Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kobietki, moze tym razem uda mi sie dodać posta bo ostatnio mnie wywaliło i juz pozniej błąd wyskakiwał.

My juz 36 tydzien:) Brzuch ogromny. Kilka rozstępów do przodu mimo ze przy Tosi nie było wcale:) Mały sie rozpycha i skacze po pęcherzu. Z jednej strony patrzę końca bo juz cieżko ale z drugiej mam nadzieje na poród w terminie lub nawet po aby spokojnie zdążyć sie przenieść przed rozwiązaniem.

Marta materac ja mam dla Tosi z ikei z naturalnego lateksu. Teraz bedzie miał go Borys w małym lozeczku natomiast do nowego pokoiku chce kupic jej juz większe łóżko ale materac wybiorę ten sam bo uważam ze jest rewelacyjny.
http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/00150184/
Z teściowa relacje bez zmian. Dystans ale miło i uprzejmie. Na szczescie skończyło sie chodzenie i wysiadywanie po kilka godzin. Wpada na chwile do Tosi i wychodzi. Gorzej z szwagierka. Mieszka pod nami a ostatni raz była u Tosi w sierpniu na roczku:)) No cóż zrobic...rodzina:)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki, moze tym razem uda mi sie dodać posta bo ostatnio mnie wywaliło i juz pozniej błąd wyskakiwał.

My juz 36 tydzien:) Brzuch ogromny. Kilka rozstępów do przodu mimo ze przy Tosi nie było wcale:) Mały sie rozpycha i skacze po pęcherzu. Z jednej strony patrzę końca bo juz cieżko ale z drugiej mam nadzieje na poród w terminie lub nawet po aby spokojnie zdążyć sie przenieść przed rozwiązaniem.

Marta materac ja mam dla Tosi z ikei z naturalnego lateksu. Teraz bedzie miał go Borys w małym lozeczku natomiast do nowego pokoiku chce kupic jej juz większe łóżko ale materac wybiorę ten sam bo uważam ze jest rewelacyjny.
http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/00150184/
Z teściowa relacje bez zmian. Dystans ale miło i uprzejmie. Na szczescie skończyło sie chodzenie i wysiadywanie po kilka godzin. Wpada na chwile do Tosi i wychodzi. Gorzej z szwagierka. Mieszka pod nami a ostatni raz była u Tosi w sierpniu na roczku:)) No cóż zrobic...rodzina:)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki, moze tym razem uda mi sie dodać posta bo ostatnio mnie wywaliło i juz pozniej błąd wyskakiwał.

My juz 36 tydzien:) Brzuch ogromny. Kilka rozstępów do przodu mimo ze przy Tosi nie było wcale:) Mały sie rozpycha i skacze po pęcherzu. Z jednej strony patrzę końca bo juz cieżko ale z drugiej mam nadzieje na poród w terminie lub nawet po aby spokojnie zdążyć sie przenieść przed rozwiązaniem.

Marta materac ja mam dla Tosi z ikei z naturalnego lateksu. Teraz bedzie miał go Borys w małym lozeczku natomiast do nowego pokoiku chce kupic jej juz większe łóżko ale materac wybiorę ten sam bo uważam ze jest rewelacyjny.
http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/00150184/
Z teściowa relacje bez zmian. Dystans ale miło i uprzejmie. Na szczescie skończyło sie chodzenie i wysiadywanie po kilka godzin. Wpada na chwile do Tosi i wychodzi. Gorzej z szwagierka. Mieszka pod nami a ostatni raz była u Tosi w sierpniu na roczku:)) No cóż zrobic...rodzina:)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny i maluszki ;) miałam sie odezwać po kilku dniach a tu już ponad 3 tygodnie minęły jak Borysek jest z nami. I powiem Wam ze czasami jest ciężko ale ogromnie się cieszę, że mam już tylu kochanych facetów obok siebie ;) . Borysek jest w miarę grzeczny, sporo śpi i ciągle je! a kup to robi chyba 20 dziennie wiec jest sporo roboty przy nim no i przy Patrysiu tez. Patrys był super ułożony zanim poszłam do szpitala, ładnie jadl, chodził spać o ok 20:30 i wstawał o ok 7:30 rano i w dzień spał 2-3 godziny. I był bardzo pogodny i praktycznue nie płakał. Ale po tym jak ja byłam w szpitalu a on zostal z tatą, Babcią i ciociami a ja wróciłam z Boryskiem do domu, Patrys grymasi przy jedzeniu i każdy posiłek trwa 2 razy dłużej niż normalnie, często Patryka karmie łyżka a na cycku wisi mi Borys. Usypiam ich obu jednocześnie -Borysa lulam na leżaczku nogą a z Patrykiem w tym czasie czytamy książeczki ale i tak Patrys zazwyczaj zasypia o 21:30 i wstaje o 6 rano.. Patrys tez testuje wszystko co ma Borys, włazi do jego kołyski i wanienki nawet jak jest tam woda a on jest juz w pizamie. Oczywiscje pcha sie tez do gondoli od wozka i koniecznie chce żeby go przewijać na przewijaku chociaż już od ok 8 miesiąca był przewijany w biegu. Staram się go zachęcać do pomocy przy Borysie i często Patrys pcha mu smoczka do buzi nawet jak Borys juz śpi.. i budzi go tym sposobem. Generalnie jest ciężko ale da się ogarnąć i myślałam, że będzie gorzej. Udaje mi się umyć i zjeść zanim oni wstana i wyjść z nimi 2 razy na dwor po ok 1.5 godziny i zazwyczaj nawet udaje mi się ich uśpić w tym Samym czasie. Tak więc dla wszystkich starających się ponownie - nue czekajcie tylko działajcie, nie ma się czego bać ;)
P.s. a tak przy okazji chciałam zapytać co Wasze dzieci jedzą na śniadanie? Bo u nas czasem jogurt, serek, jajecznica, kanapki, nakesniki itp ale zawsze do tego jest jeszcze kasza i tak samo na kolacje bo Patrys sie nie na jada niczym innym. Kończę bo się wlasnie obudzili i nie wiem do którego lecieć najpierw..

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyev4vhztvl.png

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie
A co tu tak cichutko ostatnio? Pytam choc sama sie nie odzywalam ale dzien za dniem leci jak szalony a jeszcze z racji tego ze cieplutko jest to staramy sie jak najwięcej czasu spędzać na dworze.
Ostatnio bylismy na festynie z okazji dnia dziecka i powiem Wam ze Ewa nic sie nie boi. Wchodzila dosłownie wszedzie. Skakala na tej wielkiej trampolinie co pasami spinaja a najwieksza atrakcja byly konie. Ona w ogole lubi zwierzera ale myslalam ze nie wsiadzie na konia bo taki duzy a ona zejść nie chciala :)
Tak poza tym to odpukac nie chorujemy i mamy się calkiem dobrze ;)

Karolu ciesze sie ze udaje Ci sie dwoch maluchow ogarnac. A Patrys pewnie troszke zazdrosny tak wnioskuję. W koncu wczesniej mama byla tylko i wylacznie jego. Za to jak Borysek podrosnie to pewnie beda super kompanami do zabaw :)
Ewa sniadania w zlobku je takie standardowe: jajo, kanapeczki, zupka mleczna. W domu wszystko popija cycem. Ale jeszcze 2m-ce i bedziemy sie z nim rozstawac

Justynka jak tam? Jeszcze w dwupaku? Przeprowadziliscie sie juz?

A reszta naszych ciezarowek (i nie tylko) co u Was? Pusto tu troche :(

Kochane wiem ze na Was zawsze mozna liczyć dlatego poprosze Was o mocne trzymanie kciukow. Sa 2sprawy- druga wazniejsza ale obie za niedlugo beda miec swoj final. Jak cos bede wiedzieć to od razu dam znać. Poki co nic nie pisze wiecej zeby nie zapeszac

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki. :)
Rzeczywiście cichutko tu niesamowicie. A ja codziennie zabierałam się do napisania no i na zabieraniu się kończyło. :)
Karolu, jestem pełna podziwu dla ciebie, że dajesz radę ogarnąć swoją gromadkę. Też myślę, że Patryś odrobinkę może być zazdrosny, w końcu do tej pory miał mamę tylko dla siebie, a teraz... A teraz ma w pewnym sensie konkurencję, bo on może to tak właśnie odbierać.
Justynka, jak tam? Rozpakowana już?
Mamaewy, kciukasy zaciśnięte mocno. Powiem ci, że Zuzia też niczego praktycznie się nie boi, co zawdzięczam pobytowi w żłobku, jak pomyślę, że gdybym nie puściła jej do żłoba to zapewne miałabym w domu małą dzikuskę, która wisiałaby uczepiona maminej nogi to aż źle mi się robi.
Co do biznesu... Cóż... szału nie ma narazie... Pierwszy miesiąc za mną, ale na ZUS zarobiłam i na księgową też... Dobrze, że płacę tą małą składkę, bo w przeciwnym razie to nawet na to nie zarobiłabym. :)
W życiu mojego dziecka postanowiłam zrobić małą rewolucję, a mianowicie zmieniamy żłobek. Nie nie, do państwowego się nie dostałyśmy. :)
Po prostu znalazłam żłoba bliżej mojej pracy i tańszy. Od sierpnia Zuzia tam pójdzie, choć dzisiaj zaczęłam mieć wątpliwości czy to obra zmiana. Znaczy od początku mam wątpliwości czy mała sobie poradzi? Czy dobrze robię? Czy odnajdzie się w nowym miejscu?

W każdym razie są to takie obawy, które towarzyszyły mi przed posłaniem jej do żłobka w ogóle.
Na wstępie wyjaśnię, iż do zespołu żłobków, gdzie ma iść Zuzia należą 4 placówki, mają one jedną właścicielkę, która nawiasem mówiąc, zrobiła na mnie dobre wrażenie, ale do rzeczy.
Dziś natomiast doszły kolejne i to dość poważne, a mianowicie w lokalnych mediach pojawiła się informacja, że w jednym z 4 żłobków doszło do zatrucia 14 osób, w tym 3 dzieci trafiło do szpitala.
Placówka została zamknięta przez sanepid do usunięcia nieprawidłowości. Dodam też, że jakiś czas temu w innej placówce tegoż zespołu żłobków odnotowano przypadek sepsy u dziecka, choć tu akurat nie ma podstaw by przypuszczać, że dziecko nabyło ją w żłobku, niemniej łącząc obie te sprawy można nie zasnąć w nocy i głęboko się zastanawiać czy podjęta decyzja jest słuszna. Nie chciałabym narazić Zuzi na jakiekolwiek niebezpieczeństwo i jak pomyślę, że tak może być to mam ochotę popędzić do właścicielki i rozwiązać umowę. A właściwie to męża powinnam wygnać, bo to on podpisał.
Póki co jednak poczekam i będę obserwować wypadki, w końcu mam czas do końca czerwca, bo wypowiedzenia z dotychczasowego żłoba jeszcze nie złożyliśmy, więc jeszcze nic nie jest przesądzone.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Ale z tu cisza. Ja wreszcie mam czas. Zdecydowaliśmy się pojechać jednak na to wesele. Wczoraj zawiezlismy Jasia do teściów a dzisiaj ruszyliśmy w dalszą drogę już jakaś godzina drogi za nami czyli zostały tylko cztery. Po południu będzie zwiedzanie Zamościa a jutro wesele i powrót do do domu. No i i Jaś pierwszy raz dwie noce będzie bez mamusi Ale to dzielny chłopak mam nadzieje ze teściów nie wykończył.

Ż moja ciąż wszystko ok za 2 miesiące będziemy już w 4 i tego się trochę boję jak ja ogarnę tych moich chłopaków. KaroLu piszesz że nie jest tak źle i tego się będę trzymać. Justyna czy Ty już urodziła? Iwca jak u Ciebie?

Mama Ewy trzymam kciuki żeby wszystko było po Twojej myśli.

My ostatnio przechodzilismy bostonke tzn Jaś i mój mąż a ja drzalam żeby się nie zarazić. Lekarz mnie uspokaja że mało który dorosły to łapie a w zasadzie to jego pierwszy przyoadek. Na szczęście po chorobie nie ma już śladu a my zaliczyliśmy już urlop nad morzem i było naprawde super.

Mamuska, Ewelad , Rewolucja, ..., nie bede tak wszystkich wymieniac....Ogólnie dziewczyny puszczę coś bo nasze forum umiera. ANIA125 Wy już na nowym mieszkaniu?

Kasia firma się jeszcze rozkręci. My trzymamy kciuki. Jaka decyzja ze zlobkiem? A swoją drogą nie macie szans na państwowy? We Wrocku Wrócił z tego co wiem przy niepełnosprawności nie ma żadnego problemu i tak powinno być.

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucja a

Cześć, Dziewczyny :)

Ja już pisałam 2 razy ostatnio i wszystko mi wylądowało. Teraz piszę w notatkach i spróbuję skopiować wszystko...

Co u nas?
Mamy wakacje w końcu :)
Z jednej strony się cieszę, bo Jaś trochę odpocznie, wyśpi się w końcu. Z drugiej strony, jak mam ich w domu razem, to strasznie szaleją. Nie ma spokoju.
Gonią po mieszkaniu, bawią się w chowanego, krzyczą....moje dzieci są strasznie żywotne i czasem już opadam z sił.
Ostatnio spędziliśmy na izbie przyjęć, w Prokocimiu 5 h, bo moja gwiazda włożyła sobie ziele angielskie do nosa.
W rezultacie okazało się, że w trakcie wypadło, ale cała noc z głowy.

Hanulka bardzo fajnie się rozwija. Zaczyna mówić, kilka razy dziennie zawołała SISI, godzinami siedzi przy ciastolinie ( oczywiście tylko z mamusią:)
Generalnie jest bardzo grzeczna.
No, chyba, że jest z bratem...:)

Jasiu skończył pierwszą klasę w szkole muzycznej. Zdał pięknie egzamin z fortepianu.
We wrześniu zaś będzie już prawdziwym uczniem.

Nie wiem co jeszcze napisać. Coś nie mam weny. Pogoda zrobiła się brzydka, spać się chce...:)

Marta, udanej imprezy. Syncio u dziadków na pewno będzie grzeczny. Ty się teraz rozerwij, bo za dwa miesiące...no.... będzie dobrze :)

Justynka, czekam na wieści.
Nadal jesteś brzuchata? Mieszkacie już w nowym domku?

Kasia, początki zawsze są trudne, ale niedługo wszyscy dowiedzą się jaka super masażystka przyjmuje w okolicy :)
Tego Ci życzę :)

Madzia, Ewelad, Mamuśka... może wrócicie ?
Buźka;)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny! Dawno mnie tu nie bylo. Marta chyba nas wszystkie wywolalas :-) udanej imprezy i uwazaj na siebie :-)

Kalitka ja od urodzenia uzywam przescieradla nieprzemakalnego dla Bartka. Teraz ma juz nowe "dorosle" lozko i tez takie zakupilam.

Mamuska z tym cukrem to podobno zmartwienie będzie po porodzie, bo moze jakad cukrzyca sie zaczynac, ale na ta ciaze wszystko jest ok.

A u nas postepy w przygotowaniach. Zaczynam 37 tydzien, dobrze sie czuje, Bartek wymagajacy, ale dajemy sobie radę. Najgorsze to ta pogoda, dusze sie na dworze i szkoda mi małego, bo nie jestem z nim na spacerze tak dlugo jakbym chciala czy nie bawie sie z nim tak czesto, bo robota w domu ciagle, a potem mi sie po prostu nie chce :-/ tez tak macie? Jak Ala sie urodzi to mam nadzieje, ze checi powroca, bo poki co srednio jest.
Bartka nie chce poki co do zlobka wysylac, zeby chorob nie przynosil do domu. Wykorzytam, ze jestem w domu :-) chociaz pewnie lzej by bylo, gdyby chociaz na 4h dziennie poszedl. Dobra juz nie narzekam :-)

Marta a jak Ty sie czujesz? Jak znosisz ciaze?

Zycze Wam milego, slonecznego dnia!!!! Pozdrawiam!!

Odnośnik do komentarza

~Kalitka
Hej dziewczyny;) Czy używacie do materacy dodatkowo ochraniaczy? Jak tak to jakie i dlaczego? Bo zastanawiam się nad dokupieniem takowego

Ochraniacz na materac powinien mieć warstwę nieprzemakalną oraz wchłaniającą i dodatkowo zapewniać dziecku odpowiednią wentylację oparcia. Na pewno nie kupuj ceratki to najgorsz co może być dla dziecka ;)
Odnośnik do komentarza

cześć Kochane!!
Wieki mnie nie było - wiem! ale to nie przez to, że zapomniałam, czy porzuciłam forum - oj, nie :-) przede wszystkim totalny brak czasu, no i brak motywacji - przyznaję. No bo zaglądałam czasem na forum, a tu taka cisza, więc nie szukałam luki w ciągu wieczora, by coś skrobnąć, bo i po co...
Od czego tu zacząć...
Może od pochwalenia się! ogłaszam wszem i wobec, ze.... nie, nie jestem w ciąży :D schudłam już 10,7kg :-) Może nie w jakimś mega szybkim tempie, bo od marca, ale powoli, ulegając pokusom, aczkolwiek systematycznie w dół :) Imprezy rodzinne i znajomkowe mnie wykańczają :P no ale raz się żyje - błądzę po to, by potem się podnieść :D Nadal trenuję na siłowni, zumbuję, czy takie tam - jest ok. Waga porodowa poszła w niepamięć (mam nadzieję!), teraz czas na kolejne kilka kg..... a potem zaczynamy starania :) Wokół mnie coraz więcej brzuchatek - moje dwie przyjaciółki, szwagierka... aż mi szkoda hihi
Co do Kazika, to..... jest coraz bardziej przekochany - choć nie myślałam, ze tak może być :) :) :) oczywiście ma charakterek i go pokazuje, no ale cóż - takie żywe sreberko z niego, wszystko już powie, zdania układa, piosenki śpiewa... słodziak :) taki chłopczyk już z tego mojego maluszka :)
Cóż jeszcze? niedawno stuknęła mi 30stka, dostałam świetne prezenty - day spa i takie taaam :) no i żyje się, ciągle do przodu. Teraz szykujemy się do urlopu, więc będzie luźniejszy czas ;)

Odnośnik do komentarza

No i teraz najważniejsze!
Justynkaaaa druga połowa czerwca właśnie dobiega końca... kurczę, może akurat rodzisz :))) powodzenia, Kochana, trzymamy kciuki i czekamy na wieści :*
KaroLu oj, masz teraz pełne ręce roboty.... ale będzie tylko lepiej, z każdym dniem :) i dwoje maluszków już - to taka pełna rodzinka :) Kazik na śniadanie jada podobnie jak Twój Patryś.
MamaEwy mam pewne podejrzenia :) czekamy na wieści!! Czytałam już dawno o trzymaniu kciuków i zastanawiam się, czy już mogę je puścić :)
Kasia jak tam przemyślenia żłobkowe? przystajesz przy zmianie? Szkoda, że nie da się zrobić masażu na odległość - mi bańka chińska by się przydała :)
Marta jak po weselichu? wszystko ok? a jak Jasiu zniósł rozłąkę? :) wyprawka gotowa? :)
Rewolucja gratulacje dla Jasia :* a Hania pomysłowa :P oj, mój Kaź też miewa takie "pomysły" - z oka lepiej nie spuszczać :)
Iwcia Ty jesteś w ciąży, a ja nie i też brak mi czasem sił na wszystko - na zabawy, na wspólne spędzanie czasu - tzn. jesteśmy razem, ale np. cieszę się jak Kazik sam się sobą zajmie, a ja jestem w roli asekuracji :) co do badań, to nie wiem, czy pisałam, że mi wyszła insulinooporność...

Dziewczyny, dajcie jakiś znak :) zwłaszcza te milczki, ale nie tylko... Powiem Wam, że smutno mi było jak tu tak w ciszy mijały dni, tygodnie... :(

Buźki Mamusie i Dzidziusie :*

Odnośnik do komentarza

Rewciu powiem Ci tak: moja trenerka doradziła mi badanie na insulinooporność - czyli picie tej wstrętnej glukozy, która w ciąży mi nawet smakowała :D ale teraz nie, ble fuj i ohyda :) no i potwierdziły się jej przypuszczenia, że mam IO. Bazowała głównie na tym, co jej mówiłam, np. na możliwości mega szybkiego przytycia - to moja specjalność, od września/października miałam +10kg. Wobec tego poradziła mi, bym jadła rzadziej, nie co 2-3h, ale co 4-5, rano coś z białkiem (zwykle jem jaja) a wieczorkiem węglowodany (zwykle jem płatki górskie z mlekiem). Obiady jem normalne - to, co akurat jest: naleśniki, zupa, drugie danie - różnie, nie chce mi się specjalnie coś gotować :) Praktycznie w ogóle nie jem chleba, bo myślę, że w tym tkwił bardzo duży problem - kanapeczki - mmmmm... no i co - tyle :) Poza tymi 3 posiłkami czasem zdarza mi się jakiś owoc.... Słodyczy jem bardzo mało w tygodniu, lody ewentualnie, w weekend zdarza się więcej niestety i te weekendy mnie jeszcze gubią, no i imprezki, ale nie umiem iść na imprezę i nie jeść :D jak wszyscy jedzą te smakołyki :) Od marca mogłabym schudnąć spokojnie 15kg, no ale błądzę :P

Odnośnik do komentarza

Mamuśka wow! Jesteśmy z Ciebie dumne niezły wynik! Ja jak się domyślasz tylko przybieram.Dobrze, że trafiłaś na osobę , która Cię zdiagnozowała a grzeszyć od czasu do czasu trzeba.

Ja czuję się w miarę ok, ale przy tej pogodzie przejsćie się gdzieś na spacer w dzień kończy się zmęczeniem a po wyjeżdzie na wesele teżdługo dochodziłam do siebie.
Niestety mój malec ostatnio ciągle choruje i zrobiłam mu badanie krwi, a labolatorium się pomylili i zrobili mi mocznik zamiast CRP więc jak kaszel nie przejdzie to w poniedziałek lekarka kazała powtorzyć. Ostatnio strasznie się mu głowa pociła więc spr też poziom wit D ale tu jest wszytsko ok. Iwcia żłobek to świetna sprawa ale poza chorobami. Mój na razie będzie chodził bo inaczej obawiam się, że żeby coś zrobić przy małym albo w domu to by ciągle oglądał tv, a poza tym go tak ciągnie do ludzi...

My dalej nic nie mamy dla Antka gotowego. Musimy kupić wózek i juz się chyba zdecydowaliśmy, ale wybóra takich dla dwójki jest marny a w dodatku są strassznie drogie. Poza tym Antek odziedziczy w wszystko po Janie, a że chłopaki rodzą się o tej samej porze roku to chyba wszystko się na da. Ale ogólnie czas się przygotowywać już powoli.

Dziewczyny czy Wasze dzieci śpią w łóżeczkach bez szczebel. Bo Jaś musi przejść do swojego pokoju a my się nie potrafimy za to zabrać a czas nagli. Zaczynam się martwić jak ja ogarnę tą dwójkę. Do odpieluchowania też nam daleko więc raczej zanosi się na to, że pampersy trzeba będzie dla 2 kupować i zmieniać.

Super, że wreszcie coś się ruszyło na forum, ale rzeczywiście jak nic nikt nie pisze to się nie ma motywacji. Może jeszcze ktoś napisze co u niego?

Odnośnik do komentarza

Marta Bartek tez jeszcze nocnika nie ogarnia. Tzn robi siku jak go posadze, ale jak zapytam czy chce siku, to zazwyczaj odpowiedz brzmi "nie". Nawet jak wkladalam mu tetrowa pieluszke do pieluchimajtek, zeby mial mokro i czul dyskomfort, to i tak mu to nie przeszkadzalo. No coz... Bedziemy nadal probowac, ale raczej watpie, zeby w ciagu 3 tyg nam sie udalo, a tyle mam do porodu, wiec u nas tez podwójne zakupy pampersow :-)
Zlobek to by byla super sprawa, ale wlasnie tych chorob sie boje ...
Bartek tez sie poci, spi nieprzykryty. Glownie glowka mu sie poci, czesto poduszka mokra.
I ostatnie: Bartek od 2 miesiecy spi sam w swoim pokoju na lozku z taka barierka ochronna, ktora sie zaklada i mozna sciagnac w kazdej chwili. Wczesniej spal ze mna w lozku (spalam z nim w pokoju). Od razu jak lozko przyszlo to zaczal na nim spac i od razu cala noc byla przespana bez problemu. Rano przychodzi do nas do sypialni jak wstanie :-)
Teraz lozeczko dla Ali mamy w sypialni wlasnie, to mala nie bedzie brata budzic :-)

Odnośnik do komentarza

hejka Piękne!!
Martuśka Ty, Kochana, możesz przybierać :))) a ja to już niekoniecznie hihi Ostatnio popuściłam troszkę pasa, no ale od jutra wznawiam treningi (trenerka miała wakacje, potem my i miesiąc wolnego zaraz minie)!! Mam nadzieję, że u Jasia choróbska już minęły :* U nas nocnik stoi i póki co tylko taką spełnia funkcję :) Przyznaję, że nawet za bardzo nie zabierałam się za odpieluszkowanie, ale cały czas mam mocne postanowienie poprawy :D Kazik śpi zwykle w łóżeczku.... ma swój pokoik z łóżeczkiem takim a la domek, ale póki (jeszcze!) nocek nie przesypia, to śpi u nas i tak leci... Czasem sam woła do swojego pokoju, no ale w nocy budzi się na mleczko i już chce wracać do naszej sypialni.....
Iwcia wow!! gratuluję tego samodzielnego spanka :) i szybko poszło! O, kurczaczek!!! to Ty juuuuż!!!!!! Ślicznie imię wybraliście dla swojej córci :) jak u Inez :) Mam nadzieję, że dasz znać jak już będziecie w czwórkę i czasem do nas zajrzysz..... Powodzenia!! Trzymam kciuki za szybki poród i zdrówko dla Was :)))

Nie wiem, czy kogoś to interesuje, ale napiszę, co u nas :D w tym roku wybraliśmy się na zagraniczne wojaże... mimo wielu wątpliwości - jestem mega szczęśliwa, bo wszystko poszło idealnie :)))) a Kazio spisał się na 6!!! Był taki kochany, pocieszka mała wszystkich wokół :)) zaczął się też etap "a dlaczego?" śmieszny ten mój synuś - taki mały a taki duży już :)
Nie będę się więcej rozpisywać.... to tak w skrócie :)
Ja nadal czekam na milczki.... Wiecie, jak ja kiedyś postanowię już więcej nie zaglądać na forum, to ładnie się z Wami pożegnam :))) ale póki co zaglądam z utęsknieniem :)

buziaki

Odnośnik do komentarza

Hej ho! No właśnie ja czekam na lawinę wpisów a tu cicho sza.

Justyna Ty już pewnie masz przy sobie synka. Pochwal się.

KaroLu jak sobie radzicie?

Iwcia super ze Bartus tak Ci wydoroslsl. Czy Ty jesteś jeszcze w 2paku ?

MamaEwy i jak tam bo kciuki ciągle trzymamy?

Ania 125 jak przeprowadzką i urządzanie?
Kasia jak działalność?

Ja oczywiście dalej jestem orka. A ciraz mniej rzeczy się mieszczę a min cc mam na 21.o8 i mam nadzieje ze wcześniej się nic nie zacznie bo wtedy będę musiała szukać szpitala bo w ten w którym mam zaplanowany poród będzie nieczynny tzn porodowka.

Teraz przyleciał mój brat z rodziną i powiem Wam że ta jego córeczką to ja jeszcze nie słyszałam żeby płakała. Ale uśmiechnięta.

Mamusia na wakacjach musiało być cudnie.
Dalej czekam z utęsknienieniem aż ktoś coś napisze.

Odnośnik do komentarza

Marta widzę, że my dwie - najwierniejsze ;) hihi Ja dodam jeszcze daaawno niewidzianą tu Mmadzię i Olgę!!! o! Ewelad! nie no, rozleniwiły się dziewczyny :(
Ojjj tak, urlopik były cudny!! a powrót do rzeczywistości trudny - fajnie tak całą trójeczką być razem, 24h na dobę :) no ale życieee... A! i co do orki.... - o ile pamiętam, to jesteś drobną kobietką ;) do orki na pewno jeszcze Ci daleko - mówię to ja - doświadczona orka pożerająca cukiery :/ (żegnam się na dłużej z nimi, bo wracam na dobre tory :))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...