Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Malyna - popieram. Do świat dziewczyny to wiele się może zmienić... :D Naprawdę nawet nie wiecie czy jeszcze będziecie karmić. Choć tego Wam życzę, to życie Wam pokaże :) Za dużo się przejmujecie za bardzo chyba. :)

I niestety nie pocieszę Was mówiąc że siara to najlepsza oznaka. takie geny i wam leci. Ale to może oznaczać i super predyspozycje do karmienia jak i to że możecie mieć baaaardzo mało mleczka.. :(

Dzisiaj weszłam na moment na wrześniówki. I już dziewczyny narzekają na karmienie. Sama jak sobie przypominam to mi się płakać chce. Dla mnie karmienie piersią to był najgorszy ból i najgorszy okres w życiu.
Niestety piękne to jest tylko dla kobiet co nie mają wogóle problemów z piersiami. Moją najlepszą decyzją było zrezygnowanie... :D
A teraz owszem, mam zamiar karmic ile bedę mogła. Ale na pewno nie pozwolę sobie na coś takiego jak przeżycia z karmienia pierwszej córki..

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

CzekaCudu po co ma sie czlowiek martwic na zapas:) ja w sumie ostatnio nad niczym sie nie zastanawiam i nie przejmuje.co ma byc to bedzie:) czy bede karmic tak czy siak, czy cesarka czy normalnie...jakos mi to obojętnie....wiadomo czlowiek obserwuje swoje ciało bo trzeba i jak cos nie tak to lekarz, ale tez tak nie martwie sie ze brzuch sie zrobi twardszy,albo gdzies zakłuje...jezeli to jednorazowe to po co swirowac:) wazne ze mały sie rusza, to dla mnie najwazniejsze;) a co dopiero sie martwic o swieta:D co sie bedzie jeść :D do swiat to jeszcze ohohoho :) myslmy pozytywnie i bedzie wszystko dobrze:))!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczynki :-)
Ale pedzicie z tymi postami.
ja rowniez mialam krotka noc. o 3 wstalam na siku i dopiero o 5 udalo mi sie zasnac. a ze dzis dzien badania krwi i moczu to tez dlugo nie moglam pospac. do tego z tego niewyspania glowa bolala mnie straszliwie. No wiec po badaniach szybciutko pod kolderke i odebralam sobie troche tego snu. Teraz jest odrobine lepiej i glowa juz mnie nie boli :-)
Mili dzieki za podpowiedzi w kwestii logowania przez tel. nie probowalam przez Firefoxa. pocwicze w weekend. zobaczymy czy sie uda.
Detus z tymi szpitalami to faktycznie roznie jest. kilka lat temu gdy lezalam z cukrzyca w bielanskim (przy okazji niefajnej choroby), to pamietam ze tam stosowali menu do diety cukrzycowej. ale bywalo tez ze czasem ktos sie pomylil, wiec i tak trzeba bylo caly czas czuwac-co sie dostaje do jedzenia.
Misiabella niektore z tych plaszczykow naprawde super. musze przeanalizowac moj budżet . ten miesiac mialam dosc ciezki finansowo. kupno nowego laptopa. zamowienie z apteki na kilka stow. i pare niezbednych rzeczy ktore jeszcze nas czekaja. no i zalezy mi na poloznej do porodu. a ona tez troche kosztuje. moze ktoras pomyslec po co mi ona, ale ja boje sie porodu i zupelnie sobie tego nie wyobrazam. potrzebuje kogos kto sie mna zajmie na miejscu. do kogo bede mogla zadzwonic w godzinie "W" (czyli jak ja to mowie "WYJŚCIA" na swiat dzieciatka). wiem ze jak przyjade do szpitala to ona juz bedzie na mnie czekac. bede dzieki temu spokojniejsza. Maz jest dla mnie duzym wsparciem, ale dla niego porod to tez wielka niewiadoma.
Ja bede rodzic w instytucie matki i dziecka- szpital generalnie mocno obskurny. ale najwazniejsza jest opieka medyczna a ta jest podobno dobra.
Justys88 doskonale cie rozumiem, tez mnie dopadaja takie leki. dzis rozmawialam z kolezanka z pracy ktora urodzila dwa tyg.temu. najpierw meczyla sie naturalnie a potem zrobili cesarke. mega sie wycierpiala.
moja mama urodzila 11 dzieci z czego tylko jedno przez cesarke. miala latwosc rodzenia, prawie jak klasniecie w rece i juz. ja jestem z blizniakow (niestety moja blizniaczka zmarla po pol roku.obie zachorowalysmy na salmonelle i tylko mnie udalo sie przezyc.) urodzila nas prawie wchodzac po schodach, malo jej nie wyskoczylysmy w trakcie wcodzenia na izbe przyjec. Modle sie abym odziedziczyla po niej ta latwosc rodzenia i odpornosc na bol-bo tego tez sie mocno boje.
Detus kochana nie martw sie, jestes w dobrych rekach. nie pozwol sie wypuscic do domu do poki nie bedziesz miala pewnosci ze wszystko jest w porzadku. co do placzu to normalne. hormony, leki -wszystko sie na siebie naklada. ale bedzie dobrze zobaczysz.wszystkie tu za ciebie i inne dziewczyny ktore borykaja sie z problemami i lezakuja w szpitalach trzymamy mocno kciuki. mozemy sie tylko modlic zeby wszystko bylo dobrze z naszymi pociechami.
Co do przyjazdu mamy czy tesciowej po porodzie, to u mnie tez to nastapi. sama nie wiem jak bedzie. czas pokaze. odwyklam od mieszkania z rodzicami. mam nadzieje ze dam rade.przez pierwsze dwa tyg.bedziemy tylko z moim P.sie uczyc wszystkiego razem, a potem on wraca do pracy i na tydzien przyjedzie moja mama a potem tesciowa.
w ten weekend przyjedzie moja mama. kupila jakies rzeczy dla malej (ja sie akurat z tego ciesze-zaznaczylam ze unikamy rozowego) i chce nam je dostarczyc zanim urodze ;-)
przy cukrzycy jest obawa zeby nie przenosic dziecka dlatego prawdopodobnie beda wywolywac porod.
Oosaa co u ciebie?-daj znac.
ale sie opisalam........musze teraz zjesc jakis obiadek. a dzis kaczka pieczona, soczewica, brokuly i ciemny ryz.
smacznego ktore obiadek maja przed soba. i spokojnego dnia.

Odnośnik do komentarza

Moniniuss
Monik No bigos-kapusta wzdymająca^^
Karpia nie lubię , a na uszka z grzybkami cały rok czekam;(
Chyba pstrąga na parze i pierwszy raz w życiu pierogi ruskie zamówię u babci hehe:)
Zakwas podobno dobry na laktację więc barszczyk chyba przejdzie;)

Ja nie mam zamiaru pościć... Bo nie będę karmić piersią. Żadnego nie karmiłam. Moje butelkowe ;)

Odnośnik do komentarza

Truskawka1, niestety cholestazy nie wykluczyli, ale tez nie potwierdzili. Badania krwi na watrobe sa wyzsze niz powinny, ale reszta w normie, wiec to duza ulga. Watroba tez sie nie powiekszyla co wystepuje przy cholestazie.
Ja rowniez niewiele dostalam, wszystko gromadze sama, tak by przezyc spokojnie macierzynski i nie wydawac dodatkowych pieniedzy chocby na ciuszki dla malej.

CzekaCudu :D, doskonale Cie rozumiem, i wiem o czym mowisz bo taki wlasnie obraz staje mi przed oczami wiec musze byc twarda i mowic glosno co mysle.

mOniik - mi siara leci od 16 tygodnia ciazy ale tylko od czasu do czasu.

AgiSz - smacznego :)

Co ma byc to bedzie, i tak nic na to nie poradzimy :). A wigilii sie nie moge doczekac bo to bedzie pierwsze swieto z naszym najlepszym prezentem pod choinke. Wtedy zaloze tu temat ze zdjeciami naszych pociech w odswietnych strojach i obowiazkowo z choinka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371uezzm98l.png

Odnośnik do komentarza

Angel zdjęcia maluszków koniecznie;) Może i nawet z choinką czy w mikołajowych strojach.
A w temacie świąt i jedzenia Malyna nie widzę zamartwiania^^ Tak mi się nasunęło apropo diety po porodowej, którą opisywała babka na szkole rodzenia.
Fajnie sobie pomyśleć o świętach i o smakowitych potrawach tym bardziej w powiększonym gronie. A w debatowaniu co wolno a co nie chyba nie ma nic złego^^ Jak niektóre tu planują stroje kąpielowe dla maleństw to myślę, że święta też nie są złym tematem do obgadania;)
A wiadomo czasu jeszcze trochę i będzie co ma być:)

http://s1.suwaczek.com/201412114580.png

[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki]noborderhttps://dzidziusiowo.pl/suwaczki/5fa867d16cfeb.png[/img][/link]

Odnośnik do komentarza

AgiSz, a ile kosztuje w instytucie położna? Okazało się, że w klinice okulistycznej po zbadaniu mnie przez innego lekarza okulistę, a później przez takiego guru wszystkich zatrudnionych tam okulistów, że on uważa, że mam tylko mikroubytek w siatkówce i to nie powninno być przyczyną odwarstwienia. Ale tym razem zbadano mnie szybko i niedokładnie, bo mieli robić poważną operację. I zostałam trochę wciśnięta między przysłowiową wódkę i zakąskę. Nawet nie rozszerzyły mi się dobrze źrenice. Trafiłam tam dzięki znajomościom mojego brata, nie musiałam płacić majątku, czekać za pierwszym razem, wykluczyli mi wtedy raka naczyniówki, bo na tamtym etapie tamto było dla mnie najważniejsze, tym razem podeszli do sprawy po łebkach. Brat mi radzi skoczyć w jakieś jeszcze jedno miejsce godne polecenia- znaczy żebym sama je sobie znalazła :), ale już całkowicie bez koneksji, bo on już nie może męczyć swojego znajomego profesora, by mnie dokładniej zbadał bo to raczej taka dawna znajomość studencka. Sam stwierdził, że nie zbadano mnie prawidłowo.. Ale dziwnie się poczułam, bo byłam nastawiona na tą cesarkę i tak miałam poukładane w głowie, ja się cc bym nie bała, bo z kolei znam kilka przykładów z najbliższego otoczenia, które po cesarce miały się świetnie i znam kilka osób, co po naturalnym miały straszne problemy, z trzymaniem moczu, mega pęknięciami i były unieruchomione itd., ale to wiadomo, co człowiek to historia. I co najśmieszniejsze to ludzie z środowiska lekarskiego mi poród sn odradzali, że to jak poddać się ślepemu losowi, że trzeba trafić na kompetentnych ludzi, że się za późno robi cesarki i dziecko może być niedotlenione itd. Wiadomo, że propaguje się teraz porody sn i takich poglądów, jak te które ja usłyszałam, żaden lekarz nie powie nigdy do swojej pacjentki, ani publicznie. Wiem, że i lekarze też mogą mieć już fobie, bo się napatrzyli na straszne rzeczy i z góry sami woleli by tego uniknąć. Mi tam powoli wszystko jedno, bylebym nie straciła wzroku, albo nie zaczęła mieć z nim strasznych problemów. Więc zaczynam myśleć o 180 stopni w inną stronę i zastanawiam się nad tą położną, bo takie przestawienie myślenia w tak krótkim czasie, to dla mnie wyczyn:D, nie ćwiczyłam mięśni kegla, nie smarowałam się olejkami, a wszystko, co dotyczyło porodu sn wpuszczałam jednym, a wypuszczałam drugim uchem. Wykupienie położnej jednak, tam, gdzie chce rodzić to majątek...To niestety nie cena takiej kurteczki, tylko z 5 takich kurteczek. Straszliwie drogo tam mają, chociaż szpital publiczny. A ze strachu - po tej "zmianie świateł", normalnie wpadłam na chwilę w panikę, chętnie bym skorzystała z takiej usługi, dostałam wczoraj ataku paniki z tego powodu:).

http://www.suwaczki.com/tickers/lprk3e5e0ehn61u6.png

Odnośnik do komentarza

Misiabella może umów się jeszcze do jakiegoś innego okulisty? Tak po prostu, żeby mieć pewność. Sama zapisałam się na wizytę dopiero 29. października. Tak mi doradzała okulistka, żeby podejść pod koniec ósmego miesiąca i zbadać dno oka (moja wada do - 2,5).
Jeśli chodzi o smarowanie olejkiem i masaż to powinno się go zacząć od 34 tygodnia, tak więc spokojnie :-) Mamy jeszcze trochę czasu, więc nie ma się co martwić.

A propo olejku migdałowego to w aptece gemini został już wykupiony, od tygodnia sprawdzam i nie ma. Chyba ma dużą popularność ;-)

Moniniuss ja również uważam, że nie ma nic złego w rozważaniach na temat menu świątecznego:-) Przecież można sobie pomyśleć co może zaszkodzić maluszkowi i przygotować się na "postną" wigilię ;-)
Ja ogólnie boję się trochę karmienia piersią, mam bardzo wrażliwe sutki więc takie ich szarpanie trochę mnie przeraża. Wiadomo jednak, że dla synka wiele zniosę i tak szybko się nie poddam :-)

Angel kurcze myślałam, ze wykluczyli tą cholerną cholestazę... Ale jeśli wątroba nie jest powiększona to chyba powinno być ok? Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :-*

Iga czy to Twój drugi synek siedział zapłakany w przedszkolu? Biedne te Twoje maluchy. Tule je mocno i trzymam kciuki, żeby odeszły od Was wszelkie choróbska.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=70504]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaidqk3uhit79gg.png

Odnośnik do komentarza

no właśnie ja jem wszystko, no może nie zupełnie - nie jadłam truskawek w tym roku i unikam cytrusów, zapijam to moimi baby and mama med i potem jeszcze coś łykam na wzmocnienie i jednak ciągle żelazo, no i tak zlatuje, chociaż czasem mi się tak zachce czegoś niezdrowego raczej, ale z rzadka. U mnie zachcianek jako takich nie ma tylko tylko raczej sporo zjadam, ale tez nie na raz. bardzo szybko głodnieję i zjadam małe porcyjki tylko tak z 8 posiłków i czasem przekąska, no bo głodna jestem po prostu :D

Odnośnik do komentarza

Do mamuś które będą miały pierwsze maleństwo. Nigdy nie trzymajcie za nóżki dziecka jeśli je będziecie przewijać. Nie podnoście do góry za nóżki, tylko rękę pod pupę dajcie. Pamiętam jak moja mała urodziła się z wywiniętą nóżką w stawie kolanowym. Wszystko dobrze było bo ustawili jej. Ale do kontroli chodziłam do ortopedy i raz na prześwietlenie. I jak ortopeda zobaczył jak trzymam nóżki taki opierdziel dostałam, że krzywdę można zrobić bo bioderka się wykrzywią itp.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdw1d3ukw38ovd.png

Odnośnik do komentarza

Truskawka dziękuję:)
Elleves mąż czyścił mego laptopa i nie mam tamtych artykułów, ale to mniej więcej takie info:
http://dzieci.pl/kat,1033563,title,Polozna-srodowiskowa-specjalistka-od-kobiecej-fizjologii,wid,15385590,wiadomosc.html?smgputicaid=61382c http://www.nfz-lodz.pl/index.php/dlapacjentow/58-dla-pacjenta/dla-pacjenta-jak-si-leczy/2535-poona-poz http://www.nfz-lodz.pl/index.php/dlapacjentow/58-dla-pacjenta/dla-pacjenta-jak-si-leczy/2535-poona-poz
Warto podpytać czy dana położna ściąga szwy i pobiera krew. Niestety ale nie wszystkie to robią...
Do mojej sąsiadki przychodzi położna, która prowadzi z nimi zajęcia takie jak w szkole rodzenia- oprócz teorii, ćwiczenia oddechowe, uczyła jej męża jak ma wykonywać masaż krzyża i takie tam;)
Malyna tak sobie dziś pomyślałam, że nie ma Cię na forum,bo odsypiałaś noc a później pewnie wybrałaś się do Castoramy;)
Kasia dużo osób niestety tak robi...i to nie tylko rodziców ale i personel medyczny...
AgiSz jestem pełna podziwu dla Twojej mamy- urodzić i wychować tak liczną gromadkę to nie lada wyczyn:)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv8u69b5gwy6bs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44j7p2ln7nw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpc9aw40ro.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :)
Godzine mi zajelo czytanie Was! Nie pedzcie tak ;P
Dzis rano mialam krzywa cukrowa..Jutro prawdopodobnie wyniki..Jesli bedzie zle to zadzwonia..

Co do karmienia i diety...Moge jedynie przybic piatke IdzeJuli!
Ja tez jadlam wszystko od poczatku. Wiadomo nie wzdymajace (np.groch),unikalam smazonego, ale tez podjadalam. Nie katowalam sie gotowanym kurczakiem z ryzem. No i mocno ostrego nie jadlam a lubie bardzo :)
Uwazam, ze jesc wszystko w rozsadnych ilosciach i nie wszystko na raz i tyle...Poza tym mysle, ze jak sie wlasnie tak cuduje z dietami to potem dziecko szoku dostaje jak zjemy nia taka wedline czy gruszke zamiast jablka... Pewnie, ze zdazaja sie alergie czy inne dolegliwosci brzuszkowe, ale nie zawsze to jest dieta matki i nie dajcie sobie tego wmowic.
Hubert mial reflux i mi tez babcie wmawialy, ze to kolki przez moje jedzenie..wrrr

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqvmfx1oo1u.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

fasolka111 oj u mnie z apetytem kiepsko zmuszam sie chodz do 3 posiłków dziennie ale kiepsko mi to idzie i zreszta jem dosłownie 3 razy dziennie ale garść i jestem obżarta a moja mała i tak pięknie rośnie:)) wiec jestem spokojna bo ona bierze swoje i sie rozwija prawidłowo:)
Kasia79 dzienki za Informacje w sprawie przewijania cenna rada:))
Malyna ja tez ostatnio żyje z dnia na dzień i zero przejęcia jedynie poinformowałam matke i teściowa ze u mnie będzie sie odbywać wigilia bo ja z moja kruszynka nie bede latać od jednej do drugiej babki ;p

A u mnie od wczoraj remont mały pokój już pomalowany przedpokój własnie powoli kończą i jedynie co zostanie to sufit w łazience i mieszkanko będzie cud mod:))

Odnośnik do komentarza

Czaki to super że noc w porządku była. Oby tą też ładnie przespał;) trzymamy kciuki za dobre wyniki:)
Wojtuś ma zapalenie ucha i gorączkuje, gardełko zaczerwienione. Rano wydawał się zdrowy...nie sądziłam że tak będzie chorował jak pójdzie do przedszkola. Bo dotychczas nie miał infekcji,tylko przeszedł przed wakacjami rumień i ospę ( to akurat od brata podłapał), a tak to zdrowy był.
Z Dawidkiem jutro do szpitala...
Popieprzyło się u nas...
Emii, Fasolka u mnie z kolei wilczy głód- pochłaniam ogromne ilości wszystkiego.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv8u69b5gwy6bs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44j7p2ln7nw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpc9aw40ro.png

Odnośnik do komentarza

IgaJula - no współczuję, ale wyzdrowieją chłopaki.
Emii - fajnie że koniec malowania się zbliża... :) A z tą Wigilią u ciebie podziwiam. Ja zrobiłam raz u siebie. Jak byłam na początku pierwsze ciąży. Wtedy miałam nieziemskie mdłości. Nowy dom, nowe zapachy. A na Wigili do obsłużenia było koło 16 osób. NIGDY WIĘCEJ!! (tzn w takim stanie nigdy, jak dzieci podrosną może)

A Ja jeszcze nie mówiłam, ale mamy dziś z M., naszą 4 ROCZNICĘ ŚLUBU. :)
Tylko nie mieliśmy dziś czasu nawet się przytulić. :( Nawet rano. Córa bez smoczka radzi sobie super, ale rano mimo to chciała się chociaż do nas wyprzytulać. Potem poszliśmy do pracy. Wróciłam obiad, M., zjadł i poszedł dalej do pracy, a ja chwilkę dychłam. Później pranie, zakupy. A jak wróciłam to się okazało że M., musi jechać jeszcze dziś w delegację :( I wróci pewno dopiero jutro popołudniu jak dobrze pójdzie :( I dupa. Asia poszła dopiero spac, ledwo gary umyłam. Idę jeszcze ja do wanny i chyba dziś się kimnę u niej skoro same zostajemy... :( buu..
A mieliśmy w planach jechać dziś wogóle do kina. Asię zostawić wreszcie u babci na noc i jechac. Ale już rano wiedzieliśmy że nie damy Asi do babci na noc w trakcie oduczania cycusia. Bo by nas chyba teściowa zamordowała... ;p

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

Misiabella w instytucie polozna kosztuje 1200. tez nie malo ale w sw.zofii krzyknela 1500-2000. wiec jest troche mniej.
ja tez mam stracha.to chyba normalny lek przed nieznanym. ja spotkalam sie z negatywnymi opiniami dziewczyn po cesarce. roznie to bywa, co rodzaca to inne opinie.
ja tez nie zaczelam jeszcze masazu krocza. jak zapytalam pania w aptece o olejek migdalowy to dziwnie na mnie spojrzala. myslala ze sobie cos wymyslilam. jak jej powiedzialam ze polozne polecaja to byla w szoku.
a dzis kupilam liscie malin. jak myslicie, moge juz zaczac pic z nich wywar?
IgaJula zycze duzo zdrowka twoim chlopakom. kurcze jak nie urok..... jak jedno sie przyplata, to potem leci tasmowo. a tobie duzo sily.

Odnośnik do komentarza

CzekaCudu z ta wigilia każdy będzie mial przydział kto co ma zrobic ja zajmuje sie wystrojem , filetami i ciastami a mamuśki reszta....mam nadzieje ze moja pitynka pozwoli mi upiec ciasta hehe
Gratulacje i wszystkiego dobrego w 4 rocznice my 1 września mieliśmy 2 hehe Jezu ale ten czas leci...tylko szkoda ze czasu dla Siebie nie mieliście;/ ale teraz takie życie;/

Odnośnik do komentarza

witam mamuski w tem zimny poranek ja juz znowu nie spie aa potem chodze jak zombie :( maly chyba tez wykonczony bo nawet mu sie niechce odkopnac :P chyba sie strakuje hahha
chyba teraz tak bedzie do porodu ze coraz mniej snu!!! u nas jesien na calego za oknem ale w serduszku coraz cieplej bo nasze maluszki nie dlugo z nami beda :)
wlasnie sobie przypomnialam jak trafilam na forum listopadoweczek :) ile mi pomoglyscie doradziliscie i dalyscie smiechu hahah jestescie najlepsze :)
zycze milego dnia wszsytkim :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...