Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Ewcikk, z tą matą to myślę, ze zależy od dziecka. Moja Julcia bardzo lubi się w niej bawić i to na 4 kończyny. Mam wtedy chwilę spokoju, gdy muszę coś zrobić, albo po prostu bawię się z nią w salonie. Takie zabawki wiszące nad nią, które może trącać nóżkami bardzo pomagają jej w robieniu kupy i odgazowaniu się:)

Ślicznoty te Wasze maluszki.
Julka, gdy widzi aparat, to się na nim skupia i już przestaje się uśmiechać i gaworzyć, gdy nagrywam jej filmiki, więc muszę to robić z ukrycia.
Mooniak, gdyby moja córcia miała takie włoski, to już by w ruch poszły spineczki:)
Pociesza mnie, że nie tylko ja mam sklerozę. Przy dziecku trzeba o tylu rzeczach pamiętać, że mózg się lasuje:) Niestety z czasem może być jeszcze gorzej, ale wtedy już się zahartujemy:)
U mnie śpiworek się sprawdza. Nawet mąż to zauważył. Mała szybciej zasypia i mniej odczuwa, że ją przekładam, bo niewiele się zmienia temperatura.
Ja na razie też nie zamierzam niczego wprowadzać do diety małej. Ładnie przybiera, więc nie ma potrzeby. Za miesiąc sprawdzę tolerancję na glukozę.

Odnośnik do komentarza

ewcikk warto kupić bo po pierwsze dziecko też powinno czasem się pobawić samo, a ty w tym czasie coś zrobisz i nie od razu slyszysz placz. Po drugie mozna też fajnie pobawić się tym z dzieckiem bo ileż można gadac tylko. Ja od czasu do czasu podmieniam wiszace zabawki żeby mata byla dla niego atrakcyjna.
A na dole mam druga taką prostą mate w pastelowych kolorach. Na tej macie jest taki slon, jego wielkie ucho szelesci a doszyta traba piszczy. Do tego przuczepiona jest pileczka grzechotka. Marcel uwielbia to tarmosic.
Leżaczek mam też z Fisher Price. Wsadzam tam Marcela jak wieszam pranie albo jak robie coś w kuchni a on nie chce leżeć ssm na macie. W foteliku jezdzi tylko w samochodzie itylko raz jezdzil w nim po tesco. Na spacer nie mialanym go serca w tym targac.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

Myśmy mate kupowali na zalecenie rehabilitantki. Trzeba bylo walczyć o kopanie nogami do góry bo Danusia kopala do wyprostu. A potrzebne bylo wzmocnienie mięśni brzuszka.
Teraz Darek od poczatku korzysta . Niezbyt dlugo bo na tyle nie mam czasu żeby siedziec przy nim na podłodze. Dla nas mata to nie wytchnienie od dziecka bo musze pilnować żeby Danusia go nie stratowala na tej podłodze. Z tego powodu nie uzywamy tez lezaczka (choc mamy Dancia dostala w prezencie). Tesciowa ostatnio stwierdził ze przeciez mogę Darka w lezaczku na stole położyć! Bardziej bezmyślnej propozycjip, rzy ciekawskiej siostrze sięgającej juz wszędzie bo wie ze można sobie zrobic schody z taboretow krzesel i innych pudel, nie słyszałam...

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszkaimikolaj

Hej. My dziś jedliśmy kaszkę łyżeczką. Mina Mikolaja powalająca. Nawet trochę udało się zjeść a reszta na śliniaczku :) . Jutro mamy szczepienie i już się boje (nie wiem czy pamiętacie ale pare tyg temu pisałam o chorych komentarzach pielęgniarki). Na wszelki wypadek nastawiłam się bojowo i biorę męża. A co do karmienia kaszką i wprowadzania pokarmów to jestem zdania ze kazde dziecko jest inne,inaczej potrzebuje.Wiadomo trzeba obserwować dziecko czy nic mu po tym nie dolega. ;)

Odnośnik do komentarza

Cieszę się, że to ni tylko ja tak zapominam - trochę mi lepiej :) Ja to zapominam jak próbuję przyspieszyć ruchy, żeby mieć więcej czasu tam dokąd jadę :)

grgosia, a myślałam, że wydaje mi się, że Kornel je oczami razem ze mną. Ale widzę, że to nie tylko u mnie :)
ewcik, ja polecam matę. Właśnie o tym mówię, że gdyby nie mata to do 12 rano nie zjadłabym i nie napiła nic, a czasem nawet się zmęczy i uśnie :) Mój też bawi się na 4 kończyny, ostatni stópkami łapał dzwonek :)

Lovenaluis, ja mam oczy niebieskie, mąż piwne, a Kornel na razie jak orzeszek laskowy, ale to się jeszcze może zmienić.

aniaradzia, Twojej teściowej ewidentnie wyobraźni brakuje! Ja i bez biegającej Danci w domu nie postawiłabym leżaczka na stole :)

Agnieszkaimikolaj, przygotuj sobie kilka odpowiedzi na wszelki wypadek, bo czasem głupota ludzi zatyka nawet mnie pyskatą :) Powodzenia i pamiętaj, że nie krzywdzisz swojego dziecka tym, że ma więcej wkłuć - traumy z tego tytułu nie będzie mieć! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszkaimikołaj z czasem przyzwyczai się do łyżeczki :)

Ja po 6-tym mcu przechodzę na butlę. Może i to wygodnictwo ale zamęczę się. Dzieć je co 30-40 minut i nie ma mowy żebym gdziekolwiek się ruszyła. Zwykłe wyjście do sklepu to dla mnie trauma, bo jak wiem że spóźnię się z przyjściem to wrzask. Na dłuższy spacer nie mogę iść bo zimno i nie uśmiecha mi się karmić przebijając się przez kilka warstw ubrań. Na dojście od punktu A do punktu B mam póĺ godziny, jak nie to pisk bo głodny. Jestem uwiązana i żyję z zegarkiem w ręku. Tak się nie da. Ja kapituluję.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam fisher price rein forest i 2 motercare.jedną z pałąkiem druga bez kupiłam używane po 30 zł leżaczek mamy w krzesełku do karmienia bo ma taką funkcję i saddam go tam tylko gdy chce być że mną a ja muszę coś zrobić w kuchni a huśtawki brak bo nikt nam nie dał a chciałam kupić używaną ale nie znalazłam w cenie w której mogłabym zapłacić. Mój Staś też już je oczami.

http://fajnamama.pl/suwaczki/1ow6m3e.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/vfajssf.png

Odnośnik do komentarza

Kati wiem o czym mówisz ja to miałam tak do połowy lipca jadł spał i płakał, ale się unormował. Dziś to w ciągu dnia jadł rzadko a jak chciałam go nakarmić bo już długo nie jadł to płacz ale teraz nadrobił. Dziś wogóle moje młode sąsiadki zrobiły mi popołudniu niespodzanke przyszły i spytały czy mogą go zabrać na spacer i tak ja ogarnęłam dom a on był na spacerze i wszyscy szczęśliwi

http://fajnamama.pl/suwaczki/1ow6m3e.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/vfajssf.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Jak odsapniemy finansowo to sprawie Aleksowi taki prezencik w sumie przyda sie do cwiczen bo nie dosc ze wygina sie w bok to i do tylu ale do tylu to przez kolke bo tego nie bylo wczesniej. Moze z chrzcin cos zostanie na mate. Miala kupic chrzesna ale tyle juz ciuchow nam dala ze kazalam siostrze nie kupowac nic bo za kazdym razem przynosi to zabawki to ciuszki.zapas od niej mam na cala zime.
Kati ja tez nigdzie wyjsc nie moge u mnie karmienie jest co godzine albo i czesciej. Poszlam do fryzjera zostawilam 120ml mleka wyjadl wszystko i jeszcze mu malo bylo a ja siedzialam jak na szpilkach. Nawet jak ide na spacer to krotki bo boje sie wrzasku o jedzenie. Ja tez po pol roku chcialam przejsc na mm ale teraz nie wiem w sumie nie ma parzenia butelek wydawania kasy na mleko zawsze to kilka zlotych w kieszeni.
Ja zapominam z ktorej piersi skonczylam karmic i dlugo mysle z ktotej mu dac a zdarza sie ze podaje ta sama.

Odnośnik do komentarza

Zrozum niemowlaka, albo je co chwile albo tak jak teraz-nakarmiony o 17, z wrzaskiem wsadzony w fotelik i pojechalismy do ikei, tam rozgladal sie z zainteresowaniem po czym usnal i spal jeszcze po przyjezdzie, do 23...

Kati, Ewcik, wspolczuje, a na spacerze nie usnie zeby troche wydluzyc przerwe w karmieniu? A co jakby odciagnac mleko, tak np cala butle, jakby dostal od razu duzo to najadlby sie na jakis czas? Piersi pewnie wysiadaja przy tym, moj tak jadl przez dlugi czas po urodzeniu, zęby zaciskalam z bolu przy kazdym przystawieniu, przez ostatnie dni tez przystawiam czesto ale mam nadzieje, ze sie unormuje. Postanowilam nie byc wiezniem i znowu wybralam sie na basen, zrelaksowac sie i chwile odpoczac od humorow jasnie pana :D zostawilam woreczek mleka z zanrazarki i w razie czego mm, na szczescie maly przespal moja nieobecnosc. Na szczescie, bo cos bylo nie tak z tym zamrozonym mlekiem, jakby skisłe! A mrozilam tydzien temu. Dwa dni temu rozmrozilam takie sprzed miesiaca i tez wylalam, bo ewidentnie smierdzialo. O co chodzi?? Zamrazalam zaraz po odciagnieciu, uzywalam woreczkow do mrozenia, ponoc mrozone mozna przechowywac i pol roku. Teraz boje sie mrozic zeby nie otruc dziecka...jakie macie doswiadczenia z mrozeniem pokarmu?

Ewcik, a jakie leki dostawalas? Np pyralgina domiesniowa boli bardzo. Ale sadze ze tez po innych lekach miejsce wklucia moze bolec dlugi czas. Mnie np dlugo bolalo miejsce po wenflonie na rece, gdzie mialam podawany antybiotyk na gbs. Nawet stan zapalny mi sie zrobil a wenflon byl tylko chwile, na czas kroplowki :/

Odnośnik do komentarza

Ewcik a może zrosty porobily Ci się od zastrzyków ? Na to najlepsze są masaże i solux czerwony.

U nas po szczepieniu masakra ;-(
Misiu ma odczyn na nóżce wielkości monety 2 zł boli go to miejsce , bardzo jest marudny, jak zacznie płakać to nie mogę go uspokoic , musiała dwa razy podać ibum , gorączki nie ma, ale często czoło ma spocone, a nie przegrzewam go. Szkoda mi malucha i dlatego dzisiaj śpi że mną.
A na ząbki fajne są gryzaki żelowe , które chłodzi się w lodowce. Mojemu dużą ulgę przynoszą .

Dziewczyny a co mogę wziąć na ból gardła jak karmie piersią ?

Odnośnik do komentarza

Agusia30 objechałam 3 biedronki i w ostatniej znalazłam ostatni karton ''trójek" tak się rozeszły :D
Diana moja Emi też po ostatniej szczepionce miała bardzo zaognione to miejsce. Pielęgniarka poleciła altacet i przeszło. Podałam też czopek bo strasznie przy tym marudziła i później było ok:) Teraz mamy szczepienia dodatkowe 22 września i chyba przełożę o tydzień bo mamy chrzciny i nie chce żeby Mała była marudna przez te szczepienia bo u nas niestety te reakcje poszczepienne często trwają kilka dni :( Ale po ostatnich plus był taki że odstawiła się od piersi:)
Ja na ból gardła brałam immunosept i mi pomagał.

A powiedzcie mi tylko, bo moja Emi ma czasami taki jakby kaszelek, w sumie 3 dzień od rana trochę pokasłuje, próbowałam Ją osłuchać i nic tam wielce nie słychać. Zastanawiam się czy nie iść z Nią do pediatry na wszelki wypadek? Trochę psika ale to raczej jeszcze normalne, dzisiaj rano trochę Jej rzęziło w nosku ale zakropiłam nasivinem i jest ok. Wczoraj ewidentnie Ją przewiało na dworze bo dzisiaj się obudziła z zaklejonym oczkiem :( Cały czas coś:( Już nie wiem jak Jej to oczko wyleczyć bo te działania nasze pomagają na pewien czas:(

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszkaimikolaj

My po szczepieniu już i o dziwo wszyscy byli jak do rany przyłożyć, mili az mdliło.Mały mniej płakał niż ostatnio pierwszego wkłucia nawet nie poczuł. Teraz spi sobie... oby nic mu nie dolegało. Ostatnio nawet nie doczułam ze dziecko szczepilam. Mam 6,5 kg szczęścia i miłości!!

Odnośnik do komentarza

No rosną te nasze szczęścia:);)
My szczepienie mamy 29 września. Mam nadzieje ze będzie tak jak ostatnio:)

Ostatni weekend września idziemy na wesele i zabieramy małą. Bo wczoraj mąż został z Ala na godzinę i ryk niemiłosierny po 30 min. Podobno była tragedia. Usunęła podobno zaryczana......
A dziadków widuje zadko.. Także nie mamy wyjścia...
Ale damy radę myślę....

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73x9nohql5.png

Nie bylo mi dane przytulic Cie do siebie 02.04.2014 *

Odnośnik do komentarza

Ja mam dość. Dzisiaj w nocy 4 razy się budził Aleks (od 22.30 do 5) a po 5 już co godzinę. Rozwyłam się bo nie daję już rady, do tego głowa mnie okropnie bolała i mam lekką załamkę. Problem polega na tym, że jak moje dziecko jest głodne to naprawdę ciężko odwrócić jego uwagę. A poza tym zamiast zwiększać odstępy czasowe między karmieniami to ciągle się zmniejszają. Teraz je średnio co 40 minut, często z obu piersi i w dodatku tylko raz dziennie wytrzymuje więcej niż 2 godziny- to jest rano jak śpi między 7 a 9.

Ja już naprawdę nie mam siły ani serca do kp. Chodzę ciągle jak na smyczy, nawet prasować nie mogę bo ciągle albo jeść albo marudzi.

La mariposa problem polega na tym, że Mały z butli zje max 60 ml. I jak tu wydłużać przerwy? Ja już jestem na skraju wyczerpania psychicznego, przecież tak się nie da funkcjonować. Jak byłam w sklepie przed południem to zajęło mi to max 30 minut, Mały zasnął przed moim wyjściem. Wróciłam i już w domofonie słyszałam ryk, wchodzę do domu i od razu do karmienia a Mały rzucił się na pierś jakby kilka dni nie jadł :(

Supermoniczko u niego działa tylko wzięcie na ręce i to nie dłużej niż 5 minut bo zaraz ryk.

Tylko po kaszce wytrzymał 2 godziny aż odetchnęłam, dzisiaj spróbuję znowu mu podać bo już nie mam sił :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

kati, może banalnie to zabrzmi, bo pewnie próbowałaś, ale jeśli nie to czy próbowałaś smoczka? Dzieci na kp zjedzą tyle ile im się da, a może on chce ssać a nie jeść? Piszę o tym, bo u mnie jak na razie zadziałało - Kornel też skrócił międzyczas w jedzeniu i więcej marudzi ostatnio - też już nie mogę noc zrobić, do tego wogóle nie śpi w dzień (teraz usną pewnie na 15 min). W nocy budził się co godzinę, ale co drugie karmienie wpychałam mu smoczka do buzi i dało radę. A druga opcja- pisałaś, ze mu ze mu wychodzą, więc może ssanie piersi daje mu ukojenie? Ja daję takiego gryzaka w kształcie szczęki w formie smoczka tommee tippee- chętnie go gryzie kiedy zaczyna ryczeć.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...