Skocz do zawartości
Forum

kasia_88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasia_88

  1. MadreA - puściłam Ci wiadomość :) wczoraj z telefonu nie udało mi się wyslać ;/ Mysza - hahaha. Z kosmosu chyba te teorie :) też mnie to niesamowicie bawi ile ludzi, tyle bredni :) Chudzina - trzymaj się tam! Dobrze, że Ty w szpitalu jesteś jak masz te wszystkie sensacje zdrowotne. Oby tylko coś zaradzili. Majka - czapki z głów, kłaniam się nisko matce-ratowniczce :) A dla Mam warszawianek, i nie tylko - 19.11 warsztaty Świadoma Mama: http://www.swiadomamama.pl/events Ja się wybieram, tylko jeszcze nie dali znać jaka dokładnie lokalizacja :)
  2. A! Już wiem :) moja ginekolog mówiła mi w tym tyg, że do 30 tyg nasze brzucholki będą zmieniać się, rosnąć z dnia na dzien. Tankujemy teraz płyn owodniowy w największej ilości, tak więc i na wadze Może się coś jeszcze sunąć.
  3. Nareszcie weekend! Wracam właśnie z pracy i już się zastanawiam za co się zabrać i jak zaplanować 4 wolne dni. Coś czuję, że nie będzie czasu na leżenie :/ ten tydzień mialam mega intensywny w pracy, przyszły zapowiada się ciut lepiej, chociaż na 3 dni wyjeżdżam jeszcze na szkolenie.. Madrea bardzo chętnie skorzystam z Twojej listy za co od razu dziękuję, zaraz wyślę Ci swojego maila w pw:) Miałam coś.jeszcze dopisać, ale zapomnialam :)
  4. Cześć Mateczki! śledzę Wasze wpisy w miarę na bieżąco, ale niestety na bieżąco nie mam czasu pisać :/ jeszcze miesiąc i ja odpocznę choć trochę na L4 :) zaczynam łapać stres, bo wyprawka nadal w lesie. Muszę sobie jakąś sensowną listę opracować i zacząć zakupy.. Teściowa się uspokoiła po ostatnich wybrykach, zamówiliśmy ostatecznie te meble do kuchni. Mam nadzieję, że jakoś się uwiniemy z remontem i na początku grudnia nam złożą meble i będę miała luuz wreszcie. Jeszcze miesiąc. Chyba dam radę, nie? :) Byłam wczoraj na wizycie, moja szyja mięknie, jednak trzyma i się jeszcze nie skraca (?), mierzona paluchem, więc bez pewności co do jej długości.. Za 2 tyg do kontroli. U mnie 2 kg na plusie, ale kręgosłup też już czuję, nadal trochę ćwiczę (ok. 3 godz w tyg), staram się regularnie, bo mam wrażenie, że im dłuższe przerwy tym bardziej boli ;/ po ćwiczeniach zawsze czuję ulgę, więc coś w tym może być.. tym, które mogą polecam basen :) Macie szpitalne trzymać się i zaciskać kolana! Jeszcze chwila :)
  5. Na zgagę cola mi pomaga albo woda (ale tu nie ma szybkiej ulgi). Wiem właśnie, że najlepiej uciekać czem prędzej. Tylko B. ma jeszcze nadzieję, że się ułoży wszystko i będzie moża koegzstować obok siebie - razem a oddzielnie, bo my zajmujemy górę (w planie osobna kuchnia), ona dół. Wiem, że będzie się wtrącać, bo na tyle już ją poznałam. Z B. spotykamy się od ponad 10 lat, a od czerwca jesteśmy po ślubie.. On ma inne podejście, bo ją zna i wie jaka jest - jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza, on nie przywiązuje do tego wagi, a ja wręcz przeciwnie jestem pamiętliwa i uparta. Nie udaję, że coś się nie stało, jeśli nie zostało wyjaśnione, a "pokój" nie został zawarty.
  6. Czołem Matule! :) Miałam okropny weekend, dobrze, że już się skończył. Teściowa (mieszkamy z nią) zaczęła wydziwiać, krzyki i awantury w zasadzie o nic.. a wyrzuty dotyczyły wszystkiego, ciężko stwierdzić o co jej chodzi tak do końca, bo niezależnie od tego, co się zrobi i tak jest źle. To, że wydziera się na B. (ok, jej syn, nie wtrącam się, ale unikam uczestniczenia w tym, żeby się nie denerwować). Teraz się odezwałam, bo zaczęła mnie się czepiać, mojej rodziny etc. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona sadzi takie teksty, o których na prawdę ciężko zapomnieć, słowa przepraszam nie ma w swoim słowniku a na dodatek po 2 dniach wypiera się tego co mówiła! Hipokrytka taka, że aż ciarki przechodzą. Mieliśmy w weekend zamawiać kuchnię, ale ja naprawdę mam coraz więcej obaw. Zainwestujemy teraz największą kasę w jej urządzenie, a może się okazać, że się tam dalej mieszkać nie da i będziemy się wyprowadzać.. Te meble, które mamy kupione nowe w zasadzie możemy w całości ze sobą zabrać, szkoda tylko pieniędzy włożonych w remont pomieszczeń. Szkoda mi B. bo jest między młotem a kowadłem, ale kurdę, nie pozwolę, żeby jeździła po nas jak po łysej kobyle, wiem, że B. też zrobiło się przykro, bo padł tekst " co z niego będzie za ojciec" - przecież to jej własne dziecko, jak w ogóle ona może takie rzeczy mówić?! wychowywał się w rozbitej rodzinie, bez kontaktu z ojcem, więc na pewno będzie lepszym ojcem, niż ten, którego miał, a w zasadzie od ponad 20 lat nie ma... Dramat nie kobieta. Nie wiem co to będzie.. z tych nerwów dowiedziałam sie już, jak to jest, kiedy brzuch się stawia, tak więc pierwsze nospy mam już za sobą.. ;/
  7. Kurs językowy chętnie bym zrobiła, ale na to już na pewno nie będę miała ani kasy ani czasu, chybabym już padła ;/ sama się kilka razy zabierałam za naukę, ale zapał przechodzi po 2 tyg, a tu potrzeba systematyczności i konwersacji w danym języku przede wszystkim. Marta - łatwo powiedzieć, nie stresuj się poczekaj do na spokojnie do usg.. pewnie lekarz jakiś baran, jak się okaże, że pomylił się u Ciebie już 2 raz przy badaniu, napisz skargę. Tożto tak nie można matki stresować. Kasixa - Ty też jesteś Kasia kombinatorka, która planuje wszystko z wyprzedzeniem na pół roku do przou albo i lepiej? :)
  8. Ja też jeszcze pracuje, ale jak samopoczucie w miarę dobre, to nie mam wyrzutów sumienia. W grudniu planuję już l4, ale zobaczymy jak to wyjdzie, muszę rekrutację zrobić na swoje miejsce i przeszkolić kogoś do pracy.. Generalnie nie zachęca mnie też samotne siedzenie w domu ale.. za wiele czasu na odpoczynek mieć nie będę.. od stycznia idę się znów uczyć, a potem to muszę jakoś wszystko ładnie zgrać i dać radę na wszelkich frontach. Na macierzyński też idę na półroczny (20+6 tyg) i odbiorę jeszcze urlop z tego roku, więc prognozuję, że we wrześniu do pracy będę wracać.. Matki cierpiące, bardzo mi Was szkoda, że Was boli, ciągnie, napina się.. :( zapytam po raz kolejny, co za dureń stwiedził, że ciąża to najpięknieszy stan w życiu każdej kobiety? Konowały leczyć nie chcą, bo się chyba boją, czym zaszkodzą a czym nie.. z drugiej strony znając życie, wszelkie dolegliwości odpuszczą zaraz po porodzie.. trzymajcie się!
  9. A ja na problemy ze snem nie mogę narzekać, całą ciążę śpię jak suseł i zawsze mi mało :) z innych dolegliwości: cały czas mi się odbija jedzenie ;/ to już chyba jakieś refluksowe kwestie, zgaga co jakiś czas się pojawia, ale jeszcze mnie nie terroryzuje. Pobolewa mnie już kręgosłup - zwłaszcza w drodze do pracy - na stojąco 50 min w kolejce, jest już wyzwaniem.. Chętnie bym usiadła, ale prosić się o miejsce nie będę, jak ludzie wolą głowy odwracać.. Za to jak już ktoś się na mnie pcha, to drę się od razu :)
  10. Marta - zrezygnuj z soli w potrawach, ona zatrzymuje wodę, to na pewno, może jeszcze jakiś letni prysznic pomoże.. To właśnie nie przeróbki, tylko my się od lipca dopiero mieszkamy razem i się urządzamy.. głównie meble trzeba było ogarnąć w sypialni i salonie (chwała mi za to, że malowanie zaczęliśmy od początku 2014), w łazience większe zmiany bo wymiana prysznica i umywalki (+ meble), ale zrobić kuchnię to jednak największe wyzwanie.. ale jak skończymy, może wreszcie poczuję, że to mój dom również (zajmujemy piętro domu męża, a na dole teściowa).. Co do dzieciaczków, to czytałam w książce ("W oczekiwaniu na dziecko"), że po 24 tc dzieci przybierają w ciągu .. i tu nie pamietam tygodnia/miesiąca? 170 g., sprawdzę jak wrócę z pracy to dam znać. Chociaż to i tak wszystko umowne. Moja mała w 22 tc ważyła 340 g.
  11. Oj, Dziewczyny biedule, nie rozsypywać się proszę :) W zwartym szeregu stać musimy chociaż do stycznia :) Też się zaczęłam wczoraj stresować, czy aby na pewno wszystko w porządku, bo szyjki nie miałam sprawdzanej od sierpnia, nieraz mnie coś zaboli, zakłuje.. w sumie przez chwilę, jakoś mocno mi brzuch nie twardnieje, a jak już się coś dzieje, to nie wiem czy to normalne w ciąży, czy trzeba reagować.. Panna Zuzanna coraz bardziej się rozpycha i coś czuje, że im bliżej porodu to będzie coraz gorzej, na razie jest taka mała, a niektóre jej ruchy już są niekomfortowe, co będzie jak będzie ważyła ze 3 kg? Wy już o wózkach mówicie a ja w lesie dalekim :( nadal ogarniamy swoje 4 konty. W sumie od mojego egzaminu idziemy zgodnie z planem - jedno pomieszczenie ogarniamy w tydzień, meble w łazience poskręcane, w tym tygodniu kupiliśmy szafę do sypialni, jesteśmy na etapie składania, w międzyczasie muszę się do końca przeprowadzić ze swoimi rzeczami, a całość jakoś sensownie poukładać.. przed nami największe wyzwanie - kuchnia. Musimy ogarnąć pomieszczenie włącznie z układaniem podłogi, płytkami na ścianę i przeróbkami hydraulicznymi.. Miałam nadzieję na koniec prac w listopadzie, teraz myślę, że jak wyrobimy się do końca roku będzie dobrze.. najgorsze tylko, że im dalej w las, ja mam coraz mniej siły i zmuszam się do ogarnięcia tego całego bałaganu, mobilizowania męża i zrobienia tego co trzeba, żeby było z głowy.. No to się pożaliłam. A teraz zakasać rękawy i do roboty. Miłego piątku Matule :)
  12. Powiem Wam, że moja koleżanka urodziła w kwietniu w 28 tyg. I jak sobie tak ostatnio o tym myślałam, to generalnie masakra, gdyby mi się coś takiego przydarzyło. Jestem kompletnie nie przygotowana jeszcze na pojawienie się małej.. Tyle rzeczy do ogarnięcia..
  13. Dziewczyny, fajny pomysł z tą tabelką :) Monia, jesteś na liście ;) Ja też się dopisałam :) Dzisiaj po raz pierwszy ustąpili mi miejsca w pociągu, dołączam do grona matek brzuchatek :)
  14. esemellka - wszytskiego wspaniałego! chudzina - i dla Ciebie spóźnione najlepszaki! Nie smutaj, głowa w górę, pierś wypięta, ale leżeć możesz ino tylko nie płacz ;) Byłam dziś na badaniach, bo mam w czawartek wizytę i dopiero pod labolatorium doczytałam, że mnie chcieli obciążać glukozą, a ja całkiem niezaopatrzona w nic, w pracy powiedziałam, że się spóźnię chwilę i przesunęłam tą glukozę na sobotę. Trochę się cykam i nie chce iść za bardzo :/ to będą aż 3 ukłucia, a nic mi tak w tej ciąży nie przeszkadza jak te ciągłe badania. Żyły mnie bolą, pół dnia czuję wbitą igłę.. masakra ;/ jakaś dziwna jestem, wiem ;) A kocyki ładne widziałam PooliMooli, na allegro po 50 zł i oczywiście sówki królują ;)
  15. Architektka - dzieki za zdjęcia z objaśnieniami, zaiste teraz widzę
  16. No nie taka znowu Chuda - ale żeś nam stracha narobiła :( nie daj się tam w tym szpitalu, niech się pikawa uspokoi, tożto nie do pomyślenia, żeby To na Ciebie spadły wszelkie zdrowotne sensacje ciążowe i nie tylko.. Dziewczyny, zdjęcia dzieciaczków cudowne :) dla mnie to niestety też odlewy z brązu, nie ogarniam jeszcze widoków w ileśD :) A ubranka, Boziuniu, cuda! Byłam ostatnio w Tesco, było już po promocji, ale piałam do tych małych ciuszków z 5 min, aż mnie mój luby odciągnął :/ takie to wszystko piękne, wszystko bym chciała kupić na raz :) na razie u nas skromnie: 2 bodziaki i przypinka do smoczka z jednorożcem (!) ale jak już ogarnę kwestie meblowe w domu - nikt mnie nie powstrzyma
  17. Najważniejsze, to żeby rodzice wspólnie podjęli decyzję co do nazwiska swojego dziecka :) jak Wy się dogadacie, to reszta świata nie ma nic do powiedzenia :) Ja mam 2 nazwiska (nadal używam głównie panieńskiego :)), natomiast zdecydowaliśmy, że dzieci będą miały po mężu. 3 nazwiska w USC nie przejdą, w przyszłości - trzeba zdecydować się max. Na dwa. Chudzina - z takiego zabójstwa w afekcie, to Cię może i w szybki sposób wybronię ;>
  18. Monia - na kumację biorę lecytynę, wydaje mi się, że się po niej ogarnęłam, a pilnie tego potrzebowałam do nauki :) Esemellka - masz rację, póki doktory nie biją na alarm, nie ma co się nad tym zastanawiać.. Mała ma jeszcze czas na dobicie do słusznych rozmiarów, a jak nie przesadzi, to przy porodzie będzie lżej :) a my to raczej kllocki: ja: 4,300 kg i 58 cm, mąż: 3,500 kg i 49 cm ;)
  19. esemellka - niby tym się pocieszam, tylko Ona nam od początku tak wychodzi na wszystkich miarach na tydzień młodszą. Z drugiej strony cykle miałam regularne zawsze i w kajecie skrzętnie notowane daty...
  20. Dziewczyny, gratuluję kolejnych cór! :) Chyba faktycznie, kobitek tutaj mamy jakby więcej :) Moja Gwiazdeczka w 22 tyg i 6 dniu miała kość udową 3,38 cm, waga 340 g., a wg ogólnej jej wielkości wyliczyli mi 21 tydz i 3 dzień. Trochę się martwię, że Ona taka mała :( A rozstępów tfu, tfu jeszcze nie mam nowych na poczet ciąży ;) brzuszek czysty, mam nadzieję, że tak zostanie. Namiętnie od 4 mc-a smaruję się Palmersem, wcześniej była oliwka. A Wy co używacie?
  21. Gosia, dzieki za informacje wszelakie. Lekarz od usg, tylko zwrócił uwagę, że łożysko nisko i żeby uważać z seksem, ale o przodującym nie było mowy właśnie. A ja z tego zaaferowania po widzeniu z córką nie wypytałam go za bardzo, dopiero w domu zaczęłam analizować. Tak czy siak uważać będę bardziej i ćwiczenia ograniczę, żeby nie narobić "bigosu" :) Całe szczęście dzwigać muszę tylko moje 66 kg :)
  22. Gosia - wg OM jestem w 23 tyg., wg USG w 22. Oszczędzam się w takim razie na ile mogę - bo nadal pracuję, ale to, że w pracy głównie siedzę to nie jest chyba bardzo źle? Na zwolnienie wybieram się dopiero na początku grudnia, wiec bardzo, bardzo bym chciała do tego czasu jakoś przetrzymać, żeby nie zaszkodzić i dziecku i sobie :( z pracą zbyt szybko rozstać się nie mogę (muszę kogoś zrekrutować i przeszkolić na moje miejsce) oraz nie chcę (umrę chyba z nudów w domu) :(
  23. Ha! Dzięki Olla! Czyli jest szansa, że to się jeszcze jakoś cofnie a nie będzie następować, uff ulga :) tak właśnie zrobię - zawieszę ćwiczenia na sali, chociaż z basenu chyba nie będę musiała rezygnować? Niestety zaczęłam odczuwać dyskomfort jak nie ćwiczę boli mnie kręgosłup, a wiem, że będzie tylko gorzej jak już zacznie.. :(
  24. Chudzina, żebyś wiedziała, szampan był wczoraj i to nawet dwie butelki! Picollo :) ale on fufu, słodki jak diabli :) Co do tycia, ja właśnie odrobiłam stratę 3 kg od początku ciąży. Na razie się trzymam, ale nie wiem jak długo :) wczoraj pierwszy raz rozpiełam guzik w spodnaich i tym samym po powrocie z pracy zostały odłożone na dużo później :) ale dziecko grzeczne jak nie wiem, modliłam się, żeby mi ciuchy z przed ciąży starczyły chociaż do końca września - i co wczoraj był 30-sty :) Od dziś zaczyna się era tunik, sukienek i spódnic. Kilka par spodni z mojej poprzedniej wagi nadal mi pasi, choć aktualnie jeszcze wisi tu i ówdzie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...