Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

K_H współczuję napietej atmosfery z M, mam nadzieje ze juz jest lepiej, sprobuj na spokojnie z nim pogadac, nie przy olku i wytłumaczyć ze dziecko odzwierciedla nasze zachowania, na pewno nie chcial zle, wszystkim czasem nerwy puszczaja.
Avel oby na katarze sie skonczylo...
A ktos kiedys pytal o sposob na gesty katar u dziecka, u nas pomogl nasivin soft, rozcienczal wydzieline i ladnie splywala, i aspirator elektryczny.
Anwa a jak tam ospa Maksyma? I jeszcze mialam pytac kiedys ale zapomniałam, byliście u okulisty z małym? Jak wizyta wyglada i badania?
Izabelap moze cykl sie przesunal, a moze stres opoznia, albo test wadliwy :p sprobuj jutro znow z porannego moczu :)

U nas ostatnie 3 dni intensywne, w niedziele byla siostra z dziećmi, w pon my u nich na grillu tylko jedliśmy w srodku bo za zimno, wczoraj zakupy w galerii z malym, M zabral go na plac zabaw - 2h mialam spokoj zeby polazic po sklepach :D Kuba wybawil sie na maxa i chce jeszcze, ja jestem za :D dzis w domu, ma przyjechać chrzestny Kuby na kawe niedlugo.
U nas tez ciagle mama i mama, a raczej "mamusia" lub "mamunia" :D pare razy juz wyznal mi tez milosc, kochany jest :) co sie zmienilo na girsze to nocki tzn coraz wcześniej przychodzi z nami spac, kiedys wogole, pozniej okolo 6-7 sie budzil i jeszcze z nami dosypial chwile, a teraz juz o 3 w nocy przychodzi, ja nie umiem z nim spac, wierci sie chyba z godzinę zanim zasnie twardo, co chwile distaje srrzala z glowy, reki, nogi, jak w koncu spi spokojnie to M chrapie, ja cala pokrzywiona bo Kuba przeważnie zahmuhe cala moja poduszje w poprzek ehhhh.... tej nocy nie spalam 3-6tej, masakra.... nie wiem skad ta zmiana bo od początku spal w łóżeczku i nie bylo problemu....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Kitkat do okulisty nie poszliśmy w końcu. Wizyta się zgrala z ospa. A poza tym..wstyd się przyznać ale sama rozgryzlam o co chodziło z tym wzrokiem. Jestem wyrodna matka. ZapuscilaM młodemu włosy i lazly mu do oczu. Odkąd pilnuje żeby miał krótsza grzywkę to nie ma problemów z oczami..
Ospa juz przegoniona i jutro idziemy do żłobka. Ciekawe jak będzie po 2 tyg przerwy.

K_H my z M konflikty rozwiązujemy jak młodego nie ma obok. Po co ma słuchać?

Iza daj sobie jeszcze kilka dni i znów zrób test. Jeszcze nic straconego ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, widzę, że od mojej ostatniej wizyty forum ożyło. Bardzo się cieszę bo uwielbiam czytać co u Was. Na początek moje gratulacje Poziomkowa. Irysek dla Twojej siostry też. Cukinia super, że Ala jest już w Wami. Ja już się trochę pogubiłam która z mam w dwupaku ma na kiedy termin, łatwiej było jak wszystkie miałyśmy zbliżone. ;) Pewnie się powtarzam, ale przyznam, że bardzo ruszają mnie wieści o fasolkach. Mam jednak swoje argumenty na czekanie z tematem bo podobnie jak u avel swoje przejścia z Aleksandrem też mamy. Serce mi jednak mocniej bije z miesiąca na miesiąc jak sobie pomyślę np o możliwym terminie.
Co u nas? Majówka minęła nam wyjazdowo- pogoda nie rozpieszczała ale zawsze mogło być gorzej. Mógł np.padać śnieg. ;) Poza tym uwielbiam od czasu do czasu zmienić otoczenie ze swoim synkiem- on wtedy zawsze ma "skok rozwojowy". Wyobraźcie sobie, że pierwszy raz nie bał się obcych dla siebie osób (znajomych męża z dziećmi)- do znajomej z małym dzieckiem nawet zagadywał i przyniósł jej lalę. Poza tym Olek pierwszy raz zobaczył niektóre zwierzęta i chociaż proszony nie nazwie i nie powtórzy dźwięków to przy kozach powiedział mee. Ogólnie to teraz przez to, że M. było więcej w domu bardzo zżył się z tatą i do babci opowiadał że "tata pojechał". Mi po myciu nie pozwala się ubrać tylko kręci głową i mówi tata- po czym M. daje się ubierać :D Mówi jeszcze wła co oznacza, że będzie gdzieś się wspinał (bo zawsze komentuje gdzie Ty włazisz?) i be, bła- jeśli zamierza robić coś czego mu zabraniam. Dziś do brata męża powiedział "ty nie"- bo nie chciał bawić się z nim tylko z tatą zabawką. Śmiejemy się z mężem, że Olek może i nie jest bardzo wygadany ale jak zacznie mówić to będzie mówił zdaniami- i to się powoli sprawdza. Poza tym bardzo dużo rozumie i nawet bunty z klękaniem na kolana udaje się nam opanować- po jakichś 3 min Olek ustępuje i idzie niczym najgrzeczniejsze dziecko świata ze mną za rękę. No idzie to może dużo powiedziane bo zazwyczaj to on jest w ciągłym biegu. Mam porównanie do dzieci znajomych i oni za swoją dwójką nie muszą być tle w ruchu co my za swoim jedynakiem ;) KH współczuje problemów zdrowotnych u synka i zgrzytów w relacji. My z M. nieraz tak potrafimy się pokłócić o jakąś pierdołę, że potem wstyd nam, że przy dziecku, czasem Olek wyraźnie daje znać, że nie podobają mu się nasze podniesione głosy a innym razem idzie do swojego pokoju. Oby takich sytuacji było jak najmniej u Was i u nas ale coś mi się zdaje, że całkowicie bez konfliktów żyć się nie da bo czasem poprostu naczynie się przepełnia.
A jeszcze z ciekawostek to Olek ma coraz więcej dni bezdrzemkowych- wstaje ok 7 i kładzie się tedy spać ok 20:30. Usypia w ciągu 5 min- dla mnie bajka. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

U nas majówka spędzona w domu bo Jula niestety nadal przeziębiona ale na szczęście katar schodzi i ładnie odkrztusza po inhalacji więc mam nadzieję że całkiem przejdzie niedługo. Pogoda wciąż nas nie rozpieszcza wprawdzie rano świeciło słońce i jest nawet ciepło ale znów się pochmurzyło i ma podobno padać po południu. Wczoraj wyrwałam się chwilę z domu zostawiłam M z dziećmi i pojechałam rowerem. Doszłam do wniosku że trochę trzeba zabrać się za kondycję bo po zimie oklapłam:)
Powiem Wam że po czytaniu o ciążach na forum miałam wczoraj sen. Śniło mi się że byłam w ciąży i to w bliźniaczej :D Ale M się uśmiał jak mu powiedziałam. Dobrze że mam akurat okres to na pewno nie sen proroczy:)
Tak poza tym odebrałam dziś wynik badania z rezonansu kręgosłupa. Chyba pisałam kilka miesięcy temu że mam od ponad roku problemy z kręgosłupem. Ciągle mnie boli, drętwieją mi nogi a rano wstaje bardziej obolała niż wieczorem się kładę. Wyszło mi że mam 3 torbiele wielkości 4 mm i lekką przepuklinę. W sumie dokladnie nie wiem co to znaczy a informacjami z Google nie chcę się nakręcać. Zarejestrowałam się na wtorek do neurologa prywatnie bo na nfz to min 3 miesiące czekania. Także we wtorek dowiem się coś więcej i jak to leczyć. Mam nadzieję że obejdzie się bez operacji.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71535.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71536.png

Odnośnik do komentarza

Avel daj znac co powiedzial neurolog, a rezonans tez robilas prywatnie czy czekalas na nfz?
Anwa to dobrze ze jednak maksym nie ma problemow ze wzrokiem, ja sie troche o Kubę martwie bo czasem bardzo blisko oglada ksiazeczki, bedzie sie trzeba wybrac na kontrole chyba...
Csiyah super ze Olek sie zrobil odwazniejszy i coraz więcej mówi, ja tez mam zawsze wrazenie ze maly przechodzi jakis skok jak zmieniamy otoczenie :)

U nas z nocami dalej kiepsko, prawie co do minuty o 3 w nocy wstaje i chce do nas do lozka, najgorzej ze dwie ostatnie noce nie spal do 6 , przysypial na 5-10 min i plaksl, wolal mnie, wiercil sie i tak w kolko, nie wiem czy to zeby czy co jest powodem, mysle zbadac tez pasozyty i owsiki, bo zauwazylam tez ze duzo zgrzyta zebami... hmmm...
A tak poza tym to dzis piekna pogoda u nas, slonce i ok 18 stopni, bylismy chyba z 3 h na ogrodzie, kuba sie tak zmeczyl ze pozniej zjadl obiad i zasnal w sekunde na drzemke i spi juz 2,5 h... :) dziadek mu kupil zjezdzalnie takze ma nowa atrakcje.
A wczoraj sie pozarlam z M takze moze jakis gorszy etap maja nasi faceci czy co ze tak wkurzaja...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim. U nas wszystko dobrze. Moja mala fasolka rosnie, serduszko bije to najwazniejsze.
Mlodemu przeszedl wreszcie katar i Kitkat chyba ten Nasivin Soft jest faktycznie niezly bo farmaceutka mi doradzila i po kilku dniach stosowania na przemian z woda morska i odciaganiem przeszlo.
Jezeli chodzi o klocenie sie z M to niestety ja mam czasem niepohamowane wybuchy zlosci, on oaza spokoju, ale za to czasem bardzo wkurzajaca oaza. Staram sie nie robic tego przy Bartku, ostatnio nie wyszlo i nakrzyczalam na meza w samochodzie, mlody zle to zniosl :(
Chcialabym bardzo uniknac takich sytuacji, bo moi rodzice zawsze bardzo sie klocili, o pierdoly. Dla nich to bylo chyba takie normalne wyrzucenie emocji, ale ja i moj brat jako dzieci bralismy to bardzo bardzo serio. Ej naprawde jak sobie to przypominam to chyba byly moje najgorsze przezycia z dziecinstwa, tak to bralam do siebie. Dlatego chcialabym zeby moje dziecko nie mialo takich przezyc.

Czy ktorys maluch ma moze rowerek biegowy? Bo my ostatnio kupilismy i maly powoli sie do niego przekonuje, dzisiaj troche podreptal na nim, bo jezdzeniem nie mozna tego jeszcze nazwac. Jestem ciekawa opinii i doswiadczen innych mam.

Trzymajcie sie cieplutko!

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktjw4zty66dgng.png

Odnośnik do komentarza

MamaB to świetne wiesci, rosnijcie dalej zdrowo :) mam takie same zle wspomnienia z dzieciństwa i tez staram się hamować i nie wybuchac przy malym bo tez zle to znosi, dostrzegam tez chwilami cechy ktore chyba przejelam po mamie a ktorych nie chce miec i walcze z tym calymi silami ... i walcze z moja mama jak widze ze na kubie stosuje te same praktyki co na mnie, typu wzbudzanie poczucia winy, np. ostatnio mu przyciela palce drzwiami od naszego starego samochodu i stwierdzila ze to nasza wina bo go jeszcze nie sprzedalismy , a kubie tez sie oberwalo ze tam palce akurat wlozyl, porazka... ona nigdy niczemu winna nie jest, ehh dlugo by pisać, nie będę się uzalac...
Co do rowerka to tez chętnie sie dowiem opini jak ktos ma jakies doświadczenie z biegowym :) MamaB z jakiej firmy macie?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście coś tu cicho. U nas nic ciekawego. Brzuch mi wywaliło i muszę sobie zorganizować spodnie ciążowe, bo nie mam w czym chodzić a pogoda póki co nie zachwyca, choć dziś jest naprawdę ładnie. Byłyśmy na placu zabaw, oczywiście powrót do domu z uciekaniem i płaczem :D. Weekend też ma być ok i dobrze, bo mamy się zająć babcią M, a w ładną pogodę coś można zorganizować ciekawszego niż siedzenie w domu.
My się staramy nie kłócić przy Oli (wiadomo, pewnie jak każdy), ale czasem nie wychodzi i zawsze biedulka jest przerażona i zaczyna płakać. Ale nic dziwnego, mnie też zawsze strasznie stresowało, gdy rodzice się kłócili.
K-H, mój M też czasem nie ma cierpliwości do Oli i strasznie mnie to drażni. Ale może jestem nieobiektywna, bo sam mi powiedział, że ja jej na za dużo pozwalam. Nie wiem, może tak, ale z drugiej strony ja z nią ciągle siedzę i gdybym miała jej tak wszystkiego zabraniać to dopiero byłby koszmar. Wiadomo, jakieś granice muszą być, ale uważam, że nie ma co oczekiwać od niespełna dwuletniego dziecka, że będzie się zachowywało jak dorosły a jak coś robi nie tak to spokojnie wytłumaczyć, dlaczego tak nie można a nie od razu nerwowo.
caiyah, fajnie, że Olek się rozgadał. Ola kontynuuje wypowiedzi w swoim języku, choć jakiś niewielki postęp jest.
Ola też wiecznie w biegu i też porównując z dziećmi znajomych zdaje mi się, że w dużo większym niż one :D.
avel, jak neurolog?
Ja na razie nie będę kupować rowerka biegowego. Ma jeździk i średnio z niego korzysta, siądzie na chwilę i zaraz wstaje, żeby pobiec. Niedługo dzień dziecka - macie jakieś prezentowe pomysły?

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. U nas juz chorobsko przeszlo , oby chociaz przez miesiac byl spokoj...
Z mowieniem bardzo powoli do przodu. Zaczal mowic tu nie, tam nie, a wczoraj powiedzial "idziemy" . Pokazalam Olkowi mrowki na spacerze i teraz chodzi i szuka mrowek hehe. My mamy rowerek biegowy ale brakuje ze 2 centymetrow zeby Olek siegal tak wiec pewnie gdzies latem sie uda. Z jezdzika korzystal duzo, ale nagle zdnia na dzien przestal.
Dostalam na maila info z rossmanna ze jest promocja. Za zakup 2 produktow nivea baby daja kocyk. Ktoras z Was korzystala? Zastanawiam sie czy 2 paczki chusteczek nawilzonych beda ok :)
Czekam az bedzie 9 i idziemy na plac zabaw. Milego weekendu

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

W końcu do nas zawitała prawdziwa wiosna od wczoraj jest przyjemnie ciepło a dziś w ogóle można się opalać. Właśnie dogrzewam się w słoneczku a Jula boso biega po trampolinie. Zbieramy siły na jutro do Krakowa bo pewnie spędzimy pól dnia w przychodni no i musimy wyjechać o 5.30.
Weekend był fajny wczoraj w sumie odpoczywaliśmy po sobocie. A w sobotę byliśmy na urodzinach szwagra. Wróciliśmy po 23 ale Jula poszła tam spać wpół do dziewiątej za to Kuba miał tyle energii że jeszcze po 22 grał w piłkę na polu:) Ogólnie poszłam spać dopiero po północy bo nie tylko dzieci musiałam położyć ale i M dopilnować żeby dotarł do domu bo trochę wypił i zamiast pójść do łóżka to poszedł spać na ławce przed domem :D
Co do neurologa to byłam we wtorek i powiedziała że tymi torbielami nie mam się co przejmować bo to nic poważnego że to taka uroda moja. A co do wysuniętego dysku to czeka mnie rehabilitacja. Mam przyjść do niej za tydzień na nfz i wypisze ni skierowanie. Dała mi też nr do swojego kolegi który jest podobno dobrym fizjoterapeutą tylko przyjmuje prywatnie ale może się umówię z kilka razy bo na nfz na rehabilitację trzeba czekać u nas 4 miesiące. Anwa rezonans robiłam na nfz ale czekałam 5 miesięcy.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71535.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71536.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj miałam nowe doświadczenie rodzicielskie: poszłam do rodziców jakiegoś dziecka na skargę :D. Byłyśmy wieczorem z Olą na placu zabaw pod naszym blokiem. Sporo dzieci, trochę maluchów, trochę starszakow. Dwójka ok 5-6 latkow kopala piłkę do nogi. Robili to między karuzelą a bujaczkami. Wspaniałe miejsce. Ola przemieszczała się akurat w tym rejonie. Jeden mówi do koleżki "teraz nie kop", ale cóż, gowniarz miał to w poważaniu i kopnął. Strzelił Ole w twarz. Dziewczyny, nie wiem czy to chęć ochrony własnego dziecka czy hormony ciążowe, ale myślałam, że wypatroszę tego chłopaka. Wydarłam się na niego, że co on robi, czy jest normalny itd. Pytam się go, gdzie są jego rodzice, a ten idzie do drabinek! Już wiedziałam, że mu nie popuszczę, poszłam za nim i cisnę, gdzie są rodzice, mówi, że w domu, to ja "w tej chwili po nich idz". Ten stoi i gapi się na mnie PRZERAŻONY, ale mówię, że ma po nich iść. No to poszedl do klatki, ja za nim. Myślałam, że po nich zadzwoni domofonem, ale ewidentnie szedł do mieszkania, więc postanowiłam mu potowarzyszyć. Matka była zaskoczona, oczywiście go broniła, że "on nie chcial" i "to niechcący". Nie było jej, nie widziała, może i niechcący, ale na pewno gdyby używał głowy do tego by nie doszło. Oli na szczęście nic się nie stało, tylko się wystraszyla i to porządnie, bo długo płakała,ale różnie się to mogło skończyć. M byl jeszcze w pracy, zastanawialam się jak zareaguje na wybryk narwanej żony, ale tylko mnie pochwalił i powiedział że dobrze zrobiłam :D.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Rzeczywiście strasznie tu cicho ostatnio... rozumiem że piękna pogoda sprzyja spacerem i spędzania czasu na świeżym powietrzu A nie siedzeniu przed komputerem.

Poziomkowa rozumiem Twoje zdenerwowanie, nie jeden raz stawalam w obronie swoich dziewczyn i pewnie nie raz przesadzilam ale o swoje dzieci walczę jak lwica. Mały nie miał jeszcze takich przygód na szczęście i oby szybko mu się nie przytrafily.

M z Miłoszem pojechał do swoich rodziców, dziewczyny u ojca są a ja zastanawiam się co robić w ten wolny dla mnie czas. Wstawiłam pranie, chyba do szafy zajrzę, bo przydałoby się porządek tam zrobić.
Ogólnie nic u nas nowego, ciągle tylko praca dom, dom praca. Byliśmy tydzień temu nad jeziorem, Miłosz z wody nie chciał wyjść mimo że woda lodowata była, wczoraj też pojechaliśmy ale tym razem wolal piasek a do wody mimo że dużo cieplejsza jakoś go nie ciągnęło.

Mamusie piszcie, zagladajcie tu, dajcie znać że jesteście. Tyle czasu razem już jesteśmy, że szkoda byłoby tracić kontakt mimo że nie znamy się osobiście. Pozdrawiam Was gorąco.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Cześć. U nas czarna rozpacz zlobkowa. Od jakiegoś czasu bardzo nie lubi tam chodzić. Idziemy i jest ok. Ale tylko widzi budynek złoba i od razu humor inny. Placze i mowi mi "mamusia do domku do domku do domku" a mi się serce kraja. Tylko nie mam alternatywy. Musi do września tu chodzić. Eh. Juz nawet w zeszłym tyg rozmawialam z dyrektorka. Zobaczę czy rozmowa da efekty. Jakiekolwiek efekty na plus. A pomyśleć że z przyjemnoscia tam chodził. Nawet w weekend chciał iść. Ale "ciocie" się wymienily i (za przeproszeniem) DUPA BLADA. W dni zlobkowe marudy jest i w domu, smoka używa znacznie więcej.

Ale jak nie idzie do żłobka to cudowne dziecko. Mądre, rozgadane. Juz tak kojarzy fakty, że aż pod wrażeniem jestem.
Ma fazę na bajkę autka i wszystko musi być z zygzakiem. Wiec buty wiosenne kupione z zygzakiem. Czapka z daszkiem tez z zygzakiem. No i na koszulce zygzak. Na buty patrzy i mowi "zygzakowe". Wrzucam na dropa "zygzakowe" fotki.

Dziś się wybieralam rano do pracy. Patrzę a młody próbuje nakładać buty. Pytam co robi. A ten "jesce ja, jesce ja". Pracus się znalazl ;)

A jak szliśmy po osiedlu i jakies dziecko plakalo, to Maksym mówił "jakaś dzidzia płace. Pewnie Biedulek" (bo ja mu mowie zawsze ze jest biedulkiem jak placze ;))

Tak więc raz lepiej raz gorzej. Czekam i słucham co u was
Izabelap jak zorganizowalas sobie wolny czas?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, ja tak na szybko daję znać, że jesteśmy i nigdzie się nie wybieramy. Nie mam czasu pisać bo za miesiąc koniec roku więc w pracy jest co robić- codziennie zostaje na rady/szkolenia/raporty/ankiety/sprawdzanie poprawek. Do tego ponieważ wreszcie zrobił nam się piękny maj każdą chwilę wykorzystujemy na pobyt na świeżym powietrzu (wczoraj np. do 21 krążyliśmy na rowerku po osiedlach czekając na pociąg i tatę). Do tego w weekendy albo świętowaliśmy czyjeś urodziny/imieniny albo mieliśmy sesje fotograficzne które były prezentem urodzinowym z zeszłego roku albo siedzieliśmy na działce. Dziś popołudniu zamierzamy się wybrać na wesołe miasteczko... i tak codziennie coś, ale przynajmniej czuję, że żyję i uwielbiam tę porę roku.
Anwa współczuję rozpaczy żłobkowych. Mój ma takie rozpacze rehabilitacyjne.
izabelap zazdroszczę tego czasu dla siebie. U nas niestety ostatnio to ja muszę zabierać Olka żeby M. mógł popracować nad swoją pracą.
poziomkowa dobrze zrobiłaś że zareagowałaś. Ja czasem mam ochotę swoich uczniów (niektórych) zapytać czy są normalni bo na pewno się tak nie zachowują ale gryzę się w język. ;)
PS. Moje dziecko śpi dziś już prawie 4 godziny w dzień... dlatego mam czas przy kawie napisać parę zdań.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Miło poczytać, co u Was. My korzystamy z pięknej pogody i dużo czasu spędzamy na dworze albo przynajmniej na balkonie :). Właśnie taka pogodę lubię najbardziej :). Na spacerach coraz mniej ucieka, ale często chce iść na ręce, co jest dla mnie lekko niezrozumiałe, bo zmęczona na pewno nie jest. Na placu zabaw szaleje, ma ulubionego kolegę, z którym biegają i piszczą na cały placyk :). Codziennie coś nowego można u niej zaobserwować.
Co do awantur to u nas w dalszym ciągu wizyty u teścia są koszmarem, bardzo go nie lubi i płacze jakby ja ze skóry obdzierali już kiedy wjeżdżamy na ulicę, przy której mieszka - potem już jest coraz gorzej. Nie wiem, czy jej tak podpadl, pozostaje tylko liczyć, że wyrośnie z tego.
Ciekawa jestem co u innych mam. Ola fasola, ninja, K_H, irysek, kitkat, mamab, nati, co u Was? cukinia, zdaj relacje w wolnej chwili jak się czujesz jako podwójna mama :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Hej to i ja cos napisze.
My tez ostatnio ciagle przebywamy na powietrzu. Chociaz momentami jestem wykonczona, bo moje dziecie jest mega ruchliwe. Nie ma ze sobie posiedzimy w piaskownicy, tylko biega i wszedzie wlazi.
I ta jego ruchliwosc dala sie dzisiaj we znaki, bo tak wpadl na futryne ze bula na pol czola. Juz myslalam ze skonczymy na pogotowiu, ale po okladach zeszlo i zostala tylko szrama. Zachowywal sie normalnie, nie wymiotowal wiec staram sie nie panikowac, ale musze go jutro obserwowac czy nic sie nie dzieje. No az takiego wypadku to jeszcze nie mielismy.

Poziomkowa bierzesz Ole na rece? Bo ja Bartka jeszcze nosze jesli wymaga tego sytuacja, i tak sie zastanawiam co to bedzie potem, jak brzuch urosnie i sil bedzie mniej.
Cayiah fajnie sobie organizujecie wolny czas, my tez wykorzystujemy ladna pogode ile sie da, teraz powrot do domu czesto kolo 20 i niestety najczesciej mlody wyglada jak dziecko wojny mimo ze kilka godzin wczesniej przebrany. Typowe chlopaczysko, ziemia, piasek, kamienie i tarzanie po trawie.

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktjw4zty66dgng.png

Odnośnik do komentarza

Hej, tez dawno nie pisalam, jakos czasu brak no i tez calymi dniami na powietrzu jak jest cieplo i nie pada, dzis akurat pada i chlodno, wczoraj burze caly dzien i w nocy. Moze zeby forum calkiem nie umarlo a raczej zebysmy kontaktu nie stracily to założymy grupe na fb? Sa chetni? :) Ja przynajmniej zawsze z telefonu pisze i czesto sie cos psuje na forum, albo jakis blad jest, a na fb wchodzi sie jednak czesciej, dajcie znac co wy na to :)
A u nas leci, maly rosnie, nieraz mnie tak potrafi zaskoczyć ze kopara opada, np raz mu sie odbilo przy jedzeniu i powiedział"przepraszam", albo jak skonczyl jesc innym razem to podal mi miske i mowi"dziekuje" :D takze ja lzy w oczach ze moje gadanie gdzies tam dociera jednak i chwilami widac efekty...
Poza tym to ostatnio zaliczylam impreze na zakończenie sezonu zumby bo przerwa na wakacje bedzie w domu kultury , musze poszukac gdzie indziej na ten czas, takze babka zaprosila do siebie na grilla, bylo cos 20 osob, wytanczylysmy sie za wszystkie czasy, wrocilam po polnocy, M z kuba dali sobie rade beze mnie, musze częściej wychodzic :p
Wczoraj w końcu kupiliśmy wozek parasolke, od kuzynki odkupilam uzywke, sie okazalo ze chce sie pozbyc bo dzieci wyrosły, coneco camaro, irysek chyba pisalas ze taki macie nie?
MamaB dzieki za info odnośnie rowerka, tyle tych firm roznych ze nie wiadomo ktory dobry, ten wasz sie sprawdza? To ostro przywalil Bartek w ta futryne, oby mu nic nie bylo.
Poziomkowa brawo za walecznosc :)
Ja dzis nie do zycia bo okres dostałam i pogoda oslabia dodatkowo.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...