Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Ania - My też dziś mamy start w 32tc :D

Ja w szpitalu nie życzę sobie żadnych odwiedzin - zdjęcie wyślę. Nie wiem jak będę się czuła fizycznie i psychicznie, a szczerze powiedziawszy to wątpię żebym miała siłę witać gości i opowiadać co i jak... Do domu też po około 2 dwóch tygodniach planujemy pierwszych gości. Z moją Mamusią (gotową i zwartą do pomocy) planuję być na telefon, a sama z mężem się zajmować dzieckiem.
Moi Teście -wspaniali ludzie- ale tacy ą-ę (co to obiad na podgrzanej porcelanie podają, a szaleńczą radość okazują uściśnięciem dłoni o.O) i baardzo powściągliwi pewnie ograniczą się do telefonicznych gratulacji ;) (co mnie cieszy!)

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Mój mąż też po porodzie bierze 2 tyg urlopu. Ja od początku planowałam żebyśmy byli sami z małą w domu bo nie wyobrażam sobie żeby mi się ktoś kręcił i ciągle wtrącal. zawsze można zadzwonić i zapytać jakby co ;) ale powiem wam że ostatnio jak byłam u rodziców to już słyszałam że mama weźmie kilka dni urlopu żeby przyjechać do nas to aż mnie zatkało! Doceniam chęć pomocy ale żeby sobie coś zaplanować i nawet o zdanie nie spytać to chyba przesada nawet jak to mama.. na szczęście dobrze ze to wyszło to podziękowałam i powiedziałam ze będziemy starali sobie poradzić sami.. bo inaczej po porodzie mogły by być nieporozumienia. Ehh czasem za dużo troski niby dobrej to jednak nie wszystkim pasuje i może być męczące ;)

http://s8.suwaczek.com/201506014956.png

Odnośnik do komentarza

Przy pierwszym dziecku sami zajmowalismy sie nim od poczatku. Maz mial 2 tyg wolnego. Na kolejne 2 tyg przyjechala dopiero moja mama. Przy pierwszym dziecku, gdy cale twoje zycie sie zmienia, najlepiej zajac sie dzieckiem samemu. Przyzwyczaic sie do nowego osobnika i robic wszysko po swojemu. A dopiero potem ewentualnie poprosic o pomoc.
Teraz przy drugim dziecku jest troche inaczej. Boje sie jak moj syn zareaguje na siostre dlatego chce miec kogos do pomocy abym sama nie zostala z 2 dzieci. Moj maz niestety tym razem nie jest wstanie wziasc wolnego bo dopiero co zaczal nowa prace. Dadza mu tylko 3 dni wolnego Na narodziny dziecka.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej2826uq9y3f.png

Odnośnik do komentarza

Mój też weźmie to zwolnienie na 2 tyg i jeszcze chyba tydzień urlopu. Planuje być ze mną 3 tygodnie :) Ja do Teściów mam ponad 100km i wiem że przyjadą w odwiedziny i pojadą, a moja Mama ostatnio stwierdziła że jak mnie słucha to ma przeczucie że ja sobie sama poradzę - i dobrze :D zresztą moja mama też mieszka ok 50km od nas więc myślę że wpadnie zobaczyć co i jak i pojedzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jg4siydgu.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, moja teściowa juz w listopadzie planowała urlop na maj, żeby "pomóc" mi po porodzie.... pytała, kiedy dokładnie powinna wziąć i na jak długo... gdy stwierdziłam wprost, że przecież mąż pomoże mi i lepiej, żeby planowała urlop wtedy, kiedy naprawdę sama chce odpocząć - okazało się, że popełniłam mega przestępstwo i okazałam się mega chamką... najgorsze, że mąż też uważał, że przesadziłam.... no może... ale ja podejrzewam, że będę mamą-kwoczką, która nie bardzo będzie chętna dzielić się dzieciaczkiem z innymi ( nie mam na myśli oczywiście męża).... tym bardziej,że to nasze pierwsze dziecko i chcę sama nauczyć się wszystkiego!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv738twq9e2y.png

Odnośnik do komentarza

My z mężem też chcemy się zająć sami maluszkiem od pierwszych dni.... jakoś nie wyobrażam sobie tutaj teściowej i jej rad z przed 20 lat.... Co prawda mieszkamy z moimi rodzicami więc też wesoło nie będzie bo lubią wtrącać swoje 3 grosze i nie są zawsze to mądre porady... Tatę jeszcze dam rade wytrzymać ale mama już mnie przerasta... wiem że to może dziwnie wyglądać ale ja nigdy nie miałam z nią dobrych relacji... zawsze wiedziała co jest dla mnie lepsze a moje zdanie miala gdzies " bo ja sie na tym nie znam " i wiem ze będzie tak i w maju.... jak bedzie w PL to ona będzie chciala je wychowywać po swojemu bo przeciez ja nigdy dziecka nie mialam wiec skad mam wiedziec ? A jej metody itp wcale nie ida w parze z moimi myslami.. Jedynie kogo toleruje to moja siostre.... z ktora tez toczylam wojny ale od kad zaszlam w ciaze jest juz inaczej i z checia jej slucham bo naprawde madrze gada..
A co do leków itp ja biorę kwas foliowy , żelażo i magnez bo tez mam wyniki w granicach dolnej normy a wczesniej jeszce duphostan i luteine :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agnes1987

Dziewczyny nie miałam przez dwa dni internetu i teraz będę miała dużo do nadrobienia:)
U nas nie ciekawie, chyba dopada mnie depresja, już nie daję rady z moimi przypadłościami:( ciągle coś:( kamica pęcherzyka żółciowego i od czasu do czasu kolka ciężka do wytrzymania, cholestaza leczona, i teraz jeszcze miałam robiony posiew moczu i wyszedł już mi ten niebezpieczny paciorkowiec z grupy B:"( dziś po południu mam wizytę u lekarza ciekawe co powie:(((tak się wszystkiego boję, że w tych szpitalach coś przegapią, tyle się tych różnych rzeczy czyta:(to moja pierwsza ciążą :( chyba mam już załamanie:(((

Odnośnik do komentarza

Hej. Was nadrobić po jednym dniu nieobecności do graniczy z cudem.
Juz się pogubiłam ile wątków się przewinęło. Co do witamin to ja biorę tak co któryś dzień bo tez nie lubię się szpikowac. No ale luteina i magnez to zgodnie z zaleceniami. Boje się ponownie wyladowac w szpitalu. Choc zaczelam juz normalnie funkcjonować. Nie leze non stop i odpukać jest ok. Widziałam w ulotce ze w stokrotce jest promocja 25%na wszystko z bobini.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k995ttuhf.png

Odnośnik do komentarza

Dla mnie Tesciowa to zupełnie obca osoba, pomimo że jestesmy z K małżeństwem 3lata. Nie mam z nią bliższych kontaktów, jesteśmy raczej zdystansowane. Nie za bardzo interesuje się ciąża, tym czy nam czegoś nie potrzeba dla małego. I bardzo mnie to cieszy, ponieważ się nie narzuca i nie ma sztucznych sporów....

Odnośnik do komentarza

A i mnie chyba jakies załamanie łapie ... dołek od wczoraj trzyma . przerasta mnie wszytko nawet zwykłe sprzatanie... Boję sie o wszystko , że z malutką cos nie tak bedzie itp.. już koniec marca a ja dopiero wyprawke zaczynam a gdzie tam reszta ? Martwie sie ze nie zdaże że urodze wczesniej ze sobie nie poradze ... jeszcze domownicy mnie z nerwów wyprowadzają bo coś nie tak ciągle... wieczne wymagania a mnie sie juz sluchac i robic nie chce.... sama ze wszystkiem i ze swoimi moze nie wielkimi ale jednak problemami... ech :(

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza

Moi rodzice tez nigdy niepochwalali mojego zycia. kompletnie odbiegalo od ich wyobrazenia :-P
Moja mama chciala abym byla nauczycielka i mieszkala w mieszkaniu obok niej. pamietam jak gadala z sasiadka czy nie chce mieszkania sprzedac bo ona z mila checia je kupi dla mnie...hahaha.
ja niestety albo i stety mialam inne plany, od zawsze bylam bardzo samodzielna i bardzo chcialam sie uniezaleznic od rodzicow. gdy poznalam mojego meza moj plan uniezaleznienia moglam wprowadzic wczesniej bo mialam dodatkowa pomoc hehehe.
zaraz po studziach, doslownie tydzien po obronie, wyjechalismy do irlandii. siedzimy tu juz 9 lat. to tu ulozylismy sobie zycie i nie zamiezamy wracac. to nigdy moim rodzicom sie nie podobalo, probowali nas (mnie i meza) sklocic i doprowadzic do rozwodu, abym wtedy do domu wrocila.
wszystko zmienilo sie jak zaszlam w ciaze z pierwszym dzieckiem. nie moglam wiecej sluchac tego co moi rodzice gadaja a propo mojego meza i mojego zycia. urwalam z nimi kontakt na tylko 2 miesiace :-)
tyle wystarczylo. zmienili sie o 180 st. teraz sa najlepszymi rodzicami na swiecie. swietnie sie dogadujemy, a oni od tamtej pory ani razu nie powiedzieli nic zlego na temat mojego zycia i meza :-)

ale sie rozpisalam hehehe

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej2826uq9y3f.png

Odnośnik do komentarza

hej tak czytając wasze pasty to teraz ja napisze o swoim punkcie widzenia na temat gości po porodzie to jest moja druga ciąża i po pierwszej u mnie było tak że wszyscy zjechali się od męża jednego dnia w dzień wyjścia ze szpitala teściowie i jego rodzeństwo 7 osób łącznie ,mieszkam z moimi rodzicami i powiem wam że oni wiedzieli że jestem zmęczona moja mama tylko ze mną się przywitała z maleństwem i poszła do siebie za to moi teściowie siedzieli do wieczora ja taka obolała po wszystkim jeszcze byłam nacinana ból niesamowity nie wiedziałam jak mam siąść na 4 literach a tu wszyscy w koło coś strasznego...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie martwcie się tyle :)
Jako osoba zawodowo zajmująca się sprawami emocjonalno psychicznymi, powiem Wam, że:
te wszystkie wątpliwości i obawy są jak najbardziej normalne a nawet wskazane. Z tego co mądre książki piszą i mądrzy ludzie mówią, 3 trymestr to czas najwiekszych obaw o dzidzie i przyszłość i to naturalny element ciąży, który trzeba przejść. Ciąża jest w pełni namacalna, i coraz bliżej rozwiązania co bardzo napędza psychikę i ciało, ale tak po prostu jest :)
Po porodzie depresja też nie przychodzi wcale często tylko tzw baby blues, naturalne obniżenie nastoju, płaczliwość, problemy ze snem.. wszystko to powodują głównie hormony. ale to trwa kilka dni max tygodni i przechodzi.

Prawdziwa depresja to poważna choroba i trzeba na nią uważać, jeśli już miałyście epizody depresyjne (stwierdzone przez lekarza) albo zdarzały się takowe w najbliższej rodzinie.

A jako przyszła mama - ja też jestem kłębkiem obaw i lęków, to moja pierwsza ciąża i choc planowana czasem czuje, że kompletnie nie jestem gotowa... tym bardziej, że w rodzinie wierzą w zabobony i własna matka zabrania mi cokolwiek kupować bo zapesze.. Ostatnio znajoma starciła dzidzię w trakcie porodu chociaz wszystko bylo ok przez 9 miesięcy. Więc też nakręcam się mega - ale to wszystko tylko i wyłacznie z miłości do Dzidziolka! :) <3<br />
Brzuchy do przodu i się uśmiechać, Dzidzia czuje smutki i się jeszcze nimi zarazi!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h8lyk7xt9.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że do tej pory każda z nas chce się zająć sama dzidziolkiem i dobrze. Mamom i teściowym powiedzcie - dobrze jestem wychowana, na samodzielną i pewną siebie osobę, powinnaś być dumna! one też kiedyś zaczynały :)

Ja mam takie napady złego czasu :( dużo siedzę na forum, może wg niektórych z Was za dużo, ale daje mi to radość, że można pogadać :) samotność mi teraz mega doskwiera, ale postaram się wykorzystać jeszcze ten wolny czas bez męża i dzidzi na kontakt z rodzicami - im więcej mówię moim rodzicom o naszych planach i ustaleniach, tym mniej ich stanowczego zdania, a więcej rozmowy. Argumenty moje może nie zmienią ich zdania, nie o to chodzi, ale rozumieją i widzą, że to co mówię ma sens i nie jest tylko jakąś zachcianką itd. Jestem też najstarszą z rodzeństwa, późnym rodzicem w stosunku do reszty, więc też inaczej patrzą na mnie - nikt mi nie powie, że nie znam życia.

Małpa - ja mimo niezgody moich rodziców wyjechałam na wakacje po maturze do wtedy jeszcze nie męża, spędzałam noce poza domem, stawiałam ich zawsze przed faktem dokonanym. Niestety, chcieli mi zamknąć w domu nie ufali, że jednak pójdę na te studia itd. A ja zrobiłam co chciałam, jak czułam, wszystko zrealizowałam, aż sami się pytali, kiedy dziecko. Teraz moja mama mówi, ze mam księcia z bajki nie męża, ale początki były trudne :)

Spokojnie, zaraz zmykam do wieczorka, bo wizyta :)

Karola - dodatkowe ubranka spakowane, ale jakoś tak dziwnie, bo wydaje mi się teraz, że nie mam dużo ubranek :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Mówcie wprost - będę rozerwana w dupie, ledwo usiądę, cycki będą mi pękać i pewnie nie będą miała czasu umyć zębów! nie zamierzam przyjmować gości w takim stanie! ja to jestem może trochę wulgarna, tak się niektórzy czasem obruszają, ale wolę wprost. Zresztą, to prawda :D nie będzie kolorowo :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Uff, w końcu udało mi się nadrobić od wczoraj.
Karola, współczuję, że wyszła ci jakaś rzadka i droga infekcja. Może jak to jest tak rzadkie, to warto powtórzyć badanie, żeby mieć pewność?
A tak swoją drogą to jak sprawdzają te przepływy? Mam często robione usg u różnych lekarzy i nikt wprost nie powiedział "przepływy ok".

Odnośnie ktg, to w pon zapytałam moją gin o to kiedy robić, to powiedziała, że nie wcześniej niż w 36 tc, bo wcześniej to mogą wyjść rzeczy, które nie mają znaczenia, a tylko przysporzą stresu.Ja jej wierzę, więc na razie nie robię. A nast wizytę mam za 3 tyg, czyli jak będę w 35 +5.

Patka, kochana, trzymaj się dzielnie i Zuzia też. Sle uściski i buziaki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/a9vtqke.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...