Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny:)
Mnie też dawno nie było.My właśnie aklimatyzujemy się w domu.Kubuś rosnie,jest grzeczny,ma pomylony dzień z nocą,w związku z tym ja sypiam po2/3 godziny.
Wczoraj przyjechali do mnie moi rodzice,więc dzisiaj dziadek (jest pediatra) poogląda maluszka:))
P.S
Dziewczyny rozpakowane,kt.karmia piersią,trzymacie diete?
Pewnie był ten temat,ale nie jestem w stanie nadrobić 40 stron na raz:(Jak Wasze kg,ja zapiełam się w dzinsy sprzed ciązy :)))

Nierozpakowane:)) życzę Wam wytrwałości,jak zobaczycie dzieciaczki,to stwierdzicie,że wszystkie trudy były tego warte:)

Odnośnik do komentarza

Zielizka pisz śmiało... Najważniejsze, że się dobrze zakończyło... Zobacz, my też sporo z Lenka przeszlysmy, ale jest coraz lepiej, psychicznie powoli dochodzę do siebie, nie ukrywam, że w dużej mierze dzięki Wam...
Moja Niunia tak dziwnie charczy już jakiś czas, mam nadzieję, że to nic poważnego, położna mówiła, że to normalne... Ale mi jej szkoda bo widzę, że się męczy a do pediatry dopiero 3 czerwca idziemy... No i kupki drugi dzień robi zielone i bardzo rzadkie, kończące się kąpielą niestety... Nie wiem, może coś jem nie tak jak trzeba, ale nie mam pojęcia co bo mało jem, parówki jadłam, kanapki z serem i zupę pomidorową... I chyba tyle...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

30 ch

Meldujemy się i my...nie pisze ze noc okropna bo już wspominałam :-)

Boje się wstać z łóżka, bo to zawsze taki Ból krocza nóg brzuszka, że myślę że będę rodzić :-)

A jak się już rozruszam to przechodzą wszystkie objawy :-)

Przeterminowane mamy trzymam kciuki i na pocieszenie kiedyś te maluchy muszą wyjść :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny karmiące- ja na laktacje polecam herbatę i kawę zbożową z mlekiem. Jem codziennie na śniadanie owsianke na mleku, w ciągu dnia lekką zupę, kaszę gryczana albo ziemniaki z wołowina, indykiem albo wieprzowina. Położna odradzala kurczaka. Parówek nie jem, boję się chemii. Raz pozwolilam sobie zjesc ryz i niestety skonczylo sie to zaparciem u Malej... Dopiero pozniej doczytalsm, ze ryz jest na czarnej liscie przy karmieniu. Ale kazdy dzieciaczek inaczej reaguje, wiec nie twierdze, ze ryz jest taki zly...nam niestety zaszkodzil....Chyba wszystko działa, bo moja Antoninka urodziła się z ostrą niedowaga 2330, a po miesiącu waży już 3316, czyli przytyla prawie połowę swojej wagi wyjściowe ;-) Apetyt ma ogromny, na smoczek nie chce nawet spojrzec. Meczymy się trochę z kolka, ale ogólne dajemy radę ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv738twq9e2y.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny witam się jeszcze ze szpitala niestety nie wiadomo kiedy wyjdziemy. Maly juz mogę go karmić ale cały czas ma wysokie stężenie crp,ma lekką odme opłucną i hipoglikemie . Wiec cały czas podłączony jest pod kabelki ale jestem dobrej myśli. Może w przyszła środę wyjdziemy.

Odnośnik do komentarza

18ch
Witam wszystkie mamuśki niestety nadal w dwupaku. 4 dni po terminie, skurcze są nawet silne ale niezbyt regularne i szanowny pan ordynator stwierdził, że to jeszcze nie jest poród ani nie pora na wywoływanie czegokolwiek i oksytocynę na wywołanie dostane dopiero w poniedziałek! Ryczałam jak głupia dobre pół godziny jak to usłyszałam, bo po ostatnim wzniecaniu (przedwczoraj) miałam nadzieje, że w niedzielę najpóźniej przywitam na świecie mojego synka, a tu dupa! Jest mi tak przykro i jestem tak zła, że nie mam ochoty na nic! A jeszcze dziś od rana na ktg wyszło podwyższone tętno maluszka i trzymali mnie tam zamiast godzinę to ponad dwie, żeby się upewnić czy wszystko jest ok. Na szczęście maluszek zdrowy...

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

KalinaMi
Heh dziewczyny. Wczoraj o 9 przez cc przyszedł na świat Mikołaj. 4490gram i 59 cm. Nie udało się naturalnie ze względu na wage.. opowiem jaj dojdę do siebie

Gratuluję- ale duży chłopak!! Dobrze, że was nie męczyli naturalnie :* trzymajcie się dzielnie i uciekajcie szybko do domku :D

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

KalinaMi gratuluje, duzy bobas...:-)
O kurcze... Wczoraj zjadlam ryz w pomidorowce... Mam nadzieje, ze sie to nie odbije negatywnie na malej...
Emilka23 spokojnie... Spij, odpoczywaj, poki mozesz bo po porodzie bedzie z tym trudniej... Kochana juz niedlugo i bedziesz tulic Kacperka, zobacz tyle wytrzymalas to czym jest te kilka dni... A potem juz na cale zycie bedziesz miala dziecko...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

26dz
Emilka wierzę, że jest Ci ciężko, ale spokojnie - na pewno coś się ruszy i niedługo trzymając maleństwo w ramionach będziesz się śmiała z tych chwil :* cały czas łączę się z Tobą myślami :*

Zielizka dobrze, że się odezwałaś - wzywałam Cię kilka razy. Bardzo się o Was martwię czy wszystko w porządku i stresuję cóż takiego się stało. Aż postanowiłam przejść do czerwcówek :D Bardzo Cię proszę napisz co się dzieje (na forum lub priv) bo stresuję się bo moja Mała dalej ledwo się na granicę łapie :( Daj znać jak Jasiu sobie radzi. Przesyłam moc pozytywnej energii i duuużo sił :* :* :* Na pewno będzie dobrze !!! Buziaki dla Ciebie i Janka :D

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Hej! Najpierw napisze, opiszę bo wiem, że czekacie a potem nadrobię, gratulację dla wszystkich nowych mam! :)

Co z maratonką? Martwię się troszkę.

A więc dla widzów, o mocnych nerwach:
Dzień jak co dzień w szpitalu. Zapraszają mnie o 21.30 na ktg. Leżymy 30 min, i końca nie widać, piguły coś się zaczynają kręcić wokół mnie ale byłam taka śpiąca, że tam drzemałam. Obudziłą mnie Pani doktor " Pani nie czuje tych skurczy?!? (standardowe pytanie do głupiej młodej blondynki w ciąży) " nie, nie czuję..." no to kazała mi zabrać wodę, ręcznik, mydło i iśc na porodówkę. Ja zdziwiona, zaspana dzwonię do D, że idę rodzić i że czekam na Niego na porodówce. W sumie, to nie wierzyłam, że rodzę :D
Na porodówce godzina wypisywania papierów, później Pani położna kazała mi chodzić po korytarzu. Minęłą kolejna godzina porodu :P Później lewatywa, (nic nie boli, jak wpuszcza płyn to jakbym sraczkę na chama trzymała :P) Pół godzinki wypróżnienia i badanie- 4 cm rozwarcia, Dzieć nisko. Wparzył D, blady jak ściana, a ja w najlepszym humorze. Podłaczyła mi oksy i zastrzyk z czegośtam do oksy wbiła. Poleżałam, pochodziłam ze 4 godziny i zaczęłam skurcze odczuwać (ból jak na okres, troche rozpierający plus twardnienie brzucha- nieda się przegapić) były juz co 3,2 minuty :)Po kolejnym badaniu 6 cm rozwarcia, znowu pochodziłam godzinkę, pół godzinki prysznic, znowu spacerek i badanie kulminacyjne! Wlazłam na to łoże, a położna tak pocisła paluchy, że wody przebiła, usłyszałam "pyk!" i "chlust, chlust, chlust, chlust!" Ona cała mokra, D opryskane nogawki a ja " o kurwa! Ale ulga!" :DSerio! tak mi jakoś lżej było, do pierwszego skurczu po przebiciu wód, zaczęły się bardzo bolesne, co 2 min. Dostałam tens- fajny bajer, przyjemnie wibruje ale nie pomaga, a pod koniec to już zapomniałam, że go mam :P Znowu jakiś czas spacer, worek sako- ciulstwo! Żeby z niego wstać musiał mnie D podnosić :P Skurcze, bardzo bolesne. Pomagało mi nachylanie się do przodu i sapanie jak pies w skurczu :) Dostałam gaz na próbe- niby na każdego inaczej działa, mnie nie pomógł, tylko się strasznie senna zrobiłam cz 2 po karmieniu :D Ciao!

http://www.suwaczki.com/tickers/relg73sbod19m7di.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...