Skocz do zawartości
Forum

Karmi� butl� i mi nie wstyd :)


Rekomendowane odpowiedzi

Kinqa
A ja dzisiaj zacisnęłam zęby i na drzemkę popołudniową nie dałam butelki z piciem dla małej przy zasypianiu :great:
Stopniowo będę odchodzić od tych moich nawyków , bo to z mojej wygody bardziej, a nie z potrzeby dziecka.

trzymam kciuki za wytrwałość

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Ja rowniez od samego poczatku podaje mleko modyfikowane i musze powiedziec ze jestem szczesliwa , mala najada sie i w nocy ladnie spi . Nie bylo mi dane karmic piersia bo pokarm zanikal , byl tylko przez jeden dzien , ale mala nie umiala ssac cyca i sie strasznie denerwowala , nie pomoglo nawet sciaganie pokarmu co 2 godz poprostu byly to bardzo znikome ilosc , w koncu sam zankil.

Odnośnik do komentarza

Teraz, z perspektywy czasu widzę, że przejście na mieszankę stało się dla mnie wybawieniem. Nie mam pojęcia jak bym dziś funkcjonowała, przy takiej żywotności Małej. Tzn. jak godziłabym w czasie odciąganie odpowiedniej porcji mleka, ogarnianie jej i jeszcze normalne funkcjonowanie w domu. Tak więc, magda31, przybij piątkę ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Teoretycznie mleka krowiego powinno się unikac chyba do drugiego czy też trzeciego roku życia, ale dla mnie to mrzonka. Tutaj w ogóle jest tak, że gdy dziecko idzie do przedszkola (tak mniej więcej w dziewiątym miesiącu) dostaje tam mleko krowie i basta. Chyba że ma alergię. I jeszcze nie słyszałam, żeby coś się działo.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

W żadną stronę nie jest dobrze... Właśnie próbuję dyplomatycznie uświadomic koleżankę, że zagalopowała się nieco w swoich uczuciach macierzyńskich. Nie komentowałam faktu, że po urodzeniu dziecka "przeprowadziła" męża do salonu, bo ona musi spac z córeczką. Nie moja broszka, jej mąż jest dorosły, powinien umiec rozmawiac z żoną. Może mu to zresztą pasuje. Po roku spędzonym w domu przyszedł czas oddania dziecka do przedszkola. Zostawała tam od stycznia, a koleżanka wróciła do pracy. Małej szalenie odpowiada to miejsce, bo bardzo garnie się do innych dzieci. Poza tym zapatrzona w inne dzieci zaczęła normalnie jeśc, a do tej pory był to poważny problem. No ale koleżanka nie umie pogodzic się z tym, że na kilka godzin musi rozstac się z małą. Do tej pory nigdy (!) jej z nikim nie zostawiała, nawet z ojcem. Teraz spóźnia się do pracy, bo po oddaniu dziecka stoi jeszcze pod drzwiami i podsłuchuje czy córeczka za nią nie płacze (nie zdarzyło się ani razu). Ostatnio, jak to właśnie w przedszkolu, mała nabawiła się przeziębienia. I to jest argument, żeby ją stamtąd zabrac. Jakby w domu nigdy nie chorowała! Ale nie, matka wie lepiej i planuje wziąc bezpłatny urlop, żeby kolejne pół roku posiedziec z dzieckiem w domu, bo tam mu będzie najlepiej. A potem chyba się zwolni z pracy i pójdzie na zasiłek, bo tutaj przecież są takie dobre warunki, że po co w zasadzie pracowac? Tak więc rozmawiam z nią, łagodnie, żeby nie zasłaniała się dobrem dziecka, któremu w przedszkolu nic się nie dzieje, ponieważ to ona ma problem i powinna z tym coś zrobic, bo zwyczajnie krzywdzi dziecko izolując je od innych, w tym od własnego ojca. Potakuje, ale raczej nie słucha, bo jej wzrok błądzi za córeczką. Może się potknie, może weźmie coś do buzi, może jest głodna, a przede wszystkim: może w odległości dwóch metrów tęskni za mamą.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

z tym piwem to dobrze...
a ja dzisiaj dostałam telefon od mojej byłej bratowej która dzwoni do mnie by mieć pewność, że jest dobrą matką jak nie karmi systematycznie piersią...
ma mnóstwo dobrych" rad i jest już tym zmęczona...
cieszę się, że ma ze mną kontakt i mi ufa

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

To dobrze, że ma kogoś takiego jak Ty, bo szczerze jej współczuję. A już to igranie w najważniejszej przecież dla kobiety kwestii... Wrrrr!

A na piwo nie poszłyśmy. Koleżanka oczywiście się wykpiła. Bo córeczka o tej porze co prawda już śpi, ale jeśli się obudzi i jej nie będzie? Dosłownie. Witki opadają.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Póki co dałam się na spokój. Ostatecznie jest dorosła. Rodzonej siostrze dałabym popalic, ale tak? Jej chyba nie da się zmienic. Sama pochodzi z wielodzietnej rodziny, jej mama nigdy nie pracowała, bo zajmowała się dziecmi. Taka tradycyjna polska rodzina. I ta koleżanka na początku chciała pokazac, że jest dobrą matką, strasznie się spinała, że cokolwiek może robic nie tak. I chyba się w tym pogubiła...

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Skorzystałam na tej historii tyle, że zaczęłam się zastanawiac czy ja w jakiś sposób nie przesadzam. I czy mój mąż przypadkiem nie czuje się odsunięty lub coś w ten deseń. Co prawda mam zupełnie inne podejście i ten mój robi przy Małej wszystko, ale czasem łatwo coś przegapic. No ale sobie pogadaliśmy i jest dobrze.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...