Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe skarby 2014 :)


Mysia89

Rekomendowane odpowiedzi

Oj te nasze uroko szpitalne, jak rodziłam Oliwke to połozne byly okropne, na mnie nie krzyczały ale na kolezanke obok nawet warczały france a ona była młoda przerazona urodziła wczesniaka a te zamiast pomóc to dołowały. Teraz urodze w innym szpitalu, byłam tam kilka dni ze wzgledu na anemie i pielegniarki były super, miłe, żartowały, az nie było czuc tej atmosfery szpitalnej. Ja dzisiaj mam jakoś nerwowy dzień, byle co a powoduje taka zlość ze szok.Niby mi sie nie spieszyło do porodu ale dzis juz chce urodzić.

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fj6yxbgntcc6i.png

Odnośnik do komentarza

Witam kobietki!:) dawno mnie tu nie było,ale może jakaś mama mi coś podpowie bądź doradzi. Jestem w 36 tyg ciąży,ostatnio skarżyłam się na wysokie tętno więc ginekolog zlecił badanie ekg z którego wyszło że mam WPW. Zostałam skierowana do profesora do Warszawy gdzie podobno mam mieć wykonany jakiś ''niegroźny '' zabieg. Czytałam o tym na necie ale boję się i mam mieć go wykonany jeszcze przed porodem(o ile zdąże). Czy któraś mama miała podobną sytuacje?

Odnośnik do komentarza

mamaali to masz tam wesoło teraz - w nocy może lipa ale ogólnie ja jak leżałam w zeszłym roku (łyżeczkowanie) to się cieszyłam że tyle nas na sali - było z kim pogadać z kimś kto przechodzi to samo, ale to też zależy na kogo trafisz - ja z dwiema dziewczynami do dziś utrzymuje kontakt obie po poronieniu tak jak ja i z tego jedna już urodziła tydz temu a druga w 3 mscu jest. Ale jak Ci sala nie pasuje to beata.j ma rację narzekaj narzekaj narzekaj i bądź natrętna natrętna natrętna - ja pracuje w sanatorium i z doświadczenia wiem że ci co tak ciągle narzekają i się skarżą to w końcu dla świętego spokoju o ile jest tylko taka możliwość to dostają co chcą.

kornelka ach jak mi się podoba to Twoje wybrane imię dla synka Ludwiczek:) rozmarzyć się można:)

Dziewczyny jak słyszę te opowieści niektóre o tych położnych, pielęgniarach to mnie ze złości w fotel wbija - znam takie, pracuje z takimi i mam taką w przychodni do której chodzę do gina - one myślą że są pępkami świata bo przecież służba zdrowia...w dzisiejszych czasach gdzie każdy boi się o pracę i nadskakuje każdemu nawet najwredniejszemu klientowi/pacjentowi jak zwał tak zwał a one mogą być opryskliwe i nieuprzejme. Na szczęście nie wszystkie zresztą u mnie w pracy są też i takie i takie. Niektóre są do rany przyłóż i wszystkim nam życzę żebyśmy na takie trafiły.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkp07w9asewgxw.png

Odnośnik do komentarza

Hej dzis postanowiłam ze napisze wczoraj sie wyryczalam dzis juz dam radę postanowiłam ze sie wygadam a kto mnie bardziej zrozumie jak kobieta w ciazy . Wiec byłam wczoraj na usg po 2 tyg zeby sprawdzić czy mała podrosla przypomnę ze w 31 tyg stwierdzono ze brzuszek jest za mały o 2 tyg do reszty po 10 dniach trosze podrosla ale różnica była juz prawie 3 tyg i wczoraj byłam na usg i Ktg zeby sprawdzić i co sie okazało ze główka na 37 tyDz brzuch na 31 tyDz ja jestem w 35,4 dni przepływy w normie waga dziecka 2100 w poniedziałek mam usg i Ktg znowu lekarz powiedział ze jezeli wzrost bedzie mały albo brzuch przestanie rosnąć to rozwiąże ciaze nie wiem co myślec naczytalam sie o hipotrofi plodu bo tapisane było na usg ze podejrzenie asymetryczne hipotrofi :( nie wiem staram sie myślec pozytywnie ale jakos nie moge widze ze moj brzuch jest mały zupełnie inaczej niż w poprzedniej ciazy w sumie to taki brzuch na 7 mies tak jak by sie zatrzymało masakra

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny i ja miałam przygody w szpitalu jak się Seba urodził z pielęgniarkami. Z tym, że ja miałam pokarm i chciałam karmić piersią, ale one zamiast mi pomagać to jak mi mały płakał w nocy to go brały na dokarmianie i przynosiły już śpiącego. A potem cały czas słuchałam, że mam pokarm a dziecka nie karmie i co ja zrobię jak będzie nawał. Cóż, przy nawale gdy cycki bolały tak, że myślałam, że tynk z ściany będę gryźć nerwy mi puściły. Zwyzywalam je tak, że chyba cały szpital słyszał. Potem były już wybitnie uprzejme, zanim weszły na salę patrzyły z drzwi jaki mam nastrój. Byłam informowana po co i kiedy biorą dziecko. Do końca mojego pobytu w szpitalu były do rany przyłóż i nikt już nie komentował mojego karmienia. A ja z pomocą silikonowych nakładek przekonałam w końcu mojego leniucha do ssania piersi, bo samego cycka to on już do buzi nie chciał wziąć :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalenka1990

Ja byłam dzis u lekarza :) i moja dowsłownie maleńka waży tylko ok 2300 g ale pan doktor mówi ze taka jej uroda bo ja od=bserwuje pod tym kątem juz od 30 tyg i mówi ze sie rozwija tylko ze jest drobna. Zreszta ja sama ważyłam 2500 jak sie urodziłam i 39 kg przed ciaża przy 153 wiec nie ma sie co dziwic ;p a po za tym to moge juz rodzic główke ma niziutko i jak poczuje skurcze to znaczy ze juz czas :)
Stellka głowa do góry :) mam ndzieje ze wszystko sie dobrze ułoyzy.Ja sie zastanawiam jak to było kiedys jak kobiety nie chodzily do lekarzy,zachodziły w ciąże rodziły zdrowe dzieci na dodatek w domu !

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalenka1990

co racja to racja.. Ostatnio sie dowiedziałąm ze moja babcia nigdy w życiu nie była u ginekologa a trójke zdrowych dzieci urodziła.. szok mormalnie.. teraz to jest niedopomyslenia taki cos. osobisie sobie nie potrafie wyobrazic przez cała ciaże nic nie wiedziec o moim dzidziusiu.

Odnośnik do komentarza

Kuźwa do piątku musze czekać na badania i ch... wie czy zdążą mnie wypisać masakra!!!!!!!!

Stelka nie martw się, zaraz na CC idzie dziewczyna ode mnie z sali która ma taki brzuch, że wygląda jakby miała zaparcia, przytyła chyba z 6 kg .Głowa do góry. W razie jakbyś miała wcześniej urodzić to dostaniesz tak jak ja sterydy na rozwinięcie płucek i nic złego się nie stanie

Odnośnik do komentarza

Witam Was ponownie w ten przepiękny dzień hehe ....
Byłam u okulistki, wsio ok, żadnych przeciwskazań do rodzenia naturalnego i co najciekawsze nawet mi sie nic nie pogorszylo ze wzrokiem od 2 latek :) to sie ucieszylam
Tylko że po kropelkach co mi wpuscila zapomnialam ze bede miala swiatlowstręd wiec do 13 siedzialam na d**** u siebie w firmie po kryjomu bo nie moglam wsiasc za kierownice. Na szczescie moj tata byl w poblizu to mnie odebral z przychodni a potem zawiozl po samochod jak mi przeszlo...
Jutro wizyta u gin i sie okaze jak mi zalatwila USG... jak sobie pomysle ze znowu bedzie gdzies problem ze zrobieniem to zmienie przychodnie... znowu...

A jezeli chodzi o pielegniarki to i ja mogę się wypowiedziec jak lezalam w szpitalu ale na wyrostek... na IP czekalam 5h. az mnie przebadają... oczywiscie na glodnego bo od 6 rano.... okazalo sie ze biora mnie na obserwacje bo jak narazie sie nie rozlalo nic wiec nie wiem chyba chcieli czekac az sie rozleje... i jak mnie zawozili na oddzial to spotkalam mojego stomatologa bo on byl jeszcze wtedy chirurgiem, więc po starej znajomosci dali mi pokoj jedynke zeby nie musiala z babciami lezec...
A takto to panie pielegniarki mialy problem gdzie mnie polozyc... bo ja młoda... i wogole... a potem pipy przychodzily do mnie bo mialam TV na sali :)

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Stellka Mogę sobie tylko wyobrazić jak przestraszona jesteś i co sobie wyobrazasz po tym co uslyszalas... Nie powiem bo na twoim miejscu pewnie już zwariowałabym. Mam jednak nadzieje i tego ci zycze z caaaaalego serca żeby twój lekarz i jego urządzenie się pomylilo-przeciez się to zdarza!!! Przykladem jest sam pomiar wagi dziecka, często okazuje się ze roznica dochodzi nawet do 1kg! W którym tygodniu jesteś? Kiedy masz porod zaplanowany?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5eg9bv5ugm.png

Odnośnik do komentarza

Stellka Sorki, już widze ze jesteś w 35.4, to prawie identycznie jak ja. Mi na ostatnim usg wyszlo ze cos jest na 35tydz, cos na 37tydz, cos na 38tydz. Nie wiem dokładnie co bo podejrzałam to tylko na monitorze, moja pani dr drukuje te dane i wpina do kartoteki wiec nie mogę ich sobie przeanalizować. Może to i dobrze bo jak zaczelabym czytac w necie na ten temat to tez pewnie doszukałabym się strasznych informacji...
Niby pani dr mowila ze jest ok..
Nie można zachodzić w glowe bo zwariujemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5eg9bv5ugm.png

Odnośnik do komentarza

Mysle ze sprzęt jest ok bo 3 tyg temu byłam w simie u jeszcze 2 laskarzy na usg i to samo bo były rozbieżności bo inne sprzęty ale bardzo minimalne 20 g np wiec różnica żadna nie moge doczekać sie poniedziałku i następnego usg jeszcze w ten weekend nam urodziny 3 syna i przyjeżdża cała rodzina bedzie 100 pytań a mi sie nie chce gadać co gorsza planować urodzin nawet wiec masakra myślami jestem gdzie indziej

Odnośnik do komentarza

Stellka Domyslam się jak się czujesz, do tego rodzina o której pisałam która na pewno będzie zadawać milion pytan jak ciaza, dziecko itp. itd... Przyznam szczerze ze nie wiem jakimi słowami można pocieszyć w takiej chwili... Najlepiej spokojnie jeszcze sprobowac poczekać do poniedziałkowego usg, zobaczysz co się dowiesz.. Sprawa jeszcze nie jest przesadzona przecież! Może się okaze ze wszystko będzie dobrze, nie denerwuj się na zapas. Wiem ze latwo się mowi...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5eg9bv5ugm.png

Odnośnik do komentarza

Stellka współczuje tych nerwów naprawde... najgorsze jest to oczekiwanie na nieznane, wiem ze latwo sie mowi ale staraj sie czyms zajmowac jakos to szybciej czas zleci i nalepiej nie czytaj nic w necie na ten temat
Najlepiej to pogadaj ze swoim zeby to on bardziej zorganizowal urodziny albo zeby chociaz cie jakos wspieral, chyba ze masz nie wiem siostre, przyjaciolke albo kogos kto Cie zrozumie i pomoze

Zaczynam sobie uświadamiać ze moje zmartwienia dotyczące obaw ze nie zdarze z kupnem wszystkiego sa malo wazne do porownia z problemem wlasnie Stellki i mamaali bo ja jakbym mialam tak teraz czekac na "werdykt" z wynikami to tez nie wiem jakbym sie zachowywala. No ale łatwo sie pisze jak sie nie jest w takiej sytuacji...
Ale pamiętajcie że macie nas Cioteczki forumowe i mozna sie wygadac. A moim skromnym zdaniem to duzo daje...
3majcie sie wsio bedzie dobrze :*

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Witam.Dzisiaj w miarę oki się czułam.Ostatnio zauważyłam że synek w ciągu dnia mniej się rusza.Najlepiej czuję ruchy wcześnie rano i póżna nocą.Brakuje mu miejsca pewnie.Kolejny pokój wymalowany,a jutro następny.Właściciel domu,który wynajmujemy twardo wziął się za malowanie,ale lepiej teraz niż po porodzie.Jutro ma nas odwiedzić kuzynka z narzeczonym,to trochę poplotkujemy.Dzisiaj mąż się osprzątał po malowaniu,okna wymył,pozawieszał firanki i zasłony,poodkurzał. Jestem z niego bardzo dumna,tym bardziej że wrócił po nocy z pracy i w ogôle nie spał.Ja juz się nie nadaję do takich prac,bo zaraz brzuch mi pęcznieje,albo sapię jak słonica.Pozdrawiam serdecznie .

http://fajnamama.pl/suwaczki/t0osvcu.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jvongjz.png

Odnośnik do komentarza

Chciałam się pochwalić że moja zmora czyli zakup wózka się dokonał i jestem bardzo zadowolona tym bardziej że wózek jest świetny i super cena tylko 400zł- używany rzecz jasna, ale tak zaczęłam czytać i mi się głupio zrobiło - wiadomo czemu
Stellka, mamaali trzymam kciuki z całej siły za Was. Nawet zanim zaczęłam czytać forum jak jechałam z tym wózkiem w bagażniku i się cieszyłam że dokonałam dobrego zakupu to zaraz mi myśl przez głowę przeszła że co ja się tak cieszę, żebym za bardzo nie była zadowolona bo zaraz coś złego się stanie. sio sio głupie myśli

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkp07w9asewgxw.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny.
Stellka, mamaali trzymajcie się-będzie dobrze.Tak sobie mysle,że coraz bliżej rozwiązania,mnie zostało 5 tygodni do terminu,zaczynam się stresować w związku z tym,choć to mój drugi poród,ale z drugiej strony nie myślę wtedy o mojej kiepkiej sytuacji życiowej.Dziś wyprawiłam syna na obóz,szkoda tylko,że tak dalego,bo praktycznie na drugim końcu Polski,czekam na informacje,że dojechali.Troche m bedzie teraz samej smutno,syn w tej chwili to moje jedyne oparcie,le niech się troche rozerwie,szkoda tylko,że jak wróci to zaraz rok szkolny,no ale trudno.Oby nic wtedy niedobrego się nie wydarzyło,ale nawet tak nie myśle.Miłej nocki dla Was,w miare całej pzespanej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...