Skocz do zawartości
Forum

Ciąża w Wielkiej Brytanii


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, Dziewczyny!

Mam nadzieję, że to nie jest wielki problem, że zaczęłam pisać tutaj a nie w dziale Emigracji. Chodzi mi właśnie o doświadczenia z czasu ciąży w Wielkiej Brytanii- podzielicie się?

Czy któraś z Was tu rodziła lub będzie rodzić wkrótce?

Ja mieszkam w Anglii od 14 lat, przez większość tego czasu w Londynie, ale od ostatniego lata w Newhaven, niedaleko Brighton.

Szczerze mówiąc, załamana jestem tutejszym traktowaniem kobiet w ciąży- oszczędności wprowadzono ogromne i ginekologa nie widzi się w ciąży wcale, chyba że są komplikacje. Tyle, że oczywiście niektóre komplikacje są wykrywane za późno w związku z powyższym…

Wiem, że są kobiety, które sobie chwalą ciążę w Anglii i tutejszą opiekę, ale ja mam wrażenie, że przejawia się w tym kraju ogromny (!) deficyt wiedzy i doświadczenia, z pewnością w kwestii ginekologii i położnictwa.

Ja przez całą ciążę nie miałam badania żadnego. Jedyne, jakie miałam to badanie wykonane w Szczecinie przez moją wspaniałą tamtejszą panią doktor. Oraz dwa USG (trzecie w Polsce, na początku ciąży). Przy czym USG nie jest robione tutaj przez lekarzy.

Długo by gadać, dla mnie osobiście- załamka i nie polecam, alczkolwiek na pewno zdania są podzielone.

Na szczęście, mam wspaniałą położną, ale jest to tzw. "community midwife", więc podejrzewam, że nie mogłaby nawet odebrać porodu…

Pozdrawiam serdecznie i z góry dzięki za odpowiedzi.

Ilona

Odnośnik do komentarza

cześć cureilona - doskonale rozumiem o czym mówisz niestety...

Dopiero zaczynam przygodę z ciążą w UK, ale już teraz jestem w stanie powiedzieć, że trochę mnie to przeraża. Jeszcze nie miałam nawet pierwszej wizyty u położnej!!! (wyznaczono mi ją dopiero na 10 kwietnia). Masakra jakaś w jaki sposób się tutaj to wszystko odbywa.
Pocieszam się jedynie tym, że nic mi nie dolega i oby tak zostało...

Nawet mi GP nic nie powiedziała gdzie dzwonić w razie "wypadku"... do nich do przychodni? do szpitala? No nie mam pojęcia niestety... Ale list z ulotką informacyjną na temat badań, które EWENTUALNIE będą wykonane dostałam, bo te informacje są OGROMNIE ważne...

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Ja mieszkam w Irlandii, ale na temat opieki w ciąży mogę tyle samo powiedzieć co Wy..

Na początku jak dowiedziałam się o ciąży, kazali mi przyjść dopiero po ukończeniu 12 tygodnia ! - szok, a jeśli by coś się stało wcześniej z fasolką to niech się dzieje co chce
Nie rozumiem ich podejscia do tej kwestii.

Drugą wizyte miałam w szpitalu ale to tylko tak ogólnie przeprowadzali ze mną tzw. ' ankiete ' historie przebytych chorób itd. + scan połówkowy .
Teraz jak chodzę na wizyty to tylko sprawdzaja mocz, ułożenie dziecka i ciśnienie krwi. To wszystko.. Jeśli o nic nie zapytam, nikt nic mi nie powie :-/

Trochę się obawiam porodu tutaj, ale mam nadzieje, że dam rade, bo zostało kilkanaście tygodni do końca.

Trzymajcie się Mamuśki! ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h6vnf6dw8.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny!!!
Ja mieszkam w Anglii 7,5 roku.
Ciąża od początku jest prowadzona tutaj. Na początku byłam przerażona, ale teraz zachowuje spokój.
Ja w 8. tygodniu poszłam do GP. Lekarka złożyła mi wniosek o kartę, dzięki której mam darmowe leki i dentystę do 1. roku dziecka, zgłosiła prośbę o wizytę z położną. Wizytę tę miałam w 10. tygodniu. I dużo krwi pobranej:D. USG w 13. tygodniu. Ogólnie moja ciąża przebiega dobrze, ale muszę przyznać,że jak coś się dzieje to reagują. Ja w 9. tygodniu trafiłam na pogotowie, bo miałam kłucie w klatce piersiowej. Z pogotowia nic nie wykryli, ale ze względu na ciążę wzięto mnie do szpitala i tak wybadali jak nikt dotąd.
Nawet ginekologa widziałam:)
Podsumowując opieka tutaj bardzo się różni od tej w Polsce, ale ja trafiłam nieźle.
A i jeszcze jedno, w 33. poszłam do GP bo podejrzewałam infekcje. Dość że sprawdziła, to jeszcze wzięła wymaz czy nie ma bakterii. Z tym, że ja na początku zorientowałam się, który lekarz ma specjalizację ginekologiczną.
A do polskiego ginekologa i tak poszłam 2 razy, aby potwierdzić czy wszystko ok. i na USG oczywiście :D
...ale się rozpisałam... :D
POWODZENIA DZIEWCZYNY

http://fajnamama.pl/suwaczki/2g9whb1.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgh64qcgnz.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny :)
W Polsce urodzil sie moj pierwszy synus, opieka byla genialan. Wszystkie badania, usg praktycznie co miesiac i baaarrrdzo sympatyczna pani doktor. Bylam mega zadowolona.
W Angli urodzi sie moj drugi synek. Poki co z opieki tak jak wiekszosc z was nie jestem zadowolona ( mam porownanie z Polska). Tutaj głownie stawiaja na nature, jezeli dotrwasz do 12 tygodnia to dobry znak i wtedy warto sie toba zajac.Co do pozniejszych badan do przysluguja dwa usg - jezeli wszystko jest ok. 1. okolo 13 tygodnia - jest to usg ktore głownie jest skierowane na wykrycie syndromu Downa oraz ogolna kondycje plodu; 2. usg okolo 20 tygodnia- polowkowe , ma wykryc ewentuallne anomalie w rozwoju plodu i na ttym przygoda z usg sie konczy, chyba ze po 20 tygodniu wystapia jakies czynniki ktore bedzie trzeba zbadac poprzez usg. Wizyty u poloznej to oddanie probki moczu, cisnienie i krew, ale krew to tez tylko dwa razy: 1. na pierwszej wizycie a drugi raz okolo 28 tygodnia ciazy i najprawdopodobniej tez bedzie twoim ostatnim. Co do badania krzywej cukrowej, nie wykonuje sie ja standardowo tak jak w Polsce, tutaj bedziesz miala ja robiona wtedy, kiedy u ciebie w rodzinie, bliskiej rodzinie ktos chorowal na cukrzyce. Takie badanie odbedzie sie w okolicach 26 - 27 tygodnia ciazy. Jak bedziesz chodzila na wizyty to polozna magicznymi raczkami bedzie badala twoj brzuch, sprawdzi jak dzidzia lezy i posluchacie bicia serduszka. Im bedziesz wyzej w ciazy tym wizyzty beda czestsze, chyba ze znowu jezeli cos bedzie sie dzialo to bedzie czesciej. Genralnie ja na poczatku mialam wizyty co 2, czasami co 2i pol miesiaca. Teraz przypadaja co miesiac.
Jezeli moge jeszcze jakos pomoc to smialo pisz .
Pozdrawiam wszystkie ciazowe mamusie w UK :)B

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja zaczynam jutro 19sty tydzień i będę ta zadowolona :D porównanie z Polską tez mam, bo zdecydowałam się na prowadzenie tam pierwszej ciąży. Jeśli nie ma komplikacji to lekarza tutaj nie zobaczysz w ciąży. Ja ze względu na problemy przy pierwszej ciąży konsultacje z ginekologiem będę miała. Wizyty teraz co miesiąc, po 30 tygodniu co 2 tygodnie. Usg pierwsze miałam w 12stym tygodniu, teraz 16stego mam drugie. Poza tym będzie monitorowany stan szyjki macicy ze względu na krótki czas między zabiegiem a ciążą. To prawda, że do 12stego tygodnia uznają okrutną selekcje naturalną, jednak jak zaczęłam plamic w 7mym tygodniu to GP wysłała mnie do szpitala. We wczesnym etapie w razie problemów kontaktujesz się z GP, na tym etapie co jestem teraz mam jechać do szpitala jak coś się będzie działo. To chyba tyle, pozdrawiam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza

Hejo.
Ja nie dość że będę za 6 tygodni może szybciej młoda mamusia to jestem przerażona opieka tutaj masakra. Wogole mnie o niczym nie informują jak coś chce wiedzieć to muszę sama się dopytywać. Z drugiej strony nie lubię wiecznie przebywać u lekarzy to też jakiś plus. Mam rodzić na Hillingdon Hospital w Londynie, i mam nadzieje ze to dobry wybór ;) ogólnie Anglia jest straszna pod wzgledem medycznym ale nic na to nie poradzimy . Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza

Ja jestem zadowolona z tutejszej służby zdrowia. Masakra to jest w Polsce z czekaniem miesiącami do specjalisty. Tutaj załatwiają to szybko, jeśli widzą ku temu powody. Z lekarza rodzinnego też jestem zadowolona. Tyle się nasluchalam, że na wszystko podają paracetamol, ale osobiście nigdy się z tym nie spotkałam. Może po prostu trafiłam na dobrych lekarzy :) a mieszkam w Warwickshire ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamuśki. Nie wiem co myśleć bo byłam dzisiaj u midwife. Jestem w 35 tygodniu. Po badaniu brzucha okazało się, że od ostatniej wizyty czyli w 31 tygodniu moje dziecko nie urosło i nie mieści sie w widełkach Antenatal Grow Chart. Mam teraz czekać na dodatkowy skan. Pewnie moje czekanie potrwa do 2 tygodni a ja jestem zmartwiona. Czy któraś tak miała? o czym to świadczy? Proszę o pomoc, ponieważ midwife widząc moje łzy w oczach powiedziała, że może być wszystko okej... co mnie wcale nie uspokoiło... Czekam na odpowiedzi...nie potrzebuję pocieszania...potrzebuję jakiś konkretnych informacji. czy ktoś tak miał?

Odnośnik do komentarza

Witam. To moja druga ciaza w Uk, pierwsza poronilam. Mialam nie miła przygodę w szpitalu gdzie mnie olano kiedy zgłosiłam sie z plamieniem w 7 tyg i tej samej nocy poronilam w domu. Druga ciaze od początku konsultuje z prywatnym lekarzem. 100£ każda wizyta ale drugiej straty bym nie przeżyła. Ciaza bliźniacza rozwiazanie w październiku. Przepisałam sie do lepszego położniczego szpitala skany mam co 4 tyg. Często widuje GP i w razie jakich kolwiek obaw wysyłana jestem do szpitala na badania. Juz nie dam sie tak łatwo zbyć. Ciaza bliźniacza jako ciaza wysokiego ryzyka jest tez tutaj inaczej traktowana. Ale ważne jest tez walczyć o swoje. Jesli złe ie czujesz oni maja obowiązek cie zbadać nawet przed 14 tyg. Kierują cie wtedy na early pregnancy gdzie normalnie mogą wykonać skan, sprawdzić szyjkę itp. Powodzenia dziewczyny. Ja czekam na moje bąble wiem ze wszystko bedzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny. ja jestem w 7 miesiacu ciazy. to moja druga ciaza. pojutrze mam wizyte u poloznej mam nadzieje ze wysle mnie na badanie krwi i mocz bo ostatnie badanie mialam robione 2 miesiace temu. poza tym przy pierwszej ciazy(wtedy bylam jeszcze w polsce) ginekolog po badaniu ginekologicznym odkryl ze mam baktrerie i przy porodzie lekarze musieli mi podac antybiotyk aby dziecko sie nie zarazilo.ale niestety podali ten antybioty za poznoa i coreczka miala ta bakterie i musiala przyjmowac przez tydzien antybiotyk.nie bylo to nic powaznego ale teraz boje sie ze jest to samo ze znowu mam ta bakterie. a niestety nie wysylaja mnie na zadne badanie ginekologiczne. mysle czy powiedziec teraz poloznej ze chce zeby mnie przebadali i zobaczymy co powie albo poprostu isc samemu gdzies prywatnie.... jak myslicie? doradzcie dziewczyny.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8deve1ecds.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgl9vhrwkl.png

Odnośnik do komentarza

kks przepraszam,ale Ci nie pomoge bo jeszcze tak wysoko nie zaszłam ani nie byłam wcześniej w ciąży.
Jestem teraz w 14tyg i to moje pierwsze dziecko.
Mieszkam w Anglii od 3lat.Tak jak reszta Was uważam,że tutaj ginekologia i położnictwo 'leży i kwiczy',oczywiście,że jak jesteś w ciąży i nic Ci nie dolega,nie masz żadnych niebezpiecznych chorób w rodzinie,nie poroniłaś itp itd,to właśnie jest dobre,że jest tak jak jest tutaj,bo po co 'nadskakiwać' skoro nic sie nie dzieje.ALE! ważniejsze jest to,że jak jesteś w ciąży to martwisz sie i domagasz sie żeby Cie czesciej badano,bynajmniej wiesz na czym stoisz.
Nie popieram tutejszych metod ani troche.Fakt,bo jak w 8tyg zaczełam plamić i sie przestarszyłam to zbadano mnie powierzchownie typu:ciśnienie,cukier,mocz,a na nast dzień miałam robione usg,zrobili usg ale matki czyli mnie nie zbadali(wiecie o co chodzi) żadnego badania ginekologicznego,przez co te krwawienie itd.Na szczescie wszsytko było ok.SPrawy wzięłam w swoje ręce i w 10tyg pojechałam do PL kliniki i tam doktor wszystko dokładnie mi wytłumczył i mnie zbadał!! okazało sie że to przez nadżerke plamiłam...
teraz nieadwno byłam na tym'pierwszym'usg w 13tyg,wszytsko ładnie pięknie,ale zdjęcia trzeba KUPIĆ no nie ;]
W ogóle nie masz nr ani do swojej położnej ani do prowadzącego doktora a jak sie coś dzieje i chcesz sie z nimi skonsultować to najpierw musisz sie UMÓWIĆ :D
Chyba,że udasz sie od razu do szpitala.
A jeszcze co do tego plamienia co było to powiedzieli mi,że jak bedzie nastepny raz to żebym zadzwoniłam i tak było,to mi odpowiedzieli,ze to normalne i mam to obserwować i weź człowieku sie nie denerwuj-dziewczyna pierwszy raz w ciąży na obcej ziemi,śmiech na sali.W PL to już dawno bym była przebadana wzdłuż i wszerz....
Póki co nie wiem co mnie czeka jeszcze dalej....
Ale troche irytuje mnie to,jak czytam te PL fora,to dziewczyny leca do lekarzy z najmnieszym bólem czy zakuciem bo coś sie dzieje,bez przesady.OK rozumiem bo też sie martwie o dziecko nie ma że nie,ale gdyby tutaj były w Anglii to by osiwiały w domu z niecierpliwości,nie dziewczyny.....
Ach mogłoby sie tak pisać i pisać o tej Angielskiej medycynie,heh.

Odnośnik do komentarza

Ja tez mieszkam w UK (niestety, tak wyszlo...)i jestem w 13tc. Jestem przerazona tym jak to tu wyglada, na poczatku jak sie dowiedzialam to bylam w PL takze poszlam sobie na wczesne USG i zrobilam badania krwi, a tutaj...sam fakt ze nie mam wizyt u ginekologa tylko jakies poloznej juz mi sie nie podoba,np mam nadzerke i wiem to tylko z badania gin z PL,tutaj przeciez by mnie za Chiny nie zbadali. Na pierwszej wizycie u GP dali mi pelno ulotek, gazetek i innych dupereli o ciazy, potem mialam problem zeby w ogole sie umowic na wizyte u poloznej,az w koncu w poniedzialek bylam-mila mloda laska,na wszytsko mowila "that´s lovely", mimo ze ja od wielu dni wymiotowalam i ledwo co tam w ogole dojechalam, powiedziala,zebym "jadla malo a czesto",jak ja to lubie-czlowiek nie moze nic przeklnac zeby nie zwrocic a mowia zeby jesc malo a czasto...w kazdym razie bylam tak zdesperowana tymi wymiotami (i omdleniem),ze poszlam do GP ktory zapisal mi lek -methaclopramyd bodajze. Jednak po malym researchu i konsultacji z mama,ktora ma chyba wieksza wiedze medyczna niz tutejsi lekarze, okazalo sie ze w PL tego leku nie przepisanoby kobiecie w ciazy gdyz jest ona przeciwwskazaniem...takze nie biore tego swinstwa...Zaluje ze akurat tutaj mi przyszlo byc w ciazy, jestem tu tymczasowo, ze wzgledu na milosc wrocilam (kiedys tu mieszkalam)i bardzo kiepsko ten kraj na mnie dziala...

Odnośnik do komentarza

WitaM MAMUSIE w uk:)

Wiec nie powiem nic innego jak oczywiscie przylacze sie do waszych opini o niskim poziomie opieki ginekologiczno polozniczej w tym kraju. Obecnie jestem w 35 tygodniu ciazy drugiej pierwsza poronilam kilka lat temu tez w Anglii. To jest massakra wydaje sie, ze ten kraj jest tak wysoko rozwiniety ekonomicznie ,natomiast podejscie do ciazy i w ogole spraw ginekologicznych jak z kamienia lupanegoi.

Najlepsze jest yo, ze w niskiej ciazy oni nic nie robia, nie daja zadnych tabletek na podtrzymanie etc, a tylu tragediom mozna zapobiec dopiero po 3 poronieniach wysylaja kobiety do kilnik gdzie dochodza co i jak, poczytajacie fora angielskie dla kobiet w ciazy jak angielki pisza ,ze traca ciaze jedna po drugiej, i placza ,albo krwawia a midwife ,mowi im ,ze to nic zeby obeserwowac .
Ja juz mialam tu swoje doswiadczenie , wiec jak tylko zaszlam w ciaze 2 nie zalowalam ani funta tylko cala ciaze prowadzilam w polskiej kilinice w londynie , nie zaluje ani funta, a mialam przeboje lacznie z krawieniem na poacztku ciazy, gdzie dostwalam w polsce duphaston a potem tu u polskiego ginekologa odpowiednik angielski,
Oni nic nie wiedza polozna taK jak piszecie cisnienie, mocz i potem poslucha serca dwa scany i to tyle, nie badaja szyjki , ciemnoogrod totalny. Dopiero jak jestes high risk i to nawet nie po zwyklym poronieniu ale moze porodzie przedwczesnym , i innych tragediach, beda cie monitorowac, ale po co doprowadzac do strat jesli mozna temu przeciwdzialac?

Tak samo ze smear test , ile mllodych dziewczyn umiera na cervical cancer tutaj, poniewaz nie ma odpowiedniej edukacji i propagiowania badan , dopiero teraz to naglosnili.

Nie dla MNIE taka opieka, ja juz jestem na koncowce , i tylko mysle o porodzie ale mam nadzieje ,ze bede na tyle swiadoma, ze nie ulegne ciemnocie i zareguje jesli cos bedzie sie dziac nie tak .

Odnośnik do komentarza

KKS

Ty mialas baketrie paciorkowca w pierwszej ciazy, tutsaj w Anglii nie robia wymazow standardowo na NHS na te baketerie, ale skoro tyjuz mialas to mozesz ale nie musisz tego miec, jestes w grupie ryzyka ,
Powiedz swojej midwife ,ze mialas Strep B Group GBS w pierwszej ciazy w Polsce i chcesz zeby pobrali Tobie takze material do badania pod katem tej bakterii, nie wiem jak daleko w ciazy jestes ale pobiera sie tutaj okolo 36 tygodnia . Polozna zleci Tobie ale musisz to zaznaczyc wczesniej, inna mozliwosc ,ze zrobisz sobie prywatnie to koszt 35 f poszukaj online wpisz Strep B Group pregnancy test kit, przyslsa tobie dwie probki do wymazu do pobrania jedna z pochwy druga z odbytu , i odsylasz to sama do laboratorium.

Odnośnik do komentarza

a ja dzis poszlam na pierwsze usg i zanim mi je zrobili spytano mnie czy jestem od min.roku w UK a ze powiedzialam,ze nie to przyszla do mnie pani,ktora kazala mi wypelnic formularz i mam jej wyslac kopie paszportu i pay slip bo musi sprawdzic czy mam prawo do darmowych swiadczen...szczerze mowiac bylam zdziwiona, bylam w UK pzez 8 mies pozniej wyjechalam i wrocilam jakies 4 mies temu,ale to sie nie liczy, tylko musi byc 12 mies bez przerwy,tak powiedziala. Ale powiedziala tez ze jesli tu pracuje to powinno byc ok...A co gdybym nie pracowala? Czy fakt,ze ojciec dziecka mieszka tu od 3 lat i pracuje bez zadnej przerwy to juz sie nie liczy? Czy ktoras z Was ma podobne doswiadczenie? Teraz nie wiem czy dostane niedlugo rachuneczek....
I w dodatku trzeba zaplacic za zdjecia z usg..nie moge.

Odnośnik do komentarza

Cosmopolita nie wiem,nie pomoge.Ale zauważ że przewaznie jeżeli chodzi o jakieś poważniejsze sprawy to sie pytaja ile mieszkasz juz w UK,ale skoro pracujesz i płacisz podatki itd to należy Ci sie ich opieka bez gadania moim zdaniem,a 8miesiecy to tez kawałek czasu.Ale to dopiero by był szczyt chamstwa i nie wiem czego że kazali by Ci za wszystko płacić bo nie jestes tutaj nawet roku,masakra nie.
Tak w ogóle to jesteśmy w bardzo podobnym terminie,ja mam 14.Możesz napisac gdzie mieszkasz?
Oliviaaaa czyli my wszystkie tutaj sie ze soba zgadzamy i mamy podobne przeżycia....
Jeszcze wróce do tego jak miałam te plamienia i udąłam sie do przychodni i powiedziałam wszytsko o co chodzi i kazali mi czekac na przyjęcie z 1,5h czekałam po to żeby zmierzyli mi tylko ciśnienie,mocz i inne,a usg dopiero na nastepny dzien,widać jak martwią sie pacjentów,szczególnie pacjentki w ciąży,fakt bo mogłam od razu jechac do szpitala itd ale akurat nie miałam jak bo byłam sama bo chłopak był w PL i ja biedna roztrzęsiona.Pewnie zbadali mi ciśnienie i jest ok to mam sie wcale nie martwić bo na pewno jest wszytsko w porządku a czy poronie czy nie to co tam,masakra jakas.Pod tym wzgledem czuje sie tutaj jak X czasu temu jak nasze prababcie praprababcie również nie miłay dobrej opieki medycznej w ciąży.

Odnośnik do komentarza

cosmopolita , nie wystawia ci rachunku , oni po prostu musza teraz bardziej restrykcyjnie sprawdzac ,gdyz prawo sie zmienilo, przeciwdzialac tzw. podrozwaniu przez ludzi z innych krajow europejskich w celu naduzycia nhs , chcociaz jak tu naduzttwac jak ich medyczne uslugi sa na tak watpliwym poziomie :/
Ty jestes EU citzen, pracujesz tu legalnie etc nalezy sie Tobie opieka medyczna za free musisz tylko pokazac paszzport no i yen payslip to wszystko.

Co do wymiotow, ja wymiotowalam od 8 tygodnia do 20 tygodnia nie moglam jesc nawet woda juz szla, malo nie wyladowalam w szpiyalu , tylko lezalam, wiec wiem o czym mowisz i to nie bylo tylko rano caly dzien i noc.
To lekarstwo co dal ci GP nie znam, ale ja bralam tez antisickness, zeby powstrzymac wymioty i to mi zycie uratowalo zapisal GP ale polski Ginekolog takze powiedzial, ze jest okay nazywa sie Cyclizne jest bezpieczny w ciazy .

Odnośnik do komentarza

pAleksandra Ja mam nastepne w grudniu,umknelo mi teraz ktorego, maja mi przyslac list (jak zwykle)a Ty?

Oliviaaa
No mam nadzieje,ze nie wystawia bo jak mam tu za wszytsko placic to wybywam z tego kraju bez zwloki, albo do PL albo do Hiszpanii,do tesciow. Ta babka sie przyczepiala ze nie jestem tu od 12 mies. ciagle, to byl jej argument. A jesli kobieta nie pracuje? czy oni w ogole nie biora pod uwage pracy ojca?
Co do tabletek, zaczelam teraz zazywam prevomit, mama mi z Polski przyslala i mam nadzieje,ze te meczarnie sie skncza,widze ze dobrze rozumiesz skoro mialas az tyle czasu mdlosci!nie nabawilas sie anemii?

Odnośnik do komentarza

Cosmpolita ja zygalam jak kot dopoki nie zaczelam, brac tego cyclizne, masakra byla nic nie jadlam, nawet wode pilam i tez wymitowalam. musialam isc na chorobowe juz w 9 tygodniu potem, tez brak sil etc , mialam anemie ,ze szok :/moj pierwszy trymestr to bylo lozko i lazienka, potem zaczelam cyclizne bylo lepiej juz . Dopiero okolo 20 tygodnia ciazy.

Co do tych platnosci za uslugi medyczne NHS to nie sluchaj co babka ci mowi 12 miesiecy , ja tu jestem 8 lat pracowalam caly czas teraz studiuje na full time, tez mi list przyslali zadzwonilam taM , oni maja nie douczonych officers, ktorzy tam pracuja w tym overseas department, nie maja pojecia ty jestes EU citizen , maz czy nie maz, jestes dluzej niz 3 miesiace , pracujesz opieka medyczna sie nalezy , daj mi kopie paszportu i ten payslip , i napisz ze jako EU citizen jestes entitlted bo pracujesz etc.

Masakra ja sie teraz szykuje na porodowke, mam nadzieje ze mnie nerwy nie poniosa tam:/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...