Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Tetide, to jest nas więcej, bo też nie ogarniam domu. Ale jedyne co mnie załamuje to góra prasowania, jak na nią patrze to autentycznie zaczynam mieć początki depresji . A że nie pamiętam kiedy ostatnio posprzątałam za jednym zamachem cały dom, to już mnie to nawet nie denerwuje. Są dzieci co potrafią sie bawić same i takie co potrzebują towarzystwa. Mój Jasiu jest super dzieckiem, pogodnym, pogadanym, marudzi tylko jak jest zmęczony, płacze tylko na rehabilitacji ale trzeba z nim być cały czas, mówić do niego, przytulać. Matę edukacyjną owszem lubi, ale mamusia musi być obok. Nawet jak zasypia w ciągu dnia to albo na rękach albo leżymy sobie oba na kanapie, Synek śpi a ja nadrabiam interet albo czytam, ale jestem na wyciągnięcie ręki. I pięknie jest :-)
A co do Świąt to mąż spadł na pomysł, że robimy Wigilię i zaprosimy jego rodzinę - wybiłam mu to od razu z głowy, bo po pierwsze wolę ten czas spędzić z Synkiem niż stać przy garach i piec placki po nocach, a po drugie dopóki karmię piersią i tak jestem na diecie więc gotowanie dań, których i tak nie spróbuje nie ma sensu. Aż tak z rodziną męża zżyta nie jestem ;)

Kwjatuszek, biogaję podajesz tylko jak boli brzuszek czy cały czas. 3 razy dziennie po 5 kropel ?

Kejt planuję startować z glutenem od jutra wg tego co tu piszą
http://m.edziecko.pl/edziecko/1,113155,8411947,Gluten_w_diecie_niemowlecia___czy_pozniej_to_lepiej_.html

Dziewczyny, w tesco jest teraz promocja pampersów- goldy 52 szt. Za 37 zł.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Słoneczko, ja włosy tylko myję co 2 dzień. Nie jestem pewna czy dzisiaj się czesałam:D Chodzę pofarbować do fryzjera, ale to rzadkość.
A paznokcie też mam zaniedbane. Nosiłam długie, bo przez 2 tygodnie nie mogłam znaleźć chwili, żeby obciąć i opiłować, albo po prostu zapominałam.We wrześniu kupiłam sobie lakier do paznokci. Jeszcze nie zdążyłam go użyć.
Kiedy jest widno to próbuję w wolnej chwili trochę posprzątać czy też poprasować, a wieczorem, gdy mała śpi lub mąż może się nią zająć, to po prostu nie mam na nic siły.
A na mniej istotne rzeczy mam czas po północy... Właśnie wybraliśmy zdjęcia i ramki do fotokartek na święta. Myślę, że to będzie fajna niespodzianka dla rodziny i znajomych:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, to że w domu bałagan to już się prawie przyzwyczaiłam, ale fajnie że piszecie że koło siebie też nie macie czasu zrobić, bo myślałam że tylko ja chodze taka zaniedbana i jakoś tak mi się raźniej zrobiło :-) Farbe do włosów kupiłam jeszcze w tamtym roku, ale okazało sie, że jestem w ciąży więc sobie darowałam i leży do tej pory. U fryzjera od czerwca byłam tylko raz i to dlatego, że mi strasznie włosy wypadają i myślałam, że jak obetnę to będzie lepiej. Ciągle chodze w jeansach i szerokich bluzkach , nie pamiętam kiedy miałam na sobie sukienkę bo przecież kp i jakoś do cyca trzeba się dostać ;)
I dzis mąż przyniósł paczkę z pracy na mikołaja dla Synka - cała wielka reklamówka czekolad, żelków, ptasiego mleczka i innych pyszności których na razie nie mogę jeść, aż mnie skręcało jak oglądałam :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dobrze wiedzieć że nie tylko ja jedna chodzę z mega odrostami, ale dobrze że święta idą więc coś trzeba będzie ze sobą zrobić. My dziś mamy szczepienie i ważenie. Ciekawa jestem ile przybrała moja kruszynka. Mam cichą nadzieje że zobaczę 6 na wadze. 6 tyg temu było 5500, ale potem był katar, zapalenie jamy ustnej, antybiotyk.Jadła dużo mniej przez to, więc pewnie za wiele nie przytyła. W sobotę pierwszy raz podałam gluten, kaszkę mannę z nestle. Córcia zjada co 2 dzień 2-3 łyżeczki. Jak na razie jak tylko widzi łyżeczkę to chętnie otwiera bużkę. Polubiła wszystkie nowe smaki jakie jej mamusia zaserwowała. Oby tak dalej , jedynie z mleczkiem znów mamy problem bo od 2 dni mniej go wypija.

Odnośnik do komentarza

O bałaganie w domu zapomniałam ale jak tylko wstałam od komputera to szybciutko odzyskałam pamięć. Ja staram się ogarnąć wszystko z rana jak już zostanę z Lilą sama, ona wtedy ma pierwszą drzemkę ja czas na sprzątanie. Porządek utrzymuje się do momentu powrotu chłopców ze szkoły. Póżniej znów to samo, mąż dużo pomaga chłopaki też ale jednak czasem brakuje sił. A jak pomyśle o wigilii i świętach to aż mi się słabo robi.

Odnośnik do komentarza

Ja uwielbiam święta i całe to przygotowywanie, ale... nie z małym dzieckiem, gdy nie masz nikogo kto się nim zajmie. Mąż zaprosił brata i chce rodziców. Pewnie nie przyjadą, ale wkurza mnie, że tego nie konsultowal ze mną. Pewnie będzie chcial mi pomagać, ale jeśli jego pomoc będzie wyglądala tak jak przed chrzcinami, to wolę zrobić wszystko sama, bo wtedy wiem przynajmniej na czym stoję.

Odnośnik do komentarza

W niedziele wracam z mężem i z córcią ze spaceru a tu z mojej klatki wychodzi para - syn sąsiadów z żoną- też maja synka w wieku Marceliny- 3 dni starszy. mąż pyta a gdzie Wasz synek a oni do rodziców podrzucilismy i idziemy do kina. Przykro nam sie zrobiło szczególnie mo bo ja od urodzenia dziecka nigdzie nie wyszłam poza wizyta u lekarza i to jeszcze w nerwach.. No a mój màż mówi do mnie - tak to jest jak dziecko na butelce podrzucasz jednym albo drugim rodzicom i masz luz

Odnośnik do komentarza

Agatka jakieś 3 tygodnie temu ważyła 7200. Czy Was też już może bolą plecy od noszenia dzieci. My nie mamy windy i wózek trzymam samochodzie bo nie mam miejsca w mieszkaniu (36 m2). Ja juz czuje ze mam całe plecy spięte i po całym dniu marze tylko żeby się położyć. Ja juz nawet zapomniałam gdzie trzymam żelazko :)

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście jak dziecko jest tylko na piersi to jest problem. Mam to samo. Owszem byliśmy w kinie, jeżdżę sama ma zakupy ale zawsze wracam po max. 3 godzinach. Postanowiłam testować po kolei wszystkie butelki. Może wreszcie zatrybi to dziecię i zacznie pić z butelki. Tak poza tym to dzięki Wam jestem z siebie dumna. Bo ja w zasadzie codziennie myję i modeluję włosy i się maluję. Chcę dobrze wyglądać żeby nie czuć się jak kura domowa. Paznokcie maluję na ogol w weekend bo gdzieś wychodzimy albo goście do nas przychodzą. W domu zawsze w miarę wszystko na bieżąco. Jedynie nie nadążam z prasowaniem. W weekend byli goście więc zrobiłam dwa ciasta dwie sałatki i dwa rodzaje mięsa więc chyba całkiem ze mną dobrze ;-)
Co do maty u mnie max. 10 minut i już trzeba trochę zabawiać. Ale jestem szczęśliwa bo nareszcie raz zarazem przewraca sie na brzuszek. Drugi wieczór z rzędu udało się też dać 50 ml kaszki. Może wreszcie będzie jeść kaszkę w większych ilościach i dłużej spać... Wczoraj kaszka i cycus dały 4,5 godz. Snu. To w ostatnim czasie u nas sukces.

Odnośnik do komentarza

Kwjatuszku, ja zaliczyłam od urodzenia Synka raz fryzjera, raz lekarza i 5 razy sklep i też z językiem na brodzie, żeby zdążyć między karmieniami. U fryzjera wepchałam siè do kolejki, a po sklepie biegam jak szalona i połowe rzeczy zapominam. Dodatkowo na zakupy jeżdzę wieczorami, przed kąpaniem Synka i mamy z mężem umówiony taki znak, że jeżeli roleta w oknie w kuchni jest podniesiona to mam zostawić samochód przed bramą i biegiem do domu, bo to znaczy że Synek płacze i mąż nie potrafi go uspokoić. Zawsze potem mam kaca moralnego, że ze mnie wyrodna matka i zostawiam dziecko, bo Synek w zasadzie rzadko płacze a jak zostanie z mężem to prawie zawsze. Czasami mam dość siedzenia w domu, wydawało mi się, że jak urodzę dziecko najpóźniej od sierpnia będe jeździć na rowerze, żeby wrócić do formy, a tu już grudzień na rowerze nie byłam ani raz, mało tego w domu udało mi się raz poćwiczyč na steperze. Ale długo walczyłam o to, żeby karmić piersią i jak patrzę ńa Synka jak rośnie, widzę jak się przytula i szuka cyca nie zamieniłabym tego czasu na nic.
A jeśli chodzi o podrzucanie dziecka, moja teściowa mieszka po sąsiedzku i ani raz nie zaproponowała, że zostanie z wnukiem. ( i dlatego między innymi nie mam zamiaru starać się i robić wigilię ). Nigdy nie ma czasu, chociaż jest na wcześniejszej emeryturze. Nawet dzis myślałam ile razy przez ostatnie dwa miesiące widziała Synka i wyszło na to, że 4 , raz znalazła czas żeby nas odwiedzič, 3 razy wyszła na drogę jak wracałam ze spaceru. Tak że jak mąż wróci z pracy to mam 2 godziny czasu w których mogę gdzieś wyskoczyć, bo o 19 kąpiemy Synka i potem nie ma już szans na wyjście, bo od usypiania jest mamusia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Napisałam posta giganta i go wcięło... Dumna jestem z siebie bo ja właściwie codziennie myję i modeluję włosy, robię makijaż. Paznokcie na ogol maluję w weekend bo albo mamy albo idziemy w gości. Gotuję i w miarę na bieżąco sprzątam a mam ponad 200m2. Tylko chyba łatwiej utrzymać porządek na dużej powierzchni bo wszystko ma swoje miejsce. Co do maty u nas max. 10-15 min. I później jest krzyk. Ale dla "rozrywki" biorę malutką do pralni żeby obserwowała jak się pierze a ja prasuję. " Razem" wieszamy pranie i wycieramy podłogi. Dla dziecka przez pewien czas to też jest atrakcja że mama robi jakieś dziwne ruchy. Do tego śpiewam i jakoś to idzie. Też spróbujcie;-)

Odnośnik do komentarza

Migotka84 dodalo post ;) z porzadkami robię tak samo z małą. Wszędzie ją zabieram i gadam, śpiewam i jest zadowolona. Gorzej że sobą bo wzięłam temat z pracy do ddomu i każda chwilę siedzę na laptopie. No ale trzeba dorobić przed świętami ;) moja Amelka chora od 2 dni i na antybiotyku więc noce nie są łatwe. Pociesza mnie myśl, że już 12 jedziemy z mężem w rodzinne strony na święta 400km. Dziadki stesknione :) 26 chrzciny Amelki. Mam nadzieję, że wszystko się uda.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz92n0akkcrj6l2.png

Odnośnik do komentarza

Po południu to już nawet nie ma jak małej z mężem zostawić bo ona już o 17 kończy dzień i miedzy 18-19 zasypia to już ja muszę byc a po 16 dopiero mąż wraca. Chodzi wcześnie spać slebi wcześnie wstaje miedzy 4-5 urzęduje. 2 godziny pózniej sen godzinka i idziemy na spacer. Wstępuje do mamy - czasem wlece do Biedronki jak mama sie chwile nią pozAjmuje -i koło 14 jesteśmy w

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny z tym zabieraniem wszędzie maluszka to też nie taka prosta sprawa. Myślałam, że po domu będę nosić Synka w nosidełku, ręce będę miała wolne i będę mogła cokolwiek zrobić, ale niestety rehabilitantka zabroniła. W sumie miała rację bo raz na próbę wsadziłam małego w nosidełko i faktycznie był wygięty do tyłu i plecki miał całe napięte. Tak że dopóki nie skończymy rehabilitacji i wzmożone napięcie nie ustąpi o nosidełku mogę zapomnieć, a ciężko odkurzać z dzieckiem na rękach :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Ze spacerami u nas ostatnio kiepsko, mieszkamy na wsi, jak to się mówi w miejscu gdzie już tylko wrony zawracają - ostatni dom, za nami tylko pola i las ;)
Jeszcze jak jest zimno to pół biedy, najgorsze są wiatry a ostatnio wieje tak, że boję się wychodzić z Synkiem żeby go nie przewiało. Ostatni spacer był w niedziele, szkoda bo na świeżym powietrzu Jasiu potrafi przespać i 2 godz.
I faktycznie coś dziś ucina posty :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny - pocieszyłyście mnie, bo aż tak źle de facto nie jest :) ale mam doła. Może chcę być perfekcjonistką, a w moim życiu zmieniło się baaardzo wiele na raz - zaczynając od maja. Wszystko na raz chcę zrobić, do tego nie mam nikogo -NIKOGO do pomocy oprócz męża, który stara się, ale i tak nie czuję się spełniona. Włosy mam zawsze ułożone, makijaż delikatny od rana, paznokcie też umalowane, ale z obiadem to już różnie bywa, albo z wyjściem na spacer czy posprzątaniem domu :) Ale stwierdzam, że po prostu chcę zbyt wiele rzeczy na raz zrobić, a tak się nie da...

A tak z innej beczki - jakie macie butelki? Ja karmię piersią ale od połowy grudnia wprowadzam kaszki, papki itd. Tyle tych butelek, że się gubię. Wstępnie wybrałam NUK i Tomme tippee, ale nie wiem czy z PA czy z PP (chcę jedną szklaną na pewno i tyle wiem :) ) Pomożecie? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Ja sprzątam z małą w foteliku samochodowym. Siedzi tam sobie a jak jej się znudzi to zmieniam pomieszczenie lub biorę na matę i bawimy sie trochę razem.
Tetide mam Avent. Na początku nią dokarmiałam i bylo ok. Teraz nie tknie butelki. Tez tylko mamusia... Ale zamówilam szklaną NUK ze smoczkiem lateksowym i mam nadzieję, że nauczy się znowu pić z butelki. Zamówilam też smoczki kauczukowe i będziemy testować...
Co do spacerów u nas kiepsko. Ostatnio 2-3 w tygodniu bo albo leje albo są jakieś szalone wichury :-(

Odnośnik do komentarza

Migotko, daj znać jak Wam idzie testowanie smoczków, kupiłam ostatnio smoczek avent 6m+ i wczoraj nalałam soczek jabłkowy i Synek nic nie uciągnął. Spróbuje jeszcze kilka razy i znowu zmienię. W końcu jakiś musi spasować :-)
Dziewyczyny a Wy serwujecie maluszkom już bardziej treściwe dania typu zupki i obiadki z mięskiem ? My na razie pojedyńcze warzywa i mam opory żeby dawać coś bardziej mieszanego. Długo mieliśmy kolki, kłopoty z kupką i boję się, że Synek jeszcze nie jest gotowy.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

my nie chodzimy codziennie na spacer. mam strasznie nudną okolicę do spacerów i jak nie zaplanuję celu zakupowego to nie chce mi się wychodzić znowu w to samo :) Poza tym pogoda też nie sprzyja spacerom.
Będę dziś zamawiać butelki, tylko muszę zdecydować NUK czy tommee :) lepiej już jeden rodzaj tych butelek i tylko smoczki zmieniać

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Co do butelek. U nas avent się sprawdza. Ja mam natural, ale chyba teraz kupiłabym classic, bo tam można dokupić uchwyty i przerobić na kubek niekapek. Też zaczęliśmy używać smoczek od 6 m-cy i Julka daje nim radę pić mleko.

Może pogoda nie sprzyja spacerom, ale kiedy wyjdę choć na chwilę z domu, to od razu lepiej się czuję i mała też zazwyczaj trochę się zdrzemnie.

julka już raz jadła obiadek z mięskiem od 5-go miesiąca (kurczak z białymi warzywami). Podzieliłam go na 2 części. Te słoiczki po 4 miesiącu daję już całe. Nie trzymam już się żadnych zasad. Podaję raz obiadek, a raz deserek. Chcę, żeby sobie córcia posmakowała. A swoją drogą w Rossmannie byla ostatnio promocja 4 obiadki w cenie trzech.
Też nie mam nikogo do pomocy, więc na co dzień ogarniam wszystko dookoła i mam raczej czysto, ale odpuściłam trochę z prasowaniem. Niestety nie da się na dłuższą metę być perfekcyjną panią domu i mieć jeszcze ochotę na seks:D

Odnośnik do komentarza

Witam,
My po szczepieniu, jest ciężko wysoka temperatura a do tego biegunka, nie wiem czy to objaw poszczepienny. Mimo że co chwila zmieniam pampersa pupa bardzo czerwona. Dziewczyny pomóżcie, już nie wiem co robić; (
Ja używam butelek z Aventu i TT.
Obiadki z mięsem podaje od tygodnia. Synek jadł już cielencinke, królika, indyka, kurczaka; ) nic mu nie jest, je ładnie.
Co do spacerów staram się wychodzić codziennie, chyba ze pada.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ei6ibpnmb.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...