Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

O! a co do szpitali ja jestem zdecydowana (no chyba, że mi minie :)) na Inflancką. Mam 3 znajome, które rodziły tam w ciągu ostatniego roku, z czego 2 w kwietniu. Polecają i zachwalają. Nikogo nie odsyłają, sale porodowe (jednoosobowe, full wypas, drabinki, piłki, prysznic albo wanna (!) - ze wszytskiego można korzystać) i oddziały wyremontowane (pokoje 2-3 osobowe z łazienkami każda). Znieczulenie na życzenie, bez dodatkowych opłat.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomio4pax2101z1.png

Odnośnik do komentarza

Kasia - super:D
a jeśli chodzi o talenty.. kurde ja od zawsze chciałam śpiewać.. i jestem takim meeeega niespełnionym "talentem". znaczy za małego pięknie śpiewałam. no i niestety moje biedne dziecko będzie musiało śpiewać;) no chyba, ze odziedziczy talent po tatusiu - błagam niee!!! to ani malować/ani śpiewać ;( ale ma być rybką, więc coś czuje, ze talenty artystyczne odziedziczy. normalnie tak tęsknie do śpiewu.. moim wielkim marzeniem jest śpiewać, ale jak ja głos nie ćwiczony, bardzo amatorsku, barwa przeciętna.. :( więc już za młodu dzieciaka katuje ;) dziś sobie trochę powyłam i tak mi przykro, że to nie może być całe moje życie ..
generalnie to moje idealne życie to - posiadanie dużo zwierząt, ogromnego ogrodu ,zaadoptowanego dodatkowo dziecka, pomaganie ludziom i zwierzętom i śpiewanie :) niestety z każdym marzeniem ludzie, a zwłaszcza mój mąż robi mi dużo przeszkód.. więc nici z tego :(
i dlatego obiecuję , ze będę w każdej decyzji mojego dziecka je wspierać i pomagać bo to bardzo ważne. trzeba dążyć do wyznaczonych celów.. ale jak cie ludzie zbijaja to ciężko jest ...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Monika, też tak mam, że chcę dziecku pokazać co można robić w życiu, nawet jako hobby, niekoniecznie sposobu na życie.. i to też na zasadzie niespełnionych marzeń: jazda konna, gimnastyka artystyczna, jakiś instrument.. i dalej to "zaszczepienie" tego, co mi osobiście sprawia frajdę i dobrze wychodzi. Tak już chyba mają wszyscy rodzicie - chcą dać dziecku więcej niż sami mieli. Chociaż umówiliśmy się z mężem, że zachowamy umiar i max. 2 zajęcia dodatkowe w tygodniu wystarczą. inne formy aktywności mamy w planie wykonywać rodzinnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomio4pax2101z1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie.
Ja chciałam tylko prosić o Wasze psychiczne wsparcie. Dziś miałam się przeprowadzić ponieważ jutro koniec umowy i to moja ostatnia noc w tym mieszkaniu. A przed chwilą dowiedziałam się, że nowe mieszkanie jest niedostępne, tak nagle i od jutra pozostaje mi spać w samochodzie ze wszystkimi gratami, facetem i kotem. Rodzice nie są w stanie nam w żaden sposób pomóc, żaden znajomy. Teraz zamiast się pakować siedzę zapłakana i szukam jakiejkolwiek klatki do której mogłabym się przenieść. Dziecko jest znerwicowane, ja jeszcze bardziej. Odechciało się wszystkiego. No to tak tyle moich smętów. W końcu Matka Żałosna komuś wyżalić się musi.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371kb4lwq2g.png

Odnośnik do komentarza

Niedostępne ponieważ w tamtym tygodniu miał być przeprowadzony remont, niestety poprzedni lokatorzy zniszczyli wiele rzeczy ale miało być to mieszkanie po rodzinie. Umowa miała być spisana w poniedziałek (15.09) bo właściciel wyjechał na wakacje. A teraz się określił, że aby się wprowadzić mamy sami wyremontować na własny koszt... Tam nawet prysznica ani wanny nie ma, toaleta do wymiany, dziury w ścianach itp. Wszystko miało być zrobione. My nawet na kaucję musimy pożyczać a co dopiero na remont...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371kb4lwq2g.png

Odnośnik do komentarza

Melodyjka - lipa wielka, a tu gdzie jesteście nie możecie jeszcze kilku dni zostać żeby coś na spokojniej znaleźć? Nie da się dogadać, podpisać umowy jeszcze na miesiąc? Ja mogę teściową podpytać, bo wiem, że miała wolny pokój z łazienką do podnajęcia w budynku gdzie są same firmy. Warunki średnie ale w tak awaryjnej sytuacji może by uszło.

Odnośnik do komentarza

Co za dziady! Oby ich wszystkich zesrało żurem wielkanocnym!!

Matka Chuda Bojowa. Byłam u konowała, który tak mi podniósł ciśnienie, że aż mi spadło. Tłumaczę jak krowie, że twardnieje, niech maca, sztywne? Sztywne!
On -Niech się rozbiera.
Się rozebrała, wypięła zad i szyjkę do usg. Niespodzianka numero uno - dziś szyjka ma 3,08, choć jeszcze w poniedziałek miała 4,02. Konował nie widzi problemu, przecież niektóre ciężarne wcale szyjki nie mają.
To prawda, nie mają też wówczas dzieci, bo im wypadają :>

Zapytuję zatem Onego grzecznie - co mam robić, skoro tak twardnieje, a doktora prowadząca uważa, że to niedobrze. I że brzuch mnie przy tym boli. I że to też raczej nie należy do standardu.

On - Niech się ubiera, na DANY moment nic się nie dzieje złego. Ale co się będzie działo, tego on NIE WIE, i że choć trzeba być dobrej myśli, to wie pani, ludzi się leczy i też umierają. Lekarze też umrą. Najlepiej proszę się uspokoić po prostu.
Ciężko się uspokoić, kiedy konował w mojej wizji uśmierca właśnie pół katedry medycznej UJotu i 1/4 populacji Chin, ze starcami i dziećmi na czele.

Pouczona o możliwych scenariuszach doturlałam się do domu. Macica jak się skurczała, tak się skurcza, skurczybyk!

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

A ja wróciłam od położnej i na wizycie jej mówię, że mnie kuje w pochwie ona mnie bada i mówi, że zapalenie bo pH 5,3, ok, pytam jak tam moja szyjka bo też boli czasem jak cholera a ona, że lekarz zbada. Dobra, jak w czwartek okaże się, że to położna powinna badać to tam do niej pójdę i jej powiem coś.... A poza tym to dostanę pewnie jakieś leki... Czylim też chora. Podobno to nie groźne jest dla dziecka ale przy porodzie już tak i dlatego trzeba wszystko wyleczyć. I rozmawiałam z kobietą która już powinna rodzić a ona dalej na badania musi. Biedna... I z kobietą która najpierw bezczelnie się wepchnęła w kolejkę ale jak się okazało to od 7 lat nie może zajść ciążę... To już żem zła nie była. I aż mi się płakać chciało, że ona (ta kobita) taka oschła dla ciężarnych, ale zaczynam pojmować, że jak się wokół widzi same brzuchy to przykro może być.

W przychodni do której chodzę pracuje mąż z żoną i ich córka i aż mi głupio będzie w czwartek bo śmiałam się w głos z nich dzisiaj :) Idzie Pani żona i woła: "Daruś, chodź bo już duża kupa kobitek czeka" a ja w brecht :) no jak się nie śmiać jak woła tak żona do męża ginekologa który jest po 50 już :D

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmxqti5v6j.png

Odnośnik do komentarza

Karola, jestem pewna, że jak wrócę z dobrymi wiadomościami, to będzie z Hanką na rękach :>

Takich mądrali produkują na Kopernika, droga Candy Ruczajowa... Co prawda do Kopernika nie dotarłyśmy, bo nas zbadał z Medicoverze (Medicover ewidentnie podkrada lekarzy z Kopernika, żeby dzieci nienarodzone straszyć), i teraz chyba wołami mnie na Kopernika nie zaciągną.
I wcale dziadowi nie wierzę, że się skróciła, bo mierzył z małym zaangażowaniem mierniczym. Poza tym, jak wierzyć komuś, kto Ci mówi, że nie ma innych leków na częstoskurcz macicy niż no -spa - najwidoczniej wszystkie kobity biorące Fenoterol czy Cordafen kłamią, albo uległy zbiorowej halucynacji.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie ponownie Matki przed monitorami :)
Melduję,iż przybyłam od lekarnika po badaniu połówkowym.
Człowiek ten zbadał na górze i na dole co tam się dzieje i powiem wam, że to dziecię jest prawdziwym indywidualistą- wredota po mamce a uparciuch po tatusiu. Nawet pół cm nie chciało się przesunąć pomimo naprawdę mocnych prób gina pozostaje w tajemnicy czym to dziecię jest. Za trzy tyg kolejna próba. Najważniejsze, że doktorek powiedział, że zdrowe, serduszko zdrowe warga górna jedna w całości nadal nos ładnie widoczny i mózg się rozwija no i jak to dzisiaj określił tatko dziecka i waży tyle ile ser żółty 30 dag.
Doktorek cierpliwie odpowiedział na wszystkie pytanka, proponował nawet L4 ale jeszcze mam tyle pracy, że odmówiłam.Zrobię badania bo zlecił mi przez ten cukier wcześniejsze glukozy niż mają ciężarne.
Chuda matka podziwiam bo ja bym parę ciepłych słów powiedziała - taka jestem. Dobrze, że torbę masz spakowaną. Jak przyjadę do krk to nie omieszkam tam wpaść do Ciebie.
Melodyjka- kochana trzymam kciuki, żeby się coś znalazło.

http://s7.suwaczek.com/201502061765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...