Kinga88

Zazdroszczę wam tych nocy. Amelia wstaje kilkanaście razy, z czego 2-3 na jedzenie...

Tylko ja nie robię dni przerwy?

Mam ochraniacz założony, zasypia na boku, bo tak lubi, potem sama się przewraca na plecy. Przykrywam kocami. Nie używam ani poduszki, ani kołdry.

Ja słoiczki będę wprowadzać po 4 miesiącu. Gotować nie mam zamiaru specjalnie dla niej osobnego obiadu ( wiem ile z tym zabawy). Moja jest na mm i wcale nie sypia lepiej i dłużej niż jak była kp. Atmosfera tu taka, że aż odechciewa się zaglądać...

To ślinienie to niekoniecznie ząbki. Po prostu przyszedł ten czas, gdy produkuje się więcej śliny, a dziecko jeszcze nie nadąża jej połykać. Pchanie wszystkiego do buzi to główny sposób poznawania świata - jeszcze długo absolutnie wszystko będzie trafiało do buzi co do słoiczków ja bym poczekała. Nie wiem czy te kilka dni robi różnicę w dojrzałości układu pokarmowego, ale na swoim dziecku sprawdzać tego nie chce.

Jana możesz się spodziewać, że będzie podobnie. Pewnie Ty też wcześnie ząbkowałaś

Asiek dziękuję, że napisałaś. Jeśli to ma Ci pomóc to zaglądaj do nas częściej. Światełko dla Twojego aniołka, a dla was moc uścisków :*

Kornelka to nie zależy od sposobu karmienia. Są dzieci, które na piersi ładnie przesypiają noce, a są i takie jak moje, które na mm budzą się co 3-4 godziny

Mama Magda to zrób sobie babski wieczór a tatę zostaw z dzieckiem ;)

Moja różnie, najczęściej między 60-90, rekord to 140. Ma 9 tygodni

Ja byłam nacinana. Bez żelu to bym się chyba posrała za przeproszeniem.

Megane jeśli już nie plamisz ani nic to możesz założyć, że się wszystko wygoiło, ale dokładnie może to sprawdzić tylko lekarz. My pierwszy raz mieliśmy 7 tygodni po porodzie i bolało. Zresztą dalej boli jakby mnie rozrywało..

Lili może to potówki? Ja pasa też nie używam, więc nie pomogę

Mi przy partych skurcze zaczęły zanikać, miałam co 5-10 min.

Tak dostałam przy 6cm. Czyli jakoś koło 8-9 rano. Skurcze odkąd tylko się uregulowały były straszne. Najpierw dostałam jakieś tabletki, ale już nie pamiętam jakie, potem petydyne w zastrzyku i później epidural. Ale nie martw się na zapas. Ja miałam bóle krzyżowe i pewnie dlatego aż tak bolało.

Mój poród też nie był szybki. Skurcze zaczęły się we wtorek o 5 rano, ale były nieregularne, od 23 już regularnie co 5 min, bolesne tak, że wyłam o epidural, pęcherz przebili koło 10, pełne rozwarcie o 14, mała urodziła się o 16.13

Pierwszą miałam cc, drugie rodziłam naturalnie i ja o wiele lepiej wspominam poród naturalny mimo nacinanego krocza. Fakt, że pierwszy tydzień po porodzie to było życie na tabletkach, bo bolało strasznie, ale moje ogólne samopoczucie było lepsze.

Kristafowna tak, poporodowa

Megane ja jestem na antydepresantach i pod opieką psychiatry. Podobno niedługo ma mi być weselej.

A mnie depresja nie ominęła. Więc ja wiem, czy tak radośnie mi z dwójką dzieci.. Ale mniejsza z tym.

W sumie nic wam nie pisałam. W zeszłym tygodniu potwornie bolał mnie żołądek. Gdy przez 3 dni żyłam tylko na tabletkach przeciwbólowych zwijając się z bólu to stwierdziłam, że idę do lekarza. Byłam pewna, że to nerwica - nie mogłam jeść, było mi cały czas niedobrze, a jak włożyłam coś do ust to wymiotowałam. Lekarka po zbadaniu mnie podejrzewała albo wątrobę, albo kamice żółciową. Mi dolegliwości przeszły po kilku dniach i zapomniałam o sprawie, a dzisiaj tel, że mam powtórzyć badania, bo enzymy podwyższone i chcą sprawie czy nie rosną :/

A do mnie dziś dzwonili z przychodni, wyniki wyszły niezbyt dobre, mam powtórzyć enzymy wątrobowe :/

Ooo kąpiel i u nas spokojna na spacerach nie sypia, więc różnie to bywa

U nas jedyne co robi regularnie to daje nam ostro popalić :) kiedy ma dzień, że jest spokojna, je, śpi i tylko co się rozgląda bez krzyków i płaczu to na kolejne dni mogę się szykować na armagedon

Ja właściwie byłam przygotowana na to, że ile spadnie bezpośrednio po porodzie tyle spadnie, a reszta zostanie po pierwszym mi zostało 6kg, które sobie po roku wyparowały, bez diety i ćwiczeń. Teraz zrzuciłam 13kg, 11 zostało gdyby tylko nie te masywne uda nie pozwalające założyć ukochanych dżinsów to by było super sapka robi się chyba ze zbyt suchego powietrza? Ja mojej psikam i czyszcze rano i wieczorem, ale ona ma ciągle katar. Ja do weluru nic nie mam, oprócz tego, że ten materiał nie oddycha. Mojej nie uczulał, ani nic, ale mi się przegrzewała z lekka. To idę dalej spać, dobranoc