Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

WielkiZnakZapytania - po to masz forum, ażeby się odstresować :) i co, mama pogada z siostrą? no bo wiesz, teraz masz sporo rzeczy na głowie [ a nawet i kogoś masz w brzuszku :) ] więc infekcjami nie powinnaś zaprzątać sobie głowy...

Ja dziś miałam akcję "ścieranie kurzy" i teraz mam za swoje z tej całej energii kręgosłup tak mnie boli że masakra, ale co tam, i tak się szczerzę, bo nagrodziłam się paczką cheetosów :D

Odnośnik do komentarza

Hej
Ja również od jakiegoś czasu piję sok z żurawiny. Niestety na razie efektów jako takich nie ma. Jestem po raz kolejny na antybiotykach. Amoxi 1000 wczesniej amoxi 500. Na szczęście dzidziuś rozwija się praidłowo. Nie jestem chętna co do zazywania leków, niestety w moim przypadku nie ma innego wyjścia - choroba nerek, sporo krwi i białka w moczu. Co do kefiru nie pijam, ale chyba zacznę raz na jakiś czas - tak zapobiegawczo.
Jedzenie: U mnie nieprzemijająca ochota na spaghetti. Mogłabym jeść codziennie. :-)
Dziś wybrałam się na zakupy i udało mi się stosunkowo tanio zakupić dwie pary spodni ciążowych - a tak się obawiałam , bo znajoma skarżyła się, że jak nie drogi to wielgachne (niemki maja zazwyczaj wieksze pupy od naszych polskich, a jeszcze w ciąży... :D ).
Mój P. wczoraj mnie zaszokował stwierdzeniem, że chce być ze mna przy porodzie. Trochę mnie to przeraża, nie wiem za bardzo co o tym myśleć. Zabronić mu nie zabronię i w ogóle sam gest. Co prawda na każde USG chodzi ze mną od początku i jest ok ale poród to jednak coś innego. A co Wy o tym myślicie?! Rodziłyście już ze swoimi? Pomaga? Nie ma facet później jakiejś traumy? ;)

http://s5.suwaczek.com/201407291761.png

Odnośnik do komentarza

sarahsam - raz troszeczkę peperoni nie zaszkodzi :) tym bardziej, jak masz ochotę :) a co do cheetosów to po pierwsze musiałam się nagrodzić a po drugie szukam sposobu na przytycie :)

Mam takie pytanie do wszystkich Kobitek !

Czy ma któraś z Was w domu nawilżacz powietrza?
U mnie jest bardzo suche powietrze od kaloryferów, przez co mam saharę w nosie i mam suche skrzepy krwi ;/ Planuję zakupić takowy sprzęcior, ale wiem tylko że chciałabym żeby był cichy bo ciągłe burczenie będzie mnie wkurzać :P Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Odnośnik do komentarza

Juskaa nie wiem własnie czy gadała z nia czy nie, bo to teraz ukochana córeczka nagle sie zrobiła i ja z matką nie mam dobrych już relacji po tej ostatniej drace co trwała 3 tyg temu ;/ i nawet kazała mi sura podła pakowac walizki żeby nie wku... innych taka podła suka ... Az krew mi zalewa a jak była zgoda to niy dobra niby pogadała ale szpile w dupe wijała zawsze. A jej jest źle jak poszła teraz z teściami mieszkać i nie mogą nic zrobić więc najlepiej siostre skłocić z matka wpierniczac sie w nie swoje sprawy przekrecic wszystko i wszystkich i aby ciężarna poszła pod most . Relacje z rodziną to tylko na zdjęciu powiedziałam . Matka tez nie przeprosiła mnie więc ja tym bardziej 1wsza się nie ukłonię :)
Ale mniejsza ważna teraz jestem ja i maluszek :D Taki egoizm we mnie się zakradł ;)

Sarahsam ja tez te grillowane warzywa uwielbiam z biedry :D albo ser i cebula , więc chodze kupuje po 2-3 paczki i z tego 2 jednego dnia potrafie :D no szok tyle chipsow w zycie nie zjadlabym jednego dnia ...

Juskaa co do nawilżaczy też myślę o ale narazie wystarcza mi mokry ręcznik na grzejniku. A co gorsza ja codziennie odkręcam kaloryfr w mieszkaniu mam 23 * C a mi zimno ostatnio i tak grzeje i dlatego sucho jest, chyba czas skończyć z tym dogrzewaniem się :) ale jakiś czas temu w pytanie na śniadanie na tvp2 bylo o tych nawilżaczach i warto oglądac te programy bo co raz jest o takich sprzęciorach i o ciąży ciekawostki ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Też racja, w końcu para to para :D Dzięki !

WielkiZnakZapytania - jak masz pokój zamykany to stwórz tam swój salon odnowy biologicznej i wypnij się na obie... zobaczysz że jak Ci się dziecko urodzi to Mama będzie Cię uwielbiać, coby mieć dobry kontakt z wnuczkiem, hehehe . A ten egoizm jest zdrowy, bo później wszyscy będą zainteresowani dzieckiem [no nie oszukujmy się, zainteresowanie nami zawęzi się do pytań jak poród i jak się czujesz :) ] więc wszem i wobec powtarzaj że jesteś najważniejsza, bo jesteś :*

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki.
To co teraz napisze to nie po to żeby którąś straszyć , ale żeby ostrzec. Pierwszą ciążę straciłam właśnie z powodu zapalenie pęcherza...:( jako młoda przyszła mama, pierwsza ciąża , jeszcze nie do końca wiedziałam na co dokładnie zwrócić uwagę. Bolało , więc najpierw starałam sie sama leczyc zanim będę miała wizytę u lekarza. I cóż, nie udało się . Znalazłam się w szpitalu i już nie dało sie nic zrobić. Dziewczyny , jeśli tylko poczujecie , że coś się dzieje to nie zwlekajcie z wizytą u specjalisty. Teraz po tym wszystkim jestem już mądrzejsza. Jak podejrzewałam , że mam jakieś zapalenie to od razu udałam sie do swojego lekarza.I dobrze, bo okazało sie że mam grzybicę, a to tez nie do końca jest fajne dla maluszka. Więc pamiętajmy po prostu , że ten szkrab u nas mieszka i jego zdrowie jest teraz najważniejsze.

Dzis wybieram sie na badania prenatalne, trzymajcie kciuki .Wieczorem napiszę jak poszło:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17qkz6mdot.png

Odnośnik do komentarza

byłam wczoraj na usg prenatalnym, z maluszkiem wszystko ok :) przezierność 1,1 i wszystkie inne parametry ok
więc juz tego badania z krwi PAPP-A już nie będę robić skoro usg wskazuje, że ok ...

cos ostatnio nie mogę spać dobrze, budzę się często i nie mogę sobie znależć odpowiedniej pozycji... :(

http://lbdf.lilypie.com/FZE3p1.png

Odnośnik do komentarza

witam:-)
Juskaa właśnie ja też oglądałam w telewizji śniadaniowej było o tych nawilżaczach, to Pani pokazywała strasznie dużo różnych modeli. Ale z tego co mówiła, najważniejsze, żeby dało się ustawić wilgotność jaka ma być w pomieszczeniu i już będzie dobry. Ale myślę, że ręcznik mpkry też się sprawdzi, czy postawić jakieś naczynie z wodą na grzejniku.

Ja z tą grzybicą to się zetknęłam po raz pierwszy i chyba złożyło się na nią właśnie to, że w ciąży jest się bardziej na takie choroby podatnym, zaprzestałam picia kefirów, bo mi było niedobrze, brałam antybiotyk na zatoki. Teraz leczę się globulkami-dziś ostatnia i mam maść do smarowania na zewnątrz. Wydaje mi się, że pomogło, mam nadzieję, że wyleczę to już, bo wiem, ze to wcale dobre nie jest...

Dziewczyny fajnie, że dzieciaczki mają się dobrze i są zdrowe.

WielkiZnakZapytania nie chcę Cię nastawiać przeciwko nikomu, nie znam do końca sytuacji, ale musisz postawić na swoim, bo teraz to najważniejsze jest Twoje zdrowie i maluszka, a dodatkowe nerwy niczemu się dobremu nie przysłużą. A siostra ma dzieci? Wie jaki to czas jest dla kobiety ważny?

Sarahsam pytasz o poród rodzinny. Ja mówię TAK! Córkę rodziłam z mężem-od razu powiedziałam mu, że będzie ze mną i jakoś to przyjął do wiadomości, a potem jak już się zaczęło to bardzo chciał ze mną być. Nie zadręczaj się pomysłami typu-będzie miał traumę. To, ze zobaczy Ciebie zmęczoną, spoconą, może pełną wściekłości, czy bezsilności to naturalna rzecz. Nawet, jeżeli to mądry facet, doceni ile wysiłku musiałaś włożyć w urodzenie Waszego dziecka ( mój G. podarował mi bukiet kwiatów, gdy wróciliśmy z małą ze szpitala, własnie za ten "wyczyn wydania na świat córci")
Kolejna kwestia, nikt nie pozwoli mężowi/partnerowi zaglądać Ci między nogi, nikt go nie postawi w najgorszym miejscu. Jego miejsce jest tylko i wyłącznie przy Twojej głowie! Niech trzyma Cię za rękę, wyciera pot z czoła, rozmawia,podtrzymuje na duchu. To na prawdę dużo daje! Jak córcia się urodziła, mnie zszywali(miałam nacięte krocze), a mąż poszedł z pielęgniarką mierzyć i ważyć córcię-nagrał przepiękny filmik z jej pierwszych sekund na świecie, a do tego beczał jak niemowlak, razem z małą:-)

Wspólny poród to bezcenne przeżycie dla całej rodziny, także jeżeli facet wyraża chęć, to broń Panie Boże, nie zabraniajcie mu! Przecież to wasz życiowy partner i nie ma się co przed nim wstydzić, a jest po to, żeby Was wspierać!

O, tyle moich refleksji na ten temat. Jak tylko dowiedziałam się o ciąży, to od razu powiedziałam mężowi, że jak się zacznie, to ja bez niego nigdzie nie jadę:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu37egk3l41.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqg91swhuv5.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kobitki ! Jak dzisiejsze samopoczucie?
Mi odpłynęła fala energetyczna, choć nie jest aż tak źle :)

Co do porodu rodzinnego, to mój M. od początku sam powiedział, że chce być przy tym. Ja jakoś nie byłam do tego pomysłu przekonana. Opowiedziałam mu, jak to wygląda na prawdę - nie w filmach, full make-up dwa krzyki i dziecko już na świecie :) Obejrzał ze mną "Porodówkę" na TLC i jedyne co go zastanowiło, to dlaczego dziecko jest fioletowe, a dopiero po paru minutach robi się różowe :) Trochę go oszołomiło, że zanim przyjdzie co do czego wyciekać będą ze mnie różne dziwne, kolorowe rzeczy, bo i wody i czop śluzowy i krew i powiedziałam nawet prosto z mostu że mogę zrobić kupę albo wymiotować. Zwątpił :) Na następny dzień powiedział jednak, że coby nie było on musi przy tym być razem ze mną. Więc jestem dumna, a właściwie byłam, do wczoraj.
U mojego Lubego w pracy niestety nie ma czegoś takiego jak urlop. Wolne mają święta i dwa tygodnie w czasie wakacji. Nie ma dni na żądanie, nie ma urlopów w innych terminach. M. też jest cukiernikiem, i to jedynym w restauracji gdzie pracuje i jest "niezastąpiony". No i "niezastąpiony" ma problem. Bo mają wyjazd do Katowic, będą robić jedzenie dla prezesury OFF FESTIVAL czy kogośtam ... i wszystko byłoby fajnie, bo spoko premie po wyjazdach dostają... gdyby nie jedna mała rzecz... off festival jest 1-3.08 a ja na 3.08 mam termin. Więc... jeśli urodzę wcześniej zostaniemy z maluszkiem sami ... a jeśli nie to będę chyba płakać całymi dniami i nocami, że jestem sama, bo nawet nie będzie miał kto ze mną pojechać do szpitala, albo z niego odebrać. I to dosłownie, bo najbliższa rodzina w Ciechanowie, i to najbliższa względem odległości - niekoniecznie zażyłości :)
No cóż, jak nie będzie go wtedy, kiedy tak bardzo będziemy go potrzebować przez szefa-psychopate, to osobiście pójdę i zrobię mu krzywdę :<<br />
Ohhhh ale się rozpisałam, hahahaha ale ja to chyba inaczej nie umiem, bo u mnie "ciągle coś" :D
Pozdrowionka :*

Odnośnik do komentarza

Jaskra a jakby Twój M porozmawial z szefem za wczasy? A pozatym jest jeszcze ten urlop 2 tyg ( ojcowski) który ma prawo do roku od urodzenia dziecka wybrać.. Co do porodu to jakby przyniósł po wszystkim odpis aktu urodzenia to to jest urlop na żądanie, musiałby dostać urlop, bo jak nie to ma szefa można pip naslac :p walczcie o swoje, bo Ty musisz mieć wsparcie kochana!!

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3sprytmgg.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,jeżeli chodzi o poród rodzinny to ja też jestem na tak:),nie dałabym rady bez mojego T.,który był dla mnie ogromnym wsparciem.Nie bójcie się,facet nie stoi między nogami,tylko jest przy głowie,do pewnego momentu "dół" jest też przykryty czymś w rodzaju chusty tak że nie widać tych wszystkich rzeczy które z nas wypływają,poród zazwyczaj trwa kilka godzin i do pewnego momentu jest nudny:),więc na pewno jest raźniej jak ktoś wam towarzyszy.Poza tym po porodzie jak mnie szyli to tata był cały czas z małym i go kangurował,a to buduje ogromną więź z maleństwem:)No i kolejna rzecz, jak tata nie daje rady to w każdym momencie może wyjść i wrócić kiedy będzie w stanie:).Ja też miałam opory,a teraz patrząc z perspektywy czasu widzę jakim bezcennym przeżyciem było to dla nas:)

Mama Tymona(lipec 2013),oczekująca na drugiego szkraba(5 sierpnia 2014).
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgikluwdgv.png

Odnośnik do komentarza

Juskaa nie przejmuj sie maz wróci napewno nim urodzisz a życzę Ci bys urodzila15 sierpnia. Moja cora ma wiecznie wolne w ten dzien urodzinowy bo przecież to same swieta więc nawet wolne od pracy atez mialam termin na 3 sierpnien ;) siedzę w pracy myślę nad zwolnieniem wczoraj rano bolal mnie brzuch slabo mi bylo po pracy tez brzuch bolał nie ciagnal tylko bolal po prostu. Po pracy to samo. Dzis znow pobudka o 5 dojazd i bol w okolicy nerek...za tydzien druga zmiana tzn od 10 do 18 czyli o 19 w domu...wczoraj tez znow mnie kuli coś w narzadach rodnych... Jeszcze dwa tyg mam by sie zastanowić...i cora znow pytała :mamo kiedy bedziesz miec duży brzuch i bedziesz po mnie przychodzic do szkoly? Ehhh

http://www.suwaczki.com/tickers/010iskjouix0rnww.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgdotwwpiq.png

Odnośnik do komentarza

Iwko,masz rację,wszelkie infekcje trzeba najpierw wyleczyć udając się do lekarza ,nie można ich bagatelizować ,a dopiero po wyleczeniu stosować metody naturalne.Ja po wyleczeniu infekcji antybiotykami(leczyłam się 3 miesiące),zaczęłam pić żurawinkę i kefiry(no i oczywiście zero słodyczy bo to świetna pożywka dla grzybicy) i do końca ciąży byłam zdrowa,teraz póki co też jest wszystko ok.

Mama Tymona(lipec 2013),oczekująca na drugiego szkraba(5 sierpnia 2014).
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgikluwdgv.png

Odnośnik do komentarza

cukierkowamama moja ginekolog powiedziała mi , ze w Polsce kobiety po 35 r i z jakimkolwiek ryzykiem genetyczny mają badania prenatalne na NFZ.
Ja właśnie z nich wróciłam. Huuurrrra będę miała synka:)
Zdrowy 8 cm bobas tylko strasznie leniwy, nawet do badania trzeba było go nieźle budzić. Pani doktor stwierdziła , że to ostatni dzień 14 tyg , poród na 03,08,14. Jeszcze trochę , a będę należeć do lipcóweczek:):):)
Ale i tak zostaję z Wami .

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17qkz6mdot.png

Odnośnik do komentarza

Manama-nie ma co się zbytnio zastanawiać, idź na zwolnienie, praca nie zając, zdążysz się jeszcze napracować, a teraz Tobie i Maluszkowi potrzebny jest spokój i wypoczynek, a skorzysta też na tym jeszcze Twoja starsza córcia.

Iwko gratuluję synka:-) widzę, że i Tobie przesuwa się termin do tyłu, ja już pisałam, że ostatnio wyszło mi na 28.07, a mamy przecież podobny termin, bo na 10.08:-) A badania na myśli miałam te na toxo i różyczkę, bo dziewczyny się dziwiły, ze mam je płatne

U nas też piękne słoneczko:-) ale we mnie życia niewiele...Tzn. zapał itd to ja mam właśnie tak do godziny 13, a potem robi się coraz gorzej, zaczyna mnie wszystko, dosłownie wszystko boleć:-( ale, żebym na zrzędę nie wyszła, to zrobiłam dziś gulaszowy sosik, na obiad będą placki po węgiersku, mniammmm no i czekam na kuriera, który już 4 dzień (!) wiezie mi okap do kuchni, no normalnie masakra jakaś, a ja już nie mogę się na niego doczekać...Mam nadzieję, ze wniesie mi go do domu, bo jestem dziś sama

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu37egk3l41.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqg91swhuv5.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...