Skocz do zawartości
Forum

Pessar + szew okrężny, niewydolność ciśnieniowa szyjki


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Agnieszka 7890

Tak właśnie myślałam. Głowa do góry, ja nie leżę od 2 tyg. No, poleguję, ale bez przesady. Nawet lekarze w klinice nie kazali. Tylko się oszczędzać :) U Ciebie 2 tyg późniejsza ciąża niż u mnie... Wytrwasz, zobaczysz.
Ja na razie marzę, aby wytrwać do 37 tyg. A potem będę marzyła, żeby poród nie był 1. kwietnia hihi

Odnośnik do komentarza

karolinatr moja mała kończy za 3 miesiące 6 lat , bystrzak z niej , rozwija się dobrze . W ogóle jak na 27 tc. urodziła się w bardzo dobrym stanie , dostała 6 punktow w skali Apgar i mimo swoich 860 gram dzielnie walczyła , samodzielny oddech podjęła jeszcze w 1 dobie życia . Można powiedzieć że szew uratował jej życie , bo gdybym urodziła w 21 tygodniu to by nie było kogo ratować ...

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka 7890

Mój już od 20-21 się śpieszył. A siedzi nadal.

Współczuję szczerze leżenia. Nie wiem czemu lekarze nadal tak kobiety katują. I zarazem podziwiam. Mnie lekarze powiedzieli, że leżenie płaciłem nic nie pomoże. Miałam nic nie robić, zero spacerów itp, więc siłą rzeczy co innego robić - siedzieć, leżeć i pachnieć.

Powiem Wam coś niesamowitego. Z moim prywatnym ginem nie widziałam się w zasadzie od połowy listopada, od usg połówkowego, podczas którego wykrył tę nieszczęsną szyjkę. Oczywiście informowałam go kilka razy co i jak ze mną. A on wczoraj mnie zaskoczył, sam poszukał mojego nr tel i zadzwonił dowiedzieć się jak się czuję. Powiedział, że od kilku dni myśl o mnie nie dawała mu spokoju. Niesamowity człowiek. Oby więcej lekarzy miało takie podejście

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka 1234

Zakończę swój wątek, może da to pocieszenie jakiejś pani. Dziś mija 38+4 w tyg ciąży. Tydzień temu miałam zdejmowanie szwy z szyjki oraz pessar. Od razu wyszło rozwarcie na 2 cm i tak trwam do dziś. Lekarze sugerują nawet, że być może zajdzie konieczność wywoływania porodu po terminie. Jestem skłonna w to uwierzyć, bo skurczy zero, ledwie jakieś drobne bóle.

Z tego miejsca chciałabym podziękować lekarzom z Kliniki WUM przy Placu Sokratesa 1/3 w Warszawie, bez których zaangażowania nie miałabym szans (może czytają) - dr hab. n. med. Dorota Bomba-Opoń, dr hab. n. med. Katarzyna Kosińska-Kaczyńska, dr n. med Katarzyna Luterek, dr Bartosz Godek, dr n. med. Natalia Mazanowska i wielu, wielu innych (cała patologia ciąży), którzy o mnie dbali przez tych wiele miesięcy i dawali otuchę. Serdecznie im dziękuję i polecam każdej pani - takich lekarzy że świecą szukać.

Odnośnik do komentarza

Tak się składa ze ja założyłam ten wątek.
Ponownie jestem w ciazy i czeka mnie znów szew I cała ta otoczka.
Chodzę do 2 lekarzy i 1 lekarka nie widzi potrzeby .
Odnośnie aktywności "lozkowej"z tego co mi wiadomo nienależy wywoływać skurczy czyli wszelkiego rodzaju "podniety"nie wskazane

Odnośnik do komentarza

Ja miałam zakładany szew w 21 t.c.. Teraz jestem w 26 i wczoraj bylam na kontroli poszpitalnej u mojej gin., no i jednak zapobiegawczo dodatkowo będzie zakładany pessar, na 14 czerwca jestem wstępnie umówiona, najpierw czekamy na wynik z posiewu.
Szyjka najpier miala 0.97 cm, po leżeniu plackiem w szpitalu miala 12 mm, a przy wypisie po kolejnym tygodniu miala 15 mm. Teraz ma 10.3 , ale mam to wpuklenie i dlatego dla bezpieczeństwa ma byc zakładany ten pessar. Boję sie, bo zawsze to cialo obce w organiźmie.

Odnośnik do komentarza

Teraz mam dobrą szyjke Ale ze względu na niewydolność która zakończyła się raz bardzo zle
Mój lekarz nie chce czekać aż się coś zacznie dziać .
Np przy córce mieli mi zakładać w 17 tyg a założyli w15 bo zaczela sie skracać .

Odnośnik do komentarza

Współczuję leżenie leżenie i jeszcze raz leżenie .
Boję się tego momentu bo mam córkę 3 latke która i tak jest łaskawa patrząc -słysząc jak się męczę .
Dużo czasu odpoczywamy w ogrodzie staram się funkcjonować na zasadzie leniwej księżniczki.
W środę się dowiem kiedy idę do szpitala -i tu znów stres bo rozlaka z córką mnie przeraża.

Odnośnik do komentarza

Jej, ty masz jeszcze ten plus, ze wypoczywasz w ogrodzie, a ja w czterech scianach sie duszę przy tej pogodzie :-/ na pewno jest ciężko przy dziecku :-) ale trzymam kciuki, dacie radę :-)
No ja jak mialam założony szew, to po tym trzy dni jeszcze leżałam w szpitalu, wiesz...muszą poobserwować i wgl. , córcia na pewno będzie cię odwiedzać ;-) dobrze,ze to tylko trzy dni :-) daj znać

Odnośnik do komentarza

O widzisz, a ja zadnych kroplówek przed nie dostalam, tylko nospa, luteina, aspargin i penicylina dożylnie, zanim jeszcze przyszedł wynik z posiewu (dla bezpieczeństwa dawali pewnie penicyline, w razie gdyby posiew wyszedł zly). Po założeniu szwu dostalam dwie kroplówki, ale to te nawadniające, bo nie mozna jesc w dzien zabiegu, dopiero po 7 godzinach moglam sie napić i cos zjeść.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...