i chciało jej się spać i zasnąć nie mogła i taki płacz, żal jak jeszcze nigdy wcześniej i oczywiście mąż ją uspokoił....ja nie dałam rady...chyba nerwy mnie zżerają i udziela się to małej i nic dziwnego, że nie jestem dla niej wtedy ukojeniem. Mam nadzieję, że z czasem spokój weźmie górę nad emocjami, bo pod koniec roku planujemy kupno drugiego samochodu i wtedy muszę już sobie radzić sama z takimi sytuacjami.
Żeby nie było - mam oczywiście mnóstwo wątpliwości i nie byłabym sobą gdybym się nie zastanawiała czy z Tosią coś jest nie tak, że ona taka apatyczna (przecież za wolno przybiera na wadze, czy to nie ma czasami związku i wpływu na jej rozwój...) i budzi się z płaczem zawsze i mam wrażenie, że jest wiecznie niezadowolona - takie miny strzela i pochmurnie na mnie patrzy...już się przyzwyczaiłam i czekam z utęsknieniem na więcej świadomych uśmiechów i hurraa coraz ich więcej ale na początku i do właściwie kilku dni wstecz to miałam wrażenie, że ona mnie dosłownie nienawidzi, a już na pewno nie lubi...
O! Tosia się obudziła i oczywiście z płaczem więc uciekam...ale jestem tu i Was czytam i mam nadzieję niedługo znów się odezwać...i opisać dalej czego nie zdążyłam...

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

TOSIO dobrze ze sie odezwałaś :) raz na cza ale porządnie :)
U nas mała jak jest u M na rękach to zasypia a u mnie nie i się denerwuje. Więc mają coś te facety w sobie :) W moim przypadku to może brak biustu bo u mnie na klacie to sobie mala nie polezy :)

ANIA my kółka też właśnie mamy i na noc dajemy łóżeczko koło naszego łóżka a w dzień jest pod ścianą.

JOANNA moje starsze dziewczyny tak właśnie mają ze górę im kupuję wg wzrostu i wieku a doły wszelkie muszą mieć większe bo nogi długie :) muszę przyuwazyc jak jest z Agatka.

REWOLUCJA nawet mi nie mów o tym myciu podbrodkow. Żadna miara w żaden sposób się nie da. Głowy mi nie odchyla i mocujemy się i zawsze wrzask przy tym jest.

A JOANNA jeszcze tobie chciałam napisać ze Laura to wcale na chomika nie wygląda. Poczekaj aż swoją wrzucę :) U nas jak leży na boku to policzek się po poduszce rozlewa : D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza
Gość Pati123456

Witajcie dziewczyny. Pytanie do mam karmiących piersia. Musze wyjść z domu chce ściągnąć laktatorem mleko dla 1,5 miesięcznej córki. Ile pokarmu tak mniej więcej zjadają wasze maluchy? Udało mi się ściągnąć 120 ml na jedno karmienie myślicie, że to będzie dobrze ?

Odnośnik do komentarza

Tosio ja tez myśle ze może zbyt emocjonalnie podchodzisz do małej gdy płacze i zapewne minie , u nas odwrotnie- mój mąż się stresuje i jak młody płacze to włącza mu się tryb pt : może głodny ? No jadł dopiero- aha- to pewnie zsikany- i leci przebrać pampka z 3 kroplami sików, a podczas spaceru jak usłyszy płacz , to się zrywa do biegu niemal, niczym struś pędziwiatr , jakby prędkość miała uciszyć wrzaskuna haha oczywiście jest to historia ku pokrzepieniu !

Dziewczyny co do dziwnych czy niezadowolonych min szkrabów , ja także takowe odnotowuje , ale interpretuje raczej jako wyraz zniesmaczenia rzeczywistością , a któż z nad tego nie czuje ? Hahaha

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Czesc Pati, Nasza Mala ma 3 tygodnie juz skonczone, ja karmilam w pierwszych dniach piersia, pozniej zaczelam odciagac mleko laktatorem i juz pozniej karmilismy Mala tylko z butelki. Ja nie dalam rady jej dobrze przystawiac i gryzla mnie w sutki, nie dawalam rady jej porzadnie wykarmic, za bardzo bolalo. Teraz odciagam za kazdym razem ok 200 - 300 ml z obu piersi ( wypada wiec ok 150 na kazda) ale bywa z tym roznie. Czasami odciagne z jednej tylko 50ml a z drugiej 150 ml. Mala zjada na jeden posilek od 60 ml do 120 ml. Raz byl rekord, zjadla 150ml. Mam laktator elektryczny od NUK. Jest ok. Jesli dobrze Ci idzie karmienie piersia wowczas ja bym to kontynuowala, poniewaz tracisz czas na odciaganie pokarmu i pozniej na karmienie.
Mam pytanie do Mam, ktore wlasnie przechodza ze swoimi Maluszkami problemy brzuszkowe. Od kiedy zaczelyscie dawac kropelki? Maja ma dopiero 3 tyg. Ratujemy sie herbatka z kopru ale ona nie chce jej pic. Karmie ja wylacznie moim mlekiem. Robi czesto kupki ale po jedzeniu bardzo sie prezy i puszcza baczki, co sprawia jej bol. Krzywi sie bardzo i wygina. Macha raczkami placze :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3716qjiyl69.png

Odnośnik do komentarza
Gość Pati123456

Natalia niestety moje dziecko jadło x piersi do czasu gdy musiałam wyjść. Teraz cyca 3.4 minuty i się wkurza. Ja postanowiłam być twarda i przetrzymac lecz w pon byłyśmy na ważenie i okazało się ze mało przybiera na wadze. Nie chce podawać mm póki pokarm jest. Wiec wole ściągać i dawać jej z butelki. Zaczynam dopiero z laktatorem i ściągam 120 z obu tak jak piszecie myślę że to nie najgorzej

Odnośnik do komentarza

Odruch Moro już powoli zanika. Ubranka nosi na 68, chociaż w niektóre 62 jeszcze sie mieści. Ściąganie laktatorem ręcznym zajmuje jakieś 10-15min. Dzisiaj zaniosłam papiery do żłobka. Po roku macierzyńskiego musze wrócić do pracy. Podobno i tak późno złożyłam chociaż serce mi sie kroi że bede musiała go oddać do żłobka. Niestety babcia nie da rady biegać za rocznym dzieckiem

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71378.png

Odnośnik do komentarza

ANETA jaki kawaler z muchą :D slodziak :)

Ja karmię tylko piersią. I przy gościach i w aucie na zakupach i wszędzie gdzie idę. Nie odciagam bo na moje piersi laktator nie działa. Taki urok :/ problem mam jak muszę na dłużej wyjść. Co na szczęście się nie zdaza narazie. Ale już fryzjer się prosi a tam siedzenia trochę jest. Ja nawet butelki jeszcze nie kupiłam.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Tosio ja do niedawna też byłam przekonana że Agatka mnie nie lubi ;-) Teraz wiem ze u mnie jest jej najlepiej:-) dzisiaj rozmawiała że ma chyba z pół godziny i wyraźnie była zadowolona bo aż piszczala momentami:-)
Co do ciuszków to już 2 tygodnie temu spakowalam rozmiar 56. Agatka goni dzieci urodzone w terminie:-)
Jutro idziemy do pani doktor i na szczepienie. Zdecydowałam się na szczepionki na fundusz i rotawirusy... Mam nadzieję że obędzie się bez większych skutków ubocznych:-/ kupiłam plasterki przeciwbólowe, zobaczymy czy się sprawdza...
Oglądacie dokument "moje 600 gramów szczęścia "? Ja patrze na każdy odcinek i codziennie płacze i dziękuję Bogu za zdrowa Agatke...

Odnośnik do komentarza

rudaMaruda to nie był zwykły pajac tylko taki kombinezon ocieplany na jesienną porę , nie upadłam na głowę by pajace w tej cenie kupowac ;) jakoś nie przepadam za chodzeniem po lumpkach, wolę już polowac na wyprzedaże, ale czasem po prostu potrzebuję czegoś na już...
pati ja karmie od początku swoim mlekiem przez butelke bo mały nie umiał cycka złapać. Póki co mam cały zcas mleko, ale są momenty że za mało, zawsze daję ok 120-130 ml, a jak tyle nie ściagnę to uzupełniam tą ilość mm. Nigdy nie ściagnełam więcej niż 140 ml, to mój rekord. A ręcznym aventem ok 8 minut to trwa. Elektrycznym Medela szło mi duzo wolniej :/
Ale laktacja jest, właściwie bez zmian. Tylko muszę regularnie ściągać, w nocy też bo mi piersi by pękły chyba takie sie pełne i bolesne robią.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki! Ale fajnie - forum ruszylo i sie ciocie zaczely udzielac :)
Silv ogladam codziennie ten program, nagrywam go i rano przy karmieniu go zawsze wlacze i tez sie ciesze, ze maluszek zdrowy i wszystko ok bo ci rodzice i te bobaski tam przezywaja :(
Joanna ten program leci na tvp 2 ale wiem, ze w internecie tez puszczaja kazdy odcinek.

A ja mam dziewczynki dolka :( karmie piersia a pozniej dodaje zawsze butelke i caly czas mam tak malo pokarmu a chcialabym tylko piersia karmic a maly sie nie dojada tylko z piersi :( az mi przykro i smutno z tego powodu :( myslalam, ze bedzie inaczej :( plakac mi sie chce :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

Silv ja oglądam , bo ten program jest kręcony w szpitalu , gdzie rodziłam , był kręcony w czasie mojego pobytu rownież , pojawiają się tam osoby , które znam np z podstawówki jak się okazało , ja nie potrafię pojąć jak to możliwe , ze rodzą się takie maleństwa po 1 kg , kiedy mój syn ważył 4300, ale wspaniałe jest to , ze nauka i lekarze potrafią dać im szanse na normalne życie

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MMadzia, odruchy Moro nasza ma caly czas, to jest wymachiwanie raczkami przy naglej zmiane polozenia ciala dziecka. Nasza Maja jak spi to tez wymachuje raczkami. Wtedy jak ja zamotamy nie moze nimi praktycznie ruszac i ma tak ciasno jak w brzuchu, dlatego sie uspokaja i spi po kilka godzin tak otulona. Teraz ona sama wyjmuje sobie raczki i kladzie je do gory podczas spania wiec przestajemy ja motac. Jak jest bardzo zdenerwowana albo nie moze sie wyciszyc wtedy wkladamy ja w kocyk i latwo jest spokojniejsza. Dodaje zdjecie jak spi w tym kocyku swaddle me. Teraz juz jest za maly :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3716qjiyl69.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...