Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

asia właśnie badałam poziom magnezu specjalnie i mam bardzo w normie, więc przypisuję to zmęczeniu, bo to jest tak samo, jak przed ciażą, kiedy zarywałam noce pracując, a w dzień wiadomo - dziecko i lekcje... i to był taki sygnał ostrzegawczy dla mnie, że przesadzam... wspomnę o tym lekarzowi. Na szczęście zdarzają się sporadycznie.

Co do męża to jestesmy pierwszy raz w życiu na etapie nie odzywania się. Ja się nie odezwę, nawet mowy nie ma, bo przesadził mocno. Niech przemyśli sobie, ale nie wiem jak dalej się wszystko potoczy. Na razie nie mam ochoty spędzać swojego życia i narażać swoje dzieci na taki dom. Wystarczy, że sama miałam beznadziejnie w domu. Jest po prostu inny i to jednak nie odzwyczajenie się. Ten człowiek jest inny.

Lusia moje ciśnienie podobne 90/60 zawsze mierzone już po dwóch kawach ;) Raz miałam w normie, bo wypiłam trzy kawy... ale w pierwszej ciąży też miałam takie i całe życie mam niskie... wcale tego nie odczuwam. Lekarz mówi, że to nic, że za wysokie jest niebezpieczne. Tak samo z moim przybieraniem na wadze. Mówi, że źle jest, jak kobieta przybiera za dużo.

czarnulka zęby można leczyć w ciąży na spokojnie, tylko trzeba uprzedzić dentystę.

meiyin ja gadam już różne bzdury, cieszę się, że nie jestem sama. Synek płacze czasem ze śmiechu...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

ja z rybami nie miałam dużego dylematu bo odkąd zaszłam w ciążę ryby to pierwsza rzecz od jakiej mnie odrzuciło :/
Teraz niby lepiej, ale i tak najwyżej łosoś pieczony przechodzi, chociaż bez zachwytu... A robiłam takie dobre pstrągi.. muszą czekac na urodzenie małego :)
Co do dentysty - byłam raz w ciąży, kiedy mi się kawałek ułamał, pani stomatolog zrobiła mi nowe wypełnienie, ciąża miała tylko wpływ na wybór znieczulenia, no i brak zdjęcia rentgenowskiego.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Zmeczeniem tez zapewne moze isc, w koncu czlowiek nie jest maszyna...
Mari, czyzby jakis kryzys u Was? Jesli chcesz, to pisz, moze uda sie nam jakos Cie pocieszyc ;)
Ja tez ze swoim mialam spiecie od wczoraj, caly dzien chodzilam i tak mnie plecy i nogi bolaly ze dzis rano ledwo z lozka wstalam a ten do mnie ze przesadzam itd, ze jeszcze ciasto na raty robie jakbym nie mogla od razu, bo dzis konczylam zalewanie galaretka, a wczoraj juz nie dalam rady. Powiedzialam tylko ze on nie nosi pod sercem drugiego czlowieka, nie dzwiga juz niemalego ciezaru przez caly czas i ze chociaz ze sie staram to ma to gdzies i za to nic nie bede robila. Nie odzywalam sie od rana, przechodzilam obok jakby byl powietrzem no i nie wytrzymal, przyszedl zapytac CZY DOBRZE SIE CZUJEMY. Nie kazal mi isc pieszo na zakupy tylko powiedzial ze zostawi mi samochod, ale powiedzialam ze dzis dlugo nie bede, wiec sie przespaceruje. Tak czasem chlopom czesto dogodzic, ze glowa mala...
A co do zebow, to ja od samego poczatku mialam robiobe ubytki i wyrywane dwa zeby, wiec jestem zywym przykladem na to ze mozna robic wszystko, oprocz rentgena oczywiscie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjl5d7opn.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez lecze zeby i zostaly mi dwie dziurki na maj i czerwiec. I tez wszystko ok i zrobic jak najlepiej wszystko przed porodem. Co do facetow to u mnie jest ok ale zawsze mowie mojemu mezowi, ze musi mnie zrozumiec ze nosze w sobie jego syna. Bo on czasami mowi, ze mam pozne myslenie ale to ciaza i my mamy najgorzej. To my denerwujemy sie wszystkim, czy dziecko kopnie danego dnia czy zdrowo rosnie - to my musimy nosic te dodatkowe kg co czuje sie czasami po stopach i kregoslupie. To my musimy wszystko na trzezwo ogarnac przez tyle miesiacy bo moj to weekendzik i widzimy sie z bliskimi to drineczek i pelen relaks i ja szofer na pelen etat. Nie mozemy sie im dac i trzeba im obrazowac nasz stan. Ja to z moim krotko musze i wtedy otwiera oczy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

mój małżonek na szczęście chyba rozumie, co ja muszę znosić, bo widzę że stara się i pomaga jak może. Oczywiście muszę mu często pokazać palcem co jest do zrobienia -cudów nie ma ;-), ale bez szemrania pomaga, nawet na mnie fuka jak się zaczynam rozkręcać z robotą czy innym wysiłkiem, więc naprawdę nie mogę narzekać. Ale też przed ciążą był bardzo pomocny, zawsze dzielimy sie pracami, a jak tylko znikałam na parę dni w delegację to zawsze sie nakręcał na jakies generalnie porządki albo mycie okien :) na szczęście u nas w domu nie ma prac damskich i męskich tylko wspólne - oprócz gotowania bo to moja działka i nie znoszę jak mi ktos się w kuchni panoszy... chyba że tylko obiera ziemniaki :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Rybcia i RudaMaruda dzięki za radę ale wiedziałam o tym, że wątróbka nie wskazana wg nowych norm właśnie ze względu na zawartość związków szkodliwych. Jeszcze kilka dobrych lat temu wręcz była zalecana ciężarnym ze względu na bogactwo żelaza. Poczytałam trochę, rozważyłam to i myślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi skoro nasze mamy na potęgę ją jadły...W I trymestrze bym się bała ale teraz ze względu na ten niedobór żelaza dorzucam do diety, może faktycznie tylko przesadziłam z tą częstotliwością raz na tydzień ;-) póki co jadłam raz i zamierzałam w tym tygodniu znowu ale przesunę trochę termin...
Kołatanie serca też mi się zdarza i widzę, że nas jest tyle z tym objawem, że można by uznać to jako standard w tym okresie ciąży ale.... Silv magnez czy tak czy siak jest potrzebny w znacznie podwyższonych dawkach niż normalnie - wg ekspertów z Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego zapotrzebowanie teraz mamy na poziomie ok. 12 mg na kilogram masy ciała na dobę... Magnez oprócz tego, że zapobiega skurczom to jeszcze ma za zadanie zmniejszać ryzyko nadciśnienia tętniczego i ewentualnych rzucawek i przedwczesnego porodu. Wg powyższego przy mojej obecnej masie 59 kg (to już 10 na plusie) mam zapotrzebowanie na poziomie 708mg - próbowałam zliczyć to co dostarczam w diecie i nie wychodzi nijak, 1 tabletka w zależności od rodzaju ma 51 lub 100mg magnezu - ja biorę 2 tab. po 51mg, w zestawie witamin mam 70mg (femibion plus) co daje razem 172mg to jeszcze 536mg do dostarczenia z pożywieniem i mam obawy, że tego nie zapewniam mimo starań...ja to się zastanawiam nad zwiększeniem magnezu w suplemencie i nad związkiem tego właśnie z tym kołataniem serca. Naczytałam się znowu i mam obawy więc się dzielę...nic więcej.
Asia nawiązując do Twojego postu od kilku dni budzę się ze zdrętwiałymi palcami prawej ręki pomimo, że śpię na lewym boku i też jakoś pasuje mi to do tego magnezu...
Ciśnienie mówią że mam w normie tylko puls tyćkę wysoki, ach ta większa ilość krwi...Kontrolujecie dodatkowo same ciśnienie w domu czy tylko na wizycie?
Nawylewałam tych swoich obaw... ale dość tego.
A co do ruszania się małej to moja ma prawie identyczne pory i zwyczaje jak Twoja córunia Silv ;-)
Ania27 ja ostatnio w Pepco kupiłam takie bawełniane półśpiochy białe w granatowe malutkie kotwice, od razu pomyślałam, że to dla chłopca ale tak mi się podobały, że Tosia je już ma ;-) Oprócz ciuszków kupno całej reszty mnie przeraża i jestem strasznie zdezorientowana...wózek próbowałam wybrać już z 10 razy, do łóżeczka i materacyka też robiłam już kilka podejść - nie mogę się na nic zdecydować...w ogóle jestem jakaś niezdecydowana w tej ciąży, przed nie miałam takich problemów, jakaś masakra!

W ubiegłym tygodniu byłam ostatni raz u stomatologa i wpisał mi się do karty ciąży, nie wiem czy to obowiązkowe ale sam zaproponował.
Ania125 a dlaczego czekasz z tym pstrągiem do rozwiązania? Wędzone nie wskazane ale świeże to wręcz zalecane (no może za wyjątkiem tych wielkich bo gromadzą rtęć czy jakoś tak) a tym bardziej taki pstrąg. Sama zrobiłam w ubiegłym tygodniu...mniam, pychotka!
Olga ale Ci zazdroszczę z tym fitnessem...u nas nie uraczysz takich zajęć dla ciężarnych, a tak mi brakuje tej atmosfery klubu!
Kobitki nie dajcie się - ciąża to wyjątkowy stan i faceci czy chcą czy nie muszą to zrozumieć - i trzeba im bić do głowy póki nie zrozumieją tego jak się czujemy! Oni są ważni ale zaraz po tym dzieciaczku pod sercem...
Miłego popołudnia

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio trochę mnie zastanowiło to co piszesz o magnezie. Może zbyt pochopnie go ograniczyłam tym bardziej że ja mam taki w którym jest 20 mg magnezu więc to już całkiem mało. Lekarz kazał mi brać 6 dziennie a ja teraz biorę już tylko 2 do tego femibion 2 i w nim jest 70 mg. W jedzeniu chyba też nie dostarczam go jakoś specjalnie dużo więc chyba wrócę do tej dawki o której mówił lekarz... A Jak oblicza się ta normę o której piszesz?
Ale od dziś po waszych postach postanowiłam wzbogacić dietę o produktu Z żelazem. Zobaczymy czy kolejne wyniki będą lepsze :-)

Odnośnik do komentarza

Tak.... mój mąż też zanim wyjechał udzielał siew domu. Teraz co najwyżej pozmywa, ale to o ile ja mu najpeirw z suszarki naczynia sprzątnę. Zastanawiam się, czy w tę samą stronęzadziała jak powiem "zetrzyj kurzę to odkurzę" albo "odkurz to umyję podłogi". Dla nie ma to nie ma sensu. I nie zmywa, bo mu nie sprzątnęłam z suszarki. Nie sprząta też już nawet po sobie, a to co Julek nabrudzi uważa, że nie musi sprzątać. Tym sposobem, ponieważ od wczoraj nic tylko pracuję, mam już cąła jagodową lawę, bo Julek na kolację jadł jagody, mnóstwo jakichś białych plam nie wiadomo po czym na podłodze, meblach i okruchy po śniadaniu. On był za każdym razem wtedy z Julkiem, ja posprzątam, ale może jutro, jak pokończę zlecenie. Z gotowaniem też się wstrzymuję. Julek je w żłobku, ja sobie coś wykombinuję.
Za bardzo go przyzwyczaiłam chyba, że jestem nie do zdarcia i że sobie zawsze dam radę (bo w sumie nie mam wyjścia). Uważa, że on musi się wyspać, ale to że ja siedzę do pierwszej i wstaję o 6 do Julka to go nie rusza. Wcale nie potrzebuję snu w ciąży prawda? A potem cały dzień pracować, bo na swoje dwa etaty ciągnę i jeszcze ma pretensje, że sklepem się nie zajmuję. ha ha ha. Ahhh... komunikujemy się teraz tylko w razie niezbędnych informacji. Nie mam ochoty z nim gadać.

Tosio ja znów znalazłam, że norma w ciąży to 350 mg magnezu, więc może nie jest tak źle?? ;) Prawda pewnie jest gdzieś po środku ;)
Ja policzyłam ile zjadam produktów bogatych w magnez i w sumie prawie wszystko, bo jem dużo kasz, płatki owsiane lub mleko owsiane mamy codziennie, słonecznik, dynia, orzechy, co tam jeszcze jest bogate w magnez? pietruszka chyba, a jej jeden pęczek dziennie zjadam ;) to wszystko jem każdego dnia, więc u m nie styknie może. Mówię, robiłam test z krwi dla świetego spokoju i wyszedł w normie.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Tosio jeszcze odnośnie zakupów to ja mam jak Ty. Julkowi na ostatniąchwilę kupiłam prawie wszystko, bo się długo czaiłam. Jakoś nie wierzyłam, że jestem w ciaży mimo rosnącego brzucha ;)
Teraz nie potrafię nic dla Róży kupić i dla niej kompletnie nic jeszcze nie kupiłam. Ostatnio chcialam, ale zamiast z czymś dla niej wyszłam ze spodniami dla Julka...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Ania125 to życzę szybkiego apetytu na pstrąga ;-)
Silv sama nie wiem czy ufać tym ekspertom napisali dokładnie tak " zapotrzebowanie organizmu na ten pierwiastek (magnez) wynosi ok. 6mg na kilogram masy ciała na dobę, a podczas ciąży nawet dwukrotnie wzrasta" tak więc policzyłam te dwukrotnie... poszukam jeszcze innych danych dla pewności - może któraś z was do czegoś dotarła?
No właśnie Monika takie cudowne albo to my teraz mamy takiego bzika...! ale co tam...
Mari trzymaj się, wytrwałości życzę i mądrości w rozwiązaniu tej niemiłej kwestii. Ja jednak jestem zdania, że lekarstwem na wszystko jest rozmawianie i dobra komunikacja...pamiętaj, że to facet a oni są z innej planety niż my i pozornie niby powinien zachować dawne, wasze wspólne nawyki ale oni naprawdę szybko zapominają...ja nie mogę się nadziwić, że mój mąż do dziś nie potrafi zapamiętać powtarzalnych rzeczy z życia codziennego, ale staram się pamiętać, że dla niego to ja jestem z innej planety. To Twój związek zrobisz jak będziesz chciała, ja w sytuacjach konfliktowych dawno zarzuciłam obrażanie się, bo wtedy niekomfortowo czuję się ja, a on i tak nie wie o co chodzi oprócz tego że coś jest nie tak i przy odrobinie taktu albo się usuwał albo próbował coś "naprawić" bez wyciągnięcia wniosków. Jak uważam że jest coś nie tak to staram się mówić o tym jak się w danym momencie czuję i jaki to ma na mnie wpływ i jak się okazuje z tego potrafi wyciągać wnioski...Facet, który nas kocha chce dla nas jak najlepiej ale musi to mieć jasno wyłuszczone czarno na białym. Trzymam kciuki za Was!
A jak robisz to mleko owsiane? Jutro sprawdzam morfologię to chyba zdecyduję się na sprawdzenie też poziomu magnezu. A ile Ci wyszło jak można wiedzieć i jakie normy wykazali w laboratorium? Bo sama jestem już z tego głupia..

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Ania125 co tak długo ukrywałaś ten portal koleżanki...poczytałam niewiele ale póki co naprawdę fajny! ;-) Drętwienie rąk w nocy...tak to już jest a nie żaden magnez - wystarczyło wejść na 25 tydzień, żeby się dowiedzieć ;-) Na innych portalach tak bogatej informacji nie znalazłam. Pogratuluj koleżance, super!

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Hejka!
To i ja w końcu postanowiłam wrócić do Was po 2 miesięcznej abstynencji :)
Co prawda czytałam codziennie, ale jak kończyłam czytać to już byłam tak padnięta, że sił brakowało na pisanie, ale już postanawiam poprawę.
My już od tygodnia na nowym. Ciągle coś robię, układam, przekładam, itp., a końca nie widać, więc dotarło do mnie, że choćby nie wiem co to i tak roboty tej całej na raz nie przerobię i postanowiłam troszkę odpuścić, tym bardziej, że nas Juniorek w tamtym tygodniu nastraszył. Już chyba tak się zmęczył tą przeprowadzką, że któregoś dnia walnął focha i po prostu przestał się ruszać (charakterne to po tatusiu :)), porobili mi kilka dodatkowych badań na IP i na szczęście wszystko ok.
Nie będę wracać do tego co pisałyście wcześniej bo to i tak nie ma sensu po prostu postaram się być na bieżąco, ale jedno muszę przyznać, że Was szczerze podziwiam... czuć się dobrze, kobieco i sexy w naszym stanie??? Też bym tak chciała, a póki co jest dokładnie odwrotnie! Ja wcześniej mega aktywny człowiek czuję się teraz jak półsprawna (żeby w pełni niepełnosprawnych nie obrażać :) ) Gdyby nie to, że nam jakiś mały wariat rośnie i kopie co chwilę i już się nie mogę doczekać, aż go przytulę to bym chyba cały dzień siedziała w kącie i ryczała z bezsilności :)

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71257
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71258

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...