Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

ale mi dzis pogoda nie sprzyja... Tez macie małego stresa przed wizyta u lekarza? Mnie dzisiaj czeka z jednej strony cieszę sie ze ktoś mnie i mała poogląda a z drugiej jakies głupie obawy... Ostatnio jakies 1,5 h przed wizyta to w panikę wpadłam. Wszystko sie zaczęło jak mi powiedziała ze szyjka krótka i progesteron zapisała z nakazem leniuchowania. Masakra te hormony- maz mowi ze mnie nie poznaje bo zawsze lekarzy dużym łukiem omijałam a ich tezy przez trzy dzieliłam. Jeszcze te samopoczucie, brak sił i dyskomfort w pachwinach...

Odnośnik do komentarza

Heh, Dziewczyny zbieram się do ginka i nawet udało mi się jeszcze ogolić nogi i bikini. Mąż się śmieje, że to tylko dlatego, że przed ciążą byłam nieźle rozciągnięta i potrafiłam szpagat... no w sumie trochę gimnastyki akrobacyjnej było, ale nawet lepiej się po tym czuje. Tyle tylko, że stres mnie już zżera. Trzymajcie kciuki!

http://fajnamama.pl/suwaczki/6toabre.png

Odnośnik do komentarza

Hej! Tak, faktycznie ja mam bardzo późno, ale dzięki temu zawsze mąż ze mną może pojechać. Jestem po. Wszystko ok. Maluch leży główką do dołu, ale to nie jest gwarancją, że już tak zostanie ;-). Waży między 2,8 a 3kg i podobno są to wagi zgodne z wiekiem ciążowym. Szyjka 3cm, sformowana.
Już teraz mam czekać na poród, tzn. kolejna wizyta po porodzie, a jakby się coś działo to już tylko izba.
A no i jeszcze takie spostrzeżenie... bo tak się podpytywałam profesora o te wagi, czy teraz więcej dzieci się dużych czy małych rodzi. Powiedział, że różnie, natomiast tam gdzie dzieci są mniejsze albo wcześniej się rodzą, bardzo często okazuje się, że mamy dużo czasu spędzały przed komputerem. Chociaż, wynika to raczej z wywiadów niż z klinicznych obserwacji. No cóż, ja przyznaję się, że od początku ciąży, sporo czasu spędzam przed kompem, więc może dlatego Staś nie jest taki duży jak ja byłam, jak się rodziłam.
Ogólnie, ufff... że już po wizycie i że jest ok!

http://fajnamama.pl/suwaczki/6toabre.png

Odnośnik do komentarza

Sandra, Twoja córcia źle nie waży. Synek koleżanki urodził się 10 dni przed terminem i ważył 2300g i nikt podobno na porodówce nie robił z tego wielkiego halo, tylko pilnowali, żeby go karmiła co 3 godzinki. 6 dni była w szpitalu bo mały miał żółtaczkę, ale poza tym okaz zdrowia. A, no i koleżanka również non-stop przed kompem siedziała...
Wiem, że to troszkę za późno, ale ja od jutra się ograniczam ;-). Wyjątek tylko dla naszego forum ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6toabre.png

Odnośnik do komentarza

Ja też dzisiaj po wizycie, ale ja się na nie ciesze, nie stresuje :) Najbardziej cieszy mnie zawsze, że zobaczę Małą, choć ten uparciuch się od 2 wizyt nie chce ustawić do zdjęcia..:) 34tc a córcia waży prawie 2,5kg i już się obróciła główką w dół. Coś tak czułam ostatnie dni że się obraca właśnie:)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!!!
Dawno się nie odzywałam, ale mała tak się obniżyła ,że ciężko mi wysiedzieć przy kompie. W poniedziałek byłam u gina i wszystko niby jest ok choć zaznaczył że łożysko jest nisko schodzące, ale nie przodujące. Teraz jestem w 35 tygodniu ciąży- stwierdził , że na razie nic się nie dzieje i będziemy je obserwować. Do tej pory usadowione było na ścianie przedniej macicy. Dodał , że łożysko jest II stopnia , nie odkleja się i nie starzeje. Nawet nie kazał mi się nawet już tak oszczędzać, ale przy silnym bólu brzucha lub krwawieniu mam się odezwać do niego lub jechać na izbę. Szyjka się nie skraca i jest zamknięta , ale mała tak jak powiedział już jest bardzo nisko co faktycznie czuje od około tygodnia. Nie mogę już nawet jeździć samochodem bo wydaje mi się ,że łyknęłam kija od szczotki :))) i nie mogę znaleźć żadnej dobrej pozycji w samochodzie- nie mówiąc o kierowaniu. Nie wiem jak wasze szkraby , ale moja się ciągle wierci, przekręca i prostuje co powoduje ciągle wizyty w toalecie. Co do ubranek ja biorę do szpitala rozmiar 56- myślę ,że moja kruszynka nie będzie większa. A co GBS tak jak mówiłyście na ostatniej wizycie dostałam skierowanie do szpitala na wymaz z pochwy w kierunku paciorkowca. Więc czeka mnie tylko to badanie i ostatni raz morfologia i mocz przed wizyta którą mam w 37 tygodniu tj 30 marca- jakoś zleci.
Postaram się czasami coś naskrobać na forum , ale obiecuje że będę Was systematycznie czytać na komórce czekając na pierwsze szczęśliwe rozwiązania :)))))
Pozdrawiam.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

~ENG
Hej dziewczyny,jak tam u was?
U mnie masakra ale dosłownie masakra.
Tak:rece i stopy napuchniete jak banie.
Od 5 marca skurcze jak na miesiaczke i to coraz czesciej
Brzuch boli i napina się jak nie wiem co obwód 111cm dzis mierzyłam
Waga pewnie na plusie 17kg bo ostatnio było 16.
Nie moge się juz w ogole schylac ani ubrac buty skarpetki itp w adidasy ledwo stopa sie miesci,wizyte mam dopiero na 27 ale watpie,że wytrzymam czuje ,że juz koniec zaraz tydzien góra 2...

Szałwia a Ty jak tam?mamy na ten sam dzień termin więc jestem ciekawa jak u Ciebie :)

Pozdrawiam was wszystkie :) :) :)juz niedługo malenstwa beda w naszych ramionach :)


U mnie dobrze,nie odczuwam bólu w dole brzucha,o schylaniu sie nie ma mowy.Zadyszke mam straszną,bo brzuch wysoko.Brzuch sie napina ale biore nospe i magnez wiec może dlatego mniej.W nocy ostatnio ciężko się ułożyć bo malutka rozpycha się,waży 2,5 kg to tak w normie.Wizyty w kibelku standardowo 2-3 razy wiec nie jest strasznie w nocy,większość przesypiam.Kręgosłup mnie nie boli ale to chyba dlatego że jestem w ruchu i mam dobry materac do spania.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj miałam wizytę mała w 33 i 6dni waga 1860 - giganta to nie bede miała... Szyjka dalej straszy i rozwarcie sie pojawiło - mam wrazenie ze tym badaniem ręcznym mogła go poszerzyć... Mam dalej leniuchować, magnez i progesteron zajadać i zrobic badanie na paciorkowca. Miałam nadzieje ze teraz wizyty beda cześciej a ona ze za miesiąc - chyba ze cos mnie bedzie niepokoić to moge wczesniej sie zjawić.
Torbę szpitalna musze jeszcze dopracować bo chyba za duzo kosmetyków dla maluszka nabrałam a okazało sie ze maluszkowi szpital wszystko zapewnia na czas pobytu. Za to matce to chyba nie za bardzowiec musze pomysleć o sobie...
Po wizycie jestem spokojniejsza, chociaz te rozwarcie mnie nie uszczęśliwiło... Oby dotrwać do 38 tyg

Odnośnik do komentarza

Zagęszczają się nasze wpisy bo i czas ku temu, szyjki się otwierają a torby nie domykają, he, he. Poczucie, że wszystko gotowe to chyba jedna z najważniejszych rzeczy jakie nam towarzyszą. Ja wybierałam się do Warszawy na poród po świętach, ale po wczorajszej wizycie u "wujka" okazało się, że szyjka otwarta na palec i miękka i dostałam już jedynie dwa tygodnie na dopięcie spraw w domu i powrót do Wawy. Wujcio zajrzał do Mai i stwierdził, że ona już gotowa na przywitanie wiosny poza brzuszkiem, także nie ma co, trzeba się szykować, że w każdej chwili pojawi się na świecie. Obym nie musiała przenosić się na forum "marcówek", bo każdy tydzień donoszenia to sukces, ale zaczynam zatrzymywać wodę w organizmie, puchną mi stawy, wzrasta ciśnienie i miednica rozchodzi się boleśnie, a brzuch już na kolanach leży a nie pod żebrami....więc?
Czytałam, w jednym z postów, że dzidzia może zmienić pozycję z główkowej na inną , podobno to niemożliwe nawet na twarzyczkową, zbyt mało miejsca, tak mówi lekarz. Może z którąś z Was spotkam się w szpitalu, ciekawe, czy są takie przypadki, że mamusie z tego forum później razem rodzą ? Fajnie tak kogoś w realu spotkać

http://www.suwaczek.pl/cache/87c118db62.png]

Odnośnik do komentarza

veryhappy
Zagęszczają się nasze wpisy bo i czas ku temu, szyjki się otwierają a torby nie domykają, he, he. Poczucie, że wszystko gotowe to chyba jedna z najważniejszych rzeczy jakie nam towarzyszą. Ja wybierałam się do Warszawy na poród po świętach, ale po wczorajszej wizycie u "wujka" okazało się, że szyjka otwarta na palec i miękka i dostałam już jedynie dwa tygodnie na dopięcie spraw w domu i powrót do Wawy. Wujcio zajrzał do Mai i stwierdził, że ona już gotowa na przywitanie wiosny poza brzuszkiem, także nie ma co, trzeba się szykować, że w każdej chwili pojawi się na świecie. Obym nie musiała przenosić się na forum "marcówek", bo każdy tydzień donoszenia to sukces, ale zaczynam zatrzymywać wodę w organizmie, puchną mi stawy, wzrasta ciśnienie i miednica rozchodzi się boleśnie, a brzuch już na kolanach leży a nie pod żebrami....więc?
Czytałam, w jednym z postów, że dzidzia może zmienić pozycję z główkowej na inną , podobno to niemożliwe nawet na twarzyczkową, zbyt mało miejsca, tak mówi lekarz. Może z którąś z Was spotkam się w szpitalu, ciekawe, czy są takie przypadki, że mamusie z tego forum później razem rodzą ? Fajnie tak kogoś w realu spotkać

w którym szpitalu rodzisz w Warszawie?

Odnośnik do komentarza

No i ja już spakowana :) też w dwie małe torby jedna dla Mnie jedna dla synusia no i jeszcze reklamówka która ma mi mąż dowieść :/ sporo tego wszystkiego..
Evvik spokojnie :) ja też jak usłyszałam że robi mi się rozwarcie to nie wiedziałam co z sobą zrobić heh ale tak z nim chodzę i chodzę i wszystko jest w porządku. Co prawda od dwóch dni wieczorem mam jakieś bóle brzucha po lewej stronie zawsze tak miałam przed okresem, no ale już 9 mies. to ma prawo coś pobolewać :) Lepiej nie będzie dziewczyny :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/mjew10n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...