Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny karmiące mm... Czy z waszych piersi lecą jeszcze kropelki mleka??

Ja przez tydzień brałam leki na zatrzymanie laktacji jakieś 3 tygodnie temu skończyłam je brać, był spokój a teraz...piersi nadal bardzo miękkie natomiast od kilku dniu obserwuje kapanie mleka z lewej piersi i to dosyć obfite.

Jak to wygląda u Was proszę o pomoc :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dominika mój M. nawet jak mnie wku... to zaraz przeprasza i się kaja czasem jest mi głupio bo robi tak nawet jak nie mam racji więc nie mogę mieć do niego wstrętu. Może ty poprostu jesteś przemęczona? A ile lat byliście ze sobą przed urodzeniem się Lenki?
Kwasnaa to chyba jeszcze hormony robią swoje. Jak cyce miękkie to nic z tym nie rób nie odciągaj z czadem zaniknie całkiem.
Asia2244 i piła wodę? Zuzia nic nie chce próbowałam dzisiaj i wodę i koperek i nie chciała a na cycu i owszem zawisła na cały dzień.
Zamiast nad morze mój m. zabrał chłopaków nad jeziorko. Taki oto wypad na camping cały dzień w cieniu. Zero opalania bo dzieć nie spał. Wróciłam z małą do domu a chłopaki biwakują.
Dobra wróżko współczuję i dużo zdrówka.
Ja jeszcze nie zmienię choć spacerówka jest fajna i też ma dobre pozycje do spania a moje dziecko ewidentnie nie chce leżeć i nie wspominając o spaniu na spacerze. Chyba jeszcze za młoda na spacerówkę

http://fajnamama.pl/suwaczki/f85c3ik.png

Odnośnik do komentarza

Kwasnaa mi tez cienkie i cały czas czuje od siebie zapach mleka :/
Ja jutro zniose spacerowe i ja obejrzeć czy sienjuz nada bo mała niechęć w gondoli juz leżeć.
Odpuszczam naradzie otulanie bo niemam nic cienkiego a nie mogę patrzeć jak w ten kocyk była otuloba przy tym upale. Byle do poniedziałku jak kurier przyjedzie z otulaczkiem. Strasznie się boje tego upału jutrzejszego. U nas dziś 33 stopni w cieniu pokazywał.. W domu się nie wysiedzi na dworzu tez straszne..

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie mogę narzekać na mojego M. Pracuje tylko do 15 max wraca to pomaga, kąpie mała, karmi w nocy razem wstajemy ja przebieram Amelke on robi mleko i karmimy albo on albo ja. Ale od poniedziałku jade do mamy bo M ma całe wakacje dyżury a 2 września ma się wstawić już w Grudziądzu w jednostce i zostanie tam do grudnia :( i będziemy same

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

A jakby czlowiek chcial żeby mu mleko cieklo to na zlosc nie cieknie xd
co do karmienia wieczorem na spiocha to w języku niemowląt pisali żeby pod wieczór dawac częściej dziecku jesc to będzie dluzej spac, moze wam to w czymś dziewczyny kp pomoże:) choc pewnie przy takim upale to maluchy ciągle chcą pic.
w makro promocja na chusteczki pampers 6 paczek za 23 zl:)

Odnośnik do komentarza

Widze, ze tylko ja tak mam...
Anela78 5 lat nam stuknie 15-ego lipca a ja nawet nie mam ochoty tego swietowac... Po porodzie bylo ekstra przez jakis czas i nie wiem w ktorym momencie sie to tak zmienilo... Kochalam go do tej pory a teraz jakbym sie do tego zmuszala... Nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak czy co... Nie wazne, przepraszam za to, ze w ogole o tym napisalam... Myslalam, ze moze to po porodzie tak sie dzieje i nie tylko ja tak mam... Ale zapomnijcie o temacie...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

A ja musze po prostu musze to napisac... kurwa . Mam dosyc... mam dosc psychicznie . Wszystko mnie wykancza... po pierwsze mąz. Niby jest ok ale calgmi dniami go nie ma w domu mala sie w ogole nie zajmuje... nawet jej nigdy nie przebral pampersa... jak ja pilnuje nl jak ja cos robie to tylko jak Justyna zaczyna stekac wola mnie... jedynie kiedy bawi sie w tatusia to kiedy mala kest namarmiona przebrana i spi... w tedy ja tuli itp. I jeszcze jak mu dzis oswiadczylam ze nie mam zamiaru jechac w ten week ani w przyszly do tesciowej to stwierdzil ze sam z justyna pojedzie... nooo jestem ciekawa jak by szybko wrocil z reszta i tak bym go nie puscila... a propo tesciowej. W wczoraj bylismy u niej i cisnienis skoczylo do 200. Wchodze z nosidelkiem do domu a ona mi je wyrywa i tekst " oddawaj "... nosz kurwa. Pozniej mala marudzila to ja bujac zaczela a ona waty jak jej mowie ze dziecko w brzuchu ma bujanie to to pamieta i dlatego to go uspokaja a ona oczy jak na wariatke i " nie powiedzialbym "... a dzis ja sb siedze i mi K oswiadcza ze zaraz przyjada na grilla... nooo myslalam ze jebne. I byl grill i tera moj K spi z mala aja musze kurwa sprzatac syf po nich... jedynie co mi radosc daje to moja coreczka... dzis poraz pierwszy zaczela sie smiac do mnie swiadomie ! Meeega uczucie ... ;) caly dzien rozesmiana byla... :) i jak tak mysle o niej to szkoda mi jej bardzo az sie lzy cisna do oczu... bo przez ta raczke bedzie miala bardzo duzo bólu ... zabiefi rechabilitacje... a najgorsze jest to ze ja nie bede mogla jej w tym ulzyc... jwdynie co to duzo milosci dac i okazac... i tak mysle co ona z dziecinstwa zapamieta... bol ? I to ze mama jej nie uratowala przed tym ? Ja bym jej wszystko dala byle tylko nie cierpiala.... kurwa no... nie umiem sie z tym jakos pogodzic ze bd mnie kojarzyc z tym ze jej nie ratune przed bólem... i to jezdzenie po klinikach... w koncu zapomni jak tata wyglada... moze nie ale nie bedzie tak do niego lgnela... a ja ? Ja domowniczka z dala od domu... ? Nie wyobrazam sobie tego wszystkiego...

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza

Panifiona Justyna wielu z tych rzeczy nie będzie pamiętać. Będzie pamiętała że zawsze jest obok mama która przytulić i ukołysze! Bądź dzielona. Pamiętaj że Twój strach i smutek udzielają się Małej. Musisz uwierzyć że wszystko będzie dobrze! Bo będzie! Na temat Teściów i Męża się nie wypowiadam :p pogoń towarzystwo po schodach :D ja bym na twoim miejscu nie sparzatala - zmusiła bym męża! skoro grilla robi to niech sprząta

Dominika przeczekaj! To pewnie chwilowe - zmęczenie/hormony/i Twoje oczekiwania wobec niego. My jestesmy razem 10 lat i zdarzały mi się takie myśli jak Tobie - że miłość się wypaliła, że to nie to (i to wcale nie na poczatku). Ale później nieświadomie robił coś takiego co przypominało mi że go kocham i że mam szczęście. Czasem w związku a może w naszych głowach jest coś takiego. Ale jeśli jesteście razem 5 lat i zdecydowaliśmy się na dziecko i przetrwaliscie tyle trudnych chwil - to musi być miłość tylko na chwile się zapodziala :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jg4siydgu.png

Odnośnik do komentarza

Hanka dzieki za slowa otuchy... Wczoraj przed zasnieciem, a wlasciwie to juz dzisiaj bo to byla pierwsza w nocy, myslalam o tym i zastanawialam sie dlaczego go kochalam i nie wiem, ale musze myslec o dziecku bo chcialabym jej dac pelna i kochajaca sie rodzine, nie chce, zeby tak bylo jak jest, ale nie wiem czy uda sie odwrocic ta machine...
Dobra urywam w tym momencie ten temat, mozna by pisac duzo, ale po co...
Jeszcze raz sorki za zale...
Panifiona coz moge napisac, dziecko napewno zapamieta te dobre rzeczy z dziecinstwa bo tych zlych sie przewaznie nie pamieta, a co do tesciowych i mezow, niemezow nie chce sie nawet wypowiadac bo z moja nietesciowa sie dobrze dogadywalam i nagle to sie zmienilo, moj stosunek do niej ulegl diametralnej zmianie, tak jak do M, bylam u niej wczoraj z mala, ale na to wcale nie mialam ochoty wiec szybko wrocilysmy... Nie dosc, ze mam wstret do niego to jeszcze do calej jego rodziny… Ja nie wiem co mi sie poprzestawialo w glowie... Ja mu chyba to wszystko powiem i powiem tez, ze to jego wina bo mnie odciagal od wizyty u psychologa to teraz ooo, sie gorzej porobilo...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Pani Fiona współczuję Ci bardzo. Powiem Ci że Twoja córka na pewno nigdy tak nie pomyśli że nie uchronilas jej przed bólem. Tylko będzie Ci wdzięczna za to że byłaś przy niej i umożliwiła jej leczenie. I że jest sprawna babką. Bo śliczna jest bardzo. Mam nadzieję że się nie obrazisz ale musisz dla wlasnego zdrowia pdychicznego potrzasnac swoim mężem. Bo się wykonczysz dziewczyno. Pogadaj z nim szczerze i powiedz co Cię boli. Ty jesteś perfekcjonistka i on może nawet nie wie że Tobie jest ciężko bo zawsze dajesz radę. Żadna dziewczyna na forum nie myła podłogi o trzeciej rano. I wczorajsze sprzątanie trzeba było zostawić i położyć się z Justynka wcześniej. Talerze od brudu nie potukly by sie przez noc a Twój mąż może by zauważył że nic samo się nie robi.
Mój mąż przy pierwszym synku też mi nie pomagał bo wcześniej jak byliśmy sami świetnie sobie radziłam że wszystkim. Ale przy dziecku wysiadalam. I jak mały Dawid miał dwa miesiące mąż wchodził do domu po 8-10 h w pracy to ja wychodziłam. Dosłownie obiad był ugotowany ale nie podany, mleko odciagalam dla synka. I w progu podawalam mu dziecko i wychodzilam ns spacer sama na godzinke poltora. I nie bralam telefonu. Raz wzielam to po 5 min dzwonili. Mialam zaprzyjaznona sasiadke i ona wiedziala o mojej akcji i zostawialam mezowi do niej tel. juz gdyby sobie nie radzil ale nigdy do niej nie zadzwonil. Tylko byl glodny bo czasami przez te poltora godziny nie zdążył nawet obiadu sobie wlozyc i zejść. Ale trudno sam zobaczył jak to jest cały dzień samemu z malutkim dzieckiem. Później chwalił się wszem i wobec jak wspaniale się dzieckiem zajmuje a żona może w tym czasie na zakupy pójść... Dużo mi to dało bo włączył myślenie i zaczął pomagać a nawet kąpać małego i spokojnie kolację mogłam zjeść np.
Teraz pomaga bardzo dużo i przy drugim porodzie był a przy pierwszym nie bo nie chciał.
Kobitki trzeba się szanować oni też są ojcami i też mają instynkt i sobie poradzą. Zwlaszcza jak sie mieszka samemu. Nie jestesmy robotami.

Na wakacjach na wsi super upały łatwiej się znosi. Kamil śpi tylko w cieniu. A Dawid ma raj z basenem. I od 8 juz jest na dworze a w bloku to zanim bym sie wytarabaniła z nimi to pewnie dopiero wieczorem. Bo w takie upały to siedzielibysmy w domu.

Pozdrawiamy i miłego dnia dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Dzis kolejny dzien skwaru. W bloku jest nie do zniesienia. Wiktorek caly czas wisi na cycku. Ale widzę ze u was kp tez podobnie. Jego ostatnie bole brzuszka chyba przez jagodzianke bo wczoraj juz bylo lepiej.
Teraz do 3 miesiąca mam zamiar juz chyba nic nowego nie próbować bo tak się męczył biedny. A do tego doszly zielone kupki z nitkami krwi. I tak się wystraszyłam ze juz chyba nic nowego nie zjem.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k995ttuhf.png

Odnośnik do komentarza

Dominika no pewnie że bym wpadła dzięki. serdeczne tylko nie wiem czy mi weekendu starczy.
Ja mam w domu przyjemny chłodek 21 C bez klimy.
Elżbietta ja wczoraj zjadłam 1/3 kiełbaski z grilla uu pycha. Małej nic nie było. Nie mogę się oprzeć i dzisiaj chyba też zjem. Moja czasem też ma kupki zielone ale przy kp to normalne. Ale z krwią? Kurcze od czego to?
Jeju mój m. już dzwonił żebym przyjeżdżała na camping ale mi się nie chce na tą patelnie a z drugiej strony to samej w domu też mi się nie chce siedzieć. Nawiedzona jestem z niczym nie mogę się zdecydować

http://fajnamama.pl/suwaczki/f85c3ik.png

Odnośnik do komentarza

Ma_górka napisalam Ci wiadomość :-)
My wczoraj byliśmy u fizjoterapeutki w sumie tylko nam pokazała jak mała podnosić przewijac i kłaść na brzuszku, tylko ją jakos jej nie umie kłaść na brzuszku na kolanach :-(
Dominika nie rezygnując tak szybko że związku bo sporo już jesteście że sobą. Mam nadzieję że ta niechęć jest chwilową i minie szybciutko
Zielona ją daje wodę przeformowana, tylko mała nawet w te upały za bardzo pic nie chce

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09zbmhu580huip.png

Odnośnik do komentarza

Ja d początku daje zywiec zdrój albo mama i ja z butelki, nieprzegotowana tylko codziennie swieza butelke jej otwieram:)
a mnie chyba angina bierze:( na szczescie jest weekend i mogę leżeć w lozku bo mama sie teraz mala zajmuje a maz kosi trawę. Tyle dobrze ze nie musze sie do niej zbliżać. Mama mnie uraczyla octeniseptem na gardlo i powiem wam ze ochyda jakich Malo ale pomaga.
Dominika trzymam za was kciuki! Postaraj sie zmienić nastawienie i daj wam szanse. To jak patrzymy na ludzi i nasze wyobrażenie o nich czesto zalezy od nas samych i zmiana nastawienia moze sprawić ze znowu będzie kolorowo:) porozmawiaj z M, wroc do tematu psychologa a moze sie razem wybierzcie na terapie bo macie o co walczyc! Moja szwagierke maz zostawil jak corka miala 5 tyg i od tej pory plątają sie po sadach a dziecko ma 2,5 roku, z tata nie chce sie bawic i boi sie z nim wyjsc.. Takze walcz Dominika, dla siebie i Lenki bo warto. Chyba ze Twój zrobil jakas niewybaczalna rzecz ale to juz sama musisz podjąć decyzje. Dziecko wszystko czuje i napięcie i Twoja niechec również.

Odnośnik do komentarza
Gość zielooona

Panifiona, wrzuć na luz bo się wykonczysz! A ktoś w pełni sił musi się zająć córeczka!! Ona Cię potrzebuje cały dzień i cala noc zdrowa mamę a nie wymeczona sprzątaniem! Jak sobie urządził imprezę niech w konsekwencji posprząta, tak jak umie, a Ty się nie denerwuj ze nie robi po Twojemu tylko odpoczywaj :) córeczkę masz śliczna, na pewno zapamięta ze to mama ja nosiła, tulila, kochała codziennie rano bardziej :) a faceta olej, sam się upomni o córeczkę jak zateskni!

Dominika, przejdzie Ci, to tatuś twojego dziecka! Wybacz mu parę błędów a za resztę go zjebaj :D

Idziemy dziś na urodziny moich trzy letnich chrzesniakow :) będzie zabawa na ogródka ale martwię się ze mi się dziecko ugotuje w tym upale :/ oczywiście będziemy w cieniu itd ale mimo wszystko :|

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...