Skocz do zawartości
Forum

Nie Lutówki 2015


inka30i

Rekomendowane odpowiedzi

Biedna jesteś z tą pracą dopiero niedawno pisałaś że masz wolniejszy czas a tu znowu to samo. Nie nadwyrężaj się kochana, może nie warto aż tak dla tej pracy się poświęcać? Może jak kilka dni już odpoczniesz to spróbuj poszukać czegoś spokojniejszego albo chociaż za godziwe wynagrodzenie ;).
super że popierasz akcje :) Dzięki wielkie :)

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Nie odzywałam się wczoraj, bo musiałam trochę ochłonąć po wizycie.
Na początek Pan doktor zaliczył brzydką wtopę. Źle spojrzał w swoje dokumenty i przywitał mnie tekstem: To już czternasty tydzień, tak? Pewnie mu potem było głupio:p Zbadał, zrobił usg. Wszystko jest w porządku, endometrium grube (13mm), wszystko wygląda, jakbym była tuż przed okresem. A skoro sam nie chce przyjść, to dostałam luteinę, żeby mu pomóc. I później jeszcze przez 2-3cykle mam brać między 15 a 25 dc na wyregulowanie.
Powiedział coś, co mnie mocno zastanowiło. Bo skoro fizycznie nic mi nie dolega, to znaczy że coś innego blokuje @. Najprawdopodobniej jakieś stresy albo emocje. Stwierdził, że chyba jestem znerwicowana. Chyba ma trochę racji. Przecież ja się zawsze wszystkim strasznie denerwuję i nakręcam. Kto chce się zamienić na głowy?
Tak w ogóle to wczoraj pierwszy raz od baaardzo dawna miałam kryzys właśnie podczas wizyty. Głos mi się łamał i byłam bliska płaczu. Sama nie wiem, czym to było spowodowane. Może ponowne otwarcie karty ciąży, może to ten gabinet i monitor, na którym ostatnio jeszcze widziałam mojego Aniołka? Nie wiem, ale z jakiegoś powodu wczoraj strasznie rozbita byłam. Dziś już lepiej, chyba...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

No kochana bardzo dobrze że odwiedziłaś doktora. Źle że nie spojrzał w kartę trudno zdarza się. Lekarz u którego byłam zobaczył że w dokumentacji mam usg ciążowe (nosze je bo za każdym razem trafiam do kogoś innego) i też walnął tekstem wnioskuję że pani do mnie z ciążą, spłętowałam otóż nie i też było mi smutno.
Co do zestresowania myślę że warto było by sięgnąć po urlop nawet bezpłatny zrelaksować się bo praca też ci w niczym nie pomaga bo z tego co piszesz to bardzo stresujące środowisko. Ja na twoim miejscu sięgnęłabym po pomoc psychologa terapeuty (pamiętaj że musi mieć specjalny certyfikat bo zwykły psycholog się nie nadaje) można ich znaleźć przy szpitalach ale lepiej poszukać w specjalistycznych placówkach. Są też na nfz tylko wcześniej trzeba się umówić do psychiatry na rozmowę żeby dał skierowanie (ale to nie będzie problem) możesz je też dostać od internisty. Jak coś to służę informacją i pomocą bo 3 lata korzystałam więc co nieco o terapii wiem.
Może zastanów się nad własną działalnością? Ja się zastanawiam i nie wiem co mogłabym robić co chwila zmieniam zdanie (ale dlatego że prawo to moje powołanie i postanowiłam wrócić na ścieżkę zawodową a od 2 lat się odsuwałam).

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

W moim fachu w tym roku nastąpiło uwolnienie zawodu, więc każdy może sobie otworzyć działalność, dlatego to nie jest dobry pomysł na zakładanie własnej firmy. Klienci ze strachem patrzą na takie świeżynki. Szybciej zdecyduję się na zmianę pracy niż na swój biznes. Urlop bezpłatny to jest opcja, ale nie na dłuższą metę, bo zaraz bym się stresowała, że kasy mniej i trzeba oszczędniej żyć. Kokosów nie zarabiam, ale na utrzymanie mieszkania wystarcza i jeszcze na jakieś waciki zostaje:p No nic, zobaczymy jak się wszystko będzie dalej toczyć. Przez najbliższe dwa tygodnie nie zamierzam myśleć o pracy. Chciałabym też przestać myśleć o zajściu w ciążę, ale z tym na pewno będzie dużo gorzej.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

No będzie niestety Słoneczko nie będę cię oszukiwać :P Na pewno potrzeba na to czasu.
A jaki to fach jeżeli można zapytać ?

Ja zastanawiam sie nad sobą ostatnio. Szukam sposobu na życie i jakieś pogodzenie tego z moim facetem. W poniedziałe pokłóciliśmy się strasznie. We wtorek i środe się nie odzywaliśmy a dziś pokłóciłam się z mamą i teraz ona się nie odzywa. Bosh że też ja taka kłótliwa muszę być :P ja nie wiem oni wszyscy mnie nie rozumieją. Ani jedno ani drugie do końca mnie nie wspiera a ze wszystkim muszę walczyć sama to przygnębiające i jak wczoraj miałam chęć i ochotę do walki tak teraz mam ochotę tylko spać.
@ przyszedł dziś, wieczorem robię podejście do tabletek antykoncepcyjnych, zobaczymy czy mi nie zaszkodzą.

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych :) Już czwarty rok mi leci w tej branży, w obecnej firmie trzeci. I czuję, że się wypalam, ale nie zawodowo tylko po prostu atmosfera w tym miejscu coraz mniej mi służy, czuję się tu coraz gorzej. Z jakiegoś powodu nie potrafię wrzucić na luz, wszystkim się przejmuję, wszystko mnie denerwuje. Ciąża to był taki moment, kiedy nagle to mnie zupełnie przestało interesować, miałam inne priorytety. Pracowałam jak zwykle, ale już bez tej całej spinki. Kiedy tylko nadchodziła irytacja powtarzałam sobie: spokojnie, nie to jest teraz najważniejsze. I od razu było lepiej. Znów chcę to poczuć. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt długo na to czekać.

Inka, bardzo mi przykro jak piszesz, że u Ciebie znów się nie układa. Cały czas życzę Ci jak najlepiej. Skoro nie czujesz wsparcia z otoczenia to może czas wziąć sprawy we własne ręce, nie oglądając się na nikogo. Nie idzie w domu ani z partnerem, to może trzeba uderzyć w płaszczyznę zawodową albo oddać się jakiejś pasji? Może tam szybciej uda się odnieść jakiś sukces? Złapiesz wiatr w żagle, poczujesz trochę dobrych emocji i od razu będziesz miała lepsze nastawienie do pozostałych spraw.

A tak odbiegając od tematu - dlaczego nikt mi nie powiedział, że ta luteina jest taka wstrętna?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Słoneczko musisz zmienić pracę skoro tak źle się czujesz albo iść na dłuższy urlop mam na myśli z 2 miesiące.

Co do mnie burzliwie, dziś rano mój się nie odzywał jakieś porządki dalej prowadził. Więc mu wygarnęłam co mi leży na wątrobie, ale dziś było inaczej rozmawialiśmy duuuużo i długo burza mózgów i zeszło na plan że może jednak w polsce. Ale jeszcze to przedyskutujemy jutro, wszystko zależy od tego czy on dostanie w październiku prace lub kurs. Ja mu powiedziałam że w takim razie czekamy do 29 września jak u niego się nic nie wyjaśni to ja mam jeszcze do 30.09 czas żeby się zgłosić na studia podyplomowe. W każdym razie ja muszę coś ze sobą zrobić, a na razie nie możemy się spotkać nawet w połowie drogi. Znaczy dziś jakiś zarys powstał ale nie będę opowiadać żeby nie zapeszyć.

Ja nie pamiętam że luteina jest niedobra bo brałam ją jak miałam 14 czy 16 lat a teraz i tak jej nie mogę bo ma laktoze.

Dziś pierwsza próba z atykoncepcją i laktazą zobaczę czy się nie rozchoruje, strasznie się tego boje :( dam znać jutro. Nawet pani w aptece nie wiedziała czy to zadziała. No nic muszę testować na sobie potem będzie podpisane na opakowaniu testowane na Ince :P

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Jak tam Inka? Żyjesz czy jednak padłaś ofiarą laktozy? Mam nadzieję, że jednak to pierwsze. Cieszę się, że jednak jakieś plany się rysują. Zawsze powtarzałam, że dobry plan to połowa sukcesu, a potem? To już tylko spokój może nas uratować:p Ja już żyję tylko zbliżającym się urlopem. Liczę na jakiś porządny reset przez te dwa tygodnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Hej nie padłam ofiarą laktozy (fajnie ujęte podoba mi się) na szczęście. Nawet nieźle się czułam. Poranek zajebisty, zrobiłam co miałam zrobić, pełna energii, zaczęliśmy pisać z moim facetem... jezu ja go kocham przysięgam... ale są momenty że mam ochotę wziąść łopatę nr 8 i pieprznąć go w tą posraną łepetyne żeby klepki się nastawiły. Już wczoraj był miły cudowny do rany przyłóż...a dziś mu odwaliło kompletnie znowu to samo. Już za dużo czasu pisaliśmy wczoraj, więc dziś on musi porobić bo mieszka to robi (kurde od roku powinien nasze mieszkanie sprzątać nie siostry kr******a za przeproszeniem). Oni nie będzie się do "smyczy" przywiązywał bo on chce iść do ogrodu (ok tak też jest zasięg gorszy ale jest), bo on musi kominek posprzątać (ee wcale się go jeszcze nie używa a po zimie na 100% sprzątał) ja nie wiem on jest dziwny. Zawsze mnie tym zrani, że nie ma dla mnie czasu. Nie pracuje więc cały dzień siedzi w domu. Ja tego nie kumam nie wiem może ja po prostu tylko tak tęsknie i tylko ja mam potrzebę rozmowy i bliskości. Znowu mam ochotę go rzucić na co mi te nerwy no. Czemu oni tacy są ci faceci no ?

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Jestem jak się czujesz ? Wiesz co ja potrzebowałam więc może zależy od placówki. Do psychiatry to się zgodzę że nie potrzeba.
A u mnie miało być spotkanie grupy, ale ja dziś ani na siłach ani nie w humorze, i chyba reszta dziewczyn też bo przełożyłyśmy. Wczoraj byłam bardzo szczęśliwa, ale niestety telefon mi się popsuł i już nie jestem :(
Za to zapisałam się na robienie rzęs :D w wawie są takie miejsca gdzie można być modelką i ci za darmo robią, normalnie bym powiedziała nikt nie będzie na mnie eksperymentował ale przyjaciółka była tam kilka razy i poleciła była zachwycona.

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

A ja się urlopuję. Pogoda się popsuła, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Dziś 6 dzień luteiny, już nawet cukierki mi nie pomagają zabić tego wstrętnego smaku. Ale zaliczyłam wtopę. W sobotę przesadziłam z alko i nie wzięłam tabletki a niedzielną poranną wzięłam dopiero koło południa. I wieczorem zauważyłam lekkie plamienie. I teraz nie wiem, czy to się okres próbował pojawić czy co. Narazie dalej biorę, dopóki nie będę na 100% pewna, że to okres to biorę do tych 10 dni.

Inka, mam nadzieję, że sytuacja na froncie już spokojniejsza?

Jestem - jak się miewasz? Byłaś już u lekarza na wizycie kontrolnej?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Ja rozpoczęłam drugi tydzień urlopu. Siedzę na wsi, na nudę nie narzekam, bo teściowa to taki człowiek, który na miejscu nie posiedzi i zawsze znajdzie jakieś zajęcie. Ale może to i dobrze - w szkole uczyli, że jak się pracuje umysłowo, to powinno się odpoczywać aktywnie fizycznie. @ zbliża się ku końcowi, więc w głowie mi już staranka o dzidziusia, choć zdaję sobie sprawę, że nie będzie tak łatwo. Teściowa grozi, że załatwi mi zwolnienie lekarskie, nie puści do pracy, zabierze do siebie, schowa termometr, wyłączy internet i raz dwa w ciąży będę. Tylko zapomniała, że jeszcze trzeba by do tego mojego M zaangażować:p A jak tam Inka u Ciebie? Wracasz na studia?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Słoneczko nie daj boże na studia jeszcze raz, ja już mam ten etap za sobą. Poszłam dziś na pierwsze zajęcia warsztaty przygotowujące na aplikacje i to sobie będę tam chodzić raz w tygodniu na 2 h. reszta praca własna :P Czuje się zdeterminowana. Nie wiem skąd to się wzięło ale się wzięło. Rozbię porządek w związku, może się skończyć rozstaniem ale trudno dość mam tego siedzenia z ręką w nocniku.
Cieszę sie że wypoczywasz :) Należy ci się jak nic, a co do dzieci to fakt z mężem rób nie z teściową :)

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Inka super! Nie ważne, co robisz. Ważne, że robisz cokolwiek. Nie da się na dłuższą metę żyć w zawieszeniu. Wóz albo przewóz. Trzymam kciuki, żeby Twój facet to zrozumiał i dotrzymał Ci kroku. A jeśli nie - jego strata. Jednego jestem pewna - jesteś silną kobietą, więc jeśli twardo będziesz trzymać się obranej drogi, to na pewno dotrzesz do celu.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Jestem zostawiłam ci wiadomość na priv :) zajrzyj czasem jak będziesz :P

Słoneczko no mam nadzieje że będę. Na razie czuje determinacje i to mocną. Ale jednocześnie okazało się że jakoś muszę sobie zorganizować pracę w domu a ten tydzień przypomina gehennę po prostu. U mamy w firmie się dzieje więc ja muszę jej pomóc. Trochę inaczej sobie to wyobrażałam, ale powiedźmy październik i studenci szaleją i pewnie w przyszłym tygodniu aż do świąt będzie luźniej. Mam nadzieje :P a jak nie to zostaną mi weekendy jeszcze. Pogoda dziś taka że młotkiem w łeb można się tylko walnąć, zakopałabym się w kołderkę chętnie ale na miasto trzeba lecieć :P. Jakoś mam dużo energii mimo wszystko do działania, nie mam pojęcia skąd to się bierze więc pomyślałam że pewnie moja kruszynka mi ją daje. A facet no cóż oddał mnie prawie w inne ręce więc zastanawiam się czy mu na mnie wogóle zależy bo jak słyszę kocham cię strasznie, tęsknię bla bla bla ale może znajdę sobie na zajęciach kogoś z kim będę szczęśliwa (i tu chyba oczekuje że zaprzecze czy coś :P - ale ja już mam dość utrwalania go w swoim uczuciu skoro tego nie czuje to musiałabym chyba księżyc na druciku mu ofiarować żeby uwierzył). Albo że on nie ma sily żeby o mnie walczyć (słucham ?! WTF - koleś ogarnij się do cholery - dlaczego zawsze za wszystkich facetów swoich mam kochać za dwoje, mam się starać za dwoje, mam podtrzymywać związek za dwoje jesu ja jestem tylko jedna i mam dość wąskie ramiona jak tak wszystko na nich będzie to mi się w końcu kręgosłup złamie). Nie to już było za wiele. Ja rozumiem depresja depresją ale takie poddanie swiadczy o tym że albo on "subtelnie" mi mówi że nie chce ze mną być albo ma iść do psychologa na terapię bo ja nie widzę innej możliwości jeżeli chce być ze mną. Oczywiście nie mogę mu powiedzieć albo idziesz na terapię albo koniec bo wiadomo pójdzie ale nic to nie da, bo nie będzie się starał dla siebie (czyli wcale nie będzie się starał). Więc powiedziałam mu że powinien skorzystać z profesjonalnej pomocy wg mnie, żeby sobie zrobił listę plusów i minusów (bo on od 1,5 roku się waha ciągle i się boi). Powiedziałam, że tydzień chyba mu wystarczy żeby się zastanowić. Bo jemu potrzebna jest praca ( hmm jak mówiłam że pracy nie szuka się w zasięgu 50 km od domu siostry to mi nie wierzył i przez rok robił to samo) jak się ma depresje to i praca nic nie pomoże bo frustracje się namnażają niestety. Podobno zapowiedział siostrze że po 2 szuka mieszkania i się wyprowadza, ciekawe czy tak samo będzie mówił za miesiąc jak z pracą że nic nie da się znależć. Rozważam rozstanie z nim. Jest to bardzo trudna sprawa bo bardzo go kocham ale jestem taka że jak rozum widzi że coś nie tak to nie zawaham się podjąć decyzji. Jednak tak jak z poronieniem chcę mieć jasność że ja zrobiłam wszystko co mogłam i że nie dało się więcej z mojej strony zrobić bo to i tak by się nie udało. Trudno już nie raz musiałam ja zrywać i zawsze byłam zakochana (problem w tym że tym razem to już nie tylko zakochanie, szkoda że okazuje się po mału że tylko z jednej strony).
No nic jakoś się będę trzymać dam radę. Na zajęciach może nie przygrucham sobie nikogo bo małolaci ale za to na aplikacji :D zresztą mam fajną koleżankę i zamierzamy chodzić na bankiety może się uda poznać jakiegoś pana który jest ustawiony w życiu (bez pierdołowatości i ma ambicje jakieś czego mojemu dziadu chwilowo brakuje i chyba nie da się tego zmienić).
Ale się rozpisałam dobra dość o mnie bo książke jeszcze ktoś napisze :P Słoneczko jak urlop? teściowa odpuściła trochę wam te starania ?

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Dzięki za PW, wysłałam sms - to masz mój nr ;)

Co do mnie to zastanawiam się nad zerwaniem z facetem - niby znowu jest OK, ale... w ciągu ostatnich 5tyg chciałam z nim zerwać 2x - w odstępach 3 tyg!

w sumie byłam z nim w ciąży 3x i nic dobrego z tego nie wyszło.

A jeszcze coreczka mówi że chce braciszka (ale jak bedzie siostrzyczka tez bedzie fajnie) - ale poki co stanlo na tym, ze najpierw musi byc maz... a ostatnio mnie spytala czy jak bedzie miala 16 czy 18 lat to bedzie dorosla... i stwierdzila ze wtedy bedzie chciala miec dziecko (juz nawet imiona wybrala - dla dziewczynki nie pamietam, dla chlopaka stas :P) - w tej chwili ma 4 dzieci - 2 lalki, misia i delfinka :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/7fq1be1.png

Odnośnik do komentarza

Jestem po poronieniu to chyba normalne ja ze swoim też chciałam, ale u mnie w związku to ogólnie ciężko bo na odległość no i mój ma jakiś problem egzystencjonalny więc w ogóle.
Na pewno nie można działać pod wpływem emocji bo to zły doradca.
Ale masz słodką córcię zazdroszczę ci strasznie, ale chcę wierzyć że jeszcze i ja się znajdę w tym gronie. :)

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

No hej co u was co się nie odzywacie no ?
Ja nie wiem dziś taka aura jakaś senna, wszyscy zmęczeni ja osobiście czuje jakbym na roli pracowała cały miesiąc. Normalnie miałam problem z powstaniem przed 9 dziś masakra jakaś. Słyszałam że podobno od połowy października ma śnieg spać (nosz perspektywa zajebioszcza po prostu). Blech nic się nie chce marazm :P

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Wiesz Inka, ja wróciłam do pracy i znów zaczyna się kocioł. I w dodatku zimno w biurze jak diabli. Tak się ubieram, że ledwie się ruszam. Jakis PIP powinien nas odwiedzić :p
Tak w ogóle to powinnam dziś zacząć brać luteinę, bo lekarz zalecił od 15 do 25 dc, ale postanowiłam zaczekać jeszcze ze 2-3 dni, a nóż widelec może pojawi się owulacja? Bo chyba jeszcze nie było, a jak wezmę luteinę, to już na pewno się nie pojawi. Poza tym ja nigdy nie miałam 28dniowych cykli, zawsze min.30dni. Ale i tak niezależnie od tego, co będzie dzielnie się przytulamy :D
A jak tam Inka Twój mężczyzna? Cokolwiek się ogarnia czy zupełnie się już poddał?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

No ja na luteinie się nie znam zupełnie to nic ci nie doradzę w tej materii.
Mój facet coś robi, szuka mieszkania, zaczął działać kilkutorowo (chociaż jak mu mówiłam rok temu że tak trzeba to słyszałam że on tak jak ja nie umie no i okazało się że musieć to chcieć). Nadal nie wiem co z tego wyniknie. Ja chodzę na zajęcia wykupuje sobie dostępy do portali z różnymi prawnymi pomocami do nauki i działam. No także realizuje siebie :P

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...