Skocz do zawartości
Forum

Pessar + szew okrężny, niewydolność ciśnieniowa szyjki


Rekomendowane odpowiedzi

Aniolkowa!!!Wiem wiem też to przechodziłam jak mi zajęli szew tez myśleli ze zaraz urodze ja zresztą też miałam taką nadzieję ale niestety nic się nie ruszyło,wiec po trzech dniach wypuścili mnie do domu.Kazali przyjechać za dwa tygodnie jak wszystko będzie ok wiec pojechałam ale itak musieli wywoływać poród:-) Życzę szybkiego rozwiązania i zdrowego ślicznego dzidziusia:-)

Odnośnik do komentarza

Jestem w domku mala siedzi w brzuszku .
Rozwarcie na jeden palec i brak skurczy ..

A po świetach cesarka bo rozeszlo mi się spojenie i to uniemozliwia porod naturalny;((
Na jedno jestem przeraona boje się bólu po cc- wiem ze poród naturalny jest trudny ale bol po porodzie zanika ,a po cc slyszalam ze jest kiepsko .

Z 2 strony mala wazy 4 kilo i nie wiem jakby to rokowalo na nastepne ciaze

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny....postanowiłam się dolaczyc do Was . Jestem w 15tc moja szyjka wynosi 33mm...a dziś na wizycie moja gin. stwierdzila ze wygląda na to ze szyjka chce się otworzyć ...pytałam o zalozenie szwu to twierdzi ze za 2 tyg . Jestem po poronieniu w 18 tc i nie wiem na co ona czeka. "wy walczyłam " konsultacje w poniedziałek w szpitalu i jak uważacie mam się domagać zalozenia tego szwu bądź krazka?? strasznie się boje ...nie chce stracic mojej dzidzi

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny!
Ja pesar miałam zdjęty 30.04 i do dzisiaj(9ty dzień) cisza ;)
Dzisiaj na liczniku 38+3 tyg ,0 skurczy a podreślę mam już rozwarcie,super krótką szyjkę i to moja druga ciąża więc każdy jeden lekarz mówił mi że urodzę zaraz po wyjęciu krążka - jak widzimy nie ma to znaczenia ;)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny :-) Obecnie jestem w 19 tyg, wczoraj na wizycie kontrolnej dowiedziałam się, że zrobił się ten nieszczęsny lejek, prawdopodobnie jutro będę mieć zakładany pessar. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i że uda mi się donosić ciążę do bezpiecznego terminu. To moja druga ciąża, w pierwszej też zrobiło się rozwarcie ale znacznie później, bo w 32 tyg, synka urodziłam w 39, teraz ma 4 latka. Wczoraj dowiedziałam się że noszę córcie :-) Dzięki Waszym wypowiedziom poprawił mi się humor, mam nadzieję że i u mnie krążek spełni swoją rolę. Pozdrawiam :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza
Gość ....Niuśka32

Hej.... Dziewczyny...przeczytałam cały wątek i teraz po krótce powiem jak to było u Mnie....
2 ciąże poroniłam....1 w 21 tygodniu...wtedy stwierdzono tą nieszczęsną niewydolność szyjkowo-cieśniową...dodatkowo miałam też bakterię enterococus fecalis....i to uniemożliwiło założenie szwu/pessara.......wcześniej miałam krwawienia, ciąża była zagrożona...byłam na duphastonie....ale ani razu żaden konował nie zmierzył Mi szyjki...a ja kompletnie nie miałam pojęcia o tym schorzeniu....to poronienie i pobyt w szpitalu TRAUMA na całe życie.......myślę, że winę ponoszą lekarze, którzy mnie prowadzili bagatelizowali wszystkie sygnały jakie były.....licząc....jakoś to będzie....NIE BYŁO:(((
ciąża naturalna.

2 ciąża też zakończona poronieniem....w 17 tygodniu....dzień po założeniu szwu.......rzekomo w ciągu nocy "zleciała" mi 2 cm szyjka....i podobno pęcherz był już uwypuklony jak zakładali szew....i BYŁ TO SZEW W TRYBIE RATUNKOWYM......w posiewach nie było żadnej bakterii i tu nagle tak poleciało......tak twierdzili lekarze.....nie wiem jak faktycznie wyglądała sytuacja na sali operacyjnej......bo jest się znieczulonym........w tej ciąży miałam 2 krwiaki, które się podobno wchłonęły (choć po poronieniu w histopatologii wyszedł mega krwiak 6 cm.....ale taki był opis.....)ta ciąża po INSEMINACJI.

obecnie jestem w 3 ciąży....naturalnej....i oczywiście powtórka z rozrywki....6 tydzień krwiak....w 15 tygodniu założyli mi szew........mimo szwu szyjka zaczeła się skracać dlatego mój lekarz podjął decyzję o dołożeniu pessara.......obecnie jestem 22 tc, szyjka ma 2 cm....ma szew+pessar+ zestaw leków: luteina podjęzykowa, acard, clexane - profilaktycznie, wit. D, witaminy, wit. K2, provag, nospę doraźnie......głównie leżę, tylko WC, kąpiel i kanapki....
I CZEKANIE:):)

Odnośnik do komentarza

Nikuska32 mam nadzieje ze donosisz ciążę do końca i będziesz się cieszyła silnym zdrowym bobaskiem.też przeżyłam dwa poronienia wiec wiem co czujesz zostaje to do końca życia.trzecia ciążę bliźniacza donosilam i szew w 22 tyg urodziłam w 36 tyg:-) teraz jestem w 20 tyg szyjka 28 mm mam nadzieje ze będzie trzymać.jeszcze raz życzę powodzenia i trzymam kciuki...

Odnośnik do komentarza
Gość Niuśka32

Hej, Ola dzięki za pocieszenie:):)
ja się modlę, aby chociaż do 30 tc dotrwać, wtedy już jest w miarę bezpieczenie..... wg ostatniego usg, dzięki, szwowi, pessarowi i leżeniu....podobno szyjka się wyciągnęła i ma 4 cm!!!!!!!!!!!!!!!:):):)
p.s. Ola, teraz też masz założony szew? a jakie leki bierzesz?

Odnośnik do komentarza

Nikuska32 tez mam nadzieje dorwać do 30 tyg oby obu nam się udało a zresztą uda się i nie może być inaczej ;-) biorę luteine dopochwowa i duphaston conajmniej do 25 ttyg,teraz jeszcze szwu nie mam szyjka ostatnio miała 28 mm na każdym badaniu jest mierzona...przy aplikacji luteiny bo mam dopochwowa tez sama sprawdzam długość i jak poczuje ze opada mam się odrazu zgłosić na IP...dzisiaj zaczynam 21 tydz u czuje się ok leżeć na szczęście nie musze choć przyznaję ze dużo odpoczywam...pachwiny tylko strasznie mnie bolą ale tak będzie pewnie już do końca ;-)

Odnośnik do komentarza
Gość Niuśka32

Ola, a skąd Jesteś? :):)
ja odstawiłam dopochwową luteinę, bo jak ją aplikowałam, to myślałam, że wszystko mam na wierzchu i mi zaraz wyleci:):):):):)
wolę już tą pod język:) ..... teraz mam też macmiror i ja go wkładam, to myślę, że zaraz wszystko poleci.....masakra....

Odnośnik do komentarza

Jestem z Ustki też miałam podjezykowa ale strasznie mnie po niej mdlilo jak przypomnę sobie jej smak to aż mnie trzęsie:-( wole te dopochwowe i mam możliwość na bieżąco wyczuć jak to w środku wszystko się wole ja wprowadzać palcem niż aplikarorem obecnie dość głęboko mogę ją wepchnac wiec myślę że w środku wszystko ok.będzie dobrze musisz być dobrej myśli wiem ze to trudne po stratach ale wszystko musi być wynagrodzone ;-)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny, powiedzcie mi proszę jak często po założeniu szwu miałyście wizyty, czy standardowo czy częściej? Ja mam to cudo założone od niedawna i lekarz mówił żeby teraz co 2 tyg.u niego być, ale nie mam pewności czy jest to spowodowane troską i kontrolą szwu czy może tylko chęcią zysku...

Odnośnik do komentarza
Gość Niuśka32

hejka,
no własnie z powodu szwa mam tak częste wizyty, bo dr sprawdza czy sie szyjka nie skraca,
ja miałam tak, że po jego zalożeniu po 8 tygodniach szyjka zjechała do 2 cm....wiec gina dolożyła jeszcze pessar....żeby odciążył szew.
i po tym pessarze musiałam znowu jechać na wizytę za 7 dni, żeby zobaczyć jak to wygląda.
tak więc ja zależenie od sytuacji jeżdże co 7 -14 dni, ale wg mojej dr nic się nie dzieje, i wizyty mogłabym mieć co 3 tygodnie,
ale z uwagi na mój komfort psychiczny jeżdzę co 2 tygodnie, bo dla mnie to za długo czekać 21 dni na usg,tym bardziej, że tego skracania szyjki w ogóle się nie czuje.

co do tych częstych usg, jak pytałam dr, ona mówi, że nie widziała żadnych badań w których byłoby napisane, ze czeste robienie usg jest szkodliwe, i nie widziała też badań, które by na milion % potwierdziły , że szkodliwe nie jest.
ona mówi, że nie widzi przeszkód, aby za każdym razem oglądać szyjkę.

Odnośnik do komentarza

Już sama nie wiem co myśleć, bo w sumie jeśli to nie szkodzi dziecku to można jeździć częściej, tyle że każda wizyta prywatnie słono mnie tez kosztuje bo ponad 200zł i choć najchętniej to bym co tydzień sprawdzała, to nie dam rady tak finansowo też :( u mnie szyjka po założeniu szwu jakby się wydłużyła nawet odrobinę, pewnie trochę pomógł szew, no i ciągłe leżenie, więc teoretycznie nie jest źle, ale mimo to boję się że w każdej chwili coś może się zmienić. A jak często robione miałaś później posiewy i jakieś globulki dodatkowo żeby ochronić sie przed infekcjami?

Odnośnik do komentarza
Gość Niuśka32

a skąd Jesteś?
w którym tygodniu?
czemu u Ciebie podjęli decyzję o szwie?
po szwie /15tc/w szpitalu nie robili żadnych posiewów, tylko leżałam prawie tydzień,tylko wc.
potem po 2 tyg. /17tc/wizyta u mojej gin. wtedy zrobiła mi posiew, i wyszedł grzyb candida albicans, i dostałam na to pimafucin.po tym leczeniu nie robiłam posiewu.
potem kolejny posiew zrobila mi w momencie zakladania pessara/22tc/, wtedy wychodowała się bakteria enteroccocus faecalis, i na to dała mi amotaks 3 x 1 przez 7 dni+macmiror globulki,
teraz jak pojadę na wizytę 27tc, wtedy weźmie mi znowu posiew.
ja też tak często chciałam te posiewy robić, ona stwierdziła, że po wydzielinie już widzi czy coś tam jest nie tak, i powiedziała, żebym przestala wymyślać:):):)
nie dała mi żadnych globulek tak profilaktycznie, ale jak czytałam w necie, niektorzy dają jakies globulki tak na wyrost,
ale każdy lekarz ma inaczej,

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...