Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

hehe Coraa Twój pomysł najlepiej pasuje do mojego zapytania, tylko że ja się nie ruszam z domu. Jak sobie pomyślę jak jest zimno na polu, to jeszcze bardziej mnie trzęsie ;(

Sylwia a co to są kotlety ziemniaczane? Placki ziemniaczane, czy coś innego?

Myślałam właśnie o plackach ziemniaczanych. Pieczarki mam więc mogę nawet sos do nich zrobić :)
Albo ruskie, ale tak mi się nie chce kleić...
Spaghetti jedliśmy od poniedziałku do środy zeszłego tygodnia, w różnych wersjach (mielone, carbonara, szpinak)

Macie jeszcze jakieś pomysły?

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

kaarola współczuje bardzo... To co myśmy mieli to nic takiego. Za tydzień idziemy na jeszcze jedno kontrolne usg i mam nadzieje, że pożegnamy się z szerokim pieluchowaniem (teraz tylko na noc już zakładamy)

~coraa ja ubieram w koszulkę z krótkim rękawem i bawełnianego pajaca i wkładam do kombinezonu. Nie przykrywam kocykiem. Temp. 0k. -2 stopnie. Wygląda, że jej to wystarcza. Śpi przez cały czas. Jesteśmy na spacerze ok 1,5-2 godz.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371drtezjxe.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ja byłam kilka dni bez laptopa :/
u nas jakoś leci, dzisiaj byłam w pracy odwiedzić dziewczyny, zabrałam małą, wszyscy gromko stwierdzili, że cały tata z niej :) mała była nawet grzeczna, ciotki ją ponosiły więc była zadowolona :)
Mała dzisiaj mało jadła i strasznie wyginała się do tyłu przy jedzeniu.
jak Was czytam odnośnie ząbków to aż strach myśleć co to będzie. u nas jeszcze się nie zaczyna. Ale jestem z Wami trzymajcie się dzielnie.
coraa ja ubieram na spacer w body z długim, spodenki, na to kombinezon, przykrywam lekkim kocykiem i wkładam pod śpiworek.
Asia1608 życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Saras trzymaj się w tych swoich rozterkach sercowych, łatwo tak komuś doradzać, ale ja wiem jak u mnie jest i jak było, kocham mojego męża najbardziej na świecie ale czasami mam go dość i doprowadza mnie do szału, też nie raz chciałam wywalić go z domu, najczęściej kłócimy się o jakieś błahostki. mogę tylko powiedzieć, że jak się kochacie to spróbujcie powalczyć, ale RAZEM, bo niestety tylko twoje dobre chęci nic nie dadzą.

co do noszenia to ja już od dawna noszę w pozycji pionowej, mam nadzieje, że to nie zaszkodzi naszej kruszynie. ostatnio wszyscy mówią o tym napięciu mięśniowym i zastanawia się, czy nie wybrać się z małą do neurologa.

dołączam zdjęcie naszego szkraba z poniedziałku, kiedy skończyła 3 miesiące

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Saras, tak jak napisała Osa walczcie, ale razem. Rozstanie to zawsze ostateczność, zwłaszcza jeśli pojawia się dziecko. Trzymam mocno kciuki! Trzymaj się dzielnie Kochana!
Kaarola, nie zazdroszczę pieluchowania i problemów z bioderkami. Powodzenia!
Sylwia, zazdroszczę przespanych nocy. Nas to jeszcze chyba długo nie spotka. Super bąbelek. :-)
Mogu, nadal łączę się z Tobą w bólu. Wiktor na razie śpi – zobaczymy jak długo. ;-) Wogóle to stworzyłam chyba małego potworka – skubaniec nie chce spać u siebie. Tak piłuje, że czasem nie mam sumienia słuchać i biorę go do siebie. Czasem zastanawiam się co ze mnie za matka.
Coraa, też czasem mam z problem z ubieraniem. Zwłaszcza, że w Danii czasem tak wieje, że masakra. Dziś np. miał body z długim rękawem, ciepłe spodenki, lekką bluzę i na to kombinezon z misia. Na to kocyk i pokrywa z wózka. Generalnie to staram się obserwować, chociaż bywa, że mam mega wątpliwości. Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby zmarzł.
Asia, trochę późno z kolejnymi pomysłami na obiad ;-) ale ja bym zrobiła naleśniki (ze szpinakiem i fetą, na słodko albo z warzywami), zupę-krem, ryż zapiekany z jabłkiem albo szybciej z musem, makaron z twarogiem, rybę duszoną z warzywami, pizzę na gotowym spodzie, warzywa zapiekane w cieście francuskim, cukinię/bakłażana nadziewanego mięsem z kurczaka (do tego puszka pomidorów, mała cebulka a na wierzch mozarella albo żółty ser). Te plus makaron z różnymi lekkimi sosami przewijają się u mnie non stop. Czasem w weekend lubię zrobić coś nowego/wymyślnego, ale do tego muszę mieć czas i chęci.
Alternatywa dla kotlecików z ziemniaków – kotleciki z kalafiora. Wykonanie takie jak te z ziemniaków.
Osa, zazdrościmy z Wiktorem czupryny Zuzki. :D Świetna jest i jaka silna. Wczoraj też byliśmy w firmie, tyle, że u mojego męża. Mój krasnal jak zwykle w takich sytuacjach mega grzeczny i towarzyski. Szkoda, że w domu pokazuje czasem swoje drugie ja. :D Zrobiłam górę bajaderek (mniam) a w zamian przytargaliśmy do domu matę złożoną z 26 puzzli i piłeczkę, która wydaje dźwięki, gdy uderzy o coś twardego.

Odnośnie noszenia to my też już od dawna. Wiktor jest mega silny. Zaczął się skubaniec siłować i próbować podciągać do siadania. Jestem jednak zdania, że skoro próbuje to znaczy, że jest na tyle silny. Tak jak któraś z Was pisała.
No nic uciekam. Mój mąż ma dziś imprezę świąteczną w firmie, więc mam wieczór dla siebie. Ja idę za tydzień. Ciekawe jak będzie i czy nie wrócę tak szybko, jak wyszłam. Spokojnej nocy dziewczyny!

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Jejku Osa rozwala mnie ta Twoja Zuza, ma takie zajebiste włosy i takie ogromne oczy. Fajne ma naklejki na ścianie. Ja już się nie mogę doczekać kiedy będę (bo to będzie moje zadanie) robić pokoik Jasiowi :))))

Sylwia takie placki robił mi mój dziadziu jak chodziłam do przedszkola, tylko on nie obtaczał ich w bułce tartej i do gotowanych ziemniaków dodawał jajko i surowego ziemniaka. Nie pamiętam czy dawał cebulkę ale na pewno było tam mnóstwo pieprzu.

Dziewczyny dzięki za podpowiedzi. Koniec końcem zrobiłam placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym, czyli obiad z niczego. Były naprawdę dobre. Chrupiące :)

Dzięki za życzenia powrotu do zdrowia. Oby się spełniły.

Kurdę czytam te wasze posty jeszcze raz i żałuję, że jednak nie zrobiłam naleśników z serem i pieczarkami. Też to uwielbiam.
A Sara narobiła mi smaka na gotowaną marcheweczkę ;)

Śpijcie dobrze.
Jan zasnął dziś wyjątkowo wcześnie o 19.30 aż się boję o której wstanie, mam nadzieję że nie obudzi się w środku nocy wyspany, jak kiedyś.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
u nas kryzys na maxa, młoda jeszcze nie śpi !!! już nie miałam nerwów nad nią siedzieć i jej usypiać, puszczały mi nerwy więc zostawiłam ją w łóżeczku, może pochłaniając kciuka sama zaśnie. chyba ktoś urzekł mi ją jak byłam w odwiedzinach w pracy. w ciągu dnia praktycznie w ogóle nie spała, ok 19 zasnęła na 20 min. i tyle było spania. po kąpieli jak ją karmiłam to co zjadła to wyrzygała i to jeszcze takim już strawionym mlekiem (tak jeszcze nigdy nie miała) i nie zasnęła mi przy cycu. męczymy się od 22 :/ MASAKRA

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

HURA hura młoda zasnęła więc ja też już w łóżeczku, mam nadzieje, że szybko zasnę.
zapomniałam nadmienić, że ma mój "cudowny" wieczór złożyło się również zalanie łazienki - wylała mi się prawie całą woda z wanienki :/ oraz oczywiście samotny wieczór bez męża, bo jak to oststnio bywa - nie ma go, bo albo w pracy albo na remoncie - dzisiaj nawet stwierdził, że zostanie na mieszkaniu bo nie opłaca mu się wracać do domu - więc nie ma go w dzień i w nocy :/ czuje się jak samotna matka - i szczerze współczuje wszystkim samotnym matką - bo borykać się z tym wszystkim nie mając obok partnera ani jego wsparcia - ciężko !

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa ja Oliwkę sama chowałam od małego i choc cieżko było to duma mnie rozpierala:)

U nas przerwa na mleczko :)

Osa a moze z nadmiaru wrażeń nie mogła usnąć? Moj tak ma... Jak raz przyjechał Roberta brat z rodzina i teściowie to wieczór nie był kolorowy...

W ogóle w związku z tym jak mnie drażni moja Tesciowa, Piotruś dostanie pod choinkę od mojej siostry body z napisem: moja mama twoich rad nie potrzebuje. W sam raz na odwiedziny jędzy. :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6jw4zh0rso9x4.png

Odnośnik do komentarza

Doomi jak robisz rybę duszoną z warzywami, warzywa zapiekane w cieście francuskim i cukinię/bakłażana nadziewanego mięsem z kurczaka (do tego puszka pomidorów, mała cebulka a na wierzch mozarella albo żółty ser)? Zdradź jeśli możesz :)

Osa u nas po wizycie w mojej pracy było podobnie. Jak się zleciała szarańcza moich kolegów i koleżanek i obskoczyli młodego z każdej strony, to dostał takiego szoku, że przez cały dzień do siebie nie doszedł i w nocy mi się budził.

Sylwia z grubej rury to body - myślisz że "jędza" jest na tyle bystra, że odniesie to do siebie?

Pisałam Wam, że Jasiek zasnął o 19.30 i pewnie będę miała koszmarną noc, bo mnie w środku obudzi.
Zadziwił wszystkich, spał do 7.00 rano!!! Rewelacja, oby więcej takich nocy. Wreszcie jestem wyspana :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia889 podziwiam i gratulacje, masz być z czego dumna !!! jak to mówią szacun dla wszystkich samotnych mam !!! :)

nie wiem czy u zuzy to nadmiar wrażeń, czy może ja coś zjadłam bo do tego braku snu doszło prężenie się (takie wyginanie głowy i nóg do tyłu, w literę C )i wymioty po jedzeniu takim już strawionym mlekiem :/

mam pytanie odnośnie diety mam karmiących piersią .... czy normalnie jecie szpinak, brokuły i np fasolkę szparagową zieloną ??? bo ja unikałam do tej pory tych warzyw i zastanawiam się czy mogę powoli je wprowadzać.

Sylwia889 ja też chce takie body :) co prawda nie na teściową ale ogólnie się przyda :0

Asia1608 zazdroszczę długiego snu Jaśka i wyspania :) może u mnie dzisiaj będzie lepiej. bo młoda pomimo tego że zasnęło po 24 to przebudziła się po 4 i potem po 7, teraz zasnęła więc mam chwilę relaksu i zaraz zabieram się za sobotnie porządki.

u nas dzisiaj zimno ale może wyjdzie troszkę słońca to zabiorę młodą na spacerek niech się hartuje.

życzymy miłego weekendu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Asia nie wiem :) dopóki Piotrka nie było to teściowie byli mi całkowicie obojętni... A teraz jak słucham, szczególnie tesciowej to mnie szlag trafia. Ze za czesto małego karmie, ze on wcale na wadze nie przybiera, nie rośnie, złe trzymam, mam nie nosić, huśtawka to zło, w ogóle za lekko dzieci ubieram... I tak w kółko... Cos mnie trafia na myśl o wigilii z nimi... Ale rok temu byliśmy z moja rodzina w wigilie...

Moj mały za to jak wstał o 4:30 na mleko tak nie spał do 6:55. Jak usnal to Oliwia wstała. A dzis impreza... Ja nieprzytomna. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6jw4zh0rso9x4.png

Odnośnik do komentarza

Moi teście to bardzo w porządku ludzie, mam z nimi nawet lepszy kontakt niż z moimi rodzicami... Ale jeśli chodzi o ich stosunek do mojego synka, to szlag mnie czasem trafia... bo za lekko ubrany, bo za duży dekold, bi herbatki nie pije. Wkurza mnie, że na siłę mu smoka wciskają. Oni uważają, że dzieciom nie należy odbierać dzieciństwa i ok - zgodzę się, ale jak bratankowi mojego R. (2,5 roku) dalej smoczek dawali, to dla mnie śmiesznie po prostu w tym wygladał. Może macie inne zdanie, ale dla mnie dziecko w tym wieku ze smoczkiem to już trochę przesada. Albo jak pić mu dawali z butelki ze smoczkiem... Albo jego bratu (6, 5 roku), pozwalają załatwiać się do nocnika jak bajki ogląda... Niby tłumaczą to tym, że jak ten młodszy będzie widział, że brat załatwia się do nocnika, to sam się nauczy. Ale przecież to już duży chłopak! Nie dziwię się, że bratowa mojego R. się wkurza. No i wkurza mnie to, że jak tam jadę z małym to na siłę na jak najdłużej chcą mnie wypchnąć np na zakupy i to żeby jak najdłużej mnie nie było,by mogli zostać z malym. A ja nie czuję jeszcze tego, żeby go zostawiać gdzieś na jakiś długi czas.
Co do świąt to sama nie wiem. Na razie nie było inicjatywy z żadnej strony. Mój R. coś gadał o spedzaniu ich u jego rodziców. Ale u nich byliśmy rok temu. Pewnie będą chcieli byśmy teraz też byli i bardziej z uwagi na małego niż na nas. Ale jeśli moi rodzice by nas zaprosili, to mimo że nie mam z nimi jakiegoś super kontaktu wolałabym tam jechać, żeby młodemu nie dzielić dziadków na lepszych i gorszych.
Kurcze, mój mały ma od jakichś 2 tyg zaczerwieniony pępek. Najpierw myślałam, że pieluszka go podrażniła, ale nie przechodziło, to od 3 dni octeniseptem mu smaruję. A dziś jakaś wydzielina zaschnięta na tym pępku była...Zdarzyło Wam się coś takiego?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...