Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny czytam właśnie o żywieniu dzieci powyżej roku; podawałyście już maluszkom kakao lub kawę zbożową i jeśli tak to na " zwykłym " krowim mleku ? A co z miodem , ja uwielbiam ale ze względu na to że kp odstawiłam bo znam wiele osób co mają alergię ale wszędzie pisze, że już można. Co myślicie ?
No i owoce cytrusowe typu pomarańcze i mandarynki, podajecie już ?
W przyszłym tygodniu pojadę z Jasiem na bilans i umówič się na szczepienie to popytam, ale co lekarz to opinia więc korzystam że Synek śpi i szukam ;)

Będziecie szczepić dzieci na ospę ? Pytałam wsród znajomych i mało kto szczepił.

Agusia i jak, wiecie już czy Julka dostała się do żłobka?

U nas ostatnio trochę się zmieniło, Jasiu wstaje 7.00- 7.30, i potem coraz częściej tylko jedna drzemka w dzień, ta popołudniowa koło 17 wypada z planu dnia. Chyba się chłopina nieświadomie do żłobka nastraja ;)
Pozdrawiamy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

U nas roczek dopiero w niedzielę, a ja patrzę na małego szkraba i przypominam sobie cały rok. Trochę żałuję , że nie robiłam nawet krótkich notatek z roczku Oli. Wiem kiedy były pierwsze zęby i pierwsze raczkowanie i pierwsze kroczki( tydzień temu;-)) i niestety ten straszny poród mi się przypomina:-(...Ja chyba będę ryczeć jak zaśpiewają sto lat jak prababcia Jasia:-)
Jasiuniu fanie,że jesteście zadowoleni z urodzin.Ja poproszę przepis na sałatkę z trotellini i suszonych pomidorów, takiej wersji jeszcze nie jadłam:-)
Ja w piątek jadę na zakupy i zabieram się za tort, oby wyszedł, bo będę robić pierwszy raz.Zawsze na święta piekę ciasta to mam nadzieję, że teraz też się uda.Ma być ok.17 osób i modlę się o pogodę bo jak będzie padać to gdzie ja ich pomieszczę:-)
Agusiu nasze córeczki sa z tego samego dnia:-) Nadal pamiętam jak pisałaś o porodzie i niestety późniejszym pobycie w szpitalu

Odnośnik do komentarza

Ja podawałam Oli już pomarańcze i mandarynkę. Teraz jemy truskawki i poziomki. Mam od siebie z ogródka, ale i tak najwięcej podałam 6 sztuk. Ola je uwielbia.
Nabiał już podaje ale w formie jogurtu naturalnego(bakoma nie ma w składzie mleka w proszku).Mleko zamierzam podać w nas. tygodniu.Bo chciałbym na śniadanie nauczyc olę jeść płatki owsianę. Jasiuni po pierwszym roku życia jak dziecko dostaje nabiał w innych produktach to można odstawić mleko całkowicie. To Jasiu może wtedy nawet nie pić mm.Moja koleżanka karmiła rok i miesiąc, a później to mleko nie dawała
Miód jem normalnie, ale na początku tez sprawdzałam czy nic się nie dzieję.Oli jeszcze nie podaję i chyba jeszcze się wstrzymam.
Jeśli chodzi o ospę to także muszę poczytać i popytać.
Co do sprzątania to mąż mojej koleżanki miał rozwiesić pranie i zamiast wyjąć z pralki upranę to rozwiesił te brudne z kosza:-) I jeszcze jedna śmieszna sytuacja: słyszałam w pracy: kolega kupił sobie roombe i włączył ją, wyszedł z domu i zapomniał wypuścić psa. Pies mały i jak zobaczył roombe to ze strachu aż zrobił kupę, i roomba w nią wjechała i rozniosła po całym domu:-) :-) wszyscy się śmiali, że dobrze ,że po ścianach nie jeździ:-)
Agusiu ty masz chyba roombe także uważaj jak byś planowała kupić psa:-)
Udanej nocy. Tak ok.6h nieprzerwanego snu:-)

Odnośnik do komentarza

Agnieszka dobry pomysł z tymi płatkami owsianymi, będziesz robić w klasyczny sposób ? Ja cały czas kombinuje co zrobić żeby Jasiu dostawał przepisową porcje wapnia , bo teraz na śniadanie je kaszkę jaglaną na mleku, na deser przekąskę mleczną + kp. Kilka razy próbowaliśmy twarożek , ale tak średnio lubi, truskawki z jogurtem to tez nie jest to co tygrysy lubią najbardziej. Myśle jeszcze o kakao i budyniu z owocami bo mi się strasznie dziecko zafiksowało przeciwko mleku ;)

O gratuluje kroczków, u Oli chyba dość szybko to poszło ? niedawno pisałaś że samodzielnie stanęła a już chodzi :)

Agnieszka a tak z ciekawości od kiedy będziesz pracować na pełen etat, czy już pracujesz ?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a poniżej przepis na sałatkę - u nas gościom przypadła do gustu , jako jedyna poszła w całości :
- paprykę żółta , zielona i czerwoną pokroić w kostkę
- młoda cukinie pokroić w cienkie plastry
- czerwona cebule pokroić w krążki
Wszystko razem doprawić pieprzem i solą i smażyć kilka minut na patelni na oliwie z oliwek

Jedno opakowanie tortellini z mięsem ugotować ( w przepisie jest ravioli ale nie znalazłam w sklepie i t. chyba nawet lepiej pasowało).

Suszone pomidory pokroić (1 słoik) , dodać roztarte 2 ząbki czosnku i 2 łyżki oliwy z oliwek.

Wszystkie składniki delikatnie wymieszać .

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Sorrki, że się nie odzywalam, ale trochę się działo...

W piatek było ogłoszenie listy żłobkowej i tak jak myśleliśmy - Julka się nie dostała. Musimy w końcu opracować szczególowo plan B.
W sobotę i niedzielę mieliśmy gości.
Potem musiałam znosić humory męża, bo się na mnie obraził, ze nie odebrałam telefonu męża (był w torebce), gdy odprowadzal rodziców na stację. Myśleli, ze pociąg się spóźni i nie zdarzą na przesiadkę, ale okazalo się, ze to nie o ten pociąg chodziło. W każdym bądź razie wg męża strasznie wyróżniam swoją rodzinę, bo z nimi jeździłam na dworzec, zeby ich odwieźć... A i jeszcze strasznie podpadłam, bo chcialam zrobić "posłańca" z ojca męża, bo chcialam, żeby kupił bilet dla kuzynki, gdy będzie dla siebie kupował (odbieraliśmy ich z dworca i nie wiedziałam, czy będę miała gdzie się zatrzymać). Coś mnie trafia za takie insynuacje...

Bardzo dziękuję za życzenia w imieniu Julki. Agnieszko właśnie nie moglam sobie przypomnieć kto jeszcze mial urodziny wtedy co Julka. Oli również życzę wszystkiego co najlepsze. Po prostu, żeby była w życiu szczęśliwa :)
Dzisiaj spotykam się z dziewczynami (mamą i córką), które leżały ze mną na sali po porodzie. niby mieszkamy w tym samym mieście, ale trzeba bylo czekać na to rok.

Odnośnik do komentarza

No to piszę dalej...
Opowiadałam mężowi o rumbie - długo się śmiał. U nas też czasem robi szkody. Trzeba uważać, żeby gdzieś kabel nie leżał na podlodze, bo ściągnie całe urządzenie (nam porysowała elektroniczną nianię), wkręca się w zbyt dlugie firanki, blokuje pod fotelem. Nie mogę patrzeć jak odkurza, gdy jestem w domu, bo jeździ tam gdzie nie ma śmieci, a najbardziej brudne miejsca omija. Ale czasem jak przyjdę i po jej sprzątaniu podłoga az błyszczy, to jestem z niej zadowolona. Teraz nie ma lekko, bo Julka jak ją dorwie, to włącza i wyłacza po kilkanaście razy...

Jasiuniu, trochę dziwnie z tymi ząbkami, ale zawsze to 2 do przodu :)
Julka też już chodzi. Robi coraz dłuższe dystanse. Uwielbiam, gdy na stojąco, gestykulując coś mi stara się wytłumaczyć w swoim języku. Robi to z takim przejęciem...
Córka coraz częściej pokazuje różki. Dzisiaj ugryzła mnie w szyję, bo coś jej nie pasowało... :(
Mówiłam, ze spotykamy się dzisiaj z dziewczynką, ktora urodziła się tego samego dnia. Ona jest taka spokojna i grzeczna :) Za to mój mąż się cieszy, że rośnie mu córka charakterna. Ciekawe jak dlugo mu się to będzie podobać. Muszę go kiedyś zostawić na cały dzień samego z Julką :)
Gorąco pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Agusia i co myślicie robić , bedziecie szukać innego żłobka czy opiekunki dla Julki ?
My od razu złożyliśmy dokumenty do prywatnego żłobka bo w państwowym raczej nie mieliśmy szans .

A co do ząbków to po prawej stronie tez cos sie zaczyna dziać ;) chyba dolna trojka idzie ....

U nas tez charakternik mały rośnie. Póki co staram sie ignorować napady złości bo doszłam do wniosku, że Jasiu sprawdza na ile może sobie pozwolić. Potrafi rozpłakać sie w minucie , łzy lecą jak nie wiem co i jak sie go zajmie czymś innym to momentalnie uśmiech na buźce. Z mężem sobie troche pogrywa, ale jak sobie tatuś daje to jego sprawa ;) Staram sie nie mieszać w ich męskie sprawy :)

A i u nas ulubione zajęcie to otwieranie i zamykanie klapy bagażnika samochodu. Stoję czasami tak pol godziny w garażu i zamykamy i otwieramy bagażnik , zamykamy i otwieramy i tak w kółko .... A szaleństwo zaczyna sie jak maż wraca z pracy bo wtedy mamy 2 samochody i chodzimy od jednego do drugiego :)

Dziewczyny a tak całkiem z innej beczki, oglądacie może "house of cards" ? Oglądam na necie i jak na złość jeden odcinek za pierona sie nie otworzy i okazuje sie że akurat ten kluczowy, finał 2 sezonu. Jakby cos to mam pytanie w tym temacie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

No i pierwszą obtarcie samochodu mam za sobą. Na szczęście to tylko opona obtarła krawężnik. Niestety była dziura i mamy oponę do wymiany. Dobrze, ze mieliśmy zapasowe kolo pełne w bagażniku. Mąż się na mnie nie wkurzył. Dzielnie zmienił sam koło na chodniku. Jak to dobrze, ze czytał kiedyś instrukcję, gdzie są punkty podparcia dla lewarka. Na razie koszt 27 zł u mechanika za zmianę felg i wyważenie, ale trzeba kupić nową oponę :( W sumie mam AC, ale szkoda marnować punkty za bezszkodową jazdę.
Rozglądam się za prywatnymi żłobkami. Jak wyliczyłam w jednym - koszt ok 1200 za miesiąc i do tego nie jest na trasie dom - praca. Nie wiem po co mojej córci zajęcia z tenisa. Chyba jeszcze ma na to czas. W każdym bądź razie jutro zadzwonię czy chociaż tam mają jeszcze wolne miejsca. Chyba czas myśleć o niani...
Niestety Jasiuniu nie pomogę z serialem. A swoją drogą ja też już mam kilka seriali za sobą, w których nie widziałam finałowego odcinka. Niby wiadomo czego się spodziewać, ale zgadywanie to już nie to samo :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, jak dajecie sobie radę w te upały ?
U nas w domu na gorze temperatura około 27 st i niestety zamykamie okien nic nie daje. Dziś Jasiu nie spał od 12 do 3 w nocy , potem nie mógł sobie miejsca znaleźć i w sumie cały czas wisiał na cycu. Dobrze, ze jutro ma być chwilowe ochłodzenie , bo troche sie boję tych temeperatur .

Agusia my za żłobek zapłacimy 450 zł opłaty stałej + 9 zł dziennie za wyżywienie . 1200 zł to faktycznie opłata dość wysoka. U nas tyle minimum chciały zarobić niańki, jak rozmawiałam z kilkoma z ogłoszenia to podawały stawkę minimum 8 zł za godzinę , wiec przy naszych 9 godzinach dziennie miesięcznie wychodziło sporo. Mam nadzieje, że znajdziecie cos odpowiedniego i bedziecie zadowoleni , Julka ma sie rozumieć najbardziej :)

A co do samochodu to moja koleżanka wjechała nowiutkim autem do garażu z otwarta klapą bagażnika. Przyjechała nowym autem z zakupów , wyparowała siatki przed garażem i poooojechała. Cała klapa była do wymiany i niestety nie znalazła zrozumienia u męża ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jak radzimy sobie w upały? Wychodzimy tylko rano i wieczorem. Na dzień zasłaniamy rolety po slonecznej stronie mieszkania i zamykamy okna. Julka kąpie się w dużej wannie 2 razy dziennie w letniej wodzie (zamiast basenu). Pijemy już wodę z butelki. Bawimy się w ganianie kostki lodu po podlodze :) Czasem wspomagamy się klimatyzatorem. Na początku Julka się go bała, ale jak mąż zaczął odkurzać, to okazało się, ze jednak odkurzacz jest bardziej straszny :)

Odnośnik do komentarza

No i mamy 13 ząbka ;) , spotkalam ostatnio w parku mamę z dziewczynką młodszą tydzień od Jasia i nie mogła się nadziwić jak zobaczyła uśmiech Synka bo u nich tylko 4 ząbki. Porozmawiałyśmy sobie i okazało się, że nasze dzieci są na podobnym etapie rozwoju, oba grubaski i zamiast zabierać się za chodzenie siadły sobie i bawiły się kamyczkami ze ścieżki, a Jasiu dobierał się dodatkowo do kosza na śmieci i petów ;)
Na bilansie okazało się, że Jasiu waży ponad 12 kg, czyli jest na 90 centylu. Mamy na razie odstawić witaminé D ( do września), a ja mam się nastawić, ze jak Jasiu pójdzie do żłobka to nocne karmienie się wzmocni bo Synek będzie nadrabiał brak mamy w nocy i będzie potrzebował jeszcze więcej bliskości.
Jeśli chodzi o szczepienie na ospę to dla dzieci chodzących do żłobka jest darmowe, trzeba tylko lekarzowi dostarczyć zaświadczenie ze żłobka. My dalej nie wiemy co zrobimy, ale to taka ciekawostka może komuś sie przyda, bo podobno ta szczepionka trochę kosztuje.
Ogolnie Pani doktor stwierdziła, że teraz tak do 2 roku życia zaczyna sie najfajniejszy okres w rozwoju dziecka, dużo się uczy i zmienia i ona żałuje, że mało czasu spędzała ze swoimi dziećmi i radziła, że jak tylko mogę żebym sobie tak poustawiała godziny w pracy żeby jak najwięcrej czasu spędzać z Jasiem. Trochę mnie tym dobiła, bo ja dalej nie mogę sobie wyobrazić powrotu do pracy i jak pomyślę, że nie będe Synka widzieć przez 9 godzin do aż mi słabo :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jasiuniu nic się nie martw , dacie radę:-) tylko jak ty będziesz funkcjonować jak mały nie da Ci w nocy spać...oby sam po troszku odchodził od karmienia. Ja od tygodnia już nie karmie, robiłam to stopniowa ze względu na Ole i bałam się że będę musiała brać leki czego bardzo nie chciałam,bo dużo złego o nich piszą. Ola rano je butelkę mleka i wieczorem jak zwykle z kaszką.I chyba mamy uczulenie na maliny, bo tata pierwszy dzień podał 3, a jak nic nie było to na nastepny dzień już chyba z 15:-) eh ci faceci...truskawki się już kończą w ogródku i czekamy na borówkę amerykańską. Podobo też bogata w wit.C.
My także męczymy się w upały...rano na spacer lub rower jak jest mąż i wieczorem na podwórko. Do tego od tygodnia mamy katar i czasami noce są pi pi pi( lepiej nie pisać). Ale dostaliśmy lek i wietaminki to może przejdzie.
Ola też uwielbia się bawić kamyczkami i korą. Jak nie chce jej się dreptać to siada i grzebie w ziemi:-)
Od 20 czerwca pracuje po7h. Pewnie niedługo szefowa każe przychodzić mi na 8, ale może pozwoli mi wyjeżdzać tak żeby na 4 być w domu. O 4 Ola ma 2 drzemkę i trzeba ja trochę polulać:-).Do 14 jest teściowa, a poźniej mała zostaje z moimi rodzicami, ale moja mama ma osteoporozę i nie moze dziwgać to najlepiej jakbym to ja ją usypiała.

Odnośnik do komentarza

Coś ostatnio parenting mi się mulił i nie mogłam nawet czytać co piszecie.
W poniedziałek podpisujemy umowę w prywatnym żłobku i skladamy jeszcze pismo o przyjęcie z listy rezerwowej do państwowego. Nie do końca jestem zadowolona z wyboru, bo jak już chyba wczesniej pisałam, strasznie trudno mi będzie wyjechać ze żłobka, bo to ruchliwa ulica. Mąż nie chce niani, więc będziemy się męczyć.
Kupiłam w końcu Julce buty, ale gdy tylko ubiorę to jest taki wrzask... Podkula nogi i nie chce stawać. Za póltora tygodnia jedziemy na wieś do moich rodziców i chcę, zeby sobie pobiegała po podwórku, które niestety jest częściowo pokryte starym asfaltem.
Julka waży ok 10 kg. Na szczepienie przeciw odrze i różyczce wybieramy się po powrocie z wakacji, bo nie wiadomo czy nie odchoruje. W przyszlym tygodniu chyba pójdziemy na pneumokoki.
Co do odstawiania od piersi, to wydawalo mi się, ze już mam mniej pokarmu, no to wtedy mala ma większe potrzeby cyckania i wraca z powrotem. Cwaniara wypije 3 miarki mleka z butelki (więcej nie chce), a potem biegiem do cycka... No i jest teraz więcej upadków, po których uspokaja ją tylko cycek :(
Wymuszanie u nas też na porządku dziennym...
Agnieszko, uśmialam się z Twojego ostatniego odcinka.
Mi z kolei zaczęly odchodzić wody tuż po pólnocy, a mój mąż w pierwszym odruchu chciał czekać do rana, bo strasznie chcialo mu się spać :)

Odnośnik do komentarza

U nas też rośnie mały wrzaskun ;) potrafi rozpłakać się w momencie a jak dostanie to co chce od razu uśmiech od ucha do ucha. Wczoraj obkupiłam trochę Jasia do złobka i mąż się śmiał, że trzeba kupić małego tableta, nagrać ulubione piosenki synka i powiedzieć paniom opiekunkom żeby je puszczały Jasiowi przy sniadaniu ( śniadanie jemy zazwyczaj w czasie małego koncertu życzeń ). :) w ogóle mąż wrócił ostatnio z kościoła i był w szoku, bo stała przed nim mama z córką mniej więcej w wieku Jasia- mała podobno bardzo grzeczna i delikatnie przytulała się do mamusi. U nas Syek wszystko robi szybko, w biegu - nie głaska tylko uderza otwartą dlonią, jak się przytula to z takim impetem że trzeba uważać, żeby oka nie mieć podbitego, całusy rozdaje z otwatrą paszczą i wtedy łapie rękami głowę , przyciæga do siebie i jak człowiek nie zdąży zrobić uniku to gryzie w nos. Taki chuligan mały nam rośnie ;) . No i strasznie macha rękami jak chce coś "opowiedzieć" i nie ma odzewu z naszej strony ;)
Mąż ma urlop w tym tygodniu i dziś byliśmy na wycieczce w Sanoku w skansenie, a w środę planujemy zwiedzić tzw. Karpacką Troję. Jasiu dobrze znosi takie wycieczki, jest zadowolony i ciekawy wszystkiego dookoła. Trochę wykorzystujemy kp bo zawsze można gdzieś na uboczu Synka nakarmić i jest trochę łatwiej, chociaż dziś Synek "zaliczył "swojego pierwszego gofra i bardzo mu smakował.
I zaczeliśmy się zastanawiać nad wyjazdem nad morze na przełomie września/października. Nie chcę od razu po powrocie do pracy iść na urlop a i Jasiu musi się zaklimatyzować w złobku i taki jesienny wyjazd chyba najbardziej by nam odpowiadał.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

A co do owoców to Jasia trudno do nich przekonać, zazwyczaj "przemycam" je do porannej kaszki. Truskawki i ostatnio maliny traktuje jak ciekawostkę, czyli rozgniata i paćka wszystko w około. Ostatnio nasza pani doktor podejrzewała u Synka atopowe zapalenie skóry bo go trochę obsypało. Nie chciałam ją wyprowadzać na siłę z błędu ale obstawiałam właśnie uczulenie. Odstawiłam truskawki, krówki, ciasteczka z czekoladą i ptasie mleczko o smaku kawy mrożonej i Jasiowi przeszło ;)
Teraz muszę dojść co go uczulało, bo wszystko to pochłaniałam w ilościach hurtowych :)

Agnieszka, ile razy podajesz Oli mm ?
Zastanawiałam się nad "zwykłym" mlekiem ale wg naszej doktorki to krowie mleko to w sumie trochę wapnia i duża ilość wody i żeby jednak podawać mm bo tam jest dużo witamin i ma wartość odżywczą. Tylko jak to zrobić, bo oprócz kaszki na mm i domowego budyniu Jasiek ma " alergię " na mm ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Agusia i u nas tez odstawianie od piersi nie wychodzi. Im wiecej próbuje ograniczyć tym więcej Synek sie domaga. Wczoraj byl rekord - przez 2 godziny szalał po łóżeczku,zmęczony był taki, że głowę miał już obitą o szczebelki z każdej możliwej strony bo sie przewracał i nie zasnął bo on chciał usnąć przy cycu. Maż sie " złamał " wyciągnął go z łóżeczka i po 5 minutach chrapanie obaj na wersalce :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...