Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

cześć Dziewczyny :)
jak wasze samopoczucie? czy wy też stresujecie się tym że nie znacie dnia ani godziny? mnie to powoli dopadło dzisiaj spakowałam torbę dla Hani do szpitala, moja czeka w szafie już jakiś miesiąc :P
Doczekałam się również łóżeczka które "szło" dobry miesiąc! I tak się zastanawiam czy prać kołderkę, podusie i ochraniacze które były w komplecie z łóżeczkiem czy tylko poszewki, jak myślicie?
Pozdrawiam was gorąco :)

Odnośnik do komentarza

magda88 - u mnie, że tak powiem ciężej... ;) A tu jeszcze 3,5 tygodnia do terminu. Jutro idę pierwszy raz na szkołe rodzenia... Ja jeszcze nie mam kołderki do łóżeczka (ale jest w drodze;) ), bo narazie Mały będzie spał w koszu mojżeszowym pewnie. I pościel i ochraniacze, kołderkę do kosza wyprałam. To samo zrobię z tą do łóżeczka, bo nie mam pewności w jakich warunkach była przetrzymywana ani kto jej dotykał ;).

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0asqd3khjd.png

Odnośnik do komentarza

m4gd4 super, że masz już pokarm, teraz z górki :) życzę Ci, żebyś jak najszybciej mogła przytulić synka do siebie.

Dziewczyny, u mnie dopiero 34. tydzień, jeszcze tyle czasu... Jestem coraz grubsza, dziś dostrzegłam pierwszy rozstęp na brzuchu, coraz gorzej to znoszę. Chciałabym zamknąć się i nikomu nie pokazywać.

Dziś byłam na pierwszym KTG-wszystko ok. Wczoraj na szybkim usg 3D w końcu zobaczyłam twarzyczkę Mikołaja :))))

Pokój zrobiony w 90% (dalej mężowi robić się nie chce). Ja już wszystko poprałam i wyprasowałam.spakowałam też torbę na wszelki wypadek, bo w zasadzie wszystko mam. Za tydzień wizyta u lekarza. No i półtora miesiąca czekania przede mną...

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, pisałam do was parę dni temu z jednym problemem a dziś już następny! Mam pytanie przede wszystkim do mam które już rodziły, jak to jest z wodami płodowymi? czy odchodzą na raz takim jednym chlupnięciem? czy może się to zdarzyć np podczas oddawania moczu i wtedy tego nie zauważymy? dziś właśnie po południowej drzemce poczułam straszne parce na mocz, poszłam do łazienki, wysikałam się i jak już wstałam z toalety jeszcze coś poleciało i teraz się zastanawiam czy był to jeszcze mocz czy może wdy płodowe? czy one odchodzą tak jednorazowo? no i czy można je zatrzymać zaciskając zwieracze? jestem w 35 tyg i 3 dni.

Odnośnik do komentarza

~Marii7 - nie wiele wiem o wodach płodowych... ale moja szwagierka miała dość podobną sytuacje. Przemokła jej bielizna i spodnie. Ale ani kolorem ani zapachem nie przypominało to moczu więc była pewna, że to wody... Pojechała na wizytę do lekarza a ten stwierdził, że na pewno nie były to wody płodowe.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0asqd3khjd.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczynki
hmm ja to dopiero zaczynam sie martwic ze nie zdaze ze wszystkim,jeszcze ani torba nie spakowana ani nie poprane ubranka,masakra:(w poniedzialek dopiero wrocilismy z wakacji,wiec u mnie wszystko na luzie,ale jak czytam was to powoli lapie mnie chandra ze nie zdaze.moze dlatego sie jeszcze nie przygotowywuje bo jak bylam u lekarza to narazie wszystko oki:)

Odnośnik do komentarza

Marii7 ja mam podobnie najczęściej rano jak wstaję po porannej wizycie w toalecie zawsze "mam mokre majtki" w ciągu dnia zdarza mi się 4 razy zmieniać wkładkę. Jak byłam na wizycie doktor sprawdził przy użyciu wziernika i takiego papierka że to nie wody płodowe, po prostu na tym etapie ciąży wydzieliny jest więcej i może być bardziej rzadka.

Odnośnik do komentarza

cześć Dziewczynki :)

Wreszcie wróciłam do normy - znów czuję się jak kobieta. Wszystko załatwiłam domowymi sposobami (bo mam siedzieć grzecznie w domu i wyczekiwać porodu najlepiej leżąc).
Regeneracja poszpitalna objęła piling twarzy, maseczki, pedicure, manicure, farbowanie włosów, depilację i regulację brwi.
Czuję się sto razy lepiej. Nie odzyskałam dzięki temu co prawda sprawności w chodzeniu ale poczułam się znowu kobieco. Niestety ja również zauważyłam pierwszy malutki rozstępik w okolicy pępka.

Jestem lekko podekscytowana tym, że poród może się zacząć lada chwila.

Dziś dostałam wypis ze szpitala i widnieje tam masa maluszka z połowy zeszłego tygodnia = 3200g +/- 450g (szok).

Torba do szpitala w połowie spakowana ( w połowie się rozpakowała przy tej wizycie w szpitalu).

Pod moją nieobecność mąż złożył łóżeczko i komodę, a kochana mamusia poprała i poprasowała ostatnią partię dla młodego w tym pościel.

Ja też mam pytanie do mam.
Jak byłam w szpitalu to robili mi codziennie rano i wieczorem KTG.
Od kilku dni wychodziły mi dość regularne skurcze na poziomie 80-120 jedn. trwające około 1,5-2 min, co 8-10 min. Były niebolesne (czemu się bardzo dziwiły położne i lekarze) czułam tylko dość silne napięcie macicy. Na papierze rysowały się takie sinusoidy.
Pytanie moje jest takie: jakiej wysokości są skurcze porodowe (to było max skali a nie bolało).
A może poprostu jest tak, że pomimo regularności i wysokości to były skurcze przepowiadające, a te porodowe już przy 40 j. nie dają normalnie funkcjonować. Podzielcie się proszę swoim doświadczeniem.

m4gd4 - bardzo się cieszę, że laktacja idzie do przodu. Pewnie już niedługo dadzą Ci maluszka na ręce :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Jak Wasze samopoczucie?
m4gd4 - Cieszę się, że z pokarmem już wszystko okej. Teraz pozostaje Ci tylko cieszyć się macierzyństwem. Lada moment będziecie mieli juz maluszka w domku - trzymam za Was kciuki!

magda88 - ja również nie mogę się doczekać i ta niepewnośc tym bardziej, że niby do 15 lipca mialam urodzic a tu nadal nic. Jedynie mnie pociesza, że 24.07 ide na wizyte do gin i ma mi dac do szpitala na wywoływanie porodu. Gdybym pewnie czekała do terminu to mały ważyłby z 5kg a tego wolimy uniknąć ;).

Asia1608 - co do skurczy, jak już wspominałam ja również miałam regularne skurcze co 2-1,5 min. Nie były bolesne ale odczuwalne, twardnienie brzucha. Że mialam czas i regularnie robili mi ktg to chciałam wiedzieć jak to wszystko wygląda więc pytałam. Skurcze które nie są bolesne nie są skurczami porodowymi. Jeśli występują regularni i w krótkich okresach (5-3min) to są powodem skracania się szyjki macicy, dlatego nie powinny występować regularnie gdy maluch jest jeszcze nie donoszony (skrócenie szyjki =>rozwarcie=>rozpoczęcie etapu porodu przedwczesnego).
Wysokość skurczy nie jest istotna - położne, pielęgniarki mają możliwość ustawienia skali w jakiej będą się pokazywać te sinusoidy. Jedna obierze sobie punkt zerowy na 20 jedn a druga na 40j i patrząc na ten drugi masz wrażenie, że skurcze są większe.
Ważna jest za to ta regularność.
U mnie była podobna sytuacja skurcze miałam bardzo wysokie i spytałam czy z wysokością skurczy związana jest np siła odczuwanego bólu. Troche się pośmialiśmy, że bardzo optymistyczne to by było w moim przypadku ale nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości (niestety).

Podkreślam, że to nie są to moje mądrości tylko tak mnie poinformowały położne, a wiadomo, że czasami się nie pokrywają różne diagnozy itp.

Dodaje zdj jak to u mnie mniej więcej wyglądało:

Pozdrawiam

monthly_2014_07/sierpnioweczki-2014_13528.jpg

monthly_2014_07/sierpnioweczki-2014_13529.jpg

monthly_2014_07/sierpnioweczki-2014_13530.jpg

http://s5.suwaczek.com/201407291761.png

Odnośnik do komentarza

m4gd4 fajnie, że szybko rozwiązał się problem z pokarmem. teraz już tylko z górki :) ja bym nie chciała, żeby moja dzidzia miała mój nosek :D tatusia też nie jest lepszy, ale co zrobić :D po kimś musi być.

pod koniec miesiąca zdejmą mi w końcu pessar. i nie mogę się doczekać, bo maluszek robi się coraz większy a przy tym całym krążku też jest utrudnione krążenie w okolicy odbytu i tak o to pojawił mi się mały hemoroid :( mam nadzieję, że uda mi się go zlikwidować albo, że się chociaż nie powiększy. póki co mnie jakoś bardzo nie boli, ale jak tak dalej pójdzie to średnio to widzę. ogólnie od wielu lat mam problemy z tyłkiem i się boję jak zniosę poród. już mniej się martwię o te całe krocze. :(

u mnie też są już rozstępy. na piersiach już od dawna. chociaż wcale aż tak nie urosły.. na biodrach zaczynają mi się robić. najpierw są takie blade. z każdym dniem ciemnieją i robią się większe. a smarowałam się po dwa razy dziennie calutka od początku ciąży różnymi specyfikami, ale jak widać to nic nie daje jak ktoś ma wrażliwą, cienką i wiotką skórę.

także trzeci trymestr uznaję za najgorszy ze wszystkich i niech lepiej szybko mija :(

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

Widzę , że nie tylko ja kiepsko znoszę ten ostatni miesiąc. Dziś to już całkiem doła zlapalam , aż poryczalam sie dwa razy :(
Nie dość , że ciężko , wszystko boli to jeszcze pojawił sie krwawiacy i diabelnie bolący hemoroid...
Ech jak się czepia to juz wszystko naraz.
A tak z innej bajki to ciekawa jestem , ktora z nas bedzie teraz tulic swoje maleństwo.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17qkz6mdot.png

Odnośnik do komentarza

Mi dziewczyny również pojawiły się roztępy już jakiś czas temu :/. Na biuście zaczęly się pojawiać ale zanikły. Całą ciąże smaruje się olejkami i pod sam koniec zaczęły pojawiać się na brzuchu - dziadostwo jakieś. Mam nadzieję, że uda mi się to zlikwidować już po porodzie. Trzymajcie się i głowa do góry! Nie my pierwsze i nie ostatnie.

http://s5.suwaczek.com/201407291761.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!
m4gd4 jeśli chodzi o nawał pokarmu odciągaj ile wlezie i do lodówki- mąż niech zabiera do domu do zamrażalki- można kupić specjalne woreczki do mrożenia. Piszę o tym dlatego, że ja przy nawale w szpitalu dorobiłam się stanu zapalnego i musiałam brać antybiotyk. Dlatego najlepiej odciągać- w lodówce może być 6h przechowywany, a pokarm w temp -20 stopni 6 mcy można przechowywać. Taki zapas się przyda za ok 4 tyg, kiedy następuje I kryzys laktacyjny. Tak wogóle to pozdrawiam was serdecznie i trzymam za was kciuki.
Z pozostałymi łączę sie w trudach III trymestru

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjddqk3fn0j5afp.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

sarahsam,
dzięki za info o tych skurczach, u mnie ten wykres wyglądał inaczej.
Bez skurczu linia była praktycznie równa na poziomie 2-4 jedn., a podczas skurczu wartość wzrastała prawie do końca skali (szczyt z łagodną parabolą, nie na ostro).

Dziś będzie ciężki dzień - już jest gorąco.

Też mam hemoroidy. Łączę się z Wami w bólu.
W szpitalu jak nie mogłam się wypróżniać, to dawali mi 3 (a potem 2) razy dziennie Boldaloin. Bardzo dobrze działał.

Iwko,
Głowa do góry, nie ma co ryczeć - już niedługo dostaniemy nagrodę za ten cały wysiłek i ból :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Hej Laski:) nawal pokarmu to cos strasznego. piersi mialam twarde jak kamien. W dodatku wahania hirmonalne daja o sobie znac. Wczoraj z tego wszystkiego sie poplakalam. Cala noc walczylam z nawalem. Poloza bardzo mi pomogla. Kazala odciagac na karmienie co 3h pokarm z jednej piersi i tak na zmiane. Przed odciagnieciem kazala zlac piersi goraca woda (tak goraca jaka jestem w stanie wytrzymac) i masowac przy tym piersi. Pokarm az sam wyciekal i z latwoscia go odciagnelam. Piers od razu zmiekla. Po odciagnieciu zimny oklad z kapusty i taki "sztuczny lod". Piersi jak nowe. Maluszek potrzebuje 20ml na jedno karmienie, a ja z jednej piersi sciagam dwa razy tyle. Wylewam reszte:/ musze zastanowic sie nad mrozeniem tego pokarmu tak jak radzi Mama Trzeciaczka, bo az szkoda zeby tyle sie marnowalo tylko w szpitalu to niekoniecznie mam warunki do przechowywania a maz nie ma czasu jezdzic i zabierac pokarm tak czesto.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cp07wf9lac30n.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmm5ec1v7a.png

Odnośnik do komentarza

Alez jestem szczesliwa:) kangurowalam mojego Maluszka:) przystawilam do piersi, troszke sobie possal;) i przewinelam go w inkubatorze. Alez sie zasral;D i chyba niezly wyrzut hormonow byl u mnie przez to wydarzenie bo piersi znowu mam obolale i twarde, a przez noc dzieki poloznej udalo sie juz w miare unormowac sytuacje z nawalem. Oj po kolejnym odciagnieciu znowu obloze sie liscmi kapusty;)
Asiu, trudno odpowiedziec na Twoje pytanie. Kazda ciaza jest inna i kazdy porod jest inny. Tak samo jak nawal pokarmu nie u kazdej kobiety jest tak silny i bolesny. Trudno mi powiedziec co dla mnie bylo najbardziej bolesne. Ale wiem co najbardziej obciaza moja psychike. To ze urodzilam wczesniaka i jak cos bedzie nie tak to nigdy sobie nie daruje ze nie przyjechalam na porodowke wczesniej bo byc moze udaloby sie powstrzymac jeszcze porod. Dlatego modle sie zeby byl zdrowy i normalnie sie rozwijal. Porod bolal bo musi bolec ale nie mam traumy. Urodzilam praktycznie w 3h. Najtrudniejsze dla mnie bylo parcie ktore trwalo godzine. Podczas okresu ciazy tez mialam lepsze i gorsze chwile. I trym nienajlepiej znosilam bo mialam mdlosci i wymioty bardzo dlugo. II trym byl zdecydowanie najlepszy a w III juz zaczely sie komplikacje.
W przyszlosci na pewno zdecyduje sie na kolejne dziecko, ale bede bardzo bala sie znowu o przedwczesny porod.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cp07wf9lac30n.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmm5ec1v7a.png

Odnośnik do komentarza

m4gd4 - super! cieszę się razem z Wami i trzymam za Was kciuki.
Ja od rana źle się czuję, najbradziej to ból głowy daje mi się we znaki. Gin mam pod nosem więc po obiedzie wcisnełam się bez zapisu. Po ctg dostałam skierowanie na porodówke. Regualrne skurcze co 3 min, wody sączą się więc pni stwierdziła że maluch się pcha na świat. Mam spakować torbę i w drogę! Obym już do domku wróciła z małym.

Trzyajcie się dziewczyny!

http://s5.suwaczek.com/201407291761.png

Odnośnik do komentarza

sarahsam , trzymam kciuki i czekam na wieści!
m4gd4 nie możesz mieć do siebie o nic pretensji. Nie ma co zamartwiać się przedwczesnym porodem, bo do terminu naprawdę niewiele już brakowało, więc to był kawał dobrej roboty.
Może być taka Twoja uroda, że przy kolejnym maluchu też urodzisz szybciej.

Poszłam dziś za radą Asia1608 i po porannym spacerze urządziłam sobie kilka zabiegów kosmetycznych na twarz i ciało i czuję się dużo lepiej z samą sobą :) Wczoraj dostrzegłam rozstęp na brzuchu, ale już go nie widzę. Hm...Może to jeszcze nie to.
Trzymajcie się dziewczyny!!!

Odnośnik do komentarza

Wiecie co Kochane,
Strasznie się cieszę, że dołączyłam do Was na forum. To jest taka grupa wsparcia :)
W domu mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, a tutaj wszystkie przeżywamy podobne chwile.

m4gd4,
Wszystko będzie dobrze :)
Boję się trochę tego bólu porodowego - nie wiem czy to wytrzymam i boję się, że ta rwa kulszowa będzie mi utrudniać poród. Ale jednocześnie powiem Wam, że naprawdę nie mogę się już doczekać :)

Sarahsam,
Mam nadzieję, że będziesz zaraz kolejną mamusią, która powie że poród nie był wcale taki straszny :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...