Skocz do zawartości
Forum

Aniball - balonik do przygotowania przedporodowego


Gość Kamillka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, jak dobrze, że trafiłam do Was na forum :) Na prawdę motywujecie do ćwiczeń! Ja rozpoczęłam swoje zmagania wczoraj (4 tyg do porodu) i juz miałam kryzys żeby zaaplikowac sobie balonik... Ostatecznie się udało ćwiczyłam wczoraj rano i wieczorem. Na starcie 17cm, ale na wieczór juz 19.5. Jak długo cwiczylyscie do osiągnięcia swoich wyników?

Odnośnik do komentarza

O witamy, a już chciałam napisać, że grono nam się zmniejsza. W moim przypadku zaczęłam 4 tygodnie przed terminem który mam na 27.10, czyli tuż tuż, po drodze miałam parę przerw jednodniowych i jedna pięciodniową na pobyt w szpitalu. Ja jestem chyba dość opornym przypadkiem, bo postępy szczególnie teraz mam o 0,5cm albo wcale, ale małymi kroczkami jak na razie udało się zrobić dziś nieomalże 28cm, a zaczynałam od 16,5cm. Nie zniechęcaj się, najważniejsza jest regularność i brak pośpiechu, bo łatwo się sfrustrować.

Odnośnik do komentarza

Efi super wynik- wymarzony :)
Maleo z tego co wyczytalam wszystkie macie lada dzień termin, wiec mogę zostać tutaj sama :P Termin mam na 20.11.
Trzymam za Was kciuki i czekam na wiadomość jak rozwiązania :)

Dziś wynik 21,0! Jednak lekko zakrwawilam, mam nadzieję że mój lekarz nie będzie jutro nic mówił :P

Odnośnik do komentarza

Hej termin mam na 8 listopada. Trenuje z balonikiem drugi tydzien na chwile obecna 27cm. Troche mnie przyblokowalo bo 3 dni i nie bardzo jak napompowac dalej. Trenuje raz dziennie, ale chyba musze sie zmobilizowac i dwa razy dziennie narzucic tempo. Trzymajcie kciuki zeby bylo bez ciachania.

Odnośnik do komentarza

My już jesteśmy wszyscy w domu <3 Mialam wywoływany poród, przez co dzień wcześniej byłam w szpitalu, ale na wieczór już dostałam mocnych skurczy. Skończyło się na ponoć delikatnym nacięciu z jednym szwem, wiec super. Położna i lekarka powiedziały ze mam bardzo dobre warunki naturalne i mogę rodzic dzieci :) Wtedy im powiedziałam ze to pewnie przez ćwiczenia z balonikiem, ale nie do końca wiem jaka jest ich opinia bo tak trochę wzruszyły ramionami i położna tylko powiedziała, ze to albo balonik, albo po prostu moje warunki. Ja jednak czuje ze to balonik, bo pamietam ze miałam duży problem z wypchnięciem go jak miał ledwo 20cm :D A teraz nagle udało mi się urodzić 34cm tylko z jednym malutkim nacięciem :) Trzymam za Was kciuki dziewczyny! Współczuje, bo te ćwiczenia to żadna przyjemność, ale nie dajcie się zwyciężyć jakiemuś różowemu balonikowi! :) Bez paniki, codziennie ćwiczcie i nie nadwyrężajcie się!!! Myśle ze tez dla bezpieczeństwa lepiej zaczynajcie w tym 36tygodniu, na pewno zdążycie :)

Odnośnik do komentarza

Migos ogromne gratulacje :D Teraz jedynie dużo zdrówka dla Was :)! Ja lada dzień zaczynam 38 tyd. ale tez już bym chciała być po :P

Dziś mój 5 dzień ćwiczeń, bez większego bólu udaje mi się 23 cm, ale stwierdziłam ze pompnę raz jeszcze (troche sie balam) ale udało się 24.8!

Mam jednak teraz problem z całkowitym rozluźnieniem się by balonik samoistnie się wysunął. Musze go zawsze troszkę pociągnąć za ta rurkę. Czy też mialyscie taki problem? Coś poradzicie?

Odnośnik do komentarza

Migos ogromne gratulacje, dużo zdrówka dla Was! Na pewno balonik pomógł, rzadko kiedy są porody bez nacięcia. Sama pamiętam jak ciężko mi było na początku zrobić 19cm, a teraz 32 na spokojnie, to o czymś świadczy.

Aga super wynik, może spróbuj pompować sobie balonik bliżej wyjścia, czyli nie za głęboko. Myślę też, że dość szybko doszłaś do tego wyniku i może mniejszy obwód by Ci było łatwiej wypuścić bez pociągania za balonik.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj była u mnie położna środowiskowa i mnie oglądała i mówiła ze ona ledwo widzi nacięcie :) Wiec ćwiczcie dziewczyny! Trzymam za Was kciuki ;* Tylko nie poddawajcie się, nie rezygnujecie i powoli, bez stresu zwiekszajcie obwod, a jak macie gorszy dzień to nic się nie stanie jak obwód zostanie taki sam :) Dacie radę!!! Potem tylko radość i szczęście :) Poza tym mój „maluch” miał obwód głowy 35cm, wiec chyba większego łebka nie mógł mieć :D Nie ma się co dziwić ze odrobinkę mnie nacieli :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Ja też już po wszystkim.
Niestety mój poród zakończył się cesarką, ale balonik mimo wszystko bardzo mi pomógł. Rodziłam 30h, półtorej godziny parłam, niestety główka się zaklinowała i zadecydowali o cesarce. W czym balonik mi pomógł? Po pierwsze - położne powiedziały, że pierwszy raz mają tak dobrze przygotowaną pacjentkę - jeśli chodzi o krocze mówiły, że bez problemu urodziłabym nawet duże dziecko bez nacięcia i bez pęknięcia. Mówiły, że nie zdarzyła im się jeszcze pacjentka z tak przygotowanym kroczem :)
Po drugie - parcie i oddech - genialnie pracowało mi się oddechem, co bardzo pomagało w trakcie skurczy i co też zaznaczyły położne. Bardzo chwaliły też to jak parłam. To są słowa położnych, a były przy mnie w sumie trzy. Moja ginekolog powiedziała, że uważa, że dzięki moim przygotowaniom dotrwałam właściwie do końca porodu, dzięki czemu przygotowałam dziecko do wyjścia praktycznie tak, jakby urodziło się naturalnie. Mówiła, że w innej sytuacji decyzja o cesarce pewnie nastąpiłaby szybciej, ale w związku z tym, że sobie radziłam w trakcie naprawdę bolesnych skurczy (po 28h można wyzionąć ducha), to czekaliśmy do końca. Z czego bardzo się cieszę, bo maluszek przeszedł właściwie całą drogę i przygotowałam go do przyjścia na świat, tak jakbym urodziła go naturalnie. A na to, że bobas nie chciał wyjść, niestety nie miałam wpływu. W każdym razie wiem, że przy drugiej ciąży na pewno znowu będę przygotowywała się z balonikiem ;)
Także ćwiczcie! Nigdy nie wiadomo jak poród się skończy, ale lepiej być przygotowanym na wszystko! :)

Odnośnik do komentarza

Motywujecie do dalszych ćwiczeń :)

Enima gratulacje! Nie wyobrażam sobie, tyle godzin rodzić! Mega szacun i wielki podziw dla Ciebie! Najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło, a musiałaś chyba trafić tez na super położne :)

Efi przebrnelam przez całe forum i Twoje postępy, piękny wynik końcowy :)! A jak się czujesz? zaczynasz przeczuwać ten dzień?

Mi dziś udało się 25.5cm. miałam jednak ostatnio 2 dni przerwy (moje lenistwo) i trochę zwolniłam z tym pompowaniem. W sumie dziś mój 7 dzień ćwiczeń i 6cm różnicy w porównaniu z 1 dniem , wiec staje się coraz spokojniejsza, że uda mi się osiągnąć te 30cm :)
Rady żeby nie pompować balonika tak głęboko, bo nie chciał sam sie wyslizgnac bardzo się przydały ;)

Odnośnik do komentarza

O matko, serio może mieć 38cm? To chyba już naprawdę duże dziecko, bo ja myślałam ze mój syn przebił standardowa wielkość obwodu :D Enima wielkie gratulacje i super ze cesarka z takim efektem! Maluszek na pewno tego nie odczuł skoro tak mówiły wszystkie położne :) Powodzenia dziewczyny! Odwiedzę to forum przy kolejnej ciąży, bo na pewno będę ćwiczyć ;)

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla nowych mam.
A ja jakoś zatrzymałam się na 29,5 i więcej choć chciałam nie dałam rady, ale ostatnio ćwiczyłam co drugi, trzeci dzień bo miałam takie bóle krzyżowe że ćwiczenia nie były mi zbytnio w głowie. Teraz w szpitalu czekam bo niestety zostałam jedną z przeterminowanych, jeśli nic się nie podzieje to czeka mnie wywołanie w poniedziałek. Tak więc zdam relację.
Co do wypuszczania balonika zawsze starałam się przesunąć go mięśniami dna miednicy przy robieniu wdechu, na wydechu relaks.

Odnośnik do komentarza

heeej :)
chciała podpytać czy któraś miała ostatnio rozwiązanie i jak poszło?

Wczoraj 14 dzień ćwiczeń i obwód 28. Dziś byłam u lekarza i powiedział, że mały nie taki mały, obwód główki 34, ale możliwe ze jest większy (Jest juz tak nisko położony i wynik może być zaniżony). Do terminu niby 12 dni, więc mam nadzieję, że przebrnę prze te magiczne 30cm ;)

Odnośnik do komentarza

Przyszedł w końcu na mnie czas, Kubuś jest już z nami na świecie. Waży 3600 i ma 55cm, główka wyszła pomiędzy 35a36cm. Urodzony w pełni naturalnie i uwaga bez naciecia! Leciutko niestety pękłam ale skończyło się na dwóch szwach. Doszłam ostatecznie do 29,5cm tak więc różnica była spora a mimo wszystko dało radę. Dziewczyny ćwiczyć i się nie poddawać. Pamiętajcie na spokojnie ale systematycznie. Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Efi spokojnie uda się bez naciecia, pamiętaj żeby poinformować położna o ochronie krocza, u mnie bardzo kompetentna położna w każdej fazie parcia dokładnie mówiła kiedy przeć, kiedy nie, a kiedy mocniej lub słabiej. Mimo tego że nie doszłam do dużej średnicy, a główka była spora z niedużym ciemiaczkiem to się udało. Oprócz fazy parcie w pierwszej fazie polecam pozycje wertykalne i gaz rozweselajacy. Przyznam że na sam koniec był taniec z przysiadami i z 6cm do10cm rozwarcia doszłam w 20minut. Polecam też lewatywę która też przyspieszyła i ułatwiła poród, wcale nie jest taką straszna poprostu mega biegunka, ale ulga duża, a koniec bez niespodzianek

Odnośnik do komentarza
Gość Anielcia

Hej dziewczyny, widzę że wątek już troszkę umilkł ale ostatnio mało tu było opinii po porodzie więc dodaje swoją. Ćwiczenia zaczęłam w 36 tygodniu, początek był tragiczny bo ciężko było mi wypchnąć nawet 18 cm. Ostatecznie doszłam do 31 cm. Ale pod koniec ćwiczyłam już tylko na stojąco pod prysznicem i średnio co 3 dni bo w ostatnim tygodniu już nie mogłam się zmusić do ćwiczeń. Porod zaczął się o 22 bo pamiętam jak po ostatnim kęsie kanapki dostałam meeeega silnego skurczu. Do 1 w nocy skurcze były co 10, 11 minut. Wytrzymałam do 3 w nocy, skurcze były już co 4 minuty i tak samo bolesne że zginalo mnie w pasie. Na izbie przyjęć okazało się że rozwarcie 6cm. Do godziny 8 było już 8 cm i wszystko poszloby szybciej gdybym nie usnęła ze zmęczenia pod ktg. Po tym skurcze były rzadsze. O 9.30 był obchód. Lekarz stwierdził że już niedługo i bez oksytocyny będę się męczyć w nieskończoność. Na słowo oxy dostałam od razu skurczy, ale i tak mi podpięli ją w pompie. Urodziłam w 5 minut po podaniu oksytocyny. Od razu dostałam skurczy partych i pamiętam tylko jak lekarz po pierwszym parciu powiedział do położnej "chyba musisz naciąć" A ona "chyba się uda bez". Drugie parcie i mały na świecie :D glowka 33 cm, ale szerszy byl w ramionach bo zle ulozyl rączki. zero nacięć, pęknięć i szwów. Trzy godziny po porodzie już chodziłam A teraz na drugą dobę po nie czuje nic żadnego bólu w kroczu, spokojnie mogę siadać, chodzić i korzystać z toalety :) cieszę się że korzystałam z tego balonika i mogę go wszystkim polecić.

Odnośnik do komentarza
Gość Gosia Pomocy

Anielcia gratuluję udanego porodu! ;) Dodałaś mi odwagi do użycia balonika, który już od 3dni czeka... Jestem w 35tyg.i 4dniu, więc mogłabym już zacząć, ale mam pewien problem ze zrozumieniem obslugi :-( Może Ty, albo ktoś mi pomoże... włożenie, wypychanie to rozumiem. Ale same ćwiczenia? W instrukcji jest info.: ,,(...) przez 1-2 minuty z przerwami po 10 sekund – zaciskamy i rozluźniamy." Mam zatem pytanie - ile czasu powinno trwać pojedyncze zaciśnięcie mięśni Kegla na baloniku? 10 sekund tyle ile rozluźnienie...? Czy to ma być krótkie pojedyńcze zaciśnięcie, po którym mam zrobic 10s przerwy, i ponownie zacisniać raz i ten proces powtarzac przez 1-2minuty...?? Jak Wy to robicie???? Będę wdzięczna za pomoc...

Odnośnik do komentarza

Gratuluje dziewczyny :)
Pojedyncze zaciśnięcie 10 sek i rozluźnienie 10 sek, przerwa tez kilka sekund, ale tak na prawdę to wg mnie rzecz umowna-nikt nie siedzi przecież ze stoperem w ręku. Po prostu zaciskaj na chwile przytrzymując i puszczaj-ja tak przynajmniej ćwiczyłam. Nie ma co sobie dokładać stresu liczeniem podczas ćwiczeń:) zobaczysz sama, jak już zaczniesz, szczególnie przez pare pierwszych dni, bo wtedy to w ogole człowiek nie mysli o niczym, tylko o tym, zeby to w ogole weszło i wyszło:p Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...